Redakcja - Na Straży - Wędrówka - The Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia Gdańska - Betania - Strona główna - Szukaj


Nadszedł Czas
  1. Czasy i chwile
  2. Chronologia Biblijna
  3. Pierwsze Przyjście
  4. Czasy Pogan
  5. Sposób Wtórego Przyjścia
  6. Wielki Jubileusz Ziemi
  7. Równoległe Dyspensacje
  8. Eliasz Miałść Przyjść Pierwej
  9. Człowiek Grzechu
  10. Nadszedł Czas

Biblioteka
 

WYKŁAD III

Wypełnienie Proroctw Czasowych W Czasie Pierwszego Przyjścia Chrystusa - Dan. 9:23-27

SIEDEMDZIESIĄT TYGODNI Z PROROCTWA DANIELA - PRZEPOWIEDZIANE NA ÓW OKRES WYDARZENIA - WSKAZANIE NA CZAS PRZYJŚCIA MESJASZA I USTALENIE ZASADY TEGO WSKAZANIA - KLUCZ DO INNYCH PROROCTW CZASOWYCH - WSKAZANIE NA CZAS UKRZYŻOWANIA MESJASZA - SZCZEGÓLNA ŁASKA DLA IZRAELA JAKO NARODU ZOSTAŁA UKRÓCONA DLA SPRAWIEDLIWOŚCI, ALE BYŁA UTRZYMYWANA DLA JEDNOSTEK - POMAZANIE ŚWIĘTEGO ŚWIĘTYCH - UCISK ZESŁANY NA TEGO, KTÓRY MA BYĆ SPUSTOSZONY.

"MIEJ WZGLĄD na słowo, a zrozumiej to widzenie. Siedemdziesiąt tygodni zamierzono ludowi twemu i miastu twemu świętemu na zniesienie przestępstwa i na zgładzenie grzechów i na oczyszczenie nieprawości i na przywiedzenie sprawiedliwości wiecznej, i na zapieczętowanie widzenia i proroctwa, a na pomazanie Świętego świętych. Przetoż wiedz a zrozumiej, że od wyjścia słowa o przywróceniu i zbudowaniu Jeruzalemu aż do Mesjasza wodza będzie tygodni siedem, potem tygodni sześćdziesiąt i dwa [7 i 60 i 2 = 69 tygodni], gdy znowu zbudowana będzie ulica i przekopanie, a te czasy będą bardzo trudne.

A po onych sześćdziesięciu i dwóch tygodniach zabity będzie Mesjasz, ale mu to nic nie zaszkodzi [przekład KJ: lecz nie za siebie]; owszem, to miasto i tę świątnicę skazi lud wodza przyszłego [wodza rzymskiego - Tytusa], tak że koniec jego będzie z powodzią, i aż do skończenia wojny będzie ustawiczne pustoszenie. Wszakże [Mesjasz] zmocni przymierze wielom w tygodniu ostatnim [siedemdziesiątym, ostatnim tygodniu obiecanej w tym przymierzu łaski]; a w połowie onego tygodnia uczyni koniec ofierze palonej i ofierze śniednej, a przez wojsko obrzydliwe pustoszyciel przyjdzie i aż do skończenia [spełnienia się] naznaczonego [tego co jest wyznaczone w Bożym planie] wyleje się [z ręki Mesjasza] spustoszenie na tego, który ma być spustoszony [naród - zobrazowany w Jeruzalemie]" - Dan. 9:23-27.

Proroctwo to wytycza początek "żniwa" Wieku Żydowskiego i wskazuje na obecność w nim naszego Pana jako głównego Żniwiarza. W Piśmie Świętym znajduje się jednak wiele innych proroctw, które w bardziej wyraźny sposób wyznaczają początek "żniwa" Wieku Ewangelii, w którym to nasz Pan, w czasie swego wtórego przyjścia, miał być głównym żniwiarzem. Wypełnienie powyższego proroctwa stanowi przykład wypełnienia się wszystkich proroctw oraz ustala punkt wskazany przez inne proroctwo, którego wyjaśnieniem zajmiemy się później.

