„Szymon powiedział, jako Bóg najpierwej wejrzał na pogany, aby z nich wziął lud imieniowi swemu. A z tym się zgadzają mowy prorockie, jako jest napisano: Potem się wrócę, a pobuduję zasię przybytek Dawidowy upadły”.
Wyrażenie potem się wrócę wskazuje, że fakt ten miał nastąpić po wyborze spomiędzy wszystkich narodów Kościoła Chrystusowego wieku Ewangelii. „Wrócę się, podnieść przybytek Dawidowy upadły, a obaliny jego zasię pobuduję i znowu go wystawię”, oto pełne nadziei słowa Pisma Świętego, które jest bogate w liczne proroctwa omawiające powrót łaski Bożej do upadłego narodu izraelskiego.
Postaramy się teraz zająć jednym z nich. W tym celu wróćmy do początku dziejów tego narodu, gdy Bóg uczynił z nimi przymierze. Dziejopis pierwszych ksiąg Biblii podaje w 2 Mojż. 19:8: „I odpowiedział wszystek lud wspólnie mówiąc: Wszystko, co Pan rzekł, uczynimy”, a wyjątek z 2 Mojż. 24:3,7 uzupełnia: „I posłuszni będziemy”, i odniósł Mojżesz słowa ludu do Pana.
Bóg obiecał swemu narodowi niezliczone błogosławieństwa pod warunkiem przestrzegania praw i przepisów zakonnych, będących podstawą zawartego przymierza. Czytamy o tym w 5 Mojż. 28:1-4: „Jeżeli pilnie słuchać będziesz głosu Pana, Boga twego, strzegąc i czyniąc wszystkie przykazania jego, które ja dziś przykazuję tobie, tedy cię Pan, Bóg twój, wywyższy nad wszystkie narody ziemi. I przyjdą na cię te wszystkie błogosławieństwa. . . Błogosławiony będziesz w mieście, błogosławiony będziesz i na polu, błogosławiony owoc żywota twego, i owoc ziemi twojej, i owoc bydła twego”. Cały rozdział wymienia błogosławieństwa uwarunkowane jednak posłuszeństwem i przestrzeganiem ustaw i przykazań Pańskich. W przypadku nieposłuszeństwa miały spotkać Izraela rozmaite klęski, kary i doświadczenia (w. 15).
Jak widzimy błogosławieństwa dane cielesnemu Izraelowi były ziemskie, lecz naród ten z powodu nieposłuszeństwa i zaniedbania słów prorockich został zupełnie odrzucony od szczególnej łaski Ojca Niebieskiego. Pan Jezus powiedział (Mat. 23:38): „Oto dom wasz pusty zostanie”. Chrystus miał na myśli brak jakiegokolwiek błogosławieństwa. Przepowiednia ta wypełniła się w okresie żniwa wieku żydowskiego z chwilą śmierci Pana, jako Żniwiarza tego wieku.
Co prawda plan zbawienia pokazuje nam, że zostało jeszcze trzy i pół roku specjalnej łaski dla Izraela. Lecz łaska ta, jak się później przekonamy, dotyczyła szczególnie pszenicy tego narodu, gdyż reszta, czyli plewy, została zaślepiona, zatwardzona i ostatecznie odrzucona.
W II Tomie na s. 261 Wierny Sługa pisze:
„Żniwo wieku żydowskiego zaczęło się od misji naszego Pana, a łaska Boska odwróciła się od ich nominalnego systemu w trzy i pół roku później. Pomimo jednak tego odwrócenia Bóg udzielał specjalnej łaski pewnym jednostkom spośród nich i udzielał im łaskawie wysokiego powołania. . . (Dan. 9:27). . . Obietnica ta spełniła się dla całej, prawdziwej pszenicy, podczas gdy system obejmujący ją został potępiony i odrzucony już w połowie onego tygodnia”.
Jak zharmonizować z powyższym tekst z Dziejów Apostolskich 15:14, który mówi, że Bóg najprzód wejrzał na pogany. Cielesny Izrael był narodem figuralnym.
W Tomie VI na s. 566 czytamy:
„Cielesny Izrael reprezentuje wszystkich tych, którzy w ostateczności, podczas wieku Tysiąclecia, staną się ludem Bożym, którzy otrzymają szansę powrotu do utraconej doskonałości”.
