Redakcja - Na Straży - Wędrówka - The Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia Gdańska - Betania - Strona główna - Szukaj


Drukowanie Drukowanie
Drukuj Artykuł
Drukuj Cały Numer
Trzy dary Boże.
1969 Numer 5.
Straż i Zwiastun Obecności Chrystusa
Biblioteka
 

Trzy dary Boże

"Albowiem nie dał nam Bóg Ducha bojaźni, ale mocy i miłości i zdrowego zmysłu."

Pismo Święte wymienia różne dary od Boga. Wyróżniającym się wśród tych jest dar Jego Umiłowanego Syna aby był Odkupicielem i Zbawicielem świata. (Jan. 3:16) Jezus jest określony przez Apostoła Pawła jako "niewypowiedziany dar" Boży. (2 Kor. 9:15) Jest też dar Boży Ducha Świętego. Jezus powiedział, że Jego Ojciec Niebieski jest chętniejszym udzielić Ducha Świętego tym, którzy Go o niego proszą, aniżeli są ziemscy rodzice, w dawaniu dobrych darów swoim dzieciom. - Łuk. 11:13

W naczelnym tekście, Ap. Paweł wymienia "Ducha - mocy, i miłości i zdrowego zmysłu." Te dary są ściśle spokrewnione z darem Ducha Świętego, w tym, że "moc", "miłość" i "zdrowy zmysł" są wynikami działania Ducha Świętego w życiu chrześcijanina. Są one dowodami, że Duch Święty oddziaływa na nasze serca; i Św. Paweł kontrastuje te dowody z "duchem bojaźni," który, podkreśla on, nie jest nam dany od Boga.

Bojaźń, gdyby miała wejść w życie chrześcijańskie, ma bardzo niweczący wpływ. Szatan jest wielkim instygatorem bojaźni. Apostoł Piotr pisał: "Trzeźwymi bądźcie, czujcie; albowiem wasz przeciwnik diabeł, jako lew ryczący obchodzi, szukając kogoby pożarł." (l Pio. 5:8) Ryczenie lwa w wyszukiwaniu swego łupu jest zamierzone aby wzbudzić strach w zwierzę łowione. Ta bojaźń, jest mówione, jakoby paraliżowało zwierzę tak, że jest ono niezdolne ani do uciekania lub do stawiania oporu.

A bojaźń nam to sprawi, naśladowcom Mistrza, jeżeli zezwolimy jej opanować nasze serca. Ap. Piotr daje nam antydot na tę bojaźń zrodzoną przez ataki Szatana. On pisze: "Któremu dawajcie odpór, mocni będąc w wierze, wiedząc iż się takoweż ucierpienia nad braterstwem waszem, które jest na świecie, wykonywają." (w.9.) Stałość w wierze znaczy silna ufność w dokonywanie się Boskiego planu w naszym życiu, wiedząc i wierząc, że szatan nie może nam szkodzić jako Nowym Stworzeniom w Chrystusie Jezusie. Jeżeli ryczenie szatana oznacza "ucierpienia" naszego ciała, mamy pamiętać, że są one wspólne wszystkim ludziom i zatem nie są dowodem, że Bóg nas opuścił.

Bez względu co zapoczątkowało naszą bojaźń, mamy pamiętać, że ona nie pochodzi od Boga. Zachować to zawsze w pamięci i wierzyć temu z całego serca, umożliwi nam we wszystkich okolicznościach postępować po wąskiej drodze, czyniąc te rzeczy, które wierzymy Biblia wykazuje, iż są one wolą Pańską dla nas, wiedząc, że Pan będzie miał pieczę nad nami, niekoniecznie z fizycznego punktu widzenia, lecz jako nowych stworzeń w Chrystusie Jezusie.