Choć w ustaleniu i potwierdzeniu daty wtórego przyjścia Chrystusa pomaga nam wiele proroctw, to tylko to powyżej zacytowane wskazuje na datę pierwszego przyjścia. Jeżeli uda się nam jednoznacznie wskazać na wypełnienie tego proroctwa, to pomoże nam to w obliczeniu i ocenieniu wypełnienia się proroctw związanych z wtórym przyjściem. Właśnie z tego względu zajmujemy się tutaj spełnionym proroctwem, a zarazem daty z niego wynikające będą potrzebne do zrozumienia proroctw związanych z wtórym przyjściem, które będziemy rozpatrywać w dalszej części.

Danielowi dane było wiele wizji, które zapisane są w rozdziałach 2, 4, 7 i 8 jego proroctwa. Wszystkie te wizje ukazywały wielkie powodzenie i wywyższenie pogańskich królestw. Daniel był bardzo zainteresowany losami Izraela, lecz nie został poinformowany o przyszłości swego narodu. Rozumiał on jednak na podstawie Proroctwa Jeremiasza (Jer. 29:10; 2 Kron. 36:20-23), że spustoszenie Judei miało trwać siedemdziesiąt lat. Wiedząc, że okres ten dobiegał już do końca (Dan. 9:2), Daniel modlił się szczerze o powrót łaski Bożej do Izraela (w. 17-19). Powyżej zacytowane słowa to właśnie odpowiedź, jakiej Bóg udzielił Danielowi przez anioła.

Ukazany tu "wyznaczony" ("oddzielony" albo "zamierzony") okres z historii Izraela to okres "siedemdziesięciu tygodni" od punktu rozpoczęcia, to znaczy od wyjścia dekretu o "przywróceniu i zbudowaniu Jeruzalemu" (Uwaga! Nie: świątyni). W tym okresie miały dokonać się wielkie rzeczy: Miasto miało być odbudowane w nieprzyjaznych okolicznościach (Neh. 4 r.), w trudnych czasach; oczyszczenie nieprawości miało zgładzić grzech; miała również zostać ustanowiona sprawiedliwość (usprawiedliwienie) - nie jak ta osiągana co roku poprzez krew wołów i kozłów, lecz sprawiedliwość prawdziwa i "wieczna", uzyskana przez ofiarę Chrystusa. Daniel dowiedział się też, że ten, który wprowadzi tę lepszą ofiarę, spowoduje tym samym ustanie obrazowej ofiary palonej i śniednej.

W ciągu omawianego okresu miał przyjść Mesjasz, długo oczekiwany Zbawiciel Izraela, a siedem i sześćdziesiąt dwa tygodnie, czyli sześćdziesiąt dziewięć tygodni, to wymieniona miara czasu, jaki miał upłynąć do Jego obecności. Po tym czasie miał być zabity, ale nie za siebie1. Zatem po przyjściu Mesjasza miał pozostać jeden tydzień, ostatni, siedemdziesiąty tydzień owej obiecanej łaski. I to w środku, w połowie tego tygodnia miał On według proroctwa położyć kres ofierze śniednej i palonej, "kładąc ofiarą za grzech duszę swą" - Izaj. 53:10-12.

Siedemdziesiąt tygodni, czyli czterysta dziewięćdziesiąt dni, przedstawiało czterysta dziewięćdziesiąt lat, gdyż każdy symboliczny dzień przedstawia jeden rok. Wypełniwszy się w taki sposób proroctwo to, jako jedyne proroctwo czasowe odnoszące się bezpośrednio do pierwszego przyjścia, udostępnia nam klucz do innych proroctw, które, jak to będzie ukazane poniżej, zostały ukryte w tych symbolicznych liczbach - według przeliczenia dzień za rok - aż do nadejścia czasu właściwego rozwiązania. Proroctwo to było wyrażone w takich słowach, że Daniel i inni Żydzi mogli, gdyby tylko chcieli, uznać je za niewiarygodne i zapomnieć z czasem. Z drugiej strony, proroctwo to mogło zostać przechowane w pamięci tych, którzy "wyczekiwali pocieszenia dla Izraela" i którzy (tak jak Ezechiel) mogli domyślać się, że czas proroctwa jest symboliczny (Ezech. 4:6). Pewne jest to, że wierni wiedzieli, kiedy mają się spodziewać Mesjasza; napisane jest nawet, że wszyscy ludzie trwali w oczekiwaniu (Łuk. 3:15), mimo że nie byli w stanie Go przyjąć ze względu na sposób Jego przyjścia.

