„Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują.” Ewangelia według świętego Mateusza, rozdział 7, werset 14 (Mat. 7:14).
Andrzej siedział nad tym wersetem cały wieczór. Starał się go zrozumieć. Nie było to jednak łatwe. Zaczynał się więc coraz bardziej denerwować, bo czasu pozostało już niewiele, a on w dalszym ciągu nie rozumiał go. Nie potrafił zatem zrobić zadania domowego, które polegało na tym, żeby wyjaśnić, jak należy zrozumieć te słowa. Ach... To wszystko przez wujka, który zadał takie trudne zadanie na szkółkę niedzielną, podczas gdy Andrzej nie miał na to wystarczającej ilości czasu. Chłopiec postanowił więc poprosić tatę o pomoc w wyjaśnieniu tego tekstu. Gdy tylko opowiedział o swoim kłopocie, na twarzy taty pojawił się lekki uśmiech. Tato ze spokojem zapytał go, dlaczego dopiero w przeddzień szkółki, i to wieczorem, zastanawia się nad tak poważnym problemem. Dlaczego nie zrobił tego wcześniej? Zdziwiony Andrzej odpowiedział, że przecież nie miał czasu.
Czy aby na pewno nie miał czasu? Czym tak bardzo był zajęty? No... W poniedziałek oglądał wspaniały komputer, który dostał Adaś. We wtorek i w czwartek najpierw grał z kolegami w piłkę, a potem wszyscy razem poszli na basen. W środę...
- Wystarczy - powiedział tato - a teraz zastanów się nad swoim postępowaniem. Zastanów się, czy ono czasem nie pomoże zrozumieć ci zadanego przez wujka wersetu?
Andrzej przez chwilę w skupieniu zastanawiał się nad tym, co mu powiedział ojciec i... Ależ tak, zrozumiał. Przecież droga na basen, na boisko czy też do Adasia okazała się prosta
i łatwa. Okazała się szerokim traktem oddalającym go od Słowa Bożego. Natomiast droga do Biblii okazała się dla niego tak wąska, że przez cały tydzień omijał ją i nie dotarł przez to do zadanego wersetu. No a to, że teraz musiał się trudzić nad zrozumieniem zadanego wiersza z Ewangelii, to była właśnie wędrówka wąską drogą. Andrzej, mimo tego, a może właśnie dlatego, że przeszedł kawałek tej trudnej drogi, był zadowolony, choć zmęczony. Oto zrozumiał ten werset i zarazem zbliżył się do bramy, za którą jest życie wieczne.
A czy ty rozumiesz ten werset? Jeżeli tak, to postaraj się wyjaśnić go innym. Jeśli jednak nie rozumiesz tego wersetu, to poproś kogoś, aby pomógł Ci, tak jak Andrzejowi pomógł tato.
– Gdzie jest Jacek? - pyta się Kasia.
– Nie wiem. Wszyscy go szukamy - odpowiada Andrzej.
– Ciekawe, co mu się stało? Chodzę zaniepokojona, zupełnie nie wiem, co mu się mogło stać. Gdzie też on się w tej chwili podziewa?
– Jacek! Jacek!
Usłyszałam krótki, urywany szloch. Poznałam - to Jacek. Podeszłam cichutko, by go nie wypłoszyć. Tak bardzo trudno nawiązać z nim kontakt. Siedzi czasami ponury, uśmiecha się ostatnio rzadko. Oczy ma wtedy takie przerażająco smutne. Co myśli? Co go trapi i gnębi? Jak mu pomóc? Jak zacząć rozmowę, by nie usłyszeć - „Odczep się. Daj mi spokój, chcę być sam”. Podchodzę więc bliżej, przyklękam obok...
– Panie Boże, Ty widzisz nas strapionych, zgnębionych troskami, proszę Cię bardzo, pomóż nam. Daj siłę, by pokonać zło, jakie jest w nas. Pomóż, Panie, Jackowi.
