Na Straży 2005/5/13, str. 207
Poprzedni artykuł
Wstecz

Echa z konwencji

Ciemnoszyje, 2-3 lipca 2005 r.

Ja Andrzej Sobolewski byłem 2 i 3 lipca 2005 r. na XIII konwencji w Ciemnoszyjach. A Konwencja w Ciemnoszyjach podobna była do uczty weselnej, na którą zaproszono gości i przybyli oni z całej Polski w liczbie ok. 300. Wszyscy jednomyślnie trwali w modlitwie i śpiewem wielbili Pana Zastępów. Słuchali też słowa, jakie wypowiedział Pan wesela przez usta swoich sług. I radowali się uczestnicy wesela, że słuchając słyszeli i widząc widzieli, i że dano im poznać tajemnice Królestwa.

A Pan przemówił do nich siedem razy i jeden raz.

Gdy przemówił pierwszy sługa, oznajmił znaczenie przypowieści o uczcie weselnej. A imię Jego jest Franciszek Olejarz.

Potem przemówił drugi sługa. Wypowiedział słowa wspaniałe, które się godzi powtarzać każdemu: „Bóg chce, aby wszyscy byli zbawieni”. A imię sługi jest Walenty Bywalec.

A gdy trzeci otworzył swe usta, oznajmił słowo o nieuczciwym szafarzu. Także inne słowo, słowo przestrogi, aby nie być zbyt sprawiedliwym wypowiedział Mirosław Suchanek.

A na głos czwartego sługi, którego imię jest Michał Targosz, powstało dwóch mężów i przywdziało białe szaty. Potem weszli owi mężowie do wody i na chwilę ich nie było. A gdy wyszli z wody, rzeka poniosła pieśń uwielbienia do Boga za radość, jaka stała się naszym udziałem z powodu tych dwóch mężów. A gdy się to wszystko stało, nastało milczenie aż do następnego ranka.

I minął wieczór i nastał poranek. Wtedy dał się słyszeć głos piątego sługi, a jest nim Paweł Kozłowski. Ten wypowiedział słowo o niewiastach w społeczności.

Również i szósty sługa Paweł Dąbek przemówił i objaśnił słowa proroka Ozeasza.

Potem usłyszeliśmy głos siódmego sługi, który otworzywszy Księgę, przypomniał nam naukę o prawdziwym znaczeniu podobieństw. A imię siódmego jest Jan Ciechanowski.

A gdy ostatni sługa, którego imię jest Daniel Iwaniak, zaczął mówić, popłynęły z jego ust słowa do młodych, czym pocieszył serca wielu.

A gdy wszyscy słudzy dokończyli swych mów, wszyscy biesiadnicy wspólnie odśpiewali hymn i udali się pocieszeni, każdy do domu swego. A ten który to widział, wydaje o tym świadectwo i przekazuje pozdrowienia, co było życzeniem wszystkich biesiadników.


Budziarze, 9-10 lipca 2005 r.

Chyba nie ma nikogo w naszej społeczności, kto nie wie, jak dojechać do Budziarz. Sposobów jest kilka. Trzeba na mapie Polski odnaleźć Biłgoraj i stąd udać się kilkanaście kilometrów w stronę Puszczy Solskiej. Można przybyć na Lubelszczyznę, a tutaj każdy wskaże drogę, która doprowadzi do Budziarz. Można także przyjechać na salę Zboru w Biłgoraju, skąd wszystkich chętnych na konwencję zawiezie specjalny autokar.

W tym roku była to już 14 konwencja organizowana w Budziarzach. Braterskim powitaniom nie było końca, bo przecież zdarzało się, że dopiero drugiego dnia mogliśmy uścisnąć dłoń osoby, której poprzedniego dnia nie udało się nam spotkać. Czasami trudno było rozstrzygnąć, czy są to jeszcze powitania, czy już pożegnania. Jak zwykle na konwencję przybyło dużo gości. W sumie było nas ponad 800 osób.

Konwencję w imieniu organizatorów rozpoczął brat Józef Sygnowski z Biłgoraja. Po krótkich słowach powitania i życzeniach duchowego zbudowania oraz słowach wiersza wyrecytowanego przez Agnieszkę z Przychojca przewodnictwo konwencji tego dnia objął brat Franciszek Olejarz z Oleszyc. Na wstępie odczytał słowa z Ew. Mateusza 4:1,2 opisujące naszego Pana, który na osobności rozważał wyroki swojego Ojca. Społeczność na konwencji można przyrównać do cichej przystani, odłączenia od światowego zgiełku i duchowego odpoczynku. Myśli nasze skierowane zostały na słowa Psalmu 25:4 – „Panie, wskaż mi drogę swoją, ścieżek swoich naucz mnie”. Te słowa przyświecały wszystkim rozważaniom wygłoszonym tego dnia.

Pierwszym wykładem usłużył brat Henryk Plewniok z Mysłowic. Tematem jego rozważań były słowa Psalmu 25:4. Wyrażone w tym wersecie życzenia psalmisty Dawida kontynuują naśladowcy Chrystusa.”Wielokrotnie i wieloma sposobami przemawiał Bóg dawnymi czasy do ojców przez proroków” – Hebr. 1:1,2. Z własnego doświadczenia wiemy, że nie wszystkie słowa Boże są dla nas zrozumiałe, nie wszystkie pamiętamy. Bóg żąda od nas zupełnego poświęcenia (1 Tes. 4:3). Nasze ofiarowanie trwa całe życie. Ze względu na odziedziczony grzech nie możemy fizycznie wypełnić słów Bożych, zapisanych przez apostoła Piotra 1:16 – „Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty”. Jedynie przez Chrystusa, który poświęcił samego siebie, mamy przystęp do Boga. Pan Bóg nie przyjmuje ofiar niedoskonałych, zostało to pokazane w figurze, gdzie Pan dokładnie określił, jakich wad nie mogły mieć zwierzęta przynoszone na ofiarę. Nasze ofiarowanie jest świadomym wyborem i polega na poświęceniu własnej woli, czasu i talentu w służbie dla Pana. Musimy rezygnować z ludzkich praw i przywilejów po to, by wzrastać w łasce Bożej. 1 Tes. 4:7,8 – „Albowiem nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do uświęcenia”.

Drugim tematem, zatytułowanym „Opatrznościowi mężowie”, usłużył brat Michał Kopak z Białogardu. W historii narodu izraelskiego byli mężowie, których życiem w szczególny sposób kierował sam Bóg. Do takich postaci można zaliczyć Abrahama. 1 Mojż. 18:18,19 – „Wszak z Abrahama na pewno wywodzić się będzie wielki i potężny naród i przez niego będą błogosławione wszystkie narody ziemi”. Syn Jakuba, Józef, dzięki kierownictwu Boga trafił do Egiptu, kraju o najwyższej cywilizacji ówczesnego świata. 1 Mojż. 45:8 – „Tak więc nie wyście mnie tu posłali, ale Bóg, który mnie ustanowił opiekunem faraona...”. Również Mojżesz nie przez przypadek znalazł się na dworze faraona. Kolejny wybrany przez Pana mąż – św. apostoł Paweł – był obywatelem Rzymu, miasta nie mniej rozwiniętego jak starożytny Egipt. Historia Izraela zawsze była ściśle związana z wysoko cywilizacją: Egipt, Babilon, Persja, Rzym czy współczesna Francja, Wielka Brytania. Zgodnie ze słowami proroka Jer. 16:15,16 – „I sprowadzę ich z powrotem do ich ziemi, która dałem ich ojcom! Oto ja poślę po wielu rybaków – mówi Pan – i ci ich wyłowią; potem poślę po wielu myśliwych i ci ich upolują”. W obecnych czasach Pan Bóg zapraszał, a innych zmuszał do powrotu do „ziemi ojców”. Należy jednak stwierdzić, że przez cały czas Bóg czuwał nad historią narodu wybranego.