Należy zauważyć, że okres sześćdziesięciu dziewięciu symbolicznych tygodni, czyli czterysta osiemdziesiąt trzy lata, sięga aż do Mesjasza Wodza, a nie do narodzin Jezusa w Betlejem. Hebrajskie słowo Mesjasz, odpowiadające greckiemu Chrystus, oznacza Pomazaniec i jest bardziej tytułem niż imieniem. Jezus stał się Pomazańcem, Mesjaszem, Chrystusem dopiero po swoim chrzcie (por. Dzieje Ap. 10:37-38 i Mat. 3:16). Był On pomazany duchem świętym natychmiast po wyjściu z wody. Stało się to, gdy osiągnął wiek 30 lat, wiek męski - według Zakonu, pod którym się urodził i któremu podlegał tak jak każdy Żyd, aż zakończył jego panowanie przez spełnienie jego wymagań - "przybiwszy go do krzyża". Dlatego te sześćdziesiąt dziewięć tygodni proroctwa sięga aż do czasu Jego chrztu i pomazania, od którego to czasu, a nie wcześniej, stał się On Mesjaszem, Chrystusem, Pomazańcem. Dlatego te sześćdziesiąt dziewięć tygodni zakończyło się jesienią roku 29 n.e. W tym punkcie spełniły się następujące słowa owego proroctwa: "od wyjścia słowa o przywróceniu i zbudowaniu Jeruzalemu [Dan. 9:25] aż do Mesjasza [Pomazańca] wodza będzie tygodni siedem, potem tygodni sześćdziesiąt i dwa" - razem sześćdziesiąt dziewięć. Od tego momentu wypełniał się siedemdziesiąty tydzień, w taki sam sposób jak pozostałe - licząc dzień za rok.

Większość pisarzy zajmujących się tym zagadnieniem zaczyna liczyć ten okres od siódmego roku Artakserksesa, kiedy to Ezdraszowi dany był rozkaz (Ezdr. 7:7-14), który był uznawany jako realizacja dekretu Cyrusa (Ezdr. 1:3; 5:13; 6:1-12). Należy jednak pamiętać, że Cyrus w swym rozkazie polecił zbudować dom Pański, tj. świątynię i mury jej dziedzińca. Ale w dwudziestym roku Artakserksesa dany był Nehemiaszowi inny dekret, dotyczący odbudowy murów Jeruzalemu, które w owym czasie ciągle jeszcze nie były naprawione (Neh. 2:3-8; 6:15; 7:1). I to właśnie od tego dekretu "o przywróceniu i zbudowaniu Jeruzalemu" należy datować to proroctwo Daniela. Cały opis biblijny zgadza się z taką interpretacją, z wyjątkiem jednej pozornej sprzeczności wynikającej z proroctwa Izajasza na ten temat, w którym mówi on, że Cyrus nie tylko "więźniów moich wypuści", ale też "onci zbuduje miasto moje" (Izaj. 45:13). Tę pozorną sprzeczność możemy wyjaśnić następująco: Słowo tu przetłumaczone na miasto to ir, które oznacza miejsce otoczone murem. Uważamy, że chodzi tu o mury dziedzińca świątyni i z takim rozumieniem zgadzają się fakty opisane powyżej. To samo słowo ir jest przetłumaczone na dziedziniec w 2 Król. 20:4.

