Na Straży 1994/2/08, str. 39
Poprzedni artykuł
Wstecz

Dzieło stworzenia jako alegoria

„Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię” – 1 Mojż. 1:1.

Wiele historii biblijnych ma znaczenie alegoryczne. Nie znaczy to, że one nigdy nie wydarzyły się historycznie, ale że wypadki, jakie składają się na te historie, zostały tak pokierowane przez Boga, iż zawierają one głębszą lekcję alegoryczną w uzupełnieniu do faktów historycznych. Przykłady znajdujemy w życiu Abrahama oraz w Księdze Ijoba.

PODSTAWA

Pewne wersety Pisma Świętego sugerują możliwość potraktowania opisu stworzenia jako obrazu na restytucję, przywrócenie ziemi i ludzkości do ostatecznego stanu.

„Potemem widział niebo nowe i ziemię nową; albowiem pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęła, a morza już więcej nie było” – Obj. 21:1 (por. 2 Piotra 3:13).

„I tyś, Panie! na początku ugruntował ziemię, a niebiosa są dziełem rąk twoich. Oneć pominą, ale ty zostajesz; a wszystkie jako szata zwiotszeją. A jako odzienie zwiniesz je, i będą odmienione; ale ty tenżeś jest, a lata twoje nie ustaną” – Hebr. 1:10-12 (por. Psalm 102:26-27).

Powyższe teksty pokazują zależności pomiędzy rzeczami stworzonymi a odtworzonymi. W wersetach z Listu do Żydów porównanie do szat polega nie na tym, że będą one zniszczone, ale na tym, że będą odłożone i później znowu wykorzystane.

Taka sama myśl jest sugerowana przez przedrostek „re” w takich słowach jak: restytucja i restauracja (w języku polskim w znaczeniu odrestaurowania – przyp. tłum.). Ów przedrostek zawiera też myśl o ponowieniu i odnowieniu czegoś.

Po tym wstępie przypatrzmy się teraz alegorycznym podobieństwom, jakie istnieją pomiędzy dziełem stworzenia a restytucją.

STAN PIERWOTNY

„A ziemia była niekształtowna i próżna, i ciemność była nad przepaścią, a Duch Boży unaszał się nad wodami” – 1 Mojż. 1:2.

Symbolicznie podobny stan będzie panować na początku restytucji. Według 1 Tes. 4:16 Pan powraca „z (literalnie „w”) okrzykiem”. To sugeruje, że Pański powrót ma miejsce pośród okrzyku.

Na stronie 160 II tomu Wykładów Pisma Świętego ten okrzyk jest identyfikowany z trąbą jubileuszową, wołaniem o wolność. To jest ów krzyk sięgający ekstremum, który doprowadzi do kończących wiek wydarzeń związanych z anarchią. Anarchia jest analogią ziemi, która była „niekształtowna i próżna”.

ŚWIATŁOŚĆ

„I rzekł Bóg: Niech będzie światłość; i stała się światłość” – 1 Mojż. 1:3.

Światłość była z pewnością pierwszym etapem stworzenia. Nie tylko zapewniała ciepło, ale była też katalizatorem potrzebnym w następnych etapach. Światło jest niezbędne do istnienia życia, jako że kieruje ono procesami fotosyntezy roślin i metabolizmu zwierząt.

Jakkolwiek światło nie było widoczne do czwartego dnia stworzenia, wydaje się pewne, że światło wspomniane w 1 Mojż. 1:3, to światło słoneczne, wcześniej pojawiające się pośrednio i nieuchwytne dla oka jako źródło.

W Dziejach Apostolskich 3:19-21 powrót Pana jest bezpośrednio związany z „czasami naprawienia wszystkich rzeczy”. Pierwszym etapem procesu restytucji jest powrót Chrystusa. To On jest głównie „Słońcem sprawiedliwości”, chociaż nie jest jeszcze jako taki rozpoznawany. Niemniej jednak jest On „światłością świata” (Jan 8:12; 9:5).

Jak światło w dziele stworzenia było katalizatorem dla procesów życiowych, tak Jezus w czasie swego powrotu jest katalizatorem życia restytucyjnego jako „Ojciec wieczności”.

„I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą, i stał się wieczór, i stał się zaranek, dzień pierwszy” – 1 Mojż. 1:5.