Tę samą rzecz mamy pokazaną w figurach Cieni Przybytku. W Liście do Rzymian 5:14 czytamy: „Lecz śmierć królowała od Adama aż do Mojżesza”. Od czasów Mojżesza dana była obietnica, że kto wypełni zakon, otrzyma żywot wieczny na ziemi, żywot który został stracony z powodu grzechu. Okazało się jednak, iż żaden niedoskonały Żyd nie mógł wypełnić doskonałego zakonu.
Nasz Pan wypełnił zakon w zupełności i to wystarczyło Stworzycielowi, aby zaspokoić Jego Boską sprawiedliwość. Jezus uczynił to, zapłaciwszy Bogu okup za wszystkich. Co w rzeczywistości zostało dokonane przez Pana, nie było możliwym do wypełnienia przez niedoskonałego człowieka. Wierzymy, że Bóg jednak dotrzyma słowa obietnicy o pojednaniu z sobą ludzi, ale stanie się to dopiero w wieku Tysiąclecia, pod lepszym pośrednikiem niż był Mojżesz – przedstawiciel upadłego rodzaju.
W Liście do Galacjan 3:10-11 czytamy: „Albowiem ile ich jest z uczynków zakonu, pod przekleństwem są, bo napisano: Przeklęty każdy, który by nie został we wszystkim, co napisano w księgach zakonu, aby to czynił. A iż przez zakon nikt nie bywa usprawiedliwiony przed Bogiem”.
Apostoł Paweł w Liście do Rzymian 11:7-8 pisze: „Cóż tedy? Czego Izrael szuka, tego nie dostąpił, ale wybrani dostąpili, a inni zatwardzeni są. . . Dał im Bóg ducha twardego snu, oczy, aby nie widzieli i uszy, aby nie słyszeli, aż do dzisiejszego dnia”.
Problem pojawia się, gdy czytamy List do Rzymian 9:30: „Cóż tedy rzeczemy? To, iż poganie, którzy nie szukali sprawiedliwości, dostąpili sprawiedliwości, która jest z wiary. A Izrael, szukając zakonu sprawiedliwości, nie doszedł zakonu sprawiedliwości”.
Z słów tych wynika, że Izrael, który szukał sprawiedliwości nie dostąpił jej, a poganie, nie szukając, otrzymali. Ściślej mówiąc otrzymali ci, którzy uwierzyli, bowiem Apostoł mówi o sprawiedliwości, która jest z wiary, wiary w drogocenną krew Chrystusa. Wróćmy teraz do pytania: Przez kogo zaślepiony został naród izraelski (plewy) i kto dał im ducha twardego snu?
Dowiedzieliśmy się (Rzym. 11:8), że Bóg celowo ich zaślepił i zatwardził. Pomyślmy ilu z nas, po przeczytaniu tego wyjątku Pisma Świętego postawiło sobie pytanie: Dlaczego Bóg, zamiast postarać się o to, aby ich przekonać, napominać z nadzieją poprawy i powrotu na dobry tor, uczynił zupełnie na odwrót. Dlaczego Bóg zaślepił Żydów, zatwardził ich, a w końcu całkowicie odrzucił? Dla lepszego zrozumienia przeczytajmy jeszcze tekst z Ewangelii Jana 12:40. Tam Jezus przytacza urywek proroctwa Izajasza: „Dlatego wierzyć nie mogli, iż jeszcze powiedział Izajasz: zaślepił oczy ich i zatwardził serce ich, aby oczyma nie widzieli i sercem nie zrozumieli, i nie nawrócili się, abym je uzdrowił”. Wynika stąd jasno, że nie było wolą Boga uzdrowienie Żydów z zatwardzenia ślepoty w okresie wieku Ewangelii.
W Ewangelii Mat. 13:10 czytamy: „Tedy przystąpiwszy uczniowie, rzekli mu: dlaczegoż im w podobieństwach mówisz?”, a nie jasnym, zrozumiałym językiem. Pan odpowiadajac rzekł im: „Wam dano wiedzieć tajemnice królestwa niebieskiego, ale onym nie dano”. Słowa Pańskie są mocne, jednoznaczne i dowodzą, że tajemnica Królestwa niebieskiego nie została objawiona Żydom.