Misja Nehemiasza jest zwykle umiejscawiana w roku 445 p.n.e. Jednak dzieło dra Hale'a na temat chronologii (str. 449 i 531), jak również traktat dra Priestlie'a pt. "Harmonia Ewangelistów" (str. 24-38) dowodzą, że ten punkt chronologiczny jest powszechnie umiejscawiany o dziewięć lat za wcześnie, w związku z czym prawdziwa data misji Nehemiasza wypadałaby na rok 454 p.n.e. Z datą taką zgadza się przepowiednia Daniela dotycząca dekretu o przywróceniu i odbudowie Jeruzalemu.

Ponieważ sześćdziesiąt dziewięć tygodni (7 i 62), czyli czterysta osiemdziesiąt trzy lata, sięga do Mesjasza (Pomazańca), Wodza, dlatego od tego okresu sześćdziesięciu dziewięciu symbolicznych tygodni, czyli czterystu osiemdziesięciu trzech lat (483), odejmujemy czterysta pięćdziesiąt cztery (454) lata p.n.e. - jako prawdziwą datę dekretu o przywróceniu i odbudowie Jeruzalemu; różnica (rok 29 n.e.) powinna wskazywać na rok, w którym pojawił się Mesjasz (Pomazaniec). Ta data zgadza się dokładnie z wykazaną już wcześniej datą chrztu Jezusa z rąk Jana i otrzymania ducha świętego 3 października roku 29 n.e., kiedy to Jezus skończył trzydzieści lat, licząc od prawdziwej daty Jego narodzenia przedstawionej w poprzednim rozdziale.

Misja naszego Pana trwała trzy i pół roku i skończyła się Jego ukrzyżowaniem wiosną roku 33 n.e. W taki sposób Jezus wypełnił dokładnie proroctwo dotyczące ostatniego, czyli siedemdziesiątego tygodnia (siedmiu lat) obiecanej łaski, które brzmiało następująco: "A po onych sześćdziesięciu i dwóch [i 7 czyli po 69] tygodniach zabity będzie Mesjasz, wszakże mu to nic nie zaszkodzi". [KJ. "lecz nie za siebie".]2* "A w połowie onego tygodnia [ostatniego, siedemdziesiątego] uczyni koniec ofierze palonej i ofierze śniednej".

Właśnie w tym punkcie zakończyły się ofiary składane zgodnie z Zakonem. Nie znaczy to, że kapłani zaprzestali ofiarowania zwierząt i kadzidła, bowiem te ofiary były jeszcze sprawowane przez długie lata. Jednak Jahwe ich nie przyjmował - nie stanowiły już one w żadnym sensie ofiar za grzech. Ponieważ spełniła się prawdziwa ofiara - nasz Pan Jezus "zgładził grzech przez ofiarowanie samego siebie" (Hebr. 9:26) - Jahwe nie mógł już uznawać innych ofiar i darów ani dostrzegać potrzeby ich składania.

Mesjasz, który prowadził dzieło ofiarowania samego siebie przez trzy i pół roku, śmiercią na krzyżu położył kres dotychczasowym ofiarom (Ew. Jana 19:30) i w ten sposób "zgładził grzech", dokonawszy pełnego i całkowitego zadośćuczynienia za grzechy człowieka wobec Boga, przynosząc całej ludzkości wieczne usprawiedliwienie z grzechu w miejsce obrazowego rocznego usprawiedliwienia, dokonywanego poprzez ofiary obrazowego ludu - Izraela. Śmierć Mesjasza stanowiła też "pieczęć" - gwarancję spełnienia się wszystkich widzeń i proroctw o przyszłych błogosławieństwach i o czasach "naprawienia wszystkich rzeczy, co był przepowiedział Bóg przez usta wszystkich świętych swoich proroków od wieków" - Dzieje Ap. 3:21. Te obietnice, tak Przymierze Abrahamowe jak i Nowe Przymierze, zostały zabezpieczone, zapewnione Jego "własną drogą krwią" (Łuk. 22:20; 1 Kor. 11:25), lepsze rzeczy mówiącą niż krew wołów i kozłów, to jest o wiecznym usprawiedliwieniu i zgładzeniu grzechów wszystkich, którzy Go przyjmują. W drugiej połowie tego siedemdziesiątego tygodnia żydowskiej łaski - przez trzy i pół roku począwszy od święta Pięćdziesiątnicy - Jego naśladowcy, "Święte Świętych" owego narodu, pomazywani byli świętym duchem Bożym, tak jak był nim pomazany Mesjasz przy końcu sześćdziesiątego dziewiątego tygodnia.