Następnym wykładem, zaczerpniętym z 1 Jana 4:1 – „Badajcież duchy, czy z Boga są”, służył brat Łukasz Szatyński z Białegostoku. Mówca wskazał, że w pierwotnym Kościele pojawiły się nauki odmienne od tych, które głosił Jezus. Wyznawcy poglądu religijnego o nazwie gnostycyzm uważali, że Jezus nie mógł być człowiekiem, w ich pojęciu ciało nie ma żadnego znaczenia. Gnostycyzm kształtował niewłaściwe relacje międzyludzkie. Na podstawie wersetów biblijnych można rozpoznać ducha Bożego – ducha miłości (Gal. 5:22), ducha cichości i pokory (Mat. 11:29), ducha zdrowego zmysłu (2 Tym. 1:7). Odmienny pogląd nie powinien dyskwalifikować jego autora. Za każdym razem trzeba poznać motywy jego powstania, analizować wszystkie argumenty. Nie można opierać się na ludzkich naukach, bo przecież ludzie są niedoskonali. Nowe Stworzenie trzeba karmić Słowem Bożym.

Ostatnie nabożeństwo tego dnia składało się z dwóch części. W pierwszej jego części brat Tomasz Sygnowski z Krosna w wykładzie do chrztu mówił na temat czasu, w którym człowiek podejmuje tak ważną decyzję. Wprawdzie na ten krok zdecydowało się 13 osób, ale brat swoje słowa skierował do wszystkich obecnych. Zaapelował do nas, abyśmy weszli do arki, symbolizującej chrzest (1 Piotra 3:15-22).”Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest” – mówi ap. Paweł w Liście do Efezjan 4:5. Pan Jezus rozpoczął drogę, po której kroczą Jego naśladowcy. Chrzest w śmierć Chrystusa (Rzym. 6:3-5) nie jest aktem jednorazowym, on trwa całe życie. Chrzest wodny symbolizuje obmycie nas Słowem Bożym – „Aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo” – Efezj. 5:26. Chrzest to początek drogi prowadzącej do Boga, na której Szatan rozkłada swoje przeszkody. Na zakończenie tej części nabożeństwa odczytane zostały słowa z Rzym. 12:1 – „Wzywam was tedy, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście składali ciała swoje jako ofiarę żywą, świętą, miłą Bogu, bo taka winna być duchowa służba wasza”. Na drugą część nabożeństwa udaliśmy się nad pobliski staw. Tam odbył się chrzest, w którym usługiwał brat Lucjan Pulikowski.

Po kolacji zorganizowany został śpiew. Znaczna część braci uczestniczyła w tej społeczności. Pieśni zanoszone na chwałę Stwórcy słychać było do późnych godzin wieczornych.

Drugiego dnia na konwencji przewodniczył brat Lucjan Pulikowski z Białogardu. W programie przewidziano cztery nabożeństwa. Pierwszym wykładem usłużył brat Edward Pietrzyk z Krakowa i mówił na temat „I poznacie, że ja jestem Pan” – Ezech. 20:38. W swoim wystąpieniu przeanalizował słowa proroka Ezechiela 20:34-38. Prorok przedstawił tutaj czas i sposób pojednania się narodu izraelskiego ze swoim niebiańskim Ojcem. W proroctwie opisane zostały trzy grupy wydarzeń, które będą miały miejsce w przyszłości. Pierwsze wydarzenie – „I wyprowadzę was spośród ludów, i zgromadzę was z ziemi (...) i zaprowadzę was na pustynie ludów”, drugie – „I tam będę się procesował z wami twarzą w twarz” i trzecia grupa – „I każę wam przejść, pod rózgą i dokładnie was przeliczę”. Pierwsza grupa wydarzeń wypełniła się poprzez działanie trzech czynników: „ręki mocnej”, „ramienia wyciągniętego” oraz „wylewu zapalczywości”. Dowiedzieliśmy się znaczenia tych symbolicznych określeń. Dokładnie przedstawiona została historia rozproszenia narodu izraelskiego.

Następny mówca, brat Daniel Kaleta, swój wykład zatytułował „Zapłata oszacowanego” – Mat. 27:9. Słowa tego wersetu są wypełnieniem słów proroka Jeremiasza, które z kolei zanotował prorok Zachariasz 11:12,13. Analizując zapisy obydwu proroków można wyciągnąć wniosek, że na świecie zawsze panowała nierówność społeczna. Pan Bóg przestrzegał przed wyzyskiwaniem swoich poddanych. Jer. 22:13 – „Biada temu, który buduje swój dom na niesprawiedliwości, a górne komnaty na bezprawiu, swojemu bliźniemu każe za darmo pracować i nie daje mu jego zapłaty”. W czasach obecnych również widać nasilające się objawy wyzysku pracowników przez swoich pracodawców. My powinniśmy patrzeć oczyma biednych, strapionych, uciskanych, a nie solidaryzować się z uciskającymi.

Kolejny wykład, zatytułowany „Za jaką cenę”, wygłosił brat Lech Czerniak z Lublina. Na stronach Pisma Świętego opisane są historie ludzi, którzy dla jakichś korzyści sprzeniewierzyli się Bogu; np. Ezaw sprzedał pierworodztwo, synowie Jakuba sprzedali Józefa do Egiptu, król Salomon wybudował świątynię dla pogańskich bogów, Judasz sprzedał Jezusa za 30 srebrników. Innym przykładem takiego postępowania był prorok Balaam. Świadectwa z Nowego Testamentu: 2 Piotra 2:15, Judy 1:11, Obj. 2:14 dokładnie charakteryzują postać tego proroka. Był on fałszywym prorokiem, upartym buntownikiem, chciwcem pełnym pożądliwości. Słowa Starego Testamentu dowodzą, że Balaam na początku był pobożnym człowiekiem. „Balaam odpowiedział sługom Balaka tymi słowy: Nawet gdyby Balak dawał mi swój dom, pełen srebra i złota, to nie mógłbym przestąpić zakazu Pana, mojego Boga, ani w małym, ani w wielkim” – 4 Mojż. 22:18. Doświadczenie Balaama jest klasycznym przykładem dylematu między obowiązkiem a pragnieniem.

