Redakcja - Na Straży - Wędrówka - The Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia Gdańska - Betania - Strona główna - Szukaj


Drukowanie Drukowanie
Drukuj Pytanie
Straż i Zwiastun Obecności Chrystusa
Biblioteka
 

WYBORY - Czy diakoni wybierani takim procentem jak starsi?

Jeżeli zgromadzenie uchwali, że jakiś zasadniczy procent jest wymagany podczas wyborów, czy to też ma się stosować i do kandydatów na diakonów?

Tak jest. Na podstawie Biblii, wszelka odpowiedzialność w zarządzaniu sprawami Kościoła jest włożona na zgromadzenie. Nie na zgromadzenie w obszernym tego słowa znaczeniu, ale na tych, co stanowią ciało Chrystusowe, czyli poświęconych. Pan nie dał szczegółowych wskazówek, ażeby odpowiadały w każdym zakresie, lecz pozostawił to Kościołowi, ażeby starał się budować w najświętszej wierze, używając do tego słowa Bożego, różnych wzorów i ilustracji w nim podanych. Jeżeli Pan tak prosto i wyraźnie pozostawił te sprawy swojemu ludowi, to byłoby zupełnie nie na miejscu gdybym ja lub wy starali się oddać te sprawy w ręce jednostki lub kleru. Biblia nie daje nikomu takiego upoważnienia. Naturalnie, ludzie mogą popełnić błąd, podobnie jak rządy popełniają, np. niektóre rządy sądzą, że mogą lepiej rządzić pewnymi wyspami aniżeli sami ludzie tam zamieszkali mogliby to uczynić. Podobnie rzecz się ma z ludźmi, którzy się poddają pewnej klasie zwanej klerem, która przywłaszcza sobie władzę ustanawiania przepisów i praw. Dzieje się to tylko dlatego, że zgromadzenia nie wiedzą, że Bóg dał tę władzę w ich ręce i nigdy nie upoważnił do tego żadnego kleru. Pan sam ma być Mistrzem - a my wszyscy braćmi. Pomiędzy braćmi niema być wyróżnienia z wyjątkiem tego, że dane wyróżnienie jest uznane przez zbór tym, których obiera starszymi, i zbór jest za nich odpowiedzialny. Dlatego jednostki stanowiące zbór, mają używać wiele rozsądku i być roztropnymi, pamiętając, że głosując w tych sprawach, czynią to dla Pana. W szóstym tomie Wykładów Pisma św. staraliśmy się wykazać, co Pismo św. podaje względem porządku w Kościele, nie podaliśmy tego jako prawo, ale jako sugestie dlatego, że sprawy, jak się zgromadzenie ma prowadzić itp. zależą od jego decyzji.

Podaliśmy tam sugestie, jakim procentem wybory powinny być przeprowadzane, pomimo, że w Biblii niema o tym żadnej wzmianki. W zwykłych zebraniach ludzi światowych, w wyborach ich, większość jednego głosu decyduje. Gdyby zgromadzenie liczyło np. sto członków i pięćdziesiąt jeden głosów decydowało, to pozostali czterdzieści i dziewięć nie mieliby wcale reprezentacji. Myślę, że to nie byłoby zgodne z duchem Pańskim. Zgodnie z Jego duchem, cały Kościół powinien zdążać do jedności w sprawach swoich. Przypuśćmy, że pięćdziesiąt jeden braci, stanowiąc większość powiedzieliby: "Jest naszym życzeniem, ażeby ten brat był starszym; on jest najzdolniejszym, więc nie będziemy zwracać uwagi na życzenia pozostałych 49 braci." To nie byłby duch miłości. Zatem radzimy uczynić starania, ażeby nie tylko 51 braci zadowolić, ale i pozostałych 49, którzy stanowią mniejszość. Nie mamy czynić każdy co się jemu podoba, ale zważywszy na drugich, oceniajmy i interesujmy się nimi.

Przypuśćmy, że zgromadzenie składające się ze stu członków zadecydowałoby obrać kilku zdatnych braci diakonami. Jako członek zgromadzenia byłbym mocno przekonany, że bracia A, B, i C byli o wiele zdolniejsi od braci D. E i F i słusznie ja głosowałbym na pierwszych trzech. Ktoś inny z braci miałby dobre przekonanie odnośnie drugich trzech braci D, E i F; więc pomyślałbym sobie: Jeżeli ten brat lubiłby, ażeby ci bracia byli obrani, czy tedy ja rzeczywiście wiem co złego o nich? Jeżeli okazałoby się, że nic takiego nie wiem przeciw tym braciom, a tak wielu innych braci życzyłoby sobie, ażeby ci bracia byli obrani, to dla mnie byłoby dostateczną przyczyną, ażebym i ja głosował za tymi braćmi. Gdybym ja miał być starszym, wolałbym być takim, któryby reprezentował cale zgromadzenie, niż być wybranym tylko przez małą większość. Wolałbym, ażeby umysły całego zgromadzenia były rade i zadowolone; byłbym chętny postawić siebie w ich położenie. Złota reguła wymaga, abym czynił mniejszości tak jak chciałbym ażeby mniejszość mnie czyniła. Jeżeli byłbym w mniejszości i oni w większości, to jak chciałbym być traktowanym przez mniejszość? Chciałbym aby okazano mi pewien wzgląd. Zatem powinienem mieć wzgląd na innych. To nie znaczy, że byłbym obojętnym lub niedbałym względem ważnych spraw. Gdyby kto był złym, nie poświęconym, lub wcale nie nadającym się na starszego, to sprzeciwiłbym się jemu w twarz i powiedziałbym, nie mogę głosować na tego brata z pewnych przyczyn. Starałbym się nie wyjawiać przyczyn, lecz jeżeliby zachodziła potrzeba, to uczyniłbym to jak najgrzeczniej. Już przedtem starałbym się mieć zaufanie braci i sióstr do tego stopnia, aby wiedzieli, że ja nie powiedziałbym ani jednego złego lub nieprzyjemnego słowa na brata, ani stanąłbym mu w opozycji, chyba że tego wymagałaby konieczność, co byłoby obowiązkiem względem Boga i zgromadzenia. Gdy będziemy mieli takie zaufanie jedni względem drugich, to cokolwiek byśmy mówili, będzie miało tym większą wagę i znaczenie.

KPiO 1913; ang: 249