Zwróćmy teraz uwagę na to, czym jest tajemnica Królestwa niebieskiego i komu ta tajemnica została objawiona. Apostoł Paweł w Liście do Kolosan 1:26 pisze: „. . . to jest tajemnicę onę, która była zakryta od wieków i od rodzajów, ale teraz objawiona jest świętym Jego”. A więc nawet apostołom tajemnica ta nie była objawiona wcześniej, niż przy okazji Zielonych Świąt, tym bardziej nie był jej świadomy cielesny Izrael (plewy), którego dom został opustoszony od jakiegokolwiek błogosławieństwa, po okresie Pięćdziesiątnicy. Warto zauważyć, że częścią tej tajemnicy jest również cenna nagroda obiecana Kościołowi przed założeniem świata, mówiąca o tym powołanym i wybranym z rodzaju Adamowego, któremu Bóg ma zamiar udzielić Boską naturę (Efezj. 1:4; 2 Piotr 1:4).
Zwróćmy jeszcze raz uwagę na nasze pytanie, które nie zostało dotąd zupełnie wyjaśnione. Dlaczego Bóg zamiast postarać się, by przekonać Żydów, dać im nadzieję powrotu na dobrą drogę i pomoc w tym, postąpił wprost przeciwnie: zaślepił ich, zatwardził i w końcu odrzucił? (Jan 12:40; Rzym. 11:8-10).
Jeżeli weźmiemy pod uwagę stanowiska i poglądy na zbawienie, spotykane wśród ludzi i wśród różnych denominacji religijnych w obecnym czasie, to przekonamy się, iż w większości wyznają oni, że zbawienie jest ograniczone i dostępne tylko w obecnym wieku istnienia człowieka. W związku z tym, jeżeli ktoś minie się z daną teraz sposobnością, to po śmierci nie ma już dla takiego żadnej nadziei zbawienia, bo wszystko zostało stracone. Gdybyśmy przyjęli taki pogląd za prawdziwy, to nasz zdrowy rozsądek mógłby zarzucić Panu Bogu stronniczość i bezwzględność, które objawiły się w tym, że sam zatwardził, zaślepił i odrzucił swój lud nie dając mu już żadnej sposobności naprawy? Czyż nie byłoby słuszną rzeczą zarzucić Panu brak starania w przekonywaniu ich, by się nawrócili? Z powyższego wynika więc jasno, że Bóg nie objawił tajemnic swego planu zbawienia nominalnym systemom, i dlatego oni pozostali w błędzie!?
Wróćmy teraz do Pisma Świętego. Czytaliśmy już fragment 2 Mojż. 24:3-7. Zauważmy, z jakim entuzjazmem naród izraelski wszedł w przymierze z Bogiem, chętnie czyniąc obietnice wierności i posłuszeństwa: „Uczynimy wszystko, co Pan rzecze i posłuszni mu będziemy”. Czy dotrzymali słowa?
Bóg nie pozwoli naśmiewać się z siebie i lekceważyć zawartej umowy. Tymczasem Żydzi nie starali się czynić nawet tego, co było możliwe do wykonania. Bóg jest wszechwiedzący i wszechmogący. On zna koniec na początku i wiedział o tym, że naród ten nie dotrzyma słowa. Bóg również wiedział i oznajmił to prorokom, że przyjdzie czas, kiedy naród ten zostanie podniesiony z upadku i przywrócony do utraconej łaski Bożej. Dlatego też Słowo Boże tak często wspomina o obietnicach i powrocie tego narodu do łaski w okresie panowania Chrystusa przy Jego wtórym przyjściu, gdy Ciało Pańskie (Kościół) będzie uwielbione.
Św. Paweł w Liście do Rzymian (11:25-27) podaje: „Bo nie chcę, abyście nie mieli wiedzieć, bracia, tej tajemnicy, żebyście nie byli sami u siebie mądrymi, iż zatwardzenie z części przyszło na Izraela, pókiby nie weszła zupełność pogan. A tak wszystek Izrael będzie zbawiony”. Wypełnienie tych słów należy nadal jeszcze do przyszłości. Apostoł Paweł w Liście do Gal. 4:4-5 pisze: „Lecz gdy przyszło wypełnienie czasu, posłał Bóg onego Syna swego. . . , który się stał pod zakonem, aby tych, którzy pod zakonem byli, wykupił”.
Z słów tych można wywnioskować ważną myśl: Bóg przez Jezusa Chrystusa wybawił Żydów spod potępienia przymierza zakonu.
