Redakcja - Na Straży - Wędrówka - The Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia Gdańska - Betania - Strona główna - Szukaj


Drukowanie Drukowanie
Drukuj Pytanie
Straż i Zwiastun Obecności Chrystusa
Biblioteka
 

PRZYMIERZE ZAKONU - Testator tego.

Kto był testatorem (starego) Przymierz Zakonu? "Albowiem gdzie jest testament (przymierze), potrzeba, aby śmierć nastąpiła tego, który czyni testament. Bo testament tych, którzy umarli, mocny jest, gdyż jeszcze nie jest ważny póki żyje ten, co testament uczynił." (Żyd. 9:16-17).

Argument Apostoła, który użył tych słów odnosi się w szczególności do naszego Pana Jezusa, a nie mów tu Apostoł nic o Przymierzu Zakonu. Możemy nie bez podstaw; przypuszczać, że Mojżesz, jako pośrednik Przymierza Zakonu był, do pewnego stopnia także jego testatorem, a śmierć Mojżesza wyobrażona była w cielcach i kozłach, jakie były ofiarowywane w przeszłości na podstawie Przymierza Zakonu. Byłe to figuralne przymierze i ofiary były tylko figuralnymi ofiarami. Myślimy więc, że jeżeli to w ogóle odnosi się do Mojżesza, to tylko w tym znaczeniu, że te ofiary przedstawiały Mojżesza.

Siła słów Apostoła, mówiącego o Jezusie jako o testatorze Nowego Przymierza, wymaga, aby zwrócić na to baczną uwagę. Chociaż to nie jest objęte mniejszym pytaniem, jeżeli pozwolicie, dodam kilka słów w tej sprawie, bo to może być pomocne dla niektórych osób.

Miejcie na uwadze, że na podstawie przymierza zakonu Bóg zaofiarował każdemu Izraelicie, któryby zachował Zakon, wszystkie błogosławieństwa, prawa i przywileje, jakie należą do człowieka doskonałego. Tak więc, gdyby jakikolwiek żyd, kiedykolwiek w czasie od zawarcia przymierza zakonu aż do przyjścia Chrystusa, mógł zachować zakon, miałby te wszystkie prawa które utracił Adam'. Żyd taki byłby godny zająć miejsce Adama. Ale wiemy, że przez szesnaście stuleci obowiązywania Przymierza Zakonu, ani jeden żyd nie potrafił zachować warunków zakonu i dlatego Św. Paweł mówi: "Z uczynków zakonu żadne ciało nie może być usprawiedliwione." Ale nasz Pan Jezus, przyszedłszy na świat z ciałem specjalnie przygotowanym i będąc świętym, niewinnym, niepokalanym i odłączonym od grzeszników, potrafił zachować zakon, a przez zachowanie zakonu udowodnił, że jest doskonały i że może być władcą ludzkości. Czy został nim? Nie. Dlaczego nie? Ponieważ Bóg miał szerszy i głębszy plan. Jaki to plan?

Polegał on na tym, że Pan Jezus miał nie tylko wykazać swoją wartość jako doskonały człowiek, lecz udowodniwszy to, miał ofiarować to Swoje doskonałe życie, miał oddać się na śmierć. I to Jezus uczynił. Potem Pismo Święte mówi, że "Bóg podniósł Go ze śmierci" w nagrodę za Jego posłuszeństwo. Wówczas Chrystus miał do Swego rozporządzenia wszystką zasługę, wszystką wartość doskonałej ludzkiej natury. Wszystkie doskonałe prawa doskonałego człowieka były w Jego rękach i mógł On czynić z tym, co Mu się podobało. Co z tym uczynił? Mógł to zastosować na rzecz całego rodzaju ludzkiego, albo na rzecz Adama, albo na rzecz pewnej określonej liczby ludzi. Co więc uczynił? Naturalnie, moglibyśmy się spodziewać, że Jezus zastosowałby te Swoje prawa, Swoją zasługę, na rzecz narodu żydowskiego - widzicie bowiem, że miał coś do dania. Miał umrzeć i miał oddać Swoje ziemskie prawa; był testatorem i miał zrobić testament, który miał reprezentować Jego ziemskie życie złożone w ofierze. Komu je dał? Nie żydom, jak moglibyśmy się tego spodziewać. Jezus nie zapieczętował Nowego Przymierza Swoją krwią. Co więc z tym zrobił? Wstąpił na Wysokości i okazał się przed obliczem Bożym za nami, to znaczy za tych, którzy uznają Go i poddadzą się pod warunki usprawiedliwienia i poświęcenia. Jezus zastosował całą tę Swoją zasługę na rzecz Kościoła. Wcale nie zapieczętował przymierza. W jaki sposób miał użyć to w Kościele? Pismo Święte wykazuje w figurze, że cielec przedstawiał Pana Jezusa i że Arcykapłan brał krew cielca i kropił nią Ubłagalnię za Siebie i za Swój dom wiary, za wszystkich, którzy należą do Niego w prawdziwym, właściwym tego słowa znaczeniu.

