|
|
|
Rok 1965, Numer 7 |
W liście św. Judy mamy napomnienie ("abyśmy bojowali o wiarę raz świętym podaną" - (w. 3). W wierszach 20 i 21 tegoż listu czytamy: "Ale wy, najmilsi! budując się na najświętszej wierze waszej i modląc się w Duchu świętym, samych siebie w miłości Bożej zachowajcie, oczekując miłosierdzia Pana naszego Jezusa Chrystusa ku żywotowi wiecznemu." Teksty te sugerują, że bojowaniem o wiarę raz świętym podaną i budowaniem się na fundamencie "najświętszej wiary", zachowujemy samych siebie "w miłości Bożej".
To dowodzi, że nasze zrozumienie i bronienie "najświętszej wiary" jest sprawą bardzo ważną i z natury rzeczy nasuwa się pytanie, co stanowi "wiarę" raz "świętym podaną"? Inne określenie tej wiary znajdujemy w liście do Rzymian 1:16, gdzie św. Paweł napisał: - "Nie wstydzę się za Ewangelię Chrystusową, ponieważ jest mocą Bożą ku zbawieniu." Ona jest również Ewangelią Królestwa. Przy końcu tego wieku ona nazywana jest przez wielu: Boskim planem wieku. Słowo "Ewangelia" znaczy dobra albo radosna nowina. Przy badaniu Pisma świętego, aby dowiedzieć się więcej szczegółów tej świętej wiary, powinniśmy spodziewać się znaleźć element nowin radosnych. Św. Paweł mówi, że Ewangelia była przedtem głoszona Abrahamowi, kiedy Bóg powiedział temu patriarsze, że w jego nasieniu błogosławione będą wszystkie narody ziemi (l Moj. 12:3; 22:18). Apostoł Paweł objaśnia, że Jezus był onym obiecanym nasieniem. A kiedy Jezus narodził się na dokonanie swej misji, aniołowie zwiastowali Jego narodzenie słowami: "Zwiastujemy wam radość wielką, które będzie wszystkiemu ludowi." - Łuk. 2:10.
Boski plan zbawienia jest wystawiony w różnych doktrynach Pisma świętego. Słowo "doktryna" oznacza naukę. Mówione jest czasami o fundamentalnych i niefundamentalnych doktrynach Pisma świętego. W rzeczywistości wszystkie doktryny, czyi nauki w Biblii świętej są fundamentalne, ponieważ one są potrzebnymi częściami Boskiego planu zbawienia. Są jednakowoż pewne poglądy podtrzymywane przez większość z nas jako zgodne z Ewangelią Chrystusową, które nie są wyraźnie wyłożone w Biblii. Te poglądy mogą różnić się w umysłach wiernych Pańskich, lecz one nie powinne być uważane za dostatecznie ważne, aby stanowiły podstawę do kontrowersji, albo do zakłócenia społeczności bratniej.
Rozumiemy, że naukami fundamentalnymi są te, które mogą być wyraźnie określone biblijnem: "Tak mówi Pan." Ośrodkiem tych podstawowych nauk Boskiego planu jest doktryna o okupowej ofierze Pana naszego Jezusa Chrystusa. Św. Paweł napisał: "Jeden jest Bóg, jeden także pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który dał samego siebie na Okup za wszystkich, co będzie świadczone wszystkim w czasie słusznym" (l Tym. 2:5-6). Słowo "okup" znaczy równoważna cena, w czym zawiera się określenie tego faktu, że Jezus złożył Swoje doskonałe życie ludzkie w zastępstwie za życie jakie ojciec Adam stracił swoim nieposłuszeństwem Boskiemu prawu.
Aby osiągnąć prawdziwe zrozumienie i ocenę nauki o okupie potrzeba wiedzieć nieco o naturze człowieka i o karze jaka spadła na niego za jego nieposłuszeństwo. Biblia informuje nas, że człowiek stworzony był na wyobrażenie Boże, z ziemi, ziemski, co znaczy, że on był stworzeniem ziemskim a nie istotą duchową (l Moj. 1:26-27; l Kor. 15:47; Ps. 8:5-10). Złączony z tą podstawową prawdą jest dalszy fakt biblijny, że ziemia była zamierzona i stworzona na wieczne mieszkanie dla człowieka (Izaj. 45:18). Zamiarem Stworzyciela nie było aby człowiek przez pewien czas doświadczył niedoskonałego życia ludzkiego tu na ziemi, a następnie przez "bramę śmierci", przeniesiony był do innego miejsca i stanu.