Piotr pisał: "Któż jest, coby warn złe uczynił, jeźlibyście dobrego naśladowcami byli?" (l Pio. 3:13) "To, co jest dobre", jest wola Pańska, którą staramy się czynić, i tu Św. Piotr upewnia nas, że żadna krzywda nie może się nam stać, tak długo jak postępujemy po drodze posłuszeństwa woli Ojca Niebieskiego. Ale to nie znaczy, że nie będziemy mieć trudnych doświadczeń, albowiem w następnym wierszu Piotr dodaje: "Ale chociażbyście też cierpieli dla sprawiedliwości, błogosławieni jesteście; a strachu ich nie lękajcie się, ani trwóżcie sobą." - w.14

Myślimy o Jezusie jako o Tym, którzy zawsze czynił te rzeczy, które podobały się Jego Ojcu Niebieskiemu; jednak On cierpiał dla sprawiedliwości, a Jego nieprzyjaciele czynili wszystko co mogli aby Go zastraszyć. W końcu pluli na Niego, bili Go, powiesili Go na krzyżu i urągali Jemu; a jednak, jak Ap. Piotr zapewnia, nie mogli Mu wyrządzić szkody. O tak! zabili Go jako człowieka, ale On przeszedł to doświadczenie nietknięty jako Nowe Stworzenie. Tak będzie z nami. Apostoł Piotr upomina, że w obliczu trudności, z jakiegokolwiek źródła mogą one powstać, nie mamy "ich strachu się lękać", wiedząc, że bojaźń jest nie od Boga ale od diabła, aby nas odwrócić od wiernego postępowania po wąskiej drodze.

Zaproszenie od Apostoła Pawła

Często uzyskujemy pełniejsze znaczenie tekstu, gdy uwzględniamy otoczenie, w którym on się pojawia. Wierzymy, że jest to prawdą co do Pawiowego wypowiedzenia o "duchu bojaźni". Drugi list Ap. Pawła do Tymoteusza, w którym to wyrażenie jest użyte, był napisany z Rzymu, gdzie był trzymany w więzieniu. Widocznie Apostoł Paweł był pewny, że wkrótce będzie stracony, i napisał: "Ale ty bądź czułym we wszystkim, cierp złe, wykonywaj uczynek kaznodziei, usługiwania twego zupełnie dowódź. Albowiem ja już bywam ofiarowany, a czas rozwiązania mego nadchodzi. Dobrym bój bojował, biegiem wykonał, wiaręm zachował; zatem odłożona mi jest korona sprawiedliwości, którą mi odda w on dzień Pan, sędzia sprawiedliwy? a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali sławne przyjście jego. Staraj się, abyś do mnie przyszedł rychło. Albowiem Demas mię opuścił, umiłowawszy ten świat, i poszedł do Tesaloniki; Krescens do Galacyi, Tytus do Dalmacji; sam tylko Łukasz ze mną jest."- 2 Tym. 4:5-11.

Wracając się do pierwszego rozdziału tego listu, znajdujemy Ap. Pawła mówiącego, "iż mię odstąpili wszyscy, którzy są w Azji." (w.15) Ten dowód wydaje się być jasny, że św. Paweł czuł się osamotniony i wierzył, że wizyta Tymoteusza będzie dla niego wielce wartościową. A ponieważ on mniej lub więcej pouczył był Tymoteusza do kontynuowania pracy usługiwania po jego zgonie, Paweł niewątpliwie czuł, że byłoby to wielkim błogosławieństwem jego duchowemu synowi, gdyby mogli porozmawiać o tych rzeczach twarzą w twarz.

W wierszu 8 pierwszego rozdziału Apostoł Paweł pisał do Tymoteusza: "Przetoż nie wstydź się za świadectwo Pana naszego, ani za mię więźnia jego, ale cierp złe z Ewangelią według mocy Bożej." Widocznie przynamniej niektórzy z "przyjaciół" Pawiowych opuścili go, bo "wstydzili się świadectwa Pana naszego." Byli oni w trudnym położeniu, bo okazanie przyjacielstwa z tym więźniem wystawiało ich na niebezpieczeństwo; a jednak, mimo to, Paweł zaprosił Tymoteusza aby go odwiedził, wiedząc, że dla niego odwiedzenie mogłoby doprowadzić do komplikacji z władzami rzymskimi.