Nazwanie światła „dniem” a ciemności „nocą” jest również warte odnotowania. Słowo „dzień” wywodzi się ze rdzenia wyrazu oznaczającego 'błyszczeć, jaśnieć', co jest logiczne. Natomiast słowo „noc” pochodzi od rdzenia wyrazu oznaczającego 'odkręcić' w sensie odwrócenia się tyłem do światła. Takie znaczenie odzwierciedla naukowy fakt związany ze zjawiskiem nocy, która jest skutkiem ruchu obrotowego Ziemi. Fakt ten pozostawał przypuszczalnie nieznany aż do czasów Kopernika.

Alegorycznie i to również pasuje. Noc grzechu i śmierci w dziejach ludzkości zaistniała wskutek odwrócenia się, odstępstwa od prawości i sprawiedliwości.

ATMOSFERA

„Potem rzekł Bóg: Niech będzie rozpostarcie, w pośrodku wód, a niech dzieli wody od wód. I uczynił Bóg rozpostarcie; uczynił też rozdział między wodami, które są pod rozpostarciem; i między wodami, które są nad rozpostarciem; i stało się tak i nazwał Bóg rozpostarcie niebem. I stał się wieczór, i stał się zaranek, dzień wtóry” – 1 Mojż. 1:6-8.

Firmament, albo powietrze, spełnia wiele funkcji w procesach życiowych.
1 Zapewnia substancje, którymi oddychają i rośliny, i zwierzęta,
2. Stanowi powłokę chroniącą planetę przed asteroidami i innymi zewnętrznymi inwazjami,
3. Dostarcza siły wiatrowej tak niezbędnej przy powstawaniu ruchów powietrza nad masami wodnymi, co z kolei powoduje gromadzenie się wilgoci nawadniającej masy lądowe.

Firmament, jak jest powiedziane, powstał w sposób specyficzny, mianowicie przez rozdzielenie wód od wód. Ziemia była otoczona przez chmurę mglistych wód. Lżejsza część tej wilgotnej masy była uniesiona ku górze, pozostawiając przestrzeń pomiędzy nią samą a cięższymi wodami, które zakrywały glob.

Jakże analogiczne jest to do roli Pośrednika w okresie restytucji. O ile werset z Dziejów Apostolskich 3:19-21 łączy restytucję z powrotem Pana, to dwa następne kojarzą restytucję ze wzbudzeniem proroka, takiego jak Mojżesz – pośrednika.

Ta praca będzie wykonana przez wzbudzoną do ponownego życia klasę Kościoła, poczynając od zmartwychwzbudzenia świętych, którzy zasnęli. Skoro wody przedstawiają narody, to jak można lepiej opisać ów proces, jeśli nie poprzez porównanie go do stwarzania firmamentu przez oddzielanie wód od wód – niektórzy idą do góry, podczas gdy inni pozostają na ziemi. Pośrednik kształtuje się poprzez oddzielenie jednej części ludzkości – Kościoła, od pozostałej, wskutek procesu wzbudzania tej pierwszej do duchowego życia.

Funkcje Pośrednika odpowiadają dokładnie funkcjom spełnianym przez atmosferę.

1. Pośrednik, podobnie jak powietrze, zapewnia przestrzeń oddechową niezbędną dla rozwoju człowieka. Mówiąc idiomatycznie, używamy zwrotu „daj mi wytchnąć” dla wyrażenia szczególnego rodzaju potrzeb, jakie będzie odczuwał rodzaj ludzki, zanim będzie mógł stanąć przed tronem surowej sprawiedliwości Boga.

2. W tym przypadku Pośrednik, podobnie jak atmosfera, zapewni ludzkości ochronną powłokę na przeciąg tysiąca lat królowania, zabezpieczając ją przed sądem surowej sprawiedliwości.

3. Tak jak wiatry pędzą chmury nad wodami, aby nawadniać suchy ląd, tak Kościół przeniesie lekcje z niespokojnie burzliwego (woda) stanu dzisiejszego złego świata do ustabilizowanych (suchy ląd) warunków doby Królestwa.

Warto odnotować, że w opisie drugiego dnia stworzenia pominięto jedno zdanie, które pojawia się przy relacji ze wszystkich pozostałych dni stworzenia – „to było dobre”. Tylko w przypadku drugiego twórczego dnia brak tejże adnotacji. Dlaczego? Nie dlatego, że on nie był dobry, ale dlatego, że dzieło oddzielenia wód od wód nie było jeszcze zakończone. I nie zostało, zanim nie minęło 1656 lat siódmego dnia do zakończenia tej fazy stwarzania, kiedy to zerwało się ostatnie sklepienie wód, sprowadzając na świat potop za dni Noego.