Karą za grzech jest śmierć a nie męki - jest inną zasadniczą nauką Słowa Bożego. Bóg powiedział Adamowi, że za zjedzenie zakazanego owocu, umrze (l Moj. 2:17). Tysiące lat później apostoł Paweł napisał: "Zapłatą (karą) za grzech jest śmierć" (Rzym. 6:23). Jedynym sposobem usunięcia tej prostej prawdy jest przez zmianę znaczenia słów i, prawdziwie, to zostało uczynione przez wielu. Ci, co nie wierzą w rzeczywistość śmierci twierdzą, że śmierć znaczy trwanie w mękach, w odłączeniu od Boga. Jednak Pismo święte przeczy temu fałszywemu rozumowaniu i wyraźnie uczy ,że "umarli o niczem nie wiedzą." - Kaz. 9:5.
Jezus w śmierci zajął miejsce grzesznika. Izajasz napisał, że On wylał na śmierć duszę Swoją (Izaj. 53:12). To właśnie przygotowało sposób ujścia z śmierci, umożliwiło zmartwychwstanie. Apostoł Paweł napisał: "Jako w Adamie wszyscy umierają, tak w Chrystusie wszyscy ożywieni będą" (l Kor. 15:22). Widzimy więc, że właściwe zrozumienie o stworzeniu i upadku człowieka wykazuje potrzebę okupu, jeżeli rodzaj ludzki miałby dostąpić życia pozagrobowego. Zaiste, to jest jedna z podstawowych prawd Boskiego planu, którą należy nam cenić i bronić!
Inną ważną nauką w Boskim planie zbawienia jest, jak zauważyliśmy, Boska obietnica dana Abrahamowi. Bóg obiecał, że w nasieniu Abrahamowym ubłogosławi wszystkie rodzaje ziemi. Kiedy Abraham zademonstrował swoją wiarę w Boga gotowością ofiarowania swego syna na całopalenie, Bóg zatwierdził Swoją obietnicę przysięgą (l Moj. 12:3, 22:15-18). Nasieniem wspomnianym w tym przymierzu, jest głównie Mesjasz, Chrystus Nowego Testamentu, Jezus Głowa i kościół Jego ciało. Św. Paweł napisał: "My tedy, bracia! tak jako Izaak, jesteśmy dziatkami obietnicy." - Gal. 4:28.
Cielesne potomstwo Abrahamowe wyglądało przyjścia owego Mesjasza, będąc zapewnione kilkakrotnie, że On przyjdzie i że przez niego obiecane przez Boga błogosławieństwa ziszczą się im i wszystkim narodom. Wiele proroctw mówiło o Jego chwalebnym królowaniu, podczas gdy inne wykazywały, że najpierw On mówi cierpieć i umrzeć za grzechy ludu. Żydzi przeoczyli te ostatnie proroctwa. Jezus przyszedł w uniżeniu, a że to nie był czas na ustanowienie Jego rządu na tym świecie, oni odrzucili Go.
Proroctwa przepowiedziały, że przy Swoim pierwszym przyjściu Jezus zstąpił na ten świat jako niemowlę narodzone z panny (Izaj. 7:14). Nowy Testament potwierdza wypełnienie się tej przepowiedni (Łuk. 1:30-35; Jan 1:14). Koniecznym było aby "Słowo", czyli Logos Boży stał się ciałem, aby to ciało złożył za życie świata (Jan 6:51). Ta zasadnicza prawda o pierwszym przyjściu Pana, jest więc utwierdzoną prawdą biblijną, przeto jest jedną z fundamentalnych nauk Boskiego planu.