Pańskie zaopatrzenie

Na tym tle Apostoł Paweł przypomina Tymoteuszowi, że "duch bojaźni" nie jest od Boga, iż natomiast Bóg daje siłę, "ducha mocy, i miłości zdrowego zmysłu." Z punktu zapatrywania ciała, podróż do Rzymu i odwiedzenie Ap. Pawła, który widocznie był już osądzony na śmierć, nie byłoby więc łatwem zadaniem. Ale Paweł wiedział, że Bóg da Tymoteuszowi potrzebną siłę aby to uczynić. Być naśladowcą Mistrza nie jest nigdy łatwem zadaniem. Wymaga to odwagi, siły przechodzącej naszą własną, lecz mamy zapewnienie, że Pan Bóg dodaje "mocy", i każdy naśladowca Mistrza może poświadczyć o prawdziwości tej obietnicy.

Jak Pan Bóg daje siłę swemu ludowi? Jeden sposób, jakim On to czyni jest przez Swoje obietnice. Już samo zapewnienie obietnicy Bożej do pomożenie nam w każdym czasie potrzeby, jest wielkim źródłem siły. Izajasz pisał: "Izali nie wiesz? izaliś nie słyszał, że Bóg wieczny Pan, który stworzył granice ziemi, nie ustanie, ani się spracuje, i że nie może być dościgniona mądrość Jego? Który dodaje spracowanemu siły, a tego, który nie ma żadnej siły, moc rozmnaża. Młódź ustaje i omdlewa, a młodzieńcy w młodości upadają. Ale którzy oczekują Pana, nabywają nowej siły; podnoszą się piórami jako orły, bieżą a nie spracują się, chodzą a nie ustawają." - Izaj. 40:28-31

Pan dodaje siły Swemu ludowi przez opatrzności którymi go otacza. Świadomość, że Bóg przez naszych aniołów stróżów, i innymi sposobami, kieruje opatrznościami dla naszego najwyższego dobra jako nowych stworzeń w Chrystusie Jezusie, jest cudownym źródłem siły! Ponadto, wiemy że kiedy konieczne, Bóg bezpośrednio obdarzy Swój lud siłą aby pomóc mu w doświadczeniach, w których o swej własnej sile zachwiałby się i upadł.

Moc zmartwychwstania

W swoim liście do braci w Efezie, Św. Paweł mówi o "przewyższającej wielkości" mocy Bożej, która wzbudziła Jezua od umarłych i którego Bóg posadził "na prawicy Swojej na niebiesiech," (Ef. l:18-20) Apostoł Paweł wykazuje, że ta potężna moc, która wzbudziła Jezusa od umarłych, jest teraz okazywana dla naszej korzyści; a w swoim liście do Filipensów wyraża on swoją gotowość doznawania straty wszystkich rzeczy, żeby mógł on poznać czyli doświadczyć tej mocy działającej w nim. - Fil. 3:7-10

Niema żadnej wątpliwości co do Boskiej zdolności opiekowania się Swoim ludem, i nie ma żadnej wątpliwości o Jego pragnieniu to czynić, gdyż On obiecał to wielokrotnie. Ale musimy okazywać wiarę w Boskie obietnice. Piotr mógł chodzić po wodzie dokąd jego wiara nie zachwiała się; i my więc możemy przechodzić doświadczenia, lub przesuwać "góry", które mogą wyłaniać się przed nami, jeżeli nadal wiarą będziemy trzymali się kosztownych obietnic Ojca Niebiańskiego.

Doskonałe serca

Szatan będzie usiłował wpajać wątpliwości i strachy w nasze serca na podstawie, że nie jesteśmy godnymi ustawicznej miłości i opieki Bożej. Wtedy myślimy o sobie, o wszystkie niedoskonałościach o jakich wiemy, że je posiadamy i poczynamy drżeć. Gdy to doświadczany, wiemy że Bóg nie traktuje nas według ciała, lecz według naszych zamiarów serc, i że nasze cielesne niedoskonałości są wszystkie przykrywane szatą sprawiedliwości Chrystusowej.