Żydzi za czasów pierwszego przyjścia Pana nie byli lepsi i wierniejsi niż ich ojcowie, którzy weszli w przymierze za czasów Mojżesza? Może nam się dziwną wydawać ta rzecz, ale zauważamy tu wielką mądrość i miłosierdzie Boże, bowiem z miłości do swego narodu Bóg wolał ich zaślepić. Jak widzieliśmy powyżej, pod pierwszym przymierzem zakonu Żydzi, nie dotrzymawszy słowa, ściągnęli na siebie przekleństwo. Bóg przez Pana, wybawił ich, ich Pan dla nich umarł na krzyżu, aby będąc wybawieni i oswobodzeni od przekleństwa zakonu, otrzymali znów w słusznym czasie szansę ubiegania się o żywot wieczny na ziemi, co było im kiedyś obiecane w lepszych warunkach i pod lepszym pośrednikiem niż był Mojżesz.
Br. Russell pisze: „Izraelici według ciała nigdy nie byli bezwarunkowymi dziedzicami obietnicy danej Abrahamowi, ani dziedzicami jako naród duchowej części tejże obietnicy. Oni byli wystawieni na próbę przed prawem zakonu, który był sformułowany w ich przymierzu za pośrednictwem Mojżesza, by dowiedzieć się, czy będą godni życia wiecznego na ziemi, to jednak sprawa figuralna nie była dostępna przy pierwszym przyjściu Pana”.
Zastanówmy się nad tym wyjątkiem. Izraelici cieleśni (plewy) nigdy nie byli dziedzicami bezwarunkowymi, musieli przestrzegać zakonu w zupełności, a była to rzecz niemożliwa dla niedoskonałego człowieka. Oni nie byli również jako naród dziedzicami duchowej części obietnicy danej Abrahamowi: „I błogosławione będą w nasieniu twoim wszystkie narody ziemi” – 1 Mojż. 22:18.
Żydzi nie dostąpili ziemskiej nagrody tej obietnicy, ani też duchowej części. Obietnica dana cielesnemu Izraelowi wypełni się, ale nie wcześniej niż w następnym wieku, podczas tysiącletniego panowania Chrystusa pod warunkami Nowego Przymierza.
Zastanówmy się teraz nad faktem dobrze nam znanym. Apostołowie i w ogóle pierwsi spłodzeni z Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy byli Żydami, Każdy student biblijny może łatwo rozpoznać i jest w stanie odróżnić Izrael cielesny, przyrównany do plew, od pszenicy tego żniwa.
Przeczytajmy, co napisane jest w II Tomie na stronie 226:
„W obu wypadkach mamy do czynienia z nominalnym (według oceny Boskiej) i rzeczywistym Izraelem, chociaż dla zwykłych ludzi wydają się one jednym i tym samym. Nominalny i rzeczywisty trudno było odróżnić aż do końca, czyli aż do czasu żniwa ich właściwego okresu, kiedy to nastała prawda i wprowadziła oddzielenie, czyli wykazała, który jest rzeczywistym, a który tylko nominalnym Izraelem. O cielesnym domu Paweł powiada, że „nie wszyscy, którzy są z Izraela [nominalnie], są Izraelem” (Rzym. 9:6). Pan nasz. . . nazwał pierwszego cenną pszenicą, a drugiego jedynie plewą. . . a plewy obejmowały prawie cały naród”.
II Tom, s. 90: „Sylo objąwszy sceptrum i wszelką władzę na niebie i na ziemi po swym zmartwychwstaniu, dlatego iż okazał się posłusznym aż do śmierci, najpierw będzie błogosławić Izraela – lecz nie cielesnego Izraela, albowiem nie wszyscy, którzy są z Izraela, są Izraelem (Rzym. 9:6). Sylo, dziedzic, szukał i znajduje dzieci Abrahamowych według ducha, to jest tych, którzy posiadają usposobienie Abrahamowej wiary i posłuszeństwa, tak spośród naturalnych jego potomków jak i spośród pogan – aby z nich wziąć lud imieniowi Swemu (Dzieje Ap. 15:14). A potem [po zebraniu wybranego Kościoła podczas żniwa, przy końcu wieku Ewangelii, kiedy się czasy pogan skończą], przywróci im swoją łaskę i odbuduje obaliny Izraela”.
