Redakcja - Na Straży - Wędrówka - The Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia Gdańska - Betania - Strona główna - Szukaj


Drukowanie Drukowanie
Drukuj Pytanie
Straż i Zwiastun Obecności Chrystusa
Biblioteka
 

SYNOWIE - Istotnie czy poczytalnie?

Czy poświęceni są, synami Bożymi istotnie, czy tylko są poczytani za synów?

Poświęceni wierni są istotnie synami Bożymi. Pismo Święte tak sprawę tę określa. "Teraz synami Bożymi jesteśmy, ale jeszcze się nie objawiło czym będziemy; lecz wiemy, iż gdy się On objawi podobni Mu będziemy; albowiem ujrzymy Go tak jako jest." (1 Jan 3:2). "Stare rzeczy przeminęły, oto się wszystkie nowymi stały." (2 Kor. 5:17). Albo jesteś istotnie synem Bożym, albo nie jesteś nim wcale. Jeżeli uczyniłeś właściwe poświęcenie i Bóg spłodził cię duchem świętym, to jesteś synem Bożym. Będzie dobrze, drodzy przyjaciele, gdy sprawę tę będziemy mieli wyraźną przed naszymi umysłami.

W Anglii pewien przemysłowiec przemówił do mnie po wykładzie na wielkiej sali Alberta, w te słowa: "Byłem na twoim wykładzie w sali Alberta i muszę ci powiedzieć, że wielce mnie zniechęciłeś". Z początku nie wiedziałem co on chciał przez to powiedzieć, lecz zrozumiałem z jego dalszych słów: "Myślałem o sobie że byłem dobrym chrześcijaninem Episkopalnym, i że jeżeli Bóg ma coś dobrego do rozdania, to ja na pewno powinienem dostać. Z tego zaś, co ty powiedziałeś wychodziłoby na to, że Bóg ma tylko "Małe Stadko", które otrzyma te dobre rzeczy od Ojca. Zachwiałeś więc moją wiarę poważnie".

Po zrozumieniu jego myśli, powiedziałem mu, że bardzo byłem rad, iż mogłem przebudzić go zanim jeszcze umarł, w tym błędnym pojęciu o Boskich warunkach. Bóg nie powołuje ludzi, którzy niejako mówiliby: Ja wolę raczej służyć Tobie, aniżeli iść do piekła, lecz to jest wszystko, co mnie pobudza do interesowania się Tobą. Bóg powołuje takich, którzy miłują sprawiedliwość a nienawidzą nieprawości. Z pomiędzy takich dopiero wybiera pewną ilość do specjalnego miejsca - do współdziedzictwa z Jego Synem. On wcale nie powołuje reszty ludzkości. Po zakończeniu wieku Ewangelii nadejdzie czas dla tych, co znajdują się na ziemskim poziomie aby dostąpili błogosławieństwa i doszli do ludzkiej doskonałości.

Duchowego, czyli wysokiego powołania dostępują tylko święci. Jak można sobie wyobrażać aby Bóg miał wynieść do uczestnictwa z Jezusem, do członkostwa w Jego Ciele, kogoś, kto nie byłby świętym w sercu, czystym w intencjach i wiernym Bogu do najwyższego stopnia? Czy kto z was spodziewałby się aby On przyjął takich? Nie mielibyście nawet uszanowania dla Boskiego rządu gdybyście wiedzieli że On wszelkiego rodzaju (niegodnych) ludzi umieszcza na wywyższonych miejscach i obdarza ich Boską naturą. Jeżeli ktoś wierzył że tak rzecz się będzie miała, to chyba dla tego że stracił wszelki respekt dla Władzy Wszechmogącego. Gdy zaś Bóg mówi, że ci co zostaną wywyższeni do uczestnictwa z Jezusem, muszą być Jemu przypodobani (podobni w charakterze), to powiesz: "Tak, to zdaje się być słusznym". Ono jest słusznym. Drogi Boże są w zupełności sprawiedliwe. Chociaż byśmy nigdy nie zdołali zapewnić sobie naszego powołania i wybrania, to jeszcze powiemy: "Prawdziwe i sprawiedliwe są drogi Twoje, Panie, Boże Wszechmogący".

Jednak nigdy nie moglibyśmy uznać za słuszne, gdyby ktoś miał być na wieki palony w piekle lub choćby tylko do czasu w czyśćcu. Nigdy nie moglibyśmy zgodzić się, że takie coś byłoby sprawiedliwym; byłoby to raczej największą niesprawiedliwością. Niema nikogo, kto mógłby być pewnym, że za swoje grzechy uniknie wyroku wiecznych mąk, lub sto lat mąk, a choćby tylko jeden rok mąk czyśćcowych. Nie byłoby wcale słusznym trzymać biednych i niedoskonałych ludzi odpowiedzialnymi za ich niedoskonałości i męczyć ich za ich uchybienia. Wiesz jednak i każdy to wie, że w jakim stopniu współdziałasz ze złym, w takim sprowadzasz na siebie degradację umysłową, moralną i fizyczną; ile stopni zszedłeś na dół, tyle musisz się dźwigać z powrotem, jeżeli chcesz dopiąć czegoś dobrego w tym życiu lub w przyszłym. Pismo mówi, że słuszna odpłata jest zawsze, tak dla sprawiedliwych, jak i dla czynicieli złego.

KPiO 1911; ang: 664