Brat w prawdzie żonaty i ojciec dzieci, z powodu pewnych trudności i nieporozumień rozszedł się z żoną i uzyskał sądowy rozwód. Ożenił się z inną i po pewnym czasie wraz z drugą żoną, uczęszcza na zebrania. Pierwsza jego żona też przychodzi i pomiędzy nią a tym mężczyzną przejawia się nienawiść. Jak w takich okolicznościach mają być dane osoby traktowane przez braci starszych i innych członków zgromadzenia?
O ile przyczyną do rozwodu nie było wiarołomstwo (cudzołóstwo), to według słów Chrystusa Pana (Mat. 19:9), to drugie małżeństwo owego mężczyzny byłoby cudzołóstwem. Jeżeli, jak zaznaczone to jest w pytaniu, ów mężczyzna jest (lub był) w prawdzie, to powinien o tym sam wiedzieć i rozumieć, że lekceważąc i gwałcąc tę biblijną regułę, popełnił poważne zło i że jego dalsze przyznawanie się do prawdy i zgromadzenia przynosi ujmę prawdzie i całemu zgromadzeniu. Byłoby więc rzeczą honorowszą z jego strony, a korzystniejszą dla sprawy Pańskiej i zgromadzenia, gdyby on dalszą styczność z Boskimi rzeczami i z Jego ludem powstrzymał.
Przez wznowienie kontaktu ze zgromadzeniem i przez ujawnianie nienawiści do tej, która była jego pierwszą żoną, on nie tylko że okazuje brak zrozumienia zasad biblijnych ale także brak honoru i poczucia delikatności. Ponieważ obecnością swoją on tylko niepokoi i drażni zgromadzenie, więc przez starszych jak i innych członków zgromadzenia powinien być uważany i traktowany jako obcy (mniej niż gość, sympatyk), bez okazywania mu serdeczniejszej przyjaźni lub jakichkolwiek względów braterskich.
Straż 1949.4