„A sprawiedliwy z wiary żyć będzie; a jeźliby się kto schraniał, nie kocha się w nim dusza moja.” – Hebr. 10:38.
Przeważnie to się odbywa tak, że zaczynają nas opuszczać myśli o Bogu, Prawdzie, zaniedbujemy modlitwy, zwalczania cielesnych pragnień i bania się grzechu. Z czasem zaczynamy się nudzić w towarzystwie gorliwych braci, tracimy chęć do czytania Biblii i słuchania Słowa Bożego. Nie czujemy potrzeby łączenia się z dziećmi Bożymi i aby usprawiedliwić swoje cofanie, usiłujemy znaleźć jak najwięcej słabości u braci, a gdy je znajdziemy, mamy już wodę na ich młyn.