„Tedym rzekł: Otom ja, poślij mię” – Izaj. 6:8.
W niniejszym artykule zastanowimy się nad widzeniem proroka Izajasza. Sceną tego widzenia była świątynia jerozolimska, zwana także: „domem Jahwe”. W tym widzeniu całe jej wnętrze uległo zupełnej zmianie i zamiast przedziałów, tj. Miejsca Świętego i Najświętszego, zamiast skrzyni przymierza, ubłagalni, ołtarza, stołu z chlebami pokładnymi i złotego świecznika, znajdował się tam chwalebny tron, a na tym tronie Pan. Po bokach Jego stało czterech serafinów, przedstawiających Boskie przymioty, a inne zastępy niebieskie napełniały świątynię. Świątynia jaśniała chwałą, a dwóch serafinów wołało: „Święty, święty, święty Pan zastępów”. Dwaj serafinowie, po drugiej stronie stojący, odpowiadali: „Pełna jest wszystka ziemia chwały jego” – Izaj. 6:3. Od głosów wołających serafinów poruszyły się podwoje u drzwi i dziwny dym napełnił świątynię, zasłaniając jej chwałę.
O znaczeniu tego widzenia możemy wywnioskować ze słów Jezusa. On odsyła nas wprost do tego widzenia (Jan 12:41). Wypełniając Boską obietnicę, Jezus przyszedł na ziemię około dziewiętnaście stuleci temu i alegorycznie przedstawił się narodowi izraelskiemu jako ich wielki Król Chwały, obiecany im przez Jahwe, wielki Pośrednik Nowego Przymierza (Jer. 31:31). Bóg przewidział, że Żydzi odrzucą Jezusa, jednak była im dana sposobność przyjęcia Go jako ich Mesjasza. Gdyby Żydzi byli przyjęli Jezusa i gdyby On wówczas objął istotną chwałę i władzę Mesjasza, to znaczyłoby, że już wtedy dostateczna liczba Żydów przyjęła Go z całego serca, aby mogli stanowić zupełną liczbę klasy Jego Oblubienicy, która ma być współdziedziczką duchowego Królestwa.
Gdyby się tak stało, to zaproszenie do współzawodnictwa z Mesjaszem w Jego chwalebnym Królestwie nigdy by nie było dane poganom, bo tej łaski dostąpiłby niepodzielnie tylko Izrael. Królestwo Boże zostałoby zaraz ustanowione, a naród izraelski, przyjmując Jezusa jako Mesjasza, stałby się od razu przewodem błogosławieństwa dla wszystkich narodów.
Kiedy głos zawołał: „Pełna jest wszystka ziemia chwały jego”, to świat wcale nie był gotowy, aby poselstwo to przyjąć. Ten brak gotowości świata pokazany był w tym, że podwoje drzwi się zatrzęsły i dym zaćmił chwalebną scenę. W wypełnieniu się tego widzenia spostrzegamy faktycznie, że naród żydowski, który był tymi podwojami do chwały, został znaleziony w nieodpowiednim stanie serca. Nowe podwoje muszą być przygotowane, poprzez które przejdzie błogosławieństwo i chwała dla świata. Św. Paweł oświadcza, iż trzęsienie się czegoś przedstawia w znaczeniu figuralnym niestałość danej rzeczy i możliwość jej usunięcia – aby na jej miejscu coś trwalszego mogło być ustanowione. Naród żydowski został usunięty ze swego uprzywilejowanego stanu, a nowy naród, nowe podwoje, nowy przybytek pojednania pomiędzy Bogiem a ludźmi jest od onego czasu w procesie ustanowienia.
Nie tylko Izrael okazał się niegodny tego chwalebnego stanowiska, ale żaden inny naród na świecie nie okazał się godniejszym od Izraela. Przeto Bóg rozpoczął przygotowywać nowy naród, składający się z samych tylko świętych, jak to św. Piotr wyjaśnia: „Wy jesteście rodzajem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym” – 1 Piotra 2:9. Najpierwszymi, jakoby zarodkiem tego nowego, z ducha spłodzonego niebieskiego narodu byli świątobliwi Żydzi. Następnie ten proces powołania trwał przez cały obecny Wiek Ewangelii, przy zakończeniu którego święty ten naród zostanie skompletowany mocą pierwszego zmartwychwstania. Wtenczas wszystko będzie w odpowiedniej gotowości i zwiastowanie, iż: „Pełna jest wszystka ziemia chwały jego” będzie wówczas faktem dokonanym; świat otrzyma obiecane mu błogosławieństwo – cielesny Izrael, według obietnicy Bożej, również mieć będzie pewien znamienny dział w chwalebnej tej pracy.