W ostatnim rozważaniu brat Adam Kubic z Miechowa skupił się na podobieństwie o czworakiej roli podanym przez naszego Pana w Ew. Mat. 13:3-9. Na tym przykładzie widać prostotę nauczania Pana Jezusa. Swoje podobieństwa opierał na doświadczeniach z życia człowieka. Przypowieść ta ma odniesienie do każdego z nas. Jesteśmy w niej przyrównani do ziemi przynoszącej różny plon. Przez dwa dni siane było ziarno, a teraz przyjdzie czas na zbieranie plonu. Jednak musimy mieć świadomość, że tak jak rolnik nie spodziewa się natychmiastowego plonu, bo ziarno musi dojrzewać, tak samo na nasz duchowy plon trzeba będzie trochę poczekać.

Kończąc dwudniową społeczność brat Pulikowski dziękował Panu Bogu za hojność Jego łaski. Stwierdził, że tak naprawdę na Budziarzach było nas znacznie więcej. Dowodem tego były przekazywane przed każdym nabożeństwem liczne pozdrowienia. Swój udział w społeczności miały także nasze dzieci. Każdego dnia na konwencji organizowane były szkółki.”Panie, wskaż mi drogę swoją ...”. Możemy śmiało stwierdzić, że społeczność na Budziarzach zbliżyła nas do drogi Pańskiej.

Waldemar Szymański

Konwencja Generalna, Kraków, 23-24 lipca 2005 r.

W tym roku mieliśmy przywilej już po raz 24-ty uczestniczyć w Generalnej Konwencji naszego Zrzeszenia. Werset przewodni konwencji zaczerpnięty został z Psalmu 7 (w. 2): „Panie, Boże mój, u ciebie szukam schronienia”. Podobnie jak dwa lata temu, konwencja została zorganizowana w salach Nowohuckiego Centrum Kultury. Chyba już przyzwyczailiśmy się do tego, że w jednej z sal przemawiającego brata oglądamy na 'tele-bimie' – jednak fakt kilkunastometrowego oddalenia obu sal z pewnością w żadnym stopniu nie umniejszył braterskich więzi.

Brat Edward Pietrzyk rozpoczął pierwszy dzień konwencyjnej społeczności zacytowaniem słów Psalmu 84, wyrażającego również i nasze życzenie przebywania w trakcie tej konwencji w przedsionkach Domu Bożego oraz korzystania ze światła złotego świecznika, pokładnych chlebów, jak i przywileju zanoszenia wonnego kadzidła przed święty Boży tron. Brat Pietrzyk życzył również wszystkim zgromadzonym braciom i siostrom, aby to, co usłyszymy i zobaczymy, było zbudowaniem i wzmocnieniem wiary, a także źródłem duchowej pociechy.

Pierwszego dnia mieliśmy możliwość wysłuchania czterech wykładów. Każdy zawierał cenne lekcje i spostrzeżenia pomocne dla wierzących.

„Zaufanie w Ciele Chrystusowym” – to temat wykładu, jakim usłużył br. Henryk Plewniok. Postacie: Dawida, Abrahama, Ijoba, Pana Jezusa to piękne przykłady bezgranicznego zaufania do Pana Boga, które powinniśmy naśladować i w naszym życiu. Zaufanie do Pana Boga to nie tylko wiedza o Nim, ale przede wszystkim poddanie się pod Jego wolę bez szczegółowego analizowania przyczyn takiego, a nie innego działania Pana. Czasem, dla naszego duchowego dobra, Bóg dopuszcza na nas doświadczenia, które są często związane z cierpieniem, ale służą błogosławionemu celowi. Tak jak przy leczeniu ciała bywa konieczne przestrzeganie odpowiedniej diety, tak też w życiu duchowym, stajemy się bardziej podatni na choroby, lekceważąc zalecenia naszego duchowego 'lekarza'. Nie da się być zdrowym stosując jedynie 'półśrodki' i tylko częściowo przestrzegając rad lekarza – podobnie 'letniość' życia duchowego i brak zaufania do naszego 'lekarza' nie prowadzi nas do dobrych efektów i powoduje oszukiwanie samego siebie. Również w Ciele Pańskim niezbędne jest zaufanie, wzajemne poczucie współodpowiedzialności – zgodne z sumieniem rozeznawanie, co jest najlepsze nie tylko dla nas indywidualnie, ale dla całej społeczności. Jest tu niezbędna jedność, wzajemna współpraca i zaufanie do współczłonków Ciała Pańskiego. Aby ta współpraca była dwustronna, musimy dbać o to, byśmy wszyscy, każdy z osobna, byli godnymi zaufania. Godnymi zaufania stajemy się tylko wówczas, gdy staramy się być 'bez nagany' względem zasad Ewangelii Chrystusowej i naszym życiem pokazujemy swe pragnienie bycia 'Domem Chrystusowym'.

Brat Ewgen Dowgan z Ukrainy podzielił się rozważaniami pod tytułem „Józef sprzedany przez braci”. Historia przypomniana nam przez brata to nie tylko piękna i wzruszająca opowieść o losach jednego z synów patriarchy Jakuba, ale również wspaniałe proroctwo wskazujące na Pana Jezusa jako pozaobrazowego Józefa. Wydanie przez braci, zamiar zabicia, sprzedanie do Egiptu, wtrącenie do więzienia, rozdawanie chleba swym braciom, a w końcu radość związana z poznaniem Józefa przez braci, to tylko niektóre elementy, które ze zdumiewającą precyzją możemy rozpoznać w rozwijającej się krok po kroku historii cielesnego Izraela. Mimo że ciągle jeszcze przed naszymi oczyma mamy obraz tragedii panowania grzechu i śmierci, wypełniające się proroctwa wskazują na to, że wkrótce już nastąpi czas opisany przez proroka Izajasza (2:2-4), gdy do „góry Pana” zaczną podążać wszystkie narody ziemi. Najpierw jednak „bracia Józefa”, czyli cielesny naród izraelski musi rozpoznać swego brata i pokłonić się Chrystusowi Panu, uznając Jego władzę. Według słów apostoła Pawła zapisanych w Liście do Rzymian (11:25) otwarcie oczu Izraela nastąpi dopiero wówczas, gdy „poganie w pełni wejdą”, co każe nam czas ten odnosić jeszcze do przyszłości. Wnioski, jakie możemy wyciągnąć, analizując tą historię w kontekście wielu przytoczonych przez mówcę biblijnych proroctw, wskazują, że czas Królestwa Chrystusowego i przyjęcia Izraela jest bardzo niedaleki, co powinno być dla nas tym większą zachętą do starania się, by być godnym znalezienia się u stóp naszego Pana.