W ten sposób spełniły się słowa orzeczenia z wiersza 24 proroctwa: "Siedemdziesiąt tygodni zamierzono [przeznaczono] LUDOWI TWEMU i miastu twemu świętemu na (a) zniesienie przestępstwa i zgładzenie grzechów i na oczyszczenie nieprawości i na przywiedzenie sprawiedliwości wiecznej, i (b) na zapieczętowanie widzenia i proroctwa, i (c) na pomazanie Świętego świętych". Proroctwo nie wyjaśniało, że całe to dzieło będzie odłożone do ostatniego "tygodnia", kiedy będzie obecny Mesjasz. I niewątpliwie rozumiano, że wskazuje ono na wielką moralną reformę ze strony ludu, która przygotowałaby go na przyjście Mesjasza i pomazanie w Nim tego narodu jako "Świętego" ludu w celu błogosławienia całej ludzkości. Stulecia doświadczeń Izraelitów nie nauczyły ich, że nie są oni w stanie sami zgładzić grzechu i dokonać pojednania za grzech, że konieczny jest doskonały ofiarniczy okup w celu uskutecznienia tego wielkiego dzieła zmazania grzechów i usprawiedliwienia potępionych.

Z drugiej strony, choć proroctwo Daniela wskazuje, że Mesjasz miał być zabity w połowie ostatniego tygodnia, to nie stwierdza ono tutaj, że większość ludu będzie nieuświęcona i zostanie odrzucona, co stało się również w połowie tego tygodnia (Mat. 23:38). Inny prorok rzekł: "On zakończy to dzieło i ukróci je w sprawiedliwości [sprawiedliwie]". I rzeczywiście, wszystko zakończyło się w pierwszej połowie tygodnia (w ciągu trzech i pół roku) misji Jezusa, z wyjątkiem pomazania Świętego świętych.

Ale co powiemy na temat drugiej części siedemdziesiątego tygodnia, trzyipółletniego okresu po ukrzyżowaniu? Czyżby Jahwe przyrzekłszy przeznaczyć Izraelowi siedemdziesiąt tygodni łaski dał mu tylko sześćdziesiąt dziewięć i pół? Pozornie może się tak wydawać, szczególnie gdy przypomnimy sobie, że na pięć dni przed śmiercią, "w połowie tygodnia" Jezus płakał nad miastem i zaniechawszy go, powiedział: "Oto wam dom wasz pusty zostanie". Nie! Jahwe znał koniec od początku, a kiedy obiecał okres siedemdziesięciu tygodni łaski, to miał on trwać dokładnie tak długo. Musimy zatem szukać objawów łaski dla tego ludu w okresie trzech i pół roku po ukrzyżowaniu, mimo że jego narodowy dom został pusty.

Izraelici w znaczeniu całego narodu byli niezdolni do przyjęcia największej duchowej łaski (ani łaski ziemskiej). Objawiło się to w odrzuceniu przez nich Mesjasza, a Bóg to przewidział i przepowiedział. W połowie siedemdziesiątego tygodnia stało się zatem bezużyteczne dalsze sprawdzanie ich narodu w tym względzie. W tym momencie została ukrócona ich narodowa łaska - ich dom został "pusty", odrzucony od łaski. W ciągu ostatnich trzech i pół lat tego okresu łaska się wzmogła, lecz została skupiona jedynie na "ostatku", na najczystszych, najodpowiedniejszych, którzy jako nieliczni byli w stanie z niej skorzystać (Izaj. 10:22-23; por. Rzym. 9:28). Wzmożenie się łaski polegało na poświęceniu temu ostatkowi trzech i pół lat szczególnej uwagi i usługiwaniu podczas udzielania błogosławieństw ducha, które rozpoczęło się od uczniów w dniu Pięćdziesiątnicy i objęło w ciągu tego okresu szczególnej łaski prawdopodobnie całą najbardziej dojrzałą wówczas pszenicę z tego narodu. (Zob. opisane w Dziejach Ap. 2:41 i 4:4 efekty kilku pierwszych dni działania owej łaski.)

