Na Straży 1984/2/04, str. 27
Poprzedni artykuł
Wstecz

„Nienawidzili mnie bez przyczyny”

Mat. 12:22-32, 38-42

Złoty tekst: „Kto me jest ze mną, przeciwko mnie jest, a kto me zbiera ze mną, rozprasza” – Mat. 12:30.

Niekiedy na polu walki może się wydawać jak gdyby każdy człowiek walczył sam dla siebie. Wszelkie szyki bojowe wydają się zagubione w zamieszaniu, jednakże przy końcu walki zwycięstwo ukazuje pewne wyróżnienia, które od początku przeważały w walce. Zgodnie z nauką Wielkiego Nauczyciela cała ludzkość stoi po jednej lub po drugiej stronie wielkiej walki pomiędzy praworządnością a złem, prawdą i błędem, Bogiem i Szatanem. Nie ma wątpliwości, że kiedykolwiek ta walka zakończy się, Bóg odniesie zwycięstwo. Oczywiście Biblia zapewnia nas, że wkrótce On zakończy ten konflikt, wybawi swych świętych, obali Szatana i jego imperium itd. Boska obietnica mówi nam, że w „słusznym czasie” Jego wola będzie wykonywana, gdy Kościół zostanie skompletowany i przemieniony przez moc pierwszego zmartwychwstania, a także nadejdzie czas ustanowienia tysiącletniego Królestwa Mesjasza dla błogosławienia wszystkich narodów ziemi.

Powstaje pytanie, dlaczego ma miejsce taka długa zwłoka trwająca przeszło sześć tysięcy lat, kiedy triumfował grzech, a dwa tysiące lat mija, odkąd Mesjasz umarł dla odkupienia grzeszników i uwolnienia ich spod wyroku śmierci? Odpowiedzią naszą jest, że podczas tych dziewiętnastu stuleci, tych, których zaszczycił pewną znajomością swej woli – doświadcza lojalności dla Niego, dla Jego prawa, aby byli Jego przedstawicielami – On doświadcza, ich ponieważ poszukuje pomiędzy swymi wyznawcami lojalności takich, którzy w sercu posiadają zasady sprawiedliwości. Nasza dzisiejsza lekcja pokazuje nam, jak niektórzy podczas pierwszej Jego obecności byli podobnie doświadczani, a wiemy, że poprzez minione dziewiętnaście stuleci doświadczenia naśladowców Nazarejczyka były podobne do Jego doświadczeń. Najczęściej byli oni znienawidzeni bez przyczyny; rzucano na nich oszczerstwa, opacznie przedstawiano, zniesławiano, niekiedy przez współwyznawców zajmujących honorowe stanowiska. We wszystkich tych przypadkach, jak pamiętamy, istniały dwie strony konfliktu: strona Boga, prawdy, sprawiedliwości i strona błędu, kłamstwa, Szatana.

KAŻDA PRÓBA JEST PODWÓJNA

Gdy widzimy jak na oślep nauczeni w Piśmie, faryzeusze i doktorzy Zakonu nienawidzili Jezusa i mówili wszelkie złe rzeczy przecikwo Niemu, możemy zauważyć, że byli oni rzeczywiście po stronie Szatana. Jak możemy zauważyć, Saul z Tarsu kamienując Szczepana na śmierć, a także inni prześladowcy naśladowców Jezusa, byli zwiedzeni przez Szatana, a w niektórych przypadkach jesteśmy zapewnieni, że ci słudzy niesprawiedliwości naprawdę myśleli, że pełnili służbę Bożą. Dlatego miejmy się na baczności w tym zakresie, pamiętając na słowa Wielkiego Nauczyciela: „Nie możecie służyć Bogu i mamonie”. „Ten, kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie”, „Kto nie zbiera ze mną, ten rozprasza”. Niestety, jak wiele szlachetnych ludzi nieświadomie znajduje się po złej stronie wielkiej przeciwności, walcząc przeciwko Bogu i Prawdzie, gdyż są nieświadomie zwiedzeni przez przeciwnika. Przez dozwolenie tego konfliktu i pewną miarę ciemności, Bóg bardziej skutecznie próbuje i doświadcza tych, których powołał, aby byli Jego ludem. Jesteśmy próbowani nie tylko w tym, po której stronie chcemy stanąć, lecz również podlegamy próbie w zakresie naszego człowieczeństwa. Ci, którzy są szczerego serca i popełniają błąd walcząc przeciwko Bogu, jeśli ich oczy zostały otwarte, osiągają wielką próbę człowieczeństwa, gdy muszą wyznać swój błąd i stają się gorliwymi wyznawcami Prawdy. Ci, którzy stoją po stronie słuszności, poddani są również próbie człowieczeństwa, aby nie nadymali się przez swe zwycięstwo, lecz „uniżali się pod wszechmocną ręką Bożą, aby ich wywyższył w słusznym czasie”.