„Proroctw nie lekceważcie” – tak brzmiał temat trzeciego wykładu, zaczerpnięty z 1 Listu do Tesaloniczan (5:20), którym usłużył brat Jan Kopak. Przytoczone przez brata przykłady, a przede wszystkim opłakane skutki lekceważenia Bożych nakazów i ignorowania słów, jakie przekazywał przez swoich sług, stanowią przestrogę dla wierzących. Pan Bóg nie rzuca słów 'na wiatr' i nie żartuje, dlatego należy poważnie traktować to, co On mówi. Noe, Abraham czy mieszkańcy Niniwy nie dyskutowali z Panem Bogiem i nie szukali sposobu zlekceważenia Jego ostrzeżeń. Jednak ten, kto kiedykolwiek „pogardził radą Najwyższego” (Psalm 107:11), a słowo Pana stało się dla niego „przedmiotem drwiny” (Jer. 6:10), zawsze spotyka się z Bożym gniewem i karaniem (3 Mojż. 26:15). Brat przytoczył również przykłady niebezpieczeństw związanych z lekceważeniem Bożych słów i Bożej nauki, na jakie jesteśmy narażeni w naszym życiu:

- przyjmowanie łaski nadaremno (2 Kor. 6:1)
- zaniedbywanie życia ofiarniczego przez poświęconych (Hebr. 4:1)
- przypodobywanie się światu i życie według ciała (Rzym. 12:2)
- łamanie i deptanie norm moralnych i lekceważenie zasad Pisma Św. (1 Kor. 6:9,10)
- wchodzenie w związki partnerskie ze światem i jego duchem (2 Mojż. 23:1; 2 Kor. 6:14)

Tak jak lekceważenie 'kodeksu drogowego' często przynosi tragiczne skutki, tak też brak poważnego traktowania Bożych słów i ostrzeżeń prowadzi do ruiny duchowej i „uchybienia celu”. Obecny czas „godziny pokuszenia” i przybliżająca się nieuchronna Boża interwencja w ten system rzeczy powinny skłaniać nas wszystkich do poważnego zastanowienia i ucieczki z Sodomy do miasteczka Zoar – zgromadzenia Ludu Bożego. Powinniśmy zachować w naszych sercach wszystkie Boże ostrzeżenia, ponieważ przekaz Jego Słowa nie jest żartem.

Ostatnim wykładem tego dnia usłużył brat Ioan Nagomir z Rumunii. Tematem rozważań były słowa Pana Jezusa, zanotowane przez ewangelistę św. Mateusza: „Szukajcie najpierw Królestwa Bożego” (Mat. 6:33). Brat starał się odpowiedzieć na kilka ważnych pytań:

- Jak wygląda szlachetne poszukiwanie Królestwa Bożego w relacji do innych poszukiwań, jakie podejmują ludzie?
- W jaki sposób my powinniśmy w naszym życiu poszukiwać Królestwa?
- Jak wielką troską i opieką otacza nas w poszukiwaniu Królestwa Pan Bóg?

Brat wskazał na wielką wagę gromadzenia „skarbów w niebie” i poszukiwania wiecznych, nie przemijających wartości. To jednak wymaga od nas włożenia wysiłku i zaangażowania. Tak jak uczniowie Pana opuścili wszystko i poszli za Nim, a kupiec drogocennej perły z Pańskiej przypowieści, sprzedał wszystko, co miał, również i my, by osiągnąć nasz cel, musimy wykazać wiele samozaparcia. Niewiele nam da zaangażowanie jednej drugiej czy jednej czwartej naszych możliwości – warunkiem znalezienia Królestwa jest ofiarowanie Panu wszystkiego, czyli poddanie Panu wszystkich sfer naszego życia. Poszukiwanie Królestwa i jego sprawiedliwości oznacza dla nas ciągłą walkę, ponieważ stara wola sprawia, że ciągle jeszcze mamy w tym zakresie tak wiele do zrobienia. Możemy jednak być pewni Pańskiej opieki i pomocy w naszych usiłowaniach (1 Piotra 5:6-7; Psalm 37:25), co sprawia, że nasz cel jest możliwy do osiągnięcia. Mówca zachęcał braci i siostry do dołożenia usilnych starań, by poszukiwać w naszym życiu sprawiedliwości Bożej i zdobywania cech charakteru, jakie posiada Pan Bóg i Jego Syn. Jedynie przez poszukiwanie dobrych rzeczy połączone z mocą ofiary Chrystusa możemy stać się uczestnikami Królestwa.

Brat Eugeniusz Szarkowicz, który przewodniczył w drugim dniu konwencji, zwrócił przy jego rozpoczęciu uwagę na ważność słuchania Bożego Słowa, byśmy mogli stawać się lepszymi i w nietrwałych i przemijających strukturach tego świata, budować nasze zaufanie do Boga.

Pierwszym wykładem tego dnia usłużył br. Adolf Dębski z Francji, który w swych rozważaniach skoncentrował się nad problematyką poruszaną w proroczym Psalmie 45. Psalm ten pokazuje przede wszystkim postać Chrystusa Pana oraz Jego misję obrony prawdy i sprawiedliwości. Psalm omawia proroczo okres od końcowego aktu Wieku Ewangelii (wesele Barankowe) aż do pierwszego aktu Wieku Tysiąclecia (wzbudzenie i ustanowienie książętami starożytnych świętych). Psalm pokazuje postać Chrystusa jako króla i wojownika, który pomimo że jest pełen miłości i dobrych uczuć, wyjeżdża z gniewem i oburzeniem, by bronić pokory, prawdy i sprawiedliwości. Zagniewany jest również i ojciec króla, który daje obietnicę, że misja powiedzie się. Powodem gniewu jest niegodziwość, fałsz i pycha kraju, do którego został wysłany król. Miecz Słowa Bożego i poselstwa Prawdy (Efezj. 6:17) oraz strzały ostrych prawd i sprawiedliwych sądów Pana stanowią oręż króla (Chrystusa) szykującego się do walki. Działanie „miecza” i „strzał” można zauważyć tak wśród ruchu Prawdy, jak i w stosunku do świata. Efektem misji króla jest wybranie oblubienicy, a w przyszłości doprowadzenie całego świata do „upadnięcia przed Panem”, co nie oznacza zniszczenia, lecz stan pojednania i ukorzenia się przed Bogiem. Wyjątkowość i piękno Psalmu 45 polega na tym, że pokazuje on wspaniałe zaślubiny Chrystusa i Jego Kościoła, co powinno być dla nas zachętą do haftowania swych szat i wzrastania na podobieństwo naszego Pana.

„Obietnica błogosławieństwa Bożego dla wszystkich ludzi” – to temat wykładu brata Józefa Kłusaka. Zaczynając od często stosowanego wersetu z Dziejów Ap. 3:19 o czasach naprawienia wszystkich rzeczy, brat przedstawiał obietnice i podstawy błogosławieństw dla całej ludzkości. Słowa wersetu 19. następują po historii uzdrowienia chromego przed świątynią. Może to sugerować, że także ci, którzy nie są w stanie o własnych siłach przyjść do Jezusa i pojednać się z Bogiem, we właściwym czasie zostaną uzdrowieni przez posłańców Pańskich. Apostoł Piotr już wtedy zdawał się rozumieć tajemnicę planu Bożego odnośnie błogosławieństw dla całej ludzkości, oraz to, że wykona się ona przez zatrzymanego przez niebiosa aż do właściwego czasu Mesjasza. Apostoł zapowiada nadejście czasów ochłody. Jak wielka będzie ta ochłoda, mówi nam Księga Objawienia 21:4; 22:1,2. Wszystko to zostało wcześniej przepowiedziane przez usta proroków, których lekceważyć nie należy (2 Piotra 1:21). Już Abrahamowi dana była obietnica, że w jego nasieniu błogosławione będą wszystkie narody ziemi. I jak stwierdził apostoł Piotr, wszyscy prorocy od Samuela zapowiadali te dni. Mówca zwrócił uwagę słuchaczy na niektóre z tych proroctw. Mojżesz zapowiedział zesłanie proroka, którego wszyscy słuchać będą, a kto nie zechce żyć w posłuszeństwie prorokowi, ma być wytracony z ludu. Uważamy, że prorokował o Panu Jezusie Chrystusie.