Weźmy jeszcze wyjątek, który mówi o różnicy pomiędzy nominalnym kościołem a prawdziwym, pomiędzy kąkolem a pszenicą. Kąkol nie może zrodzić pszenicy. Tak samo nominalne chrześcijaństwo nie może wydać prawdziwych chrześcijan. Prawdziwi chrześcijanie odpowiedzieli na Pańskie zaproszenie, zanotowane przez apostoła Jana (Obj. 18:4): „Wynijdźcie z niego, ludu mój, abyście nie byli uczestnikami grzechów jego”.
W III Tomie, s. 337 czytamy: „W ciągu wieku Ewangelii drogocenne pisma i duchowe nauki Nowego Testamentu nie są ani dla dziesięciu pokoleń, ani dla dwóch. Cielesne nasienie musi czekać, aż duchowe (Izaak) odziedziczy wszystko, wtedy dopiero otrzyma swoją część”.
Wyjątek ten wskazuje na to, że błogosławieństwa wieku Ewangelii nie były przeznaczone dla cielesnego Izraela.
Zastanówmy się obecnie nad misją naszego Pana i apostołów. Niekiedy daje się słyszeć, że Pan i apostołowie zostali najpierw posłani do cielesnego Izraela. Musimy przyznać, że niektóre przypowieści naszego Pana na to wskazują – jak np. przypowieść o uczcie weselnej. Ewangelia Mat. 22:2-8 podaje, że zaproszeni goście nie byli godni (także Łuk. 14:16-23). I tu jednak każdy uważny student Biblii łatwo zharmonizuje te słowa z innymi lekcjami Pisma Świętego, jak na przykład z lekcją o tajemnicy objawionej tylko świętym jego: „Wam dano wiedzieć. . . , ale onym nie dano”, a także z tym, co ogólnie zostało już poruszone wyżej.
Tok naszych rozważań dowodzi tego, że Pan został posłany, by działać i nauczać pomiędzy cielesnym Izraelem. Nie możemy zaprzeczyć temu, na to wskazują przypowieści. Nie można tu jednak przeoczyć pewnego ważnego faktu: Pan po raz pierwszy przyszedł w okresie żniwa wieku żydowskiego. Był to czas, w którym pszenica miała być już dojrzała. Pan przyszedł zbierać to, co siali prorocy Starego Testamentu, przyszedł, by zgromadzić pszenicę do Pańskiego gumna nowego wieku Ewangelii, a plewy spalić ogniem. Celem pierwszego przyjścia naszego Pana nie była perswazja, przekonywanie plew, aby te przyjęły Pana i odwróciły się od błędnej drogi, lub też przekształcanie ich w pszenicę, lecz celem Jego było zgromadzenie pszenicy wieku żydowskiego. O ile byłaby jakaś wątpliwość co do celu przyjścia Pana do Izraela, to niech Pan sam da odpowiedź na to ważne pytanie. „A wyszedłszy Jezus stamtąd, ustąpił w strony Tyru i Sydonu. A oto niewiasta chananejska z onych granic wyszedłszy, wołała, mówiąc do niego: Zmiłuj się nade mną, Panie, synu Dawidowy! córka moja ciężko bywa od diabła dręczona. A on jej nie odpowiedział i słowa. Tedy przystąpiwszy uczniowie jego, prosili go mówiąc: Odpraw ją, boć woła za nami. A on odpowiadając rzekł: nie jestem posłany tylko do owiec, które zginęły z domu izraelskiego. ” – Mat. 15:21-24.
A więc był cielesny dom Izraelski i owce, które zginęły z tego domu. Pan i apostołowie przyszli szukać tych owiec i przyprowadzić je do nowej owczarni wieku Ewangelii, z każdego miejsca dokąd zbłądziły.
Powyższe słowa Pańskie są w zupełnej zgodzie z przypowieściami. Zastanówmy się obecnie nad misją apostołów. Jest napisane, że Pan nie posłał ich do Samarytan, ani do pogan. Zapytajmy wobec tego, gdzie Pan posłał swoich misjonarzy, czyżby do cielesnego Izraela? Przeczytajmy, jaki rozkaz daje Pan Apostołom dotyczący ich misji.
W Ewangelii Mat. 10:5-7 czytamy: „Tych dwunastu posłał Jezus, rozkazując im i mówiąc: Na drogę poganów nie zachodźcie i do miasta Samarytańczyków nie wchodźcie, ale raczej idźcie do owiec, które zginęły z domu Izraelskiego”. Zauważmy, Pan nie mówi, idźcie do domu cielesnego Izraela, ale do owiec, które zginęły z tego domu.