Tym przeto dał zasługę Swojego życia ziemskiego. Nie dał im duchowego życia, nie dał im nieśmiertelności, a tylko to, co miał do przekazania. Nie dał im do przekazania duchowego życia, ponieważ to nie było duchowe życie, jakie uzyskał przez zachowanie Zakonu - były to ziemskie prawa i dlatego miał On tylko ziemskie prawa, jakie mógł przekazać komukolwiek. Tak więc kiedy wstąpił na Wysokości, przekazał te prawa, wiernym, którzy zajęli pewne stanowisko w harmonii z Jego nauczaniem, że ktokolwiek chce być Jego uczniem, niech weźmie krzyż swój i naśladuje Go. Tylko tacy mogą uzyskać zupełną korzyść z usprawiedliwienia. Inni, którzy omieszkają poświęcić się, nie otrzymają zupełnej korzyści, jaka była ofiarowana. Ale ci, którzy dojdą do właściwego usposobienia, będą mieli przypisaną sobie zasługę ofiary Chrystusowej, pod tym warunkiem, że kłaść będą życie swoje. Innymi słowy, Chrystus daje nam pełne prawa restytucji i błogosławieństwa doskonałego człowieczeństwa, jedyną rzecz, jaką ma do oddania. Tak więc to, co Jezus daje wam i mnie jako dar bezpłatny, jest usprawiedliwieniem, na warunkach, że złożymy życia nasze razem z Nim w ofierze. Kto tego nie uczyni, nie jest włączony do tej klasy.

Wiara idzie najpierw i jest pewnego rodzaju wstępem do innych błogosławieństw i przywilejów, ale te nie stają się bardziej określonymi, dopóki nie nastąpi poświęcenie. Wówczas stają się one niezmienne. Ani aniołowie, ani nawet Bóg Sam nie może tego zmienić po udzieleniu uznania Swego przez ducha. Wszyscy, którzy otrzymują usprawiedliwienie, a potem przy swoim poświęceniu stają się uczestnikami ducha świętego, który pieczętuje ich jako ludzi Pańskich, wszyscy tacy uważani są za będących z Chrystusem w Jego śmierci. To są warunki i takie są zastrzeżenia. Czy są członkami Malutkiego Stadka, czy Wielkiego Grona, muszą z Nim iść na śmierć; nic innego takim nie pozostaje, ale nie wszyscy, którzy zrobią poświęcenie idą wiernie w Jego ślady i dlatego nie otrzymują jednakowej nagrody. Niektórzy wstrzymują się a o tych Pismo Święte powiada, że będą Wielkim Gronem, które przejdzie przez wielki ucisk. Ciało ich zostanie zniszczone aby duch mógł być zachowany w dniu Pańskim.

Błogosławieństwa restytucji, jakie Bóg daje Kościołowi, Kościół nie zatrzymuje ani cząstki, one tylko przechodzą przez Kościół i przekazywane są na późniejszy użytek. Jest to ta sama droga krew, jaką On przelał i zastosował na rzecz Kościoła, którą Kościół przekazuje dalej, tak, że na końcu tego wieku, akurat tyle jej będzie do udzielenia, ile było na początku. To była cała zasługa, jaką Jezus dał Kościołowi, a kiedy Kościół przejdzie poza zasłonę i złoży te wszystkie usprawiedliwione życia i prawa ziemskie, wówczas Nowe Przymierze zostanie zapieczętowane a korzyści z niego zostaną zastosowane na rzecz całego świata.

Tak więc Jezus jest testatorem Nowego Przymierza, a kiedy złożył życie Swoje, zrobił to z zamiarem pośredniczenia w tym przymierzu. Ale zamiast uczynić to od razu, Jezus wprzód, zgodnie z planem Swego Ojca, zgromadza Swój Kościół, abyśmy mogli być członkami Ciała Jego, uczestnikami z Nim w dziele kładzenia żyć naszych i współuczestnikami tego testamentu.

Św. Paweł w 11-tym rozdziale listu do Rzymian powiada, że Żydzi dostąpią miłosierdzia przez miłosierdzie nam okazane. Będzie to miłosierdzie Ojca i Pana Jezusa, ale będzie miłosierdziem Ojca przez Chrystusa i przez Kościół. Miłosierdzie Jego będzie się rozszerzać aż wszystkie rodzaje ziemskie otrzymają Jego błogosławieństwa.

KPiO 1909; ang: 432