Król Dawid mówi w Psalmie 2, że narody są dziedzictwem Pańskim. Pan Jezus przyszedł odkupić to, co zginęło. W Adamie zginęła cała ludzkość i to ją właśnie Pan przyszedł odkupić.

Prorok Izajasz (25:6-9) mówi, że sprawi Pan ucztę z rzeczy tłustych i wina wystałego i czystego. Ponadto „połknie śmierć w zwycięstwie i otrze wszelką łzę”. Brat odniósł to proroctwo do czasów ochłody, gdy ludzie będą mieli dostęp do właściwych nauk, a zasłona śmierci zostanie zdjęta. Ten sam prorok Izajasz w 65. rozdziale mówi, że w tym czasie wilk z barankiem paść się będą razem. Brat stwierdził, że dotyczy to ludzi o różnych charakterach, którzy będą potrafili żyć wspólnie i w zgodzie.

Prorok Jeremiasz podaje, że każdy będzie osobiście odpowiadał za swoje przewinienia. Dziś często odpowiadamy za winy innych, także dziedziczymy różne choroby i przypadłości po przodkach i jesteśmy tym zniewoleni. Później tak nie będzie.

U proroka Daniela w 4. rozdziale czytamy o sytuacji króla Nabuchodonozora, która może być obrazem stanu ludzkości. Początkowo była ona królem ziemi, ale wskutek grzechu i upadku została ścięta i związana łańcuchem do pewnego czasu, a ostatecznie przywrócona do pierwotnego doskonałego stanu.

Pan Bóg przez proroka Malachiasza (4:2) zapowiedział wzejście słońca sprawiedliwości, które rozproszy ciemność zła i grzechu.

Kiedy te wspaniałe obietnice i błogosławieństwa się dokonają? Gdy ofiara kozła Pańskiego zostanie dokończona, zawarte zostanie nowe przymierze ponieważ jego pośrednik będzie kompletny.

Musimy pamiętać, że Pan Bóg ma swój czas i nie spodziewajmy się, że coś dokona się, według naszych oczekiwań, „już”. Wszystkie proroctwa wykonają się, tylko musimy okazać cierpliwość i wierność.

Ostatnim wykładem usłużył brat Franciszek Olejarz. Swoje wystąpienie zaczął krótkim wspomnieniem o bracie Janie Woźniaku z Francji, a wykład zatytułował według słów z 5 Mojż. 30:19 – „Wybierz życie, abyś żył”. My, duchowy Izrael, podobnie jak Izrael według ciała, stoimy przed takim wyborem. Naród Izraelski miał przekroczyć Jordan i wejść do ziemi kananejskiej po 40-tu latach wędrówki po puszczy. Wtedy właśnie Mojżesz dał im to szczególne napomnienie i zalecenie (5 Mojż. 30, od w. 8) oraz zachętę”Obierz życie”. Tylko nieliczni obrali właściwą drogę – niektórych wymienia apostoł św. Paweł (Hebr. 11). Już praojciec Adam stanął przed podobnym wyborem w Edenie: Iść za głosem Pana Boga i kroczyć drogą do życia albo opowiedzieć się za Przeciwnikiem i podążyć ku śmierci. I Adam wybrał. Jednak Pan Bóg nie pozostawił go bez nadziei naprawy. Przewidział nasienie, które podniesie człowieka. W Liście do Rzymian 5:17-19 mówi o tym apostoł Paweł. Pan przygotował okup za życie człowieka. Życie za życie. Jednak ludzkość, która pod koniec tysiącletniego Królestwa Chrystusa, stanie u wrót Królestwa Bożego, znów będzie musiała dokonać wyboru: „Obierz życie, abyś żył”. Każdy człowiek nieustannie dokonuje jakichś wyborów. Dla chrześcijanina właściwe wybory są szczególnie ważne. Iść drogą szeroką czy wąską? Budować na skale czy na piasku? Siać duchowi albo ciału? Pan namawia nas „wybierz życie”, nie stwarzaj sobie innych możliwości. Mojżesz pokazał narodowi, jakie postępowanie jest zgodne z dobrym wyborem. Wszystkie rady i przepisy, prowadzące do życia, znajdziemy w Słowie Bożym. Szukajmy więc, ale nie próbujmy naginać Słowa do naszego punktu widzenia. Żyjemy w czasie zwodniczym (1 Tym. 4:1). Wszystko, co nas otacza, różne nauki, poglądy, obyczaje powinniśmy poddawać ocenie Słowa Bożego, czy są z Boga. Rut zbierała kłosy na jednym polu. My też trzymajmy się jednego pola, na którym się karmimy.

Apostoł Paweł w Liście do Efezjan 5:9 też mówi o nieustannej walce ciała i ducha i o konieczności wybierania. Uczmy się wybierać rzeczy dobre, podobające się Panu Bogu. Pamiętajmy o przestrogach Mojżesza, bo Pan stworzył nam warunki i możliwości, byśmy mogli żyć. Od nas zależy, co wybierzemy.

W drugim dniu Konwencji Generalnej, po drugim wykładzie, odbyły się wybory braci pracujących w komitetach naszego Zrzeszenia oraz pełniących poszczególne, wymagane Statutem funkcje. Prowadzenie tej części konwencji powierzone zostało bratu Waldemarowi Szymańskiemu. Poniżej zamieszczamy informację o tym, którzy z braci zyskali w tej kadencji poparcie naszej społeczności w tej zaszczytnej, ale też odpowiedzialnej i trudnej służbie.

I. Zarząd Zrzeszenia i stanowiska funkcyjne
Przewodniczący Zrzeszenia:
br. Edward Pietrzyk
I z-ca przewodniczącego Zrzeszenia:
br. Józef Sygnowski
II z-ca przewodniczącego Zrzeszenia:
br. Waldemar Szymański
Członkowie Zarządu Zrzeszenia:
1. br. Krzysztof Nawrocki
2. s. Halina Rybka
Sekretarz Zrzeszenia:
br. Krzysztof Nawrocki
Skarbnik i księgarz Zrzeszenia:
br. Marek Kamiński

II. Komisja Rewizyjna Zrzeszenia
1. br. Henryk Szarkowicz, przewodn. Komisji
2. br. Edward Sadowy
3. br. Henryk Plewniok

III. Kaznodzieje objazdowi Zrzeszenia
1. br. Walenty Bywalec
2. br. Andrzej Dąbek
3. br. Piotr Knop
4. br. Jan Kopak
5. br. Piotr Krajcer
6. br. Daniel Krawczyk
7. br. Leszek Krawczyk
8. br. Adam Kubic
9. br. Stanisław Kuc
10. br. Aleksander Lipka
11. br. Jan Litkowicz
12. br. Franciszek Olejarz
13. br. Edward Pietrzyk
14. br. Henryk Plewniok
15. br. Stanisław Sroka
16. br. Paweł Suchanek
17. br. Józef Sygnowski
18. br. Waldemar Szymański
19. br. Tadeusz Wójciak