Pismo Święte powiada: "Oczy Pańskie przepatrują wszystkę ziemię, aby dokazywał mocy swej przy tych, którzy przy nim stoją sercem doskonaleni." (2 Kron. 16:9) Jeżeli serca nasze są czyste, wtedy wiemy, że Pan będzie nadal posilał nas przez dodawanie nam "ducha ... mocy."

Duch miłości

Czym jest serce czyste, serce które jest doskonałe przed Panem? Jest to serce, które jest opróżnione ze swojego ja a napełnione miłością. I to zaś jest jedno z zaopatrzeń Pana, bo On nie tylko daje nam "Ducha ... mocy," ale także "Ducha miłości." Apostoł Paweł pisał, że "miłość Boża jest rozlana w sercach naszych przez Ducha Świętego, który jest nam dany." (Rzym. 5:5) Toteż przez Słowo Boże, które objawia plan Boży dla Kościoła! świata, dowiadujemy się o miłości Bożej. Przez to Słowo dowiadujemy się, że Bóg ma upodobanie w czynieniu miłosierdzia na ziemi (Jer. 9:23-24) Tam także, dowiadujemy się o miłościwym darze Syna Bożego.

Ta znajomość, gdy właściwie oceniona, budzi pragnienie aby być podobnym Bogu. Toteż z pilnością usiłujemy wykorzenić samolubstwo z naszych serc a być natomiast napełnionymi duchem miłości. Z miłością Bożą "rozlaną" w sercach naszych, jesteśmy pobudzani przez tego Ducha we wszystkim co czynimy. Jeżeli Tymoteusz miał jechać do Rzymu i odwiedzić Ap. Pawła, miłość musiałaby pobudzać go do czynienia tego, inaczej nie byłby on szczególnie ubłogosławiony przez Pana. Apostoł Paweł pisał, że chociażbyśmy dali ciała swoje na spalenie a nie mieli miłości, to nam nic nie pomoże, (1 Kor. 13:l-3) Jak ważnem zatem jest, że otwieramy swoje serca na przyjęcie Boskiego daru miłości!

Zdrowy zmysł

Trzecim darem wymienionym przez Apostoła Pawła w naczelnym tekście jest "duch... zdrowego zmysłu." Zdrowy zmysł jest ten, który może poprawnie rozumować na podstawie rozporządzalnej znajomości i wyciągać właściwe wnioski. Wśród członków upadłego rodu ludzkiego nie ma doskonale zdrowych zmysłów, gdyż wszystkie zmysły są do pewnego stopnia naruszone w równowadze; a wielu osobników jest tak niezdrowych, że mówimy o nich, jako będących w obłędzie czyli chorych umysłowo. A nawet wśród umysłów, które są uważane za zdrowe przez przyjęte normy, jest wiele stopni inteligencji.

Ale gdy Apostoł Paweł mówi o zdrowym zmyśle to nie powołuje się on na ludzkie normy zdrowotności umysłowej, lecz na umysł, który jest regulowany wolą Bożą. I tutaj znów Słowo Boże wychodzi na sam przód jako główne źródło nauk, które wytwarzają zdrowotność umysłu z Boskiego punktu zapatrywania. Do tego stopnia posiadamy zdrowy zmysł wymieniony przez Ap. Pawła, gdy wyrzekamy się swoich własnych rozumowań, a przyjmujemy za nasze kierownictwo nauki od Pana. Apostoł Paweł mówi o "burzeniu rad (marginesowo, rozumowania), i wszelakiej wysokości, wynoszącej się przeciwko znajomości Bożej, a podbijaniu wszelaką myśl pod posłuszeństwo Chrystusowe." (2 Kor. 10:5) Zmysł ciała jest skłonny do wysuwania swoich rozumowań przeciwko znajomości Bożej i tym sposobem usiłuje nakłaniać nas aby być nieposłusznymi Jego woli i woli naszej Głowy, Chrystusa Jezusa. Rozumowania naszych zmysłów cielesnych nie są niezdrowe z ludzkiego punktu zapatrywania, lecz one nie odzwierciadlają "Ducha... zdrowego zmysłu" który nam jest dany od Boga.