Charakterystyka owcy jest nam dobrze znana. Owcę cechuje skromność, pokora, posłuszeństwo pasterzowi, znajomość jego głosu i inne dobre zalety, których cielesny Izrael (plewy) nie posiadał. Wśród tych plew były źle pouczone owce, były to owce źle informowane przez doktorów zakonu, nauczonych w Piśmie, faryzeuszy i dlatego one zbłądziły. Były to jednak owce, które szukały schronienia pod opieką pasterza. To na te owce wskazał Pan, chcąc przyprowadzić je do swej owczarni, aby nie czuły się zaniechane czy opuszczone.
Jan chrzcił chrztem pokuty, zastanówmy się czy Jan ograniczał ten chrzest? Czy chrzest Janowy był dla wszystkich Żydów, którzy oddalili się od zakonu? Trzeba tu dać rzetelną odpowiedź tym, którzy mają uszy ku słuchaniu.
„A bądźcie zawsze gotowi ku daniu odpowiedzi każdemu domagającemu się od was rachunku o tej nadziei, która w nas jest, z cichością i z bojaźnią, mając sumienie dobre” – 1 Piotra 3:15.
Zobaczmy, czy rzeczywiście było jakieś ograniczenie w działalności dotyczącej chrztu Jana. Czytamy w Ew. Mateusza 3:6-8: „I byli chrzczeni od niego w Jordanie, wyznając grzechy swoje. A gdy ujrzał wiele z faryzeuszów i saduceuszów, przychodzących do chrztu swego, rzekł im: rodzaju jaszczurczy! Któż wam pokazał, żebyście uciekali przed przyszłym gniewem. Przynoście tedy owoce godne pokuty”.
A więc było jednak pewne ograniczenie. Faryzeusze, Saduceusze i w ogóle ci, którzy przed pierwszym przyjściem Pana nie przynosili owocu, nazwani są godnym pokuty rodzajem jaszczurczym. Jan nie chciał ich chrzcić, bowiem wiedział, iż wiele razy symboliczne ukąszenie tego rodzaju gada powodowało śmierć bogobojnych ludzi.
Wiadomo nam jest jednak i to, iż w śmierć świętego Szczepana był zamieszany Saul z Tarsu, będąc członkiem tej przewrotnej i zbrodniczej grupy. Zatem czy można Saula z Tarsu zaliczyć do pszenicy żniwa wieku żydowskiego, czy też do plew?
W Straży z lutego 1940, s. 22 czytamy: „Saul był prawdziwym Izraelitą, powodowany wielką wiarą w obiecane błogosławieństwo. Jego pragnieniem i celem było służyć Bogu i ta gorliwość ku Bogu pobudziła go do prześladowania. Jest to zgodne z jego oświadczeniem: `A jamci myślał, że Bogu przysługę czynię'„.
Posłuchajmy jego własnego oświadczenia z Gal 1:13-16: „Boście słyszeli o mojem obcowaniu niekiedy w Żydostwie, żem nader prześladował zbór Boży i burzyłem go; i postępowałem w żydostwie nad wiele rówienników moich w narodzie moim, będąc nader gorliwym miłośnikiem ustaw moich ojczystych. Ale gdy się upodobało Bogu, który mię odłączył z żywota matki mojej i powołał z łaski swojej. Aby objawił Syna swego we mnie. . . , wnetże nie radziłem się ciała i krwi”.
Paweł sam oświadcza, że został odłączony już od żywota matki, na specjalną służbę. Był prawdziwym Izraelitą, lecz źle pouczonym, pokierowanym na niewłaściwą drogę przez nauczonych w Piśmie i doktorów zakonu. Saul myślał, że w ten sposób dobrą przysługę Bogu sprawuje, ale Bóg znał jego dobre serce i uczucia. Dlatego w drodze do Damaszku, przestawił Saula na zupełnie inną drogę i tak stał się on najgorliwszym z apostołów.
Wróćmy do tego rodzaju jaszczurczego, który tak dobrze znał nasz Pan. Pamiętamy moment, kiedy dumnie oświadczyli oni: „Ojciec nasz jest Abraham” – Jan 8:39. Jezus im odpowiedział wprost: „Wyście z ojca diabła” (w. 44). Taka była prawdziwa natura przywódców narodu izraelskiego w tamtym czasie.