IV. Komitet Redakcyjny
1. br. Piotr Krajcer, przewodniczący Komitetu
2. br. Daniel Iwaniak
3. br. Jan Knop
4. br. Piotr Kubic
5. br. Aleksander Lipka
6. br. Krzysztof Nawrocki
7. br. Przemysław Pietrzyk
8. br. Michał Sochacki
9. br. Waldemar Szymański

V. Komitet ds. młodzieży
1. br. Adam Olszewski, przewodn. Komitetu
2. br. Dariusz Hojnca
3. br. Paweł Lipianin
4. br. Sławomir Skoczylas
5. br. Tomasz Szarkowicz

VI. Komitet ds. niezamożnych
1. br. Stanisław Sławiński, przewodn. Komitetu
2. br. Andrzej Dąbek
3. br. Stanisław Kuc
4. br. Lucjan Pulikowski
5. br. Leszek Szarkowicz

VII. Komitet ds. Ewangelizacji
1. br. Walenty Bywalec, przewodn. Komitetu
2. br. Korneliusz Fil
3. br. Piotr Mrzygłód
4. br. Michał Targosz
5. br. Dariusz Bywalec
Poprzez głosowanie ustalony został dwuletni okres trwania bieżącej kadencji tzn. do lipca 2007 roku.

Konwencja dobiegła końca, a czas miłej braterskiej społeczności, jak zwykle, minął nam bardzo szybko. Czy ta konwencja zostawiła jakiś ślad w naszej pamięci, w naszych sercach? Z pewnością tak. Mieliśmy możliwość słyszeć wiele cennych biblijnych lekcji, a to, w jaki sposób je wykorzystamy w naszym życiu, zależy już tylko od nas samych. Usługujący słowem bracia starali się podzielić tym, co uważali za najwartościowsze i najlepsze – a wiele z wypowiedzianych przez braci dorad to swoiste drogowskazy kierujące nasze umysły i serca wprost na Bożą drogę? Chciejmy po niej chodzić z radością i pokojem.

Krzysztof Nawrocki

Białogard, 5-7 sierpnia 2005 r.

„Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne...” – Hebr. 4:12

To hasło towarzyszyło zgromadzonym na konwencji w Białogardzie. Była to kolejna, 24. konwencja, która trwała 3 dni i w której uczestniczyło około 450 braci i sióstr oraz dzieci, młodzieży i sympatyków z różnych stron kraju jak i zagranicy.

W pierwszym dniu konwencji przewodniczył brat Michał Kopak, starszy miejscowego zboru, który powitał zebranych gości w imieniu zborów, które przyczyniły się do zorganizowania tej społeczności.

Do organizowania i prowadzenia śpiewu w czasie całej konwencji poproszono brata Henryka Szarkowicza, który nad tym czuwał ku ogólnemu zadowoleniu.

Pierwszym wykładem usłużył brat Józef Sygnowski. Brat nawiązał do hasła konwencji: „Słowo Boże jest żywe i skuteczne” i tym tematem pobudził słuchaczy do korzystania z bogatych wartości Słowa Bożego, które jest ostrzejsze nad miecz obosieczny, przenikające do wnętrza i osądzające zamiary i zamysły serca. Bóg dawał szansę odpocznienia wybranemu narodowi, który okazał się być niegodnym, dlatego wyznaczył dzień”dzisiaj” i Słowo Jego skutecznie może tego dokonać. Brat apelował, aby korzystać z okazji spotkania z Bogiem w całym naszym życiu, a szczególnie w takich okolicznościach jak obecna społeczność braterska.

Drugim wykładem usłużył brat Mariusz Kwarciak na temat: „Wizja na górze przemienienia” Łuk. 9:28-36.

Pan Jezus, przygotowując uczniów do swego odejścia, kilkakrotnie mówił o zbliżających się cierpieniach i śmierci. Wziął ze sobą trzech uczniów na górę i w ich obecności dokonał nadprzyrodzonej wizji. Uczniowie zobaczyli blask wielkiego majestatu Pana, ale również mogli słyszeć rozmowę z Mojżeszem i Eliaszem o cierpieniach i śmierci Pana. Uczniowie ci byli naocznymi świadkami wielkiej manifestacji, o czym w późniejszym czasie mogli świadczyć braciom.

Trzecim wykładem służył brat Stanisław Sroka. Tematem jego rozważań były słowa proroka Zachariasza 13:7;”Mieczu! Ocknij się na pasterza mego”. Pan Jezus krótko przed śmiercią mówił do uczniów: „Wy wszyscy zgorszycie się ze mnie, albowiem napisano: Uderzę pasterza i będą rozproszone owce”. Pan cytował to proroctwo, gdyż znał dobrze wszystko, co musiało się wypełnić. Dobrze rozumiał, że to uderzenie miało być z woli i zarządzenia Bożego i dobrowolnie na to się godził. Wiedział, że miecz płomienisty, wirujący, który zagradzał drogę człowieka do drzewa żywota, wskazywał na konieczność ofiary w celu realizacji Boskiego planu odkupienia.

Czwartym. Ostatnim w tym dniu wykładem służył brat Adam Komanowski, na temat: „Dajcie odpór diabłu” Jak. 4:7.

Żyjemy w czasach końca, gdzie wpływy działania przeciwnika są szczególnie wzmożone i niebezpieczne. Świat jest przesiąknięty jego duchem i duch ten często wkrada się w szeregi braterstwa. Jednym z groźnych objawów działania szatana w walce z naśladowcami Jezusa jest wprowadzanie zniechęcenia. Mamy jednak zapewnienie, że „zamysły jego nie są nam tajne” i że „on złośnik nie dotyka się prawdziwie poświęconych”.

Po kolacji, w godzinach wieczornych był organizowany śpiew. W drugim dniu konwencji przewodniczył brat Edward Sadowy.

Pierwszym wykładem w tym dniu służył brat Daniel Chachlica, który mówił na temat: „Siedem objawionych tajemnic Bożych” Efezj. 3:9-12.

Pismo Święte zawiera wiele tajemnic, które są objawiane tym, którzy są przez Boga uznani za godnych, są Jego wybranymi. Brat przedstawił niektóre z objawionych tajemnic: tajemnicę Królestwa Niebieskiego, tajemnicę realizacji zbawienia ludzkości, tajemnicę wysokiego powołania, tajemnicę współdziedzictwa z Chrystusem dla pogan, tajemnicę zgromadzenia wszystkiego w Chrystusie, tajemnicę dotyczącą ostatków Kościoła i tajemnicę zdjęcia zatwardziałości z Izraela.

Drugim wykładem usłużył brat Franciszek Olejarz. Tematem jego rozważania były „Sposoby postępowania Bożego w przeszłości, obecnie i w przyszłości”.

