Na Straży 2007/1/06, str. 11
Poprzedni artykuł
Wstecz

DEKALOG (10) – CZY NAJTRUDNIEJSZE?

Ostatnie przykazanie

Motto: „Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i dobro
oraz śmierć i zło” – 5 Mojż. 30:15.

Treść przykazania – różne wersje zapisów

W Dekalogu ostatnie przykazanie jest nieco inaczej zapisane w 2 Mojżeszowej, a inaczej w 5 Mojżeszowej, Zacytujmy je:

2 Mojż. 20:17 „Nie pożądaj domu bliźniego swego, nie pożądaj żony bliźniego swego ani jego sługi, ani jego służebnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego.”

5 Mojż. 5:21 „Nie pożądaj żony bliźniego swego i nie pożądaj domu bliźniego swego ani jego pola, ani jego sługi, ani jego służebnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego”.

Przykazanie to można skrócić do dwóch słów: „Nie pożądaj”.

Różnica w obu wersjach jest niewielka. W pierwszym zapisie na pierwszym miejscu wymieniony jest dom, a pominięte jest „pożądanie pola”, w drugim zapisie na pierwszym miejscu znajduje się żona, dodano zaś (nie pożądaj) 'jego pola'. Z porównania tych zapisów wynika, że pierwotnie, gdy Izraelici byli daleko od ojczyzny, najważniejsze było mienie (a właściwie 'dom', mieszkanie, namiot). Własności ziemskiej (pola) nie mieli. Potem, im bliżej była Ziemia Obiecana, wartości zmieniły się i rodzina (żona) została wymieniona na pierwszym miejscu, a także dodano 'jego pole'.

Prorocze znaczenie przykazania

Spoglądając na to przykazanie z perspektywy proroctwa, proroctwa, widzimy, że podobnie ewoluują uczucia. Dziś najważniejsze jest bogactwo, majątek, ale w „czasie naprawienia” pierwsze miejsce zajmie rodzina, społeczność ludzka w nowym systemie wartości.

Prorocze (na Tysiąclecie) są słowa Mojżesza: „Który by słysząc słowa tego zaprzysiężonego przymierza, pochlebiał sobie w swoim sercu, mówiąc: Dobrze mi będzie, choćbym nawet trwał w zatwardziałości swego serca. To doprowadziłoby do tego, że zostałoby zniszczone to, co nawodnione, wraz z tym, co wyschnięte. Pan bowiem nie zechce mu przebaczyć, przeciwnie, wtedy zapłonie gniew Pana i jego zapalczywość na tego męża i spadną na niego wszystkie przekleństwa zapisane w tej księdze, i wymaże Pan jego imię pod niebem, i odłączy go Pan ku złemu ze wszystkich plemion izraelskich, zgodnie ze wszystkimi przekleństwami przymierza, zapisanego w księdze tego zakonu” – 5 Mojż. 29:18-20.

Wartości intelektualne

Ostatnie przykazanie jest najtrudniejsze i jest podsumowaniem całej wartości Prawa. Jeśli nie będziesz pożądał, nie dokonasz kradzieży ani cudzołóstwa. Nikogo nie zamordujesz. Sięga intelektu, rozumu i serca człowieka; ostatecznie reguluje stosunki międzyludzkie. Ustanawia własność prywatną przy dobrych stosunkach sąsiedzkich. Jeśli do tego prawa dodamy 'prawo jubileuszy', zauważymy, że Izrael miał być narodem o równym poziomie ekonomicznym ludzi. Skupiona w jednym ręku własność ziemi wracała każdego jubileuszu do pierwotnego właściciela lub spadkobiercy. Ludzie odzyskiwali wolność. Znamy także przypadek, który uzupełnił Prawo, że nawet kobiety (jeśli nie było męskiego potomka) otrzymywały dziedzictwo swego ojca (4 Mojż. 27:1-7). Wiersz 8. (który jest uzupełnieniem Prawa) mówi: „Do synów izraelskich zaś przemów tak: Jeżeli umrze ktoś, a nie pozostawi po sobie syna, to przenieście jego dziedzictwo na jego córkę”.

Wartość intelektualna (rozum i serce) powodowała, że przykazanie to było najtrudniejsze do wykonania. Bo jakże przejść obok pięknego pałacu i nie pożądać go? Jak ujrzeć cudną kobietę i nie pożądać jej? Przykazanie niewykonalne dla grzesznego człowieka!