W widzeniu tym prorok Izajasz dorozumiał się, że wstrząśnięcie podwoi oraz ona chmura dymu oznaczały, iż kryje się gdzieś niegodność przyjęcia i dostąpienia chwały Pańskiej, więc podniósł okrzyk, wskazujący jego własną niedoskonałość, tudzież niedoskonałość tych, z którymi mieszkał. Widok chwały Pańskiej uprzytomnił mu jego niedoskonałość, jak również niedostatki jego bliźnich.
Taki sam skutek wywiera nauka Jezusa na tych, którzy poselstwo Jego przyjmowali. Doskonałość Zakonu uwydatnia im się więcej aniżeli kiedykolwiek przedtem, przy czym poznali, że przekraczali ten Zakon więcej, aniżeli nawet sami myśleli, przestępowali Zakon nie tylko w myśli, słowie, ale i w uczynku. Świątobliwi i bogobojni z nich, przedstawieni w osobie Izajasza, wzięli to poważnie do serca, upokorzyli się przed Panem i wyznali, że oni wcale nie nadają się, by być nauczycielami ludzkości, bo tak naród izraelski, jak i wszystkie inne narody były niedoskonałe, więc jakiekolwiek poselstwo byłoby głoszone ich wargami, byłoby ono niedoskonałe.
Usta Izajasza zostały dotknięte rozpalonym węglem wziętym z ołtarza, co przedstawia, że święci Wieku Ewangelii, powołani tak z Izraela, jak i ze wszystkich narodów, otrzymali potrzebne błogosławieństwa Boże, aby ustami swymi ogłaszali Jego zaproszenie: „Stawiajcie ciała wasze ofiarą żywą, świętą i przyjemną Bogu” – Rzym. 12:1. To poselstwo, rozniecone rozpalonym węglem z Boskiego ołtarza ofiary, rozchodziło się po całym świecie przez przeszło osiemnaście stuleci. Ono uczyło i zachęcało nie tylko do oczyszczenia się z grzechów, ale i do poświęcenia się Bogu na służbę.
Izajasz jest w dalszym ciągu figurą na lud Boży. Bóg wyraził życzenie posłać swoje poselstwo i zaproszenie do ofiary wszystkim, którzy będą mieli uszy ku słuchaniu, a poświęceni, których Izajasz figurował, oświadczyli podczas obecnego wieku: „Panie, otom ja, poślij mię”.
Następne wiersze wskazują, że poselstwo klasy Izajasza będzie niepopularne. Mało kto usłucha, mało kto zrozumie i mało będzie tych, którzy dostąpią łaski pojednania i zostaną spłodzeni z ducha świętego. Poselstwo to było zapoczątkowane przez Mistrza i apostołów. Przetrwało ono dotąd i jakie było wówczas, jest i dziś – niepopularne, nieimponujące dla świata.
Lecz nie mamy się tym zniechęcać, wiedząc, że tylko „Maluczkie Stadko”, ci, co są czystego serca, naśladowcy Jezusa, dostąpią błogosławieństwa i przysposobią się, aby mogli stanowić klasę Królestwa, te nowe podwoje łączące Boską Świątynię ze światem, rodzajem ludzkim. Doświadczenia narodu izraelskiego użyte są jako miara wskazująca, kiedy uzupełnienie Kościoła nastąpi i kiedy chwała Pańska zajaśnieje nad Izraelem, a przez niego nad wszystkimi narodami, rodzajami i językami – podczas Tysiąclecia. Miara wskazuje na zupełne spustoszenie i wypędzenie ich z ich własnej ziemi izraelskiej. Ostatni wiersz tego proroctwa jednak mówi, że ostatecznie, po przejściu tego wszystkiego Izrael wypuścił latorośl z korzenia – że nasienie święte, święci ludzie pod Boską opatrznością będą wzbudzeni. Tymi świętymi w Izraelu będą święci ojcowie, którzy zmartwychwstaną i dostąpią nagrody jako ziemscy przedstawiciele Królestwa Mesjaszowego (Hebr. 11:38-40; Psalm 148:11). Do tych „książąt” zgromadzą się wszyscy wierni i świątobliwi Żydzi i ci stanowić będą zarodek, czyli zapoczątkowanie ziemskiej fazy Królestwa Chrystusowego.