Bóg cały czas interesuje się sprawami człowieka, mimo jego stanu, w jakim się znajduje wskutek grzechu. W każdym z okresów historii Bóg używa różnych sposobów postępowania z człowiekiem. Dobrze to zostało przedstawione na rysunku Planu Wieków, gdzie poszczególne okresy historii świata zostały naszkicowane przejrzyście, tak że można odczytać logiczny ciąg działania Bożego w starożytności, w czasie Wieku Ewangelii, jak też w czasie Wieku Tysiąclecia.

Trzecim wykładem: „Zbawienie dzisiaj”, usłużył brat Walenty Bywalec. Pojęcie zbawienia jest wieloznaczne. Apostoł pisze: „Oto teraz dzień zbawienia”, ale również, że Bóg chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni”. W obecnym wieku zbawienie przez Ewangelię jest skierowane do wszystkich, ale nieliczni dostępują pokoju z Bogiem przez Jezusa Chrystusa. W Wieku Ewangelii Bóg powołuje indywidualnie przez świadectwa Słowa Bożego, których spładza do nowego życia duchowej istoty, Nowego Stworzenia.

Po przerwie obiadowej wykładem do chrztu usłużył brat Daniel Krawczyk. Wykład swój zatytułował: „Czynienie woli Bożej okazane przez chrzest” 1 Tes. 4:3-4.

Chrzest jest śmiercią własnej woli i początkiem nowego życia w Chrystusie. Jest procesem, który trwa przez całe życie. W przypadku Pana Jezusa trwał 3,5 roku do śmierci na krzyżu. Pan Jezus przy chrzcie w Jordanie wyznał: „Oto idę, abym czynił wolę Twoją”. Czynienie woli Bożej jest podstawowym prawem życia ofiarniczego. Chrzest w wodach rzeki Parsęty przyjęło 6 młodych osób: 4 braci i 2 siostry. Usługę zanurzenia wykonywał brat Stanisław Sławiński. Ogół braterstwa składał serdeczne życzenia wytrwania w tym szlachetnym przedsięwzięciu i dostąpienia wspaniałego zwycięstwa.

Po przerwie ogół braterstwa zgromadził się na sali aby uczestniczyć we wspólnym nabożeństwie, „Zebrania Świadectw”. W nabożeństwie tym przewodniczył brat Leszek Szarkowicz. Po przeżyciach podniosłej atmosfery, jakim było uczestnictwo podczas ofiarowania młodych osób, brat zaproponował, aby podzielić się ze wszystkimi swoimi przeżyciami w trwającym już procesie ofiarowania. Problem dotyczył pokus i walki z pokusami. Biorący udział w świadectwach mieli dzielić się swoimi przeżyciami według następujących pytań:

1. Czy zdarzyło ci się w życiu, że stanowczo odrzuciłeś pokusę?
2. Czy podjąłeś kiedyś ryzyko ominięcia zasady biblijnej i jaki był tego skutek?
3. Czy miałeś w życiu pokusę kompromisu?

Zeznania biorących udział w świadectwach były interesujące i pouczające, chociaż niektórzy z uczestników nie odpowiadali na postawione pytania.

Wieczorem, do późnych godzin nocnych rozlegał się śpiew młodzieży i nie tylko młodzieży. Śpiewano różne pieśni na życzenie uczestników.

W trzecim dniu konwencji przewodniczył brat Henryk Szarkowicz. Z uwagi na to, że był to już ostatni dzień naszej społeczności, nabożeństwo rozpoczęto o godzinie 9-tej. Jako pierwszy w tym dniu Słowem Bożym służył brat Tomasz Sygnowski. Swój wykład zatytułował: „Jezus i Golgota”. Brat mocno podkreślał, jak ważne i nierozerwalne ze sobą są te dwa słowa; Jezus i Golgota. Jezus – centrum Bożego planu, Golgota – miejsce realizacji tego planu. Gdyby nie Jezus i nie Golgota, nasza przyszłość byłaby beznadziejna.

Drugim wykładem służył brat Leszek Czerniak i mówił na temat: „Nieposłuszeństwo wobec Boskich poleceń” 3 Mojż. 10:1-3.

Wątek rozważań swoich brat oparł na przykładzie kapłanów Nadaba i Abiju, którzy ponieśli śmierć wskutek lekceważenia powagi służby kapłańskiej. Kapłani powinni byli dobrze znać zasady Boskich wymagań, by nie ofiarować obcego ognia. Drugim przykładem jest śmierć kapłanów, synów Helego, którzy swoim złym życiem doprowadzali do odstępstwa w Izraelu. Są to przykłady ostrzeżenia dla kapłanów obecnego wieku, że wszelkie przejawy nieposłuszeństwa i zaniedbania wobec Boskich poleceń będą surowo karane.

Trzecim wykładem: „Mądre panny wzięły oliwę w naczynia swoje” Mat. 25:3-4 usłużył brat Eugeniusz Szarkowicz. W podobieństwie o dziesięciu pannach, Pan przekazał naukę dla Kościoła – swoich naśladowców. Wszystkie z nich były pannami, wszystkie trwały w oczekiwaniu i wszystkie zasnęły. Różnica między nimi polegała na tym, że nie wszystkie były jednakowo przygotowane na przyjście Oblubieńca, nie wszystkie miały odpowiedni zapas oliwy w naczyniach. Pan dał naukę, że naśladowcy Jego powinni być starannie przygotowani na Jego przyjście. Mówił: Czuwajcie, bo nie będzie dane znać dnia ani godziny. Należy zadbać o zapas oliwy – zapas ducha miłości Chrystusowej, który może być uzupełniany przez czytanie i rozważanie Słowa Bożego, żywego i skutecznego.

Ostatnim wykładem usłużył brat Józef Sygnowski, kontynuując myśli poruszone w pierwszym wykładzie przy rozpoczęciu konwencji: „Słowo Boże jest skuteczne”.

Po trzech dniach trwania społeczności braterskiej, przy rozważaniu Słowa Bożego, które jest żywe, mogliśmy odczuć, jaki skutek to Słowo wywiera na nas. Słowo to nas osądzi, czy właściwie korzystamy z jego uzdrawiającego działania. Brat posłużył się historią uzdrowienia z trądu Naamana Syryjczyka. Wody Jordanu uzdrowiły Naamana, po czym wziął on ziemi izraelskiej na dwa muły, aby mógł składać na niej ofiary i modlitwy. My powinniśmy wziąć ze sobą dobra społeczności, która pozwoli nam na składanie ofiary modlitw w naszych miejscach, do których wracamy.

Na zakończenie tej wspaniałej społeczności brat przewodniczący w krótkich słowach podsumował, jaki ogrom błogosławieństw Bożych otrzymaliśmy w ciągu minionych dni. Jest wiele powodów, by dziękować Ojcu Niebieskiemu za Jego łaskę nam darowaną, jak również dziękować wszystkim braterstwu, którzy przyczynili się do organizacji tego spotkania, jak też braciom usługującym Słowem Bożym, które jest żywe i skuteczne.

Brat pożegnał wszystkich wersetem z Listu do Hebrajczyków 4:1, życząc trwania przy obietnicy, która jest wciąż jeszcze ważna.

