Drogo umiłowani w Panu braterstwo! Z prawdziwą przyjemnością dzielimy się z Wami doznanymi błogosławieństwami i radością, których byliśmy uczestnikami na konwencji młodzieżowej w Krakowie w dniach 18 i 19 kwietnia 1965 r. Było to pierwsze w Polsce zebranie młodzieżowe, na które z całej Polski przybyło ok. 170 młodzieńców i panienek – dzieci chrześcijańskich rodziców. Dla organizatorów tego zebrania, jak i dla młodzieży poprzedzające dni oczekiwania przepełnione były niesłabnącą ciekawością.
Dzięki przychylnej życzliwości braterstwa krakowskiego zgromadzenia inicjatywa zwołania młodzieżowej konwencji została uwieńczona sukcesem. Program w obu dniach konwencji był bardzo urozmaicony. W zebraniach przedpołudniowych uczestnikami konwencji była nie tylko sama młodzież, lecz także miejscowe braterstwo w Krakowie. Program zebrań popołudniowych był przeznaczony wyłącznie dla młodzieży, z którego jednak pragnęło korzystać wielu z miejscowego braterstwa.
Spośród 8 wykładów połowa przeznaczona była wyłącznie dla młodzieży. Prawdziwą atrakcją i urozmaiceniem tych miłych chwil stanowiły wykonania pieśni na 4 głosy przez kwartet mieszany i męski ze zboru warszawskiego. Ponadto w przerwach między wykładami niektóre z dzieci i młodzieży deklamowały wierszyki o tematyce biblijnej. Oceniając ogólne wyniki tej konwencji, z prawdziwym ukontentowaniem możemy stwierdzić, że efekty tego młodzieżowego zebrania przeszły nasze najśmielsze oczekiwania. Mogliśmy przekonać się, że młodzież chrześcijańskich rodziców przejawia żywe zainteresowanie sprawami biblijnymi. Na wszystkich twarzach malowało się zadowolenie i entuzjazm miłości. Braterstwo w starszym wieku, które było uczestnikami młodzieżowych zebrań, uległo wzruszeniu do łez. Były to dla nich chwile wspomnień ich własnej przeżytej młodości, a przebywając w gronie młodzieży czuli się jak gdyby odmłodzeni.
Na zakończenie uczestnicy konwencji odśpiewali pieśń „Zostań z Bogiem, aż się zejdziem znów” i tekst „Albowiem tak Bóg umiłował świat”. Życzeniem uczestników tej miłej społeczności było, aby doznanymi błogosławieństwami podzielić się ze wszystkimi czytelnikami „Na Straży”. Życzenie to spełniamy z radością.