Ponieważ Szatan był stworzeniem na wyższym poziomie, jest nazwany księciem demonów wobec upadłych aniołów. Sędzia kłamstwa działając w sercach faryzeuszy, pobudził ich, aby zarzucali Mistrzowi, że jest Szatanem i dlatego posiada moc wypędzania demonów. Nasz Mistrz przez filozoficzne argumenty wykazał, że gdyby nadszedł czas, gdy Szatan będzie występował przeciwko swym współtowarzyszom i sługom, byłoby to dowodem szybkiego upadku jego królestwa. Pan wykazał, że demony były wypędzane również przez niektórych, cieszących się ich uznaniem i szacunkiem. Gdyby On miał być Belzebubem wypędzającym demony, jaka była ich logika wobec ich bliźnich i przyjaciół, którzy niekiedy korzystali z tej mocy! Z drugiej strony jeśli On przez Boską moc wypędzał demony, było to dowodem, że Królestwo Boże było blisko, jak to Pan ogłaszał.

DOBROWOLNY GRZECH JEST NIEPRZEBACZALNY

Odpowiadając w taki sposób na ich zarzuty, pokazał On, że byli oni przeciwko Niemu i Jego słowu, a to oznaczało, że jeżeli był On Boskim przedstawicielem, oni byli przeciwnikami Bożymi. Wtedy zwrócił ich uwagę na fakt, że ich słowa były bluźniercze w tym, że ducha Bożego i moc jaka w Nim była, określali mocą Szatana. Ponieważ czynili to bez jakiejkolwiek rzeczywistej przyczyny i wbrew wszelkim dowodom, oznaczało to, że byli złośliwego serca. Zwyczajne grzechy wynikłe z upadku, nieświadomości, przesądu itp. będą dzięki Boskiej opatrzności ostatecznie odpuszczone, lecz grzechy dobrowolne przeciwko światłu, znajomości, są przeciwko duchowi świętemu. Dla takich grzechów nie będzie odpuszczenia ani w tym wieku, ani w przyszłym – ani w Wieku Ewangelii, ani w Tysiącleciu. Jeśli grzech był popełniony przeciwko pełnemu światłu, zapłatą, czyli karaniem będzie zniszczenie, czyli wtóra śmierć. Lecz widocznie takie grzechy znajdą się jedynie u niewielu. U większości może być mieszanina dobrowolności z nieświadomością, a jeśli tak, proporcja zła reprezentowanego przez nieświadomość może być przebaczona, lecz proporcja określona jako dobrowolność będzie ukarana z powodu niedopuszczenia.

Nauczeni w Piśmie i faryzeusze zazdrośni o swą popularność pytali Go o znak, dowód Jego mesjaństwa, nie rozpoznając Jego nauk i cudów jako dostatecznych dowodów. Wtedy powiedział im o pewnym znaku, który miał być im dany w późniejszym czasie. Jego pobyt w grobie odpowiada pobytowi Jonasza w brzuchu wielkiej ryby. Zapewnił ich przy tym, że pogańscy mieszkańcy Niniwy w dniu sądu, podczas Tysiąclecia będą postawieni wyżej od nich, gdyż Niniwczycy pokutowali po kazaniu Jonasza, podczas gdy oni nie pokutowali na kazanie większego niż Jonasz. Królowa z Saby odbyła daleką podróż, aby słuchać mądrości Salomona, jednakże ci, którzy żyli podczas obecności większego niż Salomon, nie zrozumieli ani zwrócili uwagi na Jego posłannictwo. Nie bądźmy tak zaślepieni, lecz z całego serca przyjmijmy i naśladujmy Nazarejczyka!

Tłum. z ang. A.Z.

W.T. V-1910 (4608)


Następny artykuł
Wstecz   Do góry