Następnie brat ogłosił dłuższą (roczną) przerwę po której, jeżeli będzie wolą Pana, znów się spotkamy na tym miejscu na 25. konwencji. Życzeniem wszystkich zgromadzonych było, by tą wspaniałą radością podzielić się ze wszystkimi, którzy nie byli jej uczestnikami, a z życzliwością chcą dzielić naszą radość.

J.K.

Chełm, 28 sierpnia 2005 r.

W bieżącym roku po raz kolejny zgromadziliśmy się na jednodniowej konwencji w Chełmie. Przewodnim wersetem naszej społeczności były słowa apostoła Piotra z 1 Listu 3:8 – „Bądźcie wszyscy jednomyślni, współczujący, braterscy, miłosierni, pokorni”. Po rozpoczęciu konwencji przez br. Waldemara Szamańskiego, odśpiewaniu pieśni oraz modlitwie o Boże błogosławieństwo uwagę swoją skupiliśmy na słowach Pisma Świętego.

W pierwszym wykładzie br. Walenty Bywalec nawiązał do przewodniego wersetu apostoła Piotra, który pisał do braci, aby wzmocnić ich wiarę. Pierwsi chrześcijanie stanęli przed nowymi okolicznościami w ich życiu. Ta nowa wiara stała się przyczyną prześladowań ze strony pogan, jak też i Żydów, którzy w Panu Jezusie nie rozpoznali Mesjasza. Chrześcijanie rozproszeni po okolicznych krainach, wśród obcych ludzi i dziwnych zwyczajów stali się obiektem prześladowań, kpin i niezrozumienia. Apostoł Piotr stara się przekazać im słowa zachęty, wzmocnienia oraz wspaniałej nauki. Zapewnia braci, że ta nowa nauka – Ewangelia, którą przyjęli do swoich serc i umysłów, jest prawdziwa. Mówi o sobie oraz innych apostołach, że byli naocznymi świadkami nauczania Jezusa. Misja naszego Pana była wypełnieniem świadectw proroków, którzy o Nim przepowiadali, z utęsknieniem wyglądając Mesjasza. Apostoł przekazuje ważne nauki dotyczące codziennego życia rodzinnego i zborowego. Mówca przytaczał również słowa innych apostołów: Pawła, Jana i Jakuba, potwierdzające naukę naszego Pana oraz słowa Piotra. Na podstawie nauk podanych przez apostołów nasuwa się bardzo ważny wniosek: Jeżeli w naszych domach i zborach będziemy zgodni, współczujący, szanujący się wzajemnie, to Boże błogosławieństwo będzie naszym udziałem.

Drugim wykładem usłużył br. Jan Knop z Białogardu. Podstawą jego rozważań”Bądźcie napełnieni duchem” były słowa apostoła Pawła z Listu do Efezjan 5:18. W rozważaniu brat wykazywał, że dbałość o czystość naszego życia jest dowodem zwyciężania ducha świętego nad starą naturą. Apostoł Paweł przypomina, że wolą Pana Boga jest, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i taką szansę otrzymuje każdy z nas. Brat zwrócił uwagę, że oferowane zbawienie jest dwuetapowe. Pierwszy etap to ofiara Chrystusa, która każdemu daje możliwość zbawienia. Drugi etap to nasze wykorzystanie tej szansy. W tym etapie każdy ma zupełną dowolność. Brat wskazał, że już w Wieku Ewangelii Kościół może być zbawiony na podstawie wiary i uczynków. W Wieku Tysiąclecia cały świat będzie miał możliwość zbawienia na podstawie uczynków. Można wyróżnić pięć elementów duchowego rozwoju: I – spłodzenie przez ducha świętego do duchowej natury, II – pomazanie, III – ożywienie, IV – zapieczętowanie, V – narodzenie. Pan Jezus w 30. roku swego życia przy chrzcie w Jordanie jako pierwszy otrzymał ducha świętego. Jeżeli zbyt mało kontrolujemy nasze ciała, wówczas bardzo łatwo grzeszymy; im więcej grzechów w naszym ciele, tym mniej ducha świętego w nas. Ap. Paweł w Liście do Rzymian 12:1 pisze do nas, również zachęcając, „abyśmy składali ciała swoje jako ofiarę żywą, święta, miłą Bogu”.

W trzecim wykładzie br. Józef Sygnowski mówił o poselstwie z Góry Oliwnej z Ew. Mateusza 24:3 – „Jaki będzie znak twojego przyjścia?”. To pytanie uczniowie zadali Panu Jezusowi. Brat starał się wykazać ważność nauki o wtórym przyjściu Pana Jezusa. Nauka o wtórej obecności Pana ma bardzo ścisły związek z ofiarą okupową. Podczas pierwszego przyjścia Pan złożył z siebie ofiarę, a podczas drugiego miał uruchomić wartości okupowe. Uczniowie pytali o znak Jego przyjścia, my obecnie możemy już mówić o faktach – chociaż nie wszyscy je dostrzegają. Wzrost poznania (Dan. 12:4), praca wiernego sługi, wydającego pokarm na czas słuszny (Mat. 24:45), badanie i czytanie Pisma (Izaj. 34:16) to tylko nieliczne fakty dokumentujące czas Jego obecności. Z obietnicy powrotu Pana cieszył się Kościół pierwotny, my obecnie cieszmy się z jej spełnienia i bliskości Królestwa.

Tematem czwartego wykładu – br. Marka Sikory z Częstochowy – były słowa uczniów do zmartwychwstałego Pana z Ew. Łuk. 24:29 – „Panie, zostań z nami”. Śmierć Pana Jezusa spowodowała wielkie przygnębienie uczniów, którzy nie rozumieli tego faktu. Piotr zobaczył pusty grób i odszedł, bo nie wiedział, co się stało. Nieco później w takiej samej atmosferze dwaj uczniowie udali się do Emaus. Zmartwychwstały Pan przyłączył się do nich jako podróżny. Nie domyślając się, z kim rozmawiają, okazali swoje zdziwienie, niedowierzanie i przygnębienie. Ewangelista podaje, że począwszy od Mojżesza poprzez wszystkich proroków Pan Jezus tłumaczył im, co było napisane o Jego ukrzyżowaniu. Brat wskazywał na proroctwa, psalmy i historie Starego Testamentu, które mógł Pan przytoczyć, by wykazać lenistwo i małowierność uczniów w zrozumieniu Jego odejścia. Uczniowie kończyli swą podróż, Pan jakoby chciał iść dalej – „Panie, zostań z nami”. Zaproszenie zostało przyjęte. Wspólna kolacja, modlitwa, rozpoznanie zmartwychwstałego Pana i wielka radość z przywrócenia zachwianej wiary dodały im siły. Powrócili do Jerozolimy, by swoją radością podzielić się z innymi.

Słowa pożegnania, pieśń, wspólna modlitwa oraz Psam 133 zakończyły nasze spotkanie z braćmi, Słowem Bożym, naszym Panem i Ojcem Niebieskim. Doznaną na konwencji w Chełmie radością chcemy podzielić się ze wszystkimi braćmi.

Piotr Tyc


Następny artykuł
Wstecz   Do góry