Redakcja - Na Straży - Wędrówka - The Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia Gdańska - Strona główna - Szukaj

powrót wersja do druku

Na Straży

Numer 5 - 2008


Spis treści



Jezus nie utracił ziemskiego życia
Ani człowiek nie odebrał życia Jezusowi, ani Bóg tego nie żądał, lecz Bóg dał Mu sposobność okazania swej lojalności.

"Na podobieństwo nas..."

Lew, orzeł, wąż
W Biblii spotykamy wiele różnych zwierząt wymienianych z nazwy przy okazji jakichś wydarzeń lub jako symbole...

Droga, prawda i życie (cz. 2)
Możemy zbliżyć się do Boga, ponieważ przyjmuje On nas tak, jak byśmy nie zgrzeszyli, pod warunkiem, że zawierzyliśmy Jezusowi.

Myśli i zdania

Rozważania nad Psalmem 34
Gdy wszystko jest w porządku, wszystko się układa po naszej myśli, to czy nie zapominamy o Bogu i nie odsuwamy Go na dalszy plan?

Dlaczego, kiedy, gdzie, Panie?
Zdarza się, że w życiu stawiamy pytania Bogu, kwestionujemy Jego zwierzchnictwo i mądrość. W takim wypadku zatrzymajmy się na chwilę, tak jak Dawid, wyliczmy wszystkie błogosławieństwa, które otrzymaliśmy od Pana...

Echa z konwencji
Białogard, Nowy Sącz, Chełm

Refleksja na 50-lecie

Redaktor Stanisław Kaleta

Redaktor Henryk Grudzień

Redaktor Juliusz Dąbek

Redaktor Adam Ziemiński

Redaktor Stefan Grudzień

Redaktor Roman Rorata

 

Numer w pliku PDF

powrót wersja do druku

 

 



NOWY SĄCZ 2-8 SIERPNIA 2008 R.

 

Dwa miesiące temu wielu z nas miało okazję przebywać na XIV Międzynarodowej Konwencji Badaczy Pisma Świętego, która już po raz drugi odbyła się w Nowym Sączu.

Tegoroczną społeczność zainaugurował występ międzynarodowego chóru. Zaprezentowanych zostało piętnaście utworów - większość z nich zaśpiewana była w niełatwym języku hebrajskim. Tygodniowe zgrupowanie chóru, które poprzedziło Konwencję, miało miejsce w malowniczej górskiej miejscowości Ochotnica Dolna. Konwencja ta będzie może miała charakter przełomowy ze względu na relatywnie małą liczbę zgłoszonych uczestników. Było ich tylko 532; przybyli z 14 krajów. Warto by się może zastanowić nad przyczynami spadku zainteresowania uczestnictwem w Konwencji Międzynarodowej. Bywały przecież takie konwencje międzynarodowe, na których samych braci z Polski było tyle co wszystkich zgromadzonych na tegorocznej konwencji. Wielu braci dojeżdżało na poszczególne dni, zapewne na początku tj. w sobotę i niedzielę oraz ostatniego dnia; nietrudno było wtedy zauważyć zwiększoną liczbę uczestników.

Niestety, również w tym roku kłopoty z przybyciem miała część braci z Mołdawii, nie obyło się więc bez łez i żalu spowodowanego brakiem możliwości wzięcia przez nich udziału w tak długo oczekiwanej społeczności.

Takiej społeczności raczej nie można zapomnieć...

W tym roku ze względów technicznych nie było relacji "na żywo" w Internecie. Kolejne punkty programu konwencji można jednak było obejrzeć z minimalnym opóźnieniem.

Każdego dnia naszej błogosławionej społeczności można było uczestniczyć w 6 częściach rozdzielonych przerwami, podczas których "kwitła" bratnia społeczność. Prowadzenie dnia powierzone było zazwyczaj dwóm braciom, z czego jeden przewodniczył przed południem, drugi zaś prowadził część popołudniowo-wieczorną. Ich rola była niezmiernie ważna, gdyż to dzięki nim zaplanowany harmonogram miał szansę być zrealizowany w niezmienionej formie. Do południa uczestnicy konwencji mieli możliwość wysłuchania dwu wykładów o różnorakiej treści. Nie sposób podejmować próby ich streszczenia, bo mogłyby stracić na swojej wartości, dlatego zachęcamy do odwiedzenia strony internetowej (http://www.nastrazy.pl/nastrazy/konw/ic2008/), gdzie umieszczone zostały nagrania z nabożeństw, bądź zagłębienia się w lekturze książki z wykładami.

Posileni pokarmem cielesnym z większą energią mogliśmy uczestniczyć w niezmiernie interesującym programie przygotowanym na każde popołudnie. Nabożeństwo pieśni rozpoczynające popołudniową społeczność prowadzone było przez braci z różnych krajów. Różnorodna forma każdej z czterech popołudniowych części wpływała na atrakcyjność programu. Mieliśmy zatem okazję oglądać pokazy multimedialne, przysłuchiwać się dyskusji panelowej, słuchać wykładów i obejrzeć specjalny programu słowno-muzyczny z udziałem najmłodszych.

