Umiłowani w Chrystusie Bracia i Siostry, uczestnicy tej samej kosztownej wiary, łaska Wam i pokój, a Bóg wielkiej dobroci i obfitego błogosławieństwa niech napełnia serca i umysły Wasze przez Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa.
Chociaż Zbór ludu Pana w Gdańsku nie jest liczny, to jednak dzielimy się tą radością i błogosławieństwami jakie Ojciec Niebieski zlewał na nas w ciągu dwóch dni tj. 8 i 9 maja 1976 r. podczas uczty duchowej, która odbyła się w Gdańsku.
Wzorem roku ubiegłego bracia Baptyści odstąpili nam na te dwa dni cały obiekt z jego wyposażeniem, co dało nam sposobność urządzenia tej uczty duchowej w naszym mieście i odczuliśmy szczególną opiekę Bożą nad Jego ludem.
Przyjechało sporo braci i sióstr z okolicznych zgromadzeń i pomimo wczesnego okresu wiosennego nawet aura sprzyjała.
Lekcją ze Słowa Bożego służyło pięciu braci, kkórzy starali się w sposób zrozumiały i pobudzający przedstawiać Słowo Prawdy. W tych dwóch dniach było 8 wykładów na następujące tematy:
1. Chrzest z wody i chrzest ducha.
2. Widzę oto świecznik złoty.
3. Pokój Boży.
4. Otworzenie siedmiu pieczęci.
5. I staną nogi na górze w on dzień.
6. Przyjdź Królestwo Twoje.
7. Ojcowie nie pobudzajcie do gniewu dzieci waszych.
8. Jakoż nie ucieczemy.
Pomimo doświadczeń, jakie przychodzą na lud Boży z powodu trudnych czasów w końcowej fazie ziemskiej pielgrzymki, na uczcie tej panowała przykładna harmonia szczerości i „braterska uprzejmość”. Bracia i siostry miejscowi starali się przyjezdnych ugościć najlepiej jak mogli, a jeżeli w niektórych rzeczach nie dopisali, jeżeli ktoś z gości nie był dostatecznie obsłużony w czymkolwiek, to jesteśmy zdania, że bracia i siostry nam to wybaczą przez wzgląd, że jesteśmy zgromadzeniem nielicznym.
Przy zakończeniu uczty uczestnicy wyrazili swoje życzenie jednogłośnie, aby tym otrzymanym błogosławieństwem podzielić się z wszystkimi współczłonkami tej rodziny Bożej na łamach czasopisma „Na Straży”, co też czynimy i dodajemy serdeczne bratnie pozdrowienia i życzenia, aby łaska Boża zasilała wszystkich aż do zupełnego zwycięstwa.
Pozostajemy w miłości bratniej.