Co prawda słowa zanotowane przez ewangelistę Mateusza 23:37: „Jeruzalem! Jeruzalem! Które zabijasz proroki, i które kamionujesz te, którzy do ciebie byli posyłani, ilekroć chciałem zgromadzić dzieci twoje, tak jako zgromadza kokosz kurczęta swoje pod skrzydła, a nie chcieliście”, zdają się sugerować, że Pan szukał jednak sposobu, aby ich przekonać i ochronić, tak jak kokosz chroni kurczęta swe pod skrzydła. Tę prawdę stwierdzają słowa Pańskie.
Nasuwa się jednak pytanie: W jakim okresie czasu miało to mieć miejsce? W jakiej epoce było dla nich możliwe przynosić owoc godny pokuty? Kim byli prorocy, o których wspomina Pan, mówiąc: „które zabijasz proroki”? Prawda, że większość proroków była mordowana i torturowana. Bez wątpienia, należy ich zaliczyć do męczenników, świętych Starego Testamentu, ale i w okresie współczesnym Janowi cierpieli oni na pewno nie mniej. Sam Jan Chrzciciel jest tego wymownym przykładem.
Niestety! Ostrzeżenie: „Przynoście owoce godne pokuty”, pozostało bez echa, bowiem większość z nich nie starała się wykonać tego polecenia. Chociaż prawo Mojżeszowe nie pozwalało maltretować, torturować, kamienować niewinnych, to jednak sprawiedliwi umierali.
Słowa Pańskie z Ewangelii Mat. 23:27 odnoszą się do czasu, gdy prorocy byli postanawiani, by pouczać Żydów, jaka jest wola Boża, ale większość Izraela (plewy) zamiast słuchać i zastosować się do nauk prorockich, prześladowała posłańców Bożych, kamienowano ich, zabijano, piłą przecierano. Byli za to srogo karani.
Nasz Pan przyszedł w okresie żniwa wieku żydowskiego mając sierp w ręce swej, aby zebrać do gumna ewangelicznego, czyli nowej dyspensacji tych, którzy usłuchali i przyjęli to, co siali prorocy. Słuszną rzeczą jest fakt, że żniwiarz przychodzi w okresie, gdy pszenica jest dojrzała i gdy tylko została ona zgromadzona do Pańskiego gumna ewangelii, plewy miały zostać spalone.
Nie ma napisane, że było możliwe przekształcić plewy na pszenicę, ponieważ nie dało się tego zrobić. Ani też nie było to celem Pana.
W Obj. 14:15 czytamy: „A drugi anioł wyszedł z kościoła, wołając głosem wielkim na tego, który siedział na obłoku: Zapuść sierp twój a żnij, gdyż tobie przyszła godzina, abyś żął, ponieważ się dostało żniwo ziemi”.
Sierp ostry przedstawia nam Prawdę na czasie. Pozafigurą zaś żniwa wieku żydowskiego jest żniwo wieku Ewangelii, które odbywa się również podczas obecności Żniwiarza.
Zwróćmy uwagę na artykuł brata Russella zamieszczony we francuskim pisemku Messager nr 12/1987: „Przy końcu wieku Żydowskiego Pan, główny Żniwiarz, odrzucił systemy nominalnego Izraela cielesnego, obecnie przy końcu wieku ewangelii odrzuca systemy nominalnego duchowego Izraela i zgromadza na zewnątrz tych systemów wszystkich, którzy są prawdziwymi Izraelitami, zgadza się to ze słowami z Obj. 18:4: „Wynijdźcie z niego, ludu mój! Abyście nie byli uczestnikami grzechów jego, a iżbyście nie wzięli z plag jego”.
W Ewangelii Jana 1:47 czytamy: „A ujrzawszy tedy Jezus Natanaela idącego do siebie, rzekł o nim: oto prawdziwy Izraelczyk, w którym nie masz zdrady”.
Cielesny Izrael miał pewną trudność pojąć to, że łaska Boża miała się rozszerzyć na zewnątrz między wszystkie narody pogańskie. Nominalne chrześcijaństwo obecnie odczuwa podobną trudność w zrozumieniu pojęcia, że łaska Boża nie jest ograniczona tylko do Kościoła chrześcijańskiego (te systemy mają pretensje, że one są Kościołem), ale rozszerza się między wszystkie narody, tak jak było to obiecane Abrahamowi.