Podniosłam oczy. Jacek nie odwracał się, ale przestał szlochać. Po chwili odwrócił się. Po raz pierwszy od dłuższego czasu zobaczyłam radosne iskierki w jego oczach.
– Dlaczego to zrobiłaś? - zapytał.
– Chciałam ci pomóc. Ale mógł to zrobić tylko Pan Bóg. Zwróciłam się więc z prośbą do Niego, aby pomógł.
– Dziękuję ci, szkoda, że nikt nie uczynił tego wcześniej. Te ciągłe poklepywania, pocieszenia: nie martw się, nie płacz - tak bardzo mnie denerwowały. A to takie proste - modlitwa. Wspólna modlitwa.
– Ale dlaczego jesteś taki smutny?
– To długa historia. Może kiedyś ci ją opowiem. Ale teraz chodźmy. Mam teraz ochotę cieszyć się, śmiać, śpiewać...
Jak myślisz - co spowodowało zmianę nastroju Jacka? Jakie przykazanie zostało pokazane w tej historii? Kto komu okazał uczucie miłości? Czy miłość pomaga znaleźć wąską drogę do ciasnej bramy, poza którą oczekuje na wiernych Królestwo Boże?
Na temat drogi i wędrówki po drodze mamy napisane w Piśmie Świętym bardzo wiele. Powinniśmy zatem wiedzieć, co to jest droga. Drogą nazywamy pas ziemi, po którym poruszamy się chcąc dojść do celu, do innej miejscowości, do innego kraju... Droga powstaje w ten sposób, że najpierw ludzie wędrują po bezdrożach. Pozostawiają oni po sobie ślady. Po tych śladach wędrują później inni podróżni, wydeptując ścieżkę. Kiedy po tej ścieżce przejdzie wielu wędrowców, przejedzie po niej wiele pojazdów, to ze ścieżki powstaje polna droga, po której mogą już do celu wędrować podróżni.
W Biblii drogą nazywane jest postępowanie człowieka wierzącego w Boga, chrześcijanina, który pragnie wejść do Królestwa Bożego. Drogą nazywany jest taki sposób życia, który jest zgodny z wolą Bożą. W wędrówce potrzebny jest przewodnik. Takim Przewodnikiem w podróży do Królestwa Bożego może być sam Pan Bóg. Pamiętamy wszyscy, jak wspaniale, w cudowny sposób, działając poprzez Mojżesza, prowadził On swój lud z niewoli egipskiej przez pustynie i bezdroża, aż zaprowadził Izraelitów do Ziemi Obiecanej.
Dla nas przewodnikiem, a zarazem prawdziwą „bramą i drogą żywą” prowadzącą do prawdy, życia, do Pana Boga, jest Jego Syn, a nasz Zbawiciel i Nauczyciel, Pan Jezus.
Widziałeś leśne dzwonki,
maki, stokrotki w trawie?
Czy podziwiałeś w zoo
tęczowe pióra pawie?
Bo jeśli tak, to na pewno
zgodzisz się ze mną, mój synu,
że świat z przypadku nie powstał,
że Bóg był wszystkiego przyczyną.
Więc jeśli o kwiaty, ptaki
troszczy się Ojciec nasz w niebie,
o ileż bardziej swą mocą ochrania, mój synu, Ciebie.
Jeżeli orłu dał skrzydła,
by mógł wzlatywać na skały
i Tobie da siłę i mądrość.
To nic, że jesteś dziś mały,
z trudnością litery składasz
i Biblii przeczytać nie umiesz.
On da Ci wzrost i po latach
słów Jego siłę zrozumiesz.
A dziś spoglądaj na łąkę,
na las, na wspaniałe zwierzęta
i w swej codziennej modlitwie
o Stwórcy świata pamiętaj.
Zagadki dla chcących badać Pismo Święte:
1) Do jakiego życia prowadzi ciasna brama i wąska droga?
2) Dlaczego do życia prowadzi ciasna brama i wąska droga?
3) Dlaczego mało jest takich, którzy znajdują wąską drogę do życia i potrafią nią dojść do celu?