Doktryna o wtórej obecności Chrystusa jest również nauką fundamentalną. Nauka ta obejmuje sposób Jego przyjścia. Jak zauważyliśmy, Jezus wydał Swoje ciało, Swoje człowieczeństwo, za żywot świata, a w Swoim zmartwychwstaniu był nader wywyższony, do natury Boskiej (Kol. 1:15; Ef. 1:20, 21; Filip. 2:8-11;2 Kor. 5:16; l Piotra 3:18). Przeto z natury, Jezus jest obecnie niewidzialnym dla ludzkiego oka, tak jak niewidzialnym jest Bóg (l Tym. 1:17). Jest to więc Ten Boski Chrystus, który miał powrócić na ziemię. To znaczy, że Jego powrót i wtóra obecność potrzebują być rozpoznane inaczej aniżeli przez ujrzenie Go cielesnym wzrokiem. Gdy jeszcze był w ciele Jezus powiedział: "Maluczko a świat Mię już więcej nie ogląda." - Jan 14:19.
Pismo święte uczy, że wierni naśladowcy Jezusa rozpoznają Jego wtóra obecność po znakach, które wtenczas będą widoczne. Uczniowie Jego zapytali: "Co za znak Twojej obecności i dokonania wieku?" (Mat. 24:3 Diaglott). Nasze zwykłe tłumaczenie mylnie użyło w tym tekście słowo "przyjście", zamiast "obecność" jak oddane jest prawidłowo w tłumaczeniu Diaglottu. Przeto znaki przytoczone przez Jezusa miały wskazać, nie na Jego bliski powrót, ale, że On już powrócił i jest niewidzialnie obecnym. - Mat. 24:37-39; Łuk. 17:25-30.
W odpowiedzi na zapytanie uczniów, Jezus wymienił wiele znaków. Zwrócimy uwagę na dwa z tych, które w obecnym czasie są tak wyraźnie rozpoznane, że nie można przeoczyć ich znaczenia. Jeden ze znaków wtórej obecności Pana jest zapisany u Mateusza 24:21-22. W oświadczeniu tym Jezus odniósł się do proroctwa Danielowego 12:1, o "czasie uciśnienia jakiego nie było jako narody poczęły być." Jezus użył słowa "ucisk" na określenie tego przepowiedzianego czasu uciśnienia, i dodał, że ucisk ten będzie tak srogi, że gdyby nie był skrócony, żadne ciało nie byłoby zachowane.
Prawdopodobnem jest, że największe zniszczenie życia ludzkiego, przez ludzi, było podczas pierwszej i drugiej wojny światowej; jednak we wszystkich latach tych dwu wojen rodzaj ludzki wzrastał. Lecz teraz jest inaczej. Uczeni, militaryści, urzędnicy rządowi i różni pisarze, wszyscy zgodnie oświadczają, że przy użyciu bomb wodorowych, jeszcze jedna wojna światowa doprowadziłaby do zniszczenia całego rodzaju ludzkiego. To właśnie co Jezus przepowiedział dziewiętnaście stuleci temu, jako jeden ze znaków Jego wtórej obecności.
Inny znak Jego wtórej obecności, podany przez Jezusa, tyczy się doświadczeń narodu żydowskiego. Powiedział: "Jeruzalem (to jest, naród żydowski i wszelkie jego zamysły polityczne) będzie deptane przez pogan, aż się wypełnią czasy pogan" (Łuk. 21:24). To deptanie żydowskiego narodu rozpoczęło się 606 przed Chrystusem, kiedy zapędzeni byli do niewoli babilońskiej. Tam oni stracili swoją narodową niezależność i byli nadal poddanym ludem, pod panowaniem rzymskim, za czasów Jezusa, który przepowiedział, że w tej sytuacji pozostaną, "aż wypełnią się czasy pogan."
Obecnie, przy końcu tego wieku, widzieliśmy, że sytuacja ta zmieniła się. Niezadługo po wypowiedzeniu przez Jezusa tego proroctwa (którego wypełnienie miało być jednym ze znaków Jego obecności), naród żydowski uległ zupełnemu rozbiciu i ludność została rozproszona pomiędzy wszystkie narody, gdzie "deptanie" tego narodu było jeszcze gwałtowniejsze. Lecz pod koniec dziewiętnastego stulecia nastąpiło wiele zmian tyczących się narodu żydowskiego. Ostatecznie, w roku 1948 zmiany te doprowadziły do ustanowienia nowego Państwa Izraelskiego. Naród Izraelski nie tylko stał się znowu narodem, ale narodem niezależnym, niepoddanym jakiemukolwiek narodowi pogańskiemu. Zaiste, ten nowy naród jest członkiem Zjednoczonych Narodów.