Przy różnych okazjach brat Russell sugerował, że po okresie Tysiąclecia starożytni święci mogą zostać wzbudzeni do duchowej natury. Chociaż nie był on dogmatyczny w tej kwestii, to jednak przedstawił kilka wersetów, które potwierdzają taką koncepcję. Jeśli taka myśl jest słuszna, to w ładny sposób harmonizowałaby z tym, że oddzielenie wód niebieskich od ziemskich nie skończy się wcześniej, jak dopiero po upływie jakiegoś okresu czasu w siódmym dniu odpocznienia.

SUCHY LĄD

„I rzekł Bóg: Niech się zbiorą wody, które są pod niebem, na jedno miejsce, a niech się okaże miejsce suche; i stało się tak” – 1 Mojż. 1:9.

Widocznie do tego czasu powierzchnia ziemi była całkowicie pokryta wodą. Gęsta mieszanina pary i ciężkich wód mineralnych, które wypełniały puste miejsca na ziemi, ochłodziły się, pozostawiając tylko ciecze. Kolejne erupcje były potrzebne, aby podnieść masy ziemi, które dotąd były zalane wodą. A ląd był istotny nie tylko dla ludzi i zwierząt, ale również dla ekosystemu, którego oni potrzebowali dla swej egzystencji.

Tak samo dzieje się w obrazie alegorycznym. Rozważmy następujący obraz społeczeństwa, odmalowany przez psalmistę i objawiciela:

„Przetoż się bać nie będziemy, choćby się poruszyła ziemia, choćby się przeniosły góry w pośród morza” – Psalm 46:3;

„I wszystkie wyspy uciekły, i góry nie są znalezione” – Obj. 16:20.

Góry, królestwa ziemskie, rozpływają się pod naporem fali wolności, jakiej domagają się niespokojne masy, zobrazowane w psalmach przez morze. Później owe „wyspy” (góry w pośrodku morza) jako niesforne masy, którymi stanie się świat w czasie totalnej anarchii. Teraz cała ziemia jest „morzem”, wzburzonym i niekontrolowanym.

Czytamy jednak, że kiedy zakończy się praca Królestwa, „morza już więcej nie było” (Obj. 21:1). Cały świat wydostanie się spod panowania burzliwych, anarchistycznych warunków i będzie tak stabilny jak suchy ląd.

Początkiem tego dzieła stabilizacji będzie „lepsze zmartwychwstanie” starożytnych świętych. Pełne światłości działanie owych „książąt po wszystkiej ziemi” zabrzmi echem poprzez Izrael na wszystkie narody świata, niosąc ciszę i pokój. Ci wierni przeszłości będą pierwszymi owocami warunków suchego lądu.

RÓWNOLEGŁOŚĆ DNI

Zanim pójdziemy dalej, warto zauważyć powiązania między pierwszymi trzema a trzema następnymi dniami dzieła tworzenia. W ciągu drugiego okresu trzech dni zostały napełnione życiem obszary stworzone w trzech pierwszych dniach. Tak wyraźne powiązanie sugeruje charakterystyczny i zaplanowany podział procesu twórczego na dwa typy działalności. Tak też jest z restytucją. Pracę restytucyjną można podzielić na dwie różne części:

1. Przygotowanie – powrót Chrystusa, wzbudzenie Kościoła i zmartwychwstanie starożytnych świętych;

2. Zmartwychwzbudzenie ludzi i późniejszy proces ich edukacji, poprzez który zostaną oni usposobieni do prowadzenia życia, jakie otrzymali dzięki odkupieniu. Ten drugi okres trzech dni nawiązuje do stopni, po jakich musi przejść człowiek, aby wydostać się z grobu na poziom doskonałości.

SŁOŃCE, KSIĘŻYC, GWIAZDY

„I rzekł Bóg: Niech będą światła na rozpostarciu niebieskim, ku rozdzielaniu dnia od nocy, a niech będą na znaki, i pewne czasy, i dni, i lata. I niech będą za światła na rozpostarciu nieba, aby świeciły nad ziemią; i stało się tak. I uczynił Bóg dwa światła wielkie: światło większe, aby rządziło dzień, a światło mniejsze, aby rządziło noc, i gwiazdy. I postawił je Bóg na rozpostarciu nieba, aby świeciły nad ziemią. I żeby rządziły dzień i noc, i czyniły rozdział między światłością, i między ciemnością; i widział Bóg, że to było dobre. I stał się wieczór, i stał się zaranek, dzień czwarty” – l Mojż. 1:14-19.