Słabość Zakonu

Zakaz pożądania dla grzesznego człowieka stał się pułapką. Św. Jakub tak mówi: „Ktokolwiek bowiem zachowa cały zakon, a uchybi w jednym, stanie się winnym wszystkiego” – Jak. 2:10. Grzeszny (a nawet usprawiedliwiony, lecz niedoskonały) człowiek nie mógł przeżyć danego mu czasu żywota, żeby czegokolwiek nie pożądać. Dlatego też Mojżesz zapisał: „Przeklęty, kto nie dochowa słów tego zakonu, aby je spełnić. A cały lud powie: Amen” – 5 Mojż. 27:26.

To ostatnie przykazanie czyni Zakon duchowym, jak powiada św. Paweł: „Wiemy bowiem, że zakon jest duchowy, ja zaś jestem cielesny, zaprzedany grzechowi” – Rzym. 7:14.

Swoje doświadczenie i stosunek Prawa do grzechu tak opisuje: „Cóż więc powiemy? Że zakon to grzech? Przenigdy! Przecież nie poznałbym grzechu, gdyby nie zakon; wszak i o pożądliwości nie wiedziałbym, gdyby zakon nie mówił: Nie pożądaj!

Lecz grzech przez przykazanie otrzymał bodziec i wzbudził we mnie wszelką pożądliwość, bo bez zakonu grzech jest martwy. I ja żyłem niegdyś bez zakonu, lecz gdy przyszło przykazanie, grzech ożył, a ja umarłem i okazało się, że to przykazanie, które miało mi być ku żywotowi, było ku śmierci. Albowiem grzech otrzymawszy podnietę przez przykazanie, zwiódł mnie i przez nie mnie zabił. Tak więc zakon jest święty i przykazanie jest święte i sprawiedliwe, i dobre. Czy zatem to, co dobre, stało się dla mnie śmiercią? Przenigdy! To właśnie grzech, żeby się okazać grzechem, posłużył się rzeczą dobrą, by spowodować moją śmierć, aby grzech przez przykazanie okazał ogrom swojej grzeszności” – Rzym. 7:7-13. Ten nieco filozoficzny wywód apostoła można streścić w kilku punktach:

a) Zakon jest święty, lecz określa, co jest grzechem.

b) Człowiek jest grzeszny, zatem nie jest zdolny wykonać Prawa. Najtrudniejsze jest: „Nie pożądaj”.

Chociaż Zakon jest święty, ale jednocześnie słaby: „Albowiem czego zakon nie mógł dokonać, w czym był słaby z powodu ciała, tego dokonał Bóg przez zesłanie Syna swego w postaci grzesznego ciała, ofiarując je za grzech, potępił grzech w ciele, aby słuszne żądania zakonu wykonały się na nas, którzy nie według ciała postępujemy, lecz według Ducha” – Rzym. 8:3-4. Słabość Zakonu polegała na tym, że nie mógł się on przychylić do grzesznego ciała. Wymagał tylko i wymagał. Przekroczenie prawa Zakonu obwarowane było słowami: „Bez miłosierdzia umrze” (np. w przypadku pogwałcenia sabatu). Prawo nie znało miłosierdzia.

Nie chcę być źle zrozumiany: Nie oznacza to, że Prawo Mojżeszowe nie uznawało miłosierdzia, a sam Bóg żądał miłosierdzia. Ale nie dotyczyło to przekroczenia Zakonu.

Powyższy werset ap. Pawła wyjaśnia, że śmierć Pana przenosi wykonanie Prawa ze sfery cielesnej na duchową, na intencję, intelekt, serce. Przypadkowe (nierozmyślne, nieplanowane) grzechy są przykrywane „szatą sprawiedliwości Chrystusowej”. Św. Jan pisze: „Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy” – 1 Jana 2:1. Nie tylko grzech Adama (grzech świata), ale i nasze grzechy bywają odpuszczone, jeśli znaleźliśmy miejsce pokuty.

Dodatkowo św. Paweł wyjaśnia: „Jeśli jednak Chrystus jest w was, to chociaż ciało jest martwe z powodu grzechu, jednak duch jest żywy przez usprawiedliwienie” – Rzym. 8:10. Posiadanie ducha świętego, a tym samym Chrystusa w sercu powoduje, że nasz duch jest żywy.

Ciało jest martwe, bo cały świat w oczach Bożych (z pozycji Boga) jest martwy. Umartwione też przez chrzest, ale duch jako Nowe Stworzenie jest żywy.

Bez Chrystusa i Jego ofiary przykazanie „Nie pożądaj” jest dla człowieka nie do wykonania.

Bolesław Wyłuda


Następny artykuł
Wstecz   Do góry