Nasuwa się jeszcze jedno pytanie: Jak można poznać i rozróżnić pszenicę od kąkolu?
Tak jak Jan Chrzciciel zauważył tych, którzy nie przynosili owocu. Pan Jezus mówi nam: „po owocu poznacie je”. Przypowieść o pszenicy i kąkolu podaje nam, że gdy słudzy przystąpili, by wyrwać kąkol, rozsiewca rzekł: „Dopuśćcie obojgu społem róść aż do żniwa” – Mat. 13:30.
W rzeczywistości jest tak, że obydwa te elementy dochodzą do dojrzałości w tym czasie i dopiero wtedy mogą być łatwo rozpoznane. Można je łatwo odróżnić, ponieważ kłosy pszenicy przechylone są w dół od ciężaru ziarna, a pusty w środku kąkol pysznie stoi prosto.
„Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w odzieniu owczym, ale wewnątrz są wilcy drapieżni. Z owoców ich poznacie je” – Mat. 7:15,16.
Trafna jest też ilustracja magnesu, jeżeli zmiesza się cząstki metalowe z drewnianą trociną, to magnes przyciągał będzie do siebie tylko cząstki metalowe a nie inne.
Weźmy jeszcze dwie ważne lekcje ze Słowa Bożego. Pierwsza zanotowana jest w Dziejach Ap. 2:36: „Niechajże tedy wie zapewne wszystek dom Izraelski, że go Bóg i Panem i Chrystusem uczynił, tego Jezusa, któregoście ukrzyżowali”.
Zobaczmy, jakie wrażenie słowa te wywarły na słuchających (w. 37): „A to słysząc, przerażeni są na sercu, i rzekli do Piotra i do innych apostołów: Cóż mamy czynić mężowie, bracia? Tedy Piotr rzekł do nich: Pokutujcie, a ochrzcij się każdy z was w imieniu Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów. . . I wielą inszych słów oświadczał się i napominał je mówiąc: wyzwólcie się od tego rodzaju przewrotnego” (w. 40).
Wymienione są tu znów dwie klasy: pierwsza z nich pyta: „Cóż mamy czynić mężowie, bracia”, druga jest rodzajem przewrotnym (wilkami, plewami).
Drugą lekcję stanowią słowa św. Szczepana z Dziejów Ap. 7:51-52,54,58: „Ludzie twardego karku i nieobrzezanego serca i uszów! wy się zawżdy sprzeciwiacie Duchowi Świętemu jako ojcowie wasi, tak i wy. Któregoż z proroków nie prześladowali ojcowie wasi, i nie pozabijali tych, którzy przedtem opowiadali o przyjściu tego Sprawiedliwego, któregoście wy się teraz stali zdrajcami i mordercami. Tedy słuchając tego, pukali się w sercach swych i zgrzytali nań zębami. . . A wypchnąwszy go z miasta, kamienowali”. Ci nie pytali się: „Mężowie, bracia, cóż mamy czynić”, ale św. Szczepana ukamienowali. Jakże trafne są słowa Pańskie: „po owocach poznacie je”.
„I usłyszałem liczbę popieczętowanych: sto czterdzieści i cztery tysiące jest popieczętowanych ze wszystkich pokoleń synów izraelskich” – Obj. 7:4,8.
W tym miejscu św. Jan wymienia nazwy cielesnych pokoleń: Juda, Ruben, Gad, Asser. Nie wydaje nam się żeby słowa te, pisane w roku 96 n. e. , mogły odnosić się do cielesnych pokoleń Izraela. Apostoł wspomina tu raczej o duchowym Izraelu, na które kapłaństwo cielesne było tylko figurą.
Przeczytajmy na koniec werset z Ewangeli Mat 19:28: „A Jezus im rzekł: Zaprawdę powiadam wam: Iż wy, którzyście mię naśladowali w odrodzeniu, gdy usiądzie Syn człowieczy na stolicy chwały swojej, usiądziecie i wy na dwunastu stollicach, sądząc dwanaście pokoleń Izraelskich”.
Podsumujmy stwierdzeniem, że aby dwanaście pokoleń cielesnego Izraela mogły być odbudowane i podniesione, to muszą one przejść przez sąd nowej epoki w Tysiącleciu i dlatego Pan dwa razy czyni wzmiankę o onych dwanastu pokoleniach.