Te światła istniały już miliony lat wcześniej. Jest to oczywiste, jeśli zmierzy się czas, jakiego potrzebuje światło na przebycie drogi od dalej położonych gwiazd do Ziemi. Zjawiskiem, które ewidentnie miało miejsce czwartego dnia, było zmniejszenie się warstwy chmur otaczających ziemię, do takiego stopnia, że pozwoliły one promieniom światła przedostać się i być widzialnymi.

Tak samo będzie z człowiekiem w Królestwie. Światło słońca Ewangelii świeci już teraz, ale nie jest dostrzegane przez ludzi. Już wkrótce wzejdzie Księżyc prawa Nowego Przymierza. A naznaczeni przez Boga nauczyciele, jak choćby apostołowie (Obj. 12:1) czy starożytni święci (Dan. 12:3), także już wkrótce będą ustanowieni. Pierwszym krokiem ze strony człowieka będzie nie tylko oświecenie światłem, jakie pochodzi z tych źródeł, ale również poznanie samych źródeł.

Owe światła – zwłaszcza słońce i księżyc – zostały ustanowione dla zarządzania, po to, by „rządzić” dniem i nocą. Ewangelia i nowe prawo odsłonią przed ludzkością zasady Boskiego porządku.

Jest powiedziane, że te światła miały być „na znaki”. Marynarz płynący w nocy wyznacza kurs rejsu z pomocą tych niebieskich przewodników; ustawia on swe kompasy na podstawie położenia gwiazd. W Królestwie pomazani przez Boga nauczyciele będą ludziom dostarczać podobnych wskazówek na gościńcu świętobliwości.

Światła są również „na pewne czasy”. Powtarzające się na przemian ciepło w lecie i zimno w zimie to efekt kąta nachylenia Ziemi ku Słońcu. Tak też i ludzkość będzie potrzebować zarówno dobrych jak i złych doświadczeń – zależnie od ich duchowego stanowiska względem „Słońca sprawiedliwości” – aby żyć w warunkach odpowiednich dla ich rozwoju.

„Powstań wietrze północy, a przyjdź wietrze z południa, przewiej ogród mój; niech płyną wonności jego, niech przyjdzie miły mój do ogrodu swego, a niech je rozkoszne owoce swoje” – Pieśń 4:16;

Światła, o których mówimy, kierują ponadto czasem – „na dni i lata”. Wyznaczają kamienie milowe czasu, którym mierzymy nasz ludzki postęp. Tak też słońce Ewangelii, jak lustro albo zegar, będzie informować ludzi o kolejnych stopniach ich rozwoju oraz określać czas ich nauki w szkole sprawiedliwości – najpierw sto lat, a potem – tysiąc.

RYBY I PTAKI

„I rzekł Bóg: Niech hojnie wywiodą wody płaz duszy żywiącej, a ptactwo niech lata nad ziemią, pod rozpostarciem niebieskim. I stworzył Bóg wieloryby wielkie, i wszelką duszę żywiącą płazającą się, którą hojnie wywiodły wody, według rodzaju ich, i wszelkie ptactwo skrzydlaste, według rodzaju ich, i widział Bóg, że to było dobre. Błogosławił im tedy Bóg, mówiąc: Rozradzajcie się, i rozmnażajcie się, a napełniajcie wody morskie, i ptactwo niech się rozmnaża na ziemi. I stał się wieczór, i stał się zaranek, dzień piąty” – 1 Mojż. 1:20-23.

Ryby i ptaki, mające stanowić populację istot żywych powietrza i morza, które powstały w drugim dniu stwarzania, były efektem następnego etapu twórczego. Ryby to zwierzęta przystosowane do życia w wodzie. Nasuwają one na myśl fakt, że człowiek musi znosić burzliwe, niespokojne i chwiejne (1 Mojż. 49:4) warunki wód ludzkich. Pierwszą lekcją, jakiej będzie musiał nauczyć się zmartwychwstały człowiek, będzie zrozumienie, dlaczego Bóg dopuścił zło.

Ptaki to zwierzęta, które mogą szybować pionowo po niebie i mogą dobrze obrazować, oprócz innych rzeczy, zwrócony ku niebu kierunek naszych modlitw.