Oprócz wielu bardzo interesujących lekcji ze Słowa Bożego, których można było wysłuchać w ciągu tej konwencji, niemniej interesującymi częściami były zebrania świadectw, podczas których bracia z różnych krajów opowiadali o swoich radościach, smutkach o warunkach w których mieszkają, po prostu o problemach dnia codziennego.

Podczas konwencji odbywały się również zajęcia dla trzech grup wiekowych dzieci i młodzieży. Zapominamy może nieraz o tych najmłodszych uczestnikach takich społeczności, ale ich wzrost i edukacja w duchu Prawdy powinny mieć pierwszorzędne znaczenie, gdyż to dzięki nim nasza społeczność ma szansę na przetrwanie i rozwój.

Ogromnie błogosławioną częścią tegorocznej konwencji były popołudniowe spotkania ewangelizacyjne, które odbywały się w Miejskim Ośrodku Kultury przez cztery kolejne dni od niedzieli do środy. Spotkania te, niestety, odbywały się równolegle z nabożeństwami wieczornymi, które miały miejsce na głównej sali konwencji. Każdy, kto kiedykolwiek miał możliwość uczestniczyć na konwencji międzynarodowej w nabożeństwach wieczornych, wie, że są one szczególne, ich forma - niejednokrotnie ciekawe łączenie kilku jak np. prezentacje multimedialne, występy muzyczne, sposób prowadzenia - jest inna od tej znanej z"normalnych" części. Podczas spotkań ewangelizacyjnych odbywały się także występy chórów, bo jak wiadomo - przez muzykę można łatwiej przemówić i dotrzeć do każdego człowieka.

Społeczności tzw. mniej oficjalne, które odbywały się na głównej sali od około godziny 21 każdego wieczoru, były niezwykle różnorodne. Warto wspomnieć, że poprzedzone były różnego rodzaju niespodziankami przygotowywanymi przez braterstwo - jak na przykład degustacja przepysznych lodów czy oscypków. Pierwsza społeczność poświecona była na śpiew, kolejna na występ braci z Indii. Niezwykle poruszającą społecznością był pokaz audiowizualny przedstawiający życie i zwyczaje braci na Filipinach. To, co zostało przedstawione podczas tej prezentacji, było chyba dla wielu z nas zaskoczeniem; może niektórzy nie wyobrażali sobie, że w XXI wieku można jeszcze żyć i funkcjonować w tak bardzo skromnych warunkach.

Bardzo miłym akcentem były przygotowane kartki z pozdrowieniami do braci, którzy z różnych przyczyn nie mogli uczestniczyć w tegorocznej konwencji. Wielu uczestników społeczności w Nowym Sączu skorzystało z tej formy łączności z nieobecnymi braćmi i swoimi ciepłymi słowami, wersetami zapełniało kolejne listy, które później pocztą bądź osobiście przez braci miały dotrzeć do adresatów.

Chór międzynarodowy jak zawsze "ozdobił" Konwencję pieśnią

Mimo niewielkiej liczby "stałych" uczestników ciężko było porozmawiać ze wszystkimi, którzy przyjechali na tę konwencję, choćby ze względu na barierę językową. Tydzień błogosławionej społeczności umknął niestety bardzo szybko i teraz pozostaje nam przygotowywać się już do następnej, na pewno nie mniej błogosławionej konwencji.

Społeczność pokonwencyjna trwała jeszcze przez około półtora tygodnia, nie sposób jest nie wspomnieć o braciach z Indii, którzy i w tym roku przybyli do Polski w 15 osobowym składzie. Już w czasie konwencji dzielili się z wszystkimi swoim ciepłym usposobieniem oraz serdecznością. Po konwencji mieliśmy okazję gościć tych wyjątkowych braci w swoich zborach. Odwiedzili również i nasz zbór w Lublinie. Niesamowitym przeżyciem jest móc porozmawiać z braćmi z tak odległych zakątków świata. Nieraz wystarczyło tylko ciepłe spojrzenie bądź mocny uścisk dłoni, aby poczuć tę ciepłą więź, jaka istnieje między nami. Miejmy nadzieję, że nie była to ostatnia wizyta braci i z błogosławieństwem Pana będą mogli jeszcze kiedyś odwiedzić nas w Polsce.

Wiele osób przyczyniło się do zorganizowania tegorocznej Międzynarodowej Konwencji i warto serdecznie im w imieniu uczestników podziękować, ale największe podziękowania należy zanieść naszemu kochanemu Panu Bogu, że wciąż mamy możliwość uczestniczenia w takich przyjemnych duchowych ucztach.


powrót do góry wersja do druku