To właśnie dlatego, choć Jezus za wszystkich śmierci skosztował i choć Ewangelia miała być głoszona wszystkim, polecił On uczniom, aby zaczęli od Jeruzalemu. Nie mieli oni zaniechać tego wyjątkowego dzieła ani też przedstawiać łaski nowego wieku nikomu obcemu, dopóki nie wypełniło się trzy i pół roku obiecanej Izraelowi łaski - dopóki Bóg wyraźnie nie posłał jej tak do Żydów jak i do pogan (Dzieje Ap. r. 10).

Chronolodzy mogą jedynie domyślać się dokładnej daty nawrócenia Korneliusza. I tak ocenia się, że nastąpiło ono między 37 a 40 r. n.e., lecz w świetle tego wielkiego proroctwa, nad którym się zastanawiamy, nie wątpimy, że miało ono miejsce jesienią roku 36 n.e., bowiem wtedy zakończyło się owe siedemdziesiąt tygodni, czyli czterysta dziewięćdziesiąt lat łaski dla Izraela. Ponieważ wyłączna łaska tego narodu wtedy się zakończyła, w sposób oczywisty musiało się to zaznaczyć posłaniem Ewangelii do pogan. Nie znaczy to, że Izraelici byli odtąd pozbawieni Ewangelii, ale że traktowani byli tak samo jak poganie, choć na pewno uprzedzenie sprawiło znalezienie się ostatka Izraela w bardziej nieprzychylnej sytuacji. Ponieważ "Święte Świętych" już było wybrane, Ewangelia nie należała już wyłącznie do Izraela, ale została udostępniona wszystkim, którzy mieli uszy ku słuchaniu.

Po okresie siedemdziesięciu tygodni nadszedł czas cierpień i ucisku wspomnianego przy końcu wersetów 26 i 27. Przybył książę rzymski i rzeczywiście zniszczył miasto i świątynię, i jak powódź zostawił po sobie przerażające ruiny i spustoszenie. Mesjasz, którego Żydzi odrzucili, dozwolił aby różne nieszczęścia spadły na ich naród i dozwalać będzie "aż do skończenia", aż miara się wypełni, aż powie: "Mówcie do serca Jeruzalemu; ogłaszajcie mu, że już się dopełnił czas postanowiony jego, że jest odpuszczona nieprawość jego" (Izaj. 40:2). W międzyczasie to, co jest naznaczone, wylewane będzie na tego, który ma być spustoszony (odrzucony lud), aż napełni się jego kielich smutku, aż nadejdzie dzień, w którym powie: "Błogosławiony który idzie w imieniu Pańskim". Ten dzień wybawienia Izraela już świta dzięki Bogu i choć spustoszenie i ucisk nie zakończyły się jeszcze, każda godzina przyśpiesza nadejście czasu, gdy zatwardzone i zaślepione umysły Izraelitów przejrzą i dostrzegą oni tego, którego przebili i gdy płakać będą nad Nim, jako gorzko płaczą nad jednorodzonym (Zach. 12:10).

Wielu czytając rozważany tu fragment Pisma Świętego popadło w zamieszanie pojęć i błąd, gdyż nie rozumieli oni w sposób właściwy porządku słów proroka i mylili Mesjasza wodza z księciem rzymskim. Dlatego polecamy uważne przestudiowanie tego fragmentu według porządku przedstawionego na początku niniejszego rozdziału, łącznie z rozważeniem umieszczonych w nawiasach uwag wyjaśniających.


  1. według KJ, por. BT
  2. * Określenie "lecz nie za siebie" jest tłumaczone na wiele sposobów w wielu przekładach, ale naszym zdaniem powszechna Biblia (KJ) oddaje je najjaśniej i najlepiej.