ZWIERZĘTA ZIEMSKIE

„Rzekł też Bóg: Niech wyda ziemia duszę żywiącą według rodzaju swego, bydło i płaz, i zwierz ziemski, według rodzaju swego, i stało się tak. Uczynił tedy Bóg zwierz ziemski według rodzaju swego, i bydło według rodzaju swego, i wszelki płaz ziemski według rodzaju swego, i widział Bóg, że to było dobre” – 1 Mojż. 1:24-25.

Cel stworzenia takiej różnorodności żywych stworzeń wskazany jest w wersecie 28:

„I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich Bóg: Rozradzajcie się, i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną, i panujcie nad rybami morskimi, i nad ptactwem niebieskim, i nad wszelkim zwierzem, który się rucha na ziemi” – 1 Mojż. 1:28.

Nie mamy informacji o tym, w jaki sposób człowiek wykorzystywał zwierzęta, nad którymi miał panować. Wiemy, że na początku Adam spędził wiele czasu na bliższym zapoznaniu się z ogromem bogactwa Bożego stworzenia (1 Mojż. 2:19).

Panowanie człowieka w Królestwie Bożym, choć może ono również dotyczyć zwierząt, będzie daleko bardziej rozległe.

„Lepszy jest nierychły do gniewu, niżeli mocarz, a kto panuje sercu swemu, lepszy jest, niżeli ten, co dobył miasta” – Przyp. 16:32.

Panowanie nad sobą jest dobrze zilustrowane przez stworzenie zwierząt. Interesujące jest to, że o ile najpierw spośród żywych istot stworzone zostały zwierzęta bezkręgowe, później domowe i na końcu dzikie, o tyle w wersecie 25 są one wymieniane w innej kolejności (1) zwierzęta ziemskie, (2) bydło, (3) płazy.

W ujęciu popularnym mówi się o panowaniu człowieka w tym sensie, że ma on zwyciężać „świat, ciało i szatana”. Wówczas, jak w Danielowej wizji starożytnych mocarstw (Dan. 7), dzikie bestie przedstawiają narody ziemi – świat. W Przybytku bydło stanowiło zwierzęta ofiarne, na które kapłan wkładał ręce, co znaczyło: To reprezentuje mnie. Bydło zatem jest dobrym obrazem na ciało. Najbardziej charakterystyczny z płazów jest wąż – odwieczny symbol zła. Tak więc porządek zwierząt, nad którymi miał panować człowiek, zapisany w wersecie 25, jest silnie powiązany z tym, co on ilustruje – panowanie nad światem (zwierzęta dzikie), ciałem (bydło) i diabłem (płazy).

CZŁOWIEK

Wreszcie twórcze dzieło zostało ukoronowane końcowym aktem – stworzeniem mężczyzny i kobiety.

„Stworzył tedy Bóg człowieka na wyobrażenie swoje, na wyobrażenie Boże stworzył go, mężczyznę i niewiastę stworzył je” – 1 Mojż. 1:27.

Dopiero po sześciu kolejnych etapach pojawi się ostateczny rezultat restytucyjnego procesu – doskonała ludzkość. Dopiero wówczas człowiek będzie wyobrażeniem Boga. I dopiero wtedy stanie się faktem jedność, wyrażona w słowach „mężczyzna i niewiasta” – mężczyzna ze swą towarzyszką, stworzeni jako jedna istota.

To właśnie wtedy słowo „zmartwychwstanie” nabierze pełnego znaczenia – całkowite powstanie i to już nie w sensie powstania z grobu.

„Ale ci, którzy godni są, aby dostąpili onego wieku, i powstaną od umarłych, ani się żenić ani za mąż dawać będą. Albowiem umierać więcej nie będą mogli, bo będą równi Aniołom, będąc synami Bożymi, gdyż są synami zmartwychwstania” – Łuk 20:35-36.

Zmartwychwstanie nie dzieje się automatycznie, ale dostąpią go tylko ci, którzy będą godni.

BOG ODPOCZĄŁ

„I dokończył Bóg dnia siódmego dzieła swego, które uczynił, i odpoczął w dzień siódmy od wszelkiego dzieła swego, które uczynił” – 1 Mojż. 2:2

Tak też będzie, kiedy zakończy się zmartwychwstanie, nie tylko Bóg może odpoczywać po skończonej pracy, ale człowiek także – odpocznie w radości życia wiecznego.

„Tedy rzecze król tym, którzy będą po prawicy jego: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego! odziedziczcie królestwo wam zgotowane od założenia świata” – Mat. 25:34.

Carl Hagensick „Beauthies of the Truth”


Następny artykuł
Wstecz   Do góry