W prawdzie Izrael jest zakłopotany chaotycznymi warunkami jakie panują na całym świecie, tak samo jak wszyskie narody są zatrwożone. Izraelici muszą mieć się ustawicznie na baczności przed atakami swych arabskich sąsiadów. Z wyjątkiem nieznacznej mniejszości, ludność izraelska nie rozeznaje jeszcze proroczego znaczenia swoich obecnych doświadczeń. To nastąpi później. To co Jezus wspomniał jako jeden ze znaków Jego obecności było, że naród ten nie będzie już dłużej "deptany" przez pogan; że otrzymają swoją niezależność narodową. To widzimy, iż wypełniło się w stopniu znamiennym.
Ponieważ Pismo św. wykazuje, że powrót naszego Pana miał być niewidzialny, z wyjątkiem jak mało to być rozpoznane po znakach; i ponieważ te choćby tylko dwa znaki są tak dostrzegalne i możliwe do zrozumienia, nie wahamy się powiedzieć, że fakt wtórej obecności Mistrza jest dobrze utwierdzonym przez "tak mówi Pan" i przeto powinien być uznawany jako jeden z podstawowych doktryn Boskiego planu. Prócz tego, rozpoznanie Pańskiej obecności jest ważnym w celu rozpoznania istotnego znaczenia tego, co obecnie dzieje się na ziemi, a także jest wielkim powodem do radowania się wszystkich, którzy tęsknią za zupełnym ustanowieniem Królestwa Chrystusowego.
Boski plan zbawienia dla ogólnej ludzkości jest przywrócenie życia ludzkiego tu na ziemi. O okresie, w którym to będzie dokonane, św. Piotr wyraził się jako o "czasach naprawienia wszystkich rzeczy" i informuje nas, że ten zarys Boskiego planu przepowiedziany był przez usta wszystkich świętych proroków od wieków (Dzieje Ap. 3:19-21). Jednakowoż Jezus wystawił wyższą nadzieję dla Swoich naśladowców. Krótko przed Swoją śmiercią powiedział uczniom: "W domu Ojca mego wiele jest mieszkania; a jeźli nie, wżdy bym ci wam powiedział: Idę abym wam przygotował miejsce; a gdy odejdę i miejsce wam przygotuję, przyjdę zasię i wezmę was do siebie, żebyście gdziem Ja jest i wy byli." - Jan 14:2-3.
W swoim liście apostoł Jan napisał: "Najmilsi! teraz dziatkami Bożymi jesteśmy, ale się jeszcze nie objawiło czym będziemy; lecz wiemy, iż gdy się On objawi, podobni mu będziemy; albowiem ujrzymy Go tak, jako jest" (l Jana 3:2). To znaczy, że w pierwszym zmartwychwstaniu, prawdziwi naśladowcy Pana będą wywyższeni do Boskiej natury, tak jak wywyższony był Jezus gdy był wzbudzony od umarłych. Tak więc oni będą z Nim i widzieć Go będą tak jakim jest. - 2 Piotra l:4.
To Pańskie zaproszenie do wysokiego stanowiska na Boskim poziomie, Paweł apostoł nazwał: "Powołaniem Niebiańskim" (Żyd. 3:1); a także: "Powołaniem Bożym z góry w Chrystusie Jezusie" (Filip. 3:14). O tejże nadziei dla Pańskich naśladowców, Św. Piotr napisał: "Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który według wielkiego miłosierdzia swego odrodził (spłodził) nas ku nadziei żywej przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, ku dziedzictwu nieskazitelnemu, niepokalanemu i niezwiędłemu, w niebiesiech dla was zachowanemu" (l Piotra 1:3-4). Zaiste, ta ważna doktryna w Boskim planie jest dobrze utwierdzona na Piśmie świętym.
W łączności z nadzieją zmartwychwstania i wywyższenia z Jezusem, aby z Nim żyć i królować, jest przywilej naśladowania Go obecnie w ofierze, w cierpieniach, aby z Nim umrzeć. Paweł apostoł mówi o tym jako o "wszczepieniu w podobieństwo śmierci Jezusowej" (Rzym. 6:5). To również przedstawia podstawową naukę Słowa Bożego; mianowicie, że naśladowcy Pana uczestniczą, w tym wieku ewangelicznym, w ofierze za grzech. Jezus sam dostarczył ceny okupowej; lecz Jego naśladowcy, przykryci zasługą Jego krwi, zaproszeni są aby stawili ciała swoje "ofiarą żywą", mając zapewnienie, że gdy to uczynią, ich ofiara będzie święta i przyjemna Bogu. - Rzym. 12:1.
Pisząc o tym dalej Apostoł powiedział: - "Bo iż (Jezus) umarł, grzechowi raz umarł, a iż żyje, żyje Bogu. Tak też i wy rozumiejcie, żeście umarłymi grzechowi, aleście żywymi Bogu w Chrystusie Jezusie, Panu naszym" (Rzym. 6:10-11). Tu jest wielka prawda Boskiego planu wyraźnie określona. Jezus nie umarł grzechowi w tym znaczeniu, że grzech zamarł w Jego ciele. Jego śmierć grzechowi, była ofiarą za grzech. A św. Paweł dodał: "Tak też i wy", co tyczy się naszej ofiary. Innymi słowy, Paweł mówi, że my umieramy jako ofiara za grzech, tak jak umarł Jezus - nie na wykupienie Adama i jego dzieci od kary śmierci, ale jako uczestnicy w wielkim projekcie Boskiego planu, aby zniszczyć grzech na całej ziemi, a tym sposobem usunąć jego zarazę z ludzkości.
Św. Paweł użył innego interesującego słowa w tym swoim wyjaśnieniu, mianowicie: "rozumiejcie". "Tak też i wy rozumiejcie, żeście umarłymi grzechowi" - jest jego określeniem. Jako członkowie grzesznego i zamierającego rodzaju, nie moglibyśmy w rzeczywistości stawić samych siebie ofiarą przyjemną Bogu, lecz Paweł upoważnia nas abyśmy sprawę tę rozumieli jako byśmy mogli i to, naturalnie, w tym zapewnieniu, że ta nasza ofiara będzie przyjemna Bogu przez zasługę krwi Chrystusowej przelanej za nas i za cały świat. Widzimy więc, że doktryna o udziale kościoła w ofierze za grzech jest dobrze utwierdzona w Słowie Bożym, a przeto winna być uważana jako jedna z fundamentalnych nauk Boskiego planu zbawienia.
W wykonywaniu Swego planu zbawienia Bóg postępuje ;ze Swoim ludem pod warunkami nazwanymi biblijnie: "przymierzami". Wspomnieliśmy już o jednym z tych, mianowicie, o przysięgą zapewnionym Boskim przymierzu z Abrahamem. Następnym jest przymierze zakonu, zawarłem z synami Izraela przy górze Synaj. W proroctwie Jeremiaszowym 31:31-34 znajdujemy Boską obietnicę, że przyjdzie czas gdy On uczyni "Przymierze Nowe z domem Izraelskim i z domem Judzkim", przymierze, w którym zakon wypisany będzie we wnętrznościach ludzi.
Ważnem jest zrozumieć do kogo te różne przymierza stosują się i co ma być przez nie dokonane. Przymierze Abrahamowe jest wszystko obejmującym w tym, że wystawia obietnicę nasienia i że wszystkie rodzaje ziemi będą błogosławione przez toż nasienie. Przymierze Zakonu, które dodane było setki lat po Przymierzu Abrahamowym, nie zmieniło ani znosiło tegoż pierwotnego przymierza. Apostoł Paweł zapewnia o tym i wyjaśnia, że ono "dla (z powodu) przestępstwa przydane było, ażby przyszło ono obiecane nasienie." - Gal. 3:17-19.
Św. Paweł wyjaśnia, że Jezus jest onym obiecanym "nasieniem" i dodaje, że ci, którzy są ochrzczeni w Niego, którzy w Chrystusa "się oblekli", są też częścią tegoż nasienia i dziedzicami według tej obietnicy (Gal. 3:16,27-29). Nieco dalej Apostoł wyjaśnia: "Abraham miał dwóch synów, jednego z niewolnicy a drugiego z wolnej. Lecz ten, który był z niewolnicy, według ciała się urodził, a który z wolnej, według obietnicy. Przez co znaczą się inne rzeczy; albowiem te są one dwa testamenty (przymierza); jeden z góry Synajskiej, który rodzi w niewolę a ten jest jako