Apostoł Paweł nie szalał

Gdy Apostoł Paweł złożył świadectwo Festusowi, gubernatorowi rzymskiemu, o wielu trudnych doświadczeniach, przez które przeszedł wskutek przyjęcia przewodnictwa Chrystusowego - "Festus zawołał na cały głos: Szalejesz Pawle! wielka nauka przywodzi cię do szaleństwa..." Ale Św. Paweł odpowiedział: "Nie szaleję, najmożniejszy Feście!, aleć prawdziwe i zdrowe słowa powiadam." (Dzieje Ap. 26:24-25) Ci którzy idą śladami Jezusa, cierpiąc i umierając z Nim, są często uważani za spaczonych w ich poglądach i niezdrowych w ich przekonaniach; lecz faktycznie oni idą za słowami prawdy i trzeźwości, które znajdują się w Piśmie Świętym dla ich kierownictwa.

Apostoł Paweł przedstawia prawdziwy punkt widzenia znów w liście do Rzymian 12:1, który brzmi: "Proszę was tedy, bracia! przez litości Boże, abyście stawiali ciała wasze ofiarą żywą, świętą, przyjemną Bogu, to jest, rozumną służbę wasze." Jakżeśmy widzieli, zdrowy zmysł, jest rozumującym zmysłem, i z Boskiego stanowiska, rozumowania i wnioski muszą być oparte na naukach Bożych, jeżeli mamy mieć "ducha... zdrowego zmysłu" wymienionego przez Apostoła Pawła. Zostaliśmy zaproszeni do złożenia swego życia w ofierze, w ofierze, która była przedstawiona obrazowo w rytuałach starożytnego przybytku przez palenie zwierząt na literalnych ołtarzach. W tym Wieku Ewangelii nie składamy zwierząt w ofierze, lecz składamy samych siebie; i to, powiada Apostoł Paweł, jest "rozumną" służbą; to jest, ona odzwierciadla zdrowe rozumowanie z Boskiego punktu zapatrywania.

Apostoł Paweł prowadzi dalej to napomnienie w wierszu 2, który brzmi: "A nie przypodobywajcie się temu światu, ale się przemieńcie przez odnowienie umysłu waszego na to, abyście doświadczyli, która jest wola Boża dobra, przyjemna i doskonała." To mówi nam, że aby posiadać "ducha ... zdrowego zmysłu," nasze poglądy muszą się przemienić przez odnowienie umysłu naszego. Nasze stare i samolubne poglądy oraz rozumowania, które je popierały, muszą ustąpić nowemu poglądowi, to jest, woli Bożej wyrażonej przez Jego Słowo; a tą wolą Bożą jest abyśmy złożyli swoje życie w ofierze.

Jezusowy punkt widzenia

Jezus jest naszym Wzorem i Przewodnikiem, i jest interesującem zauważyć, jak Jego zdrowy zmysł jako nowe stworzenie kierował Nim w czynieniu woli Ojca Niebieskiego. Od samego początku Jego misji, Jego nieprzyjaciele szukali sposobności przeciwko Niemu. Chociaż Jezus wiedział, że miał złożyć Swoje życie jako Odkupiciel i Zbawiciel świata, to jednak On lekkomyślnie nie wystawiał się na niebezpieczeństwo, aż rozpoznał, że nadszedł właściwy czas Ojca. Tymczasem Jezus wiernie składał Swoje życie w służbie dla drugich.

Lecz kiedy Jezus wiedział, że czas nadszedł, aby Jego ofiara była dokonana, to On nie wahał się. Czytamy: "Odtąd począł Jezus pokazywać uczniom swoim, iż musi odejść do Jeruzalemu, i wiele ucierpieć od starszych i od przedniejszych kapłanów i nauczonych w Piśmie, aby być zabitym i trzeciego dnia zmartwychwstać." Piotr uczynił to, co nieomal każdy kierowany ludzkim rozumowaniem uczyniłby: on usiłował odwieść Jezusa od pójścia do Jeruzalemu w takich okolicznościach. Powiedział on: "Zmiłuj się sam nad sobą, Panie! nie przyjdzie to na cię." - Mat. 16:21-22

(Dokończenie nastąpi)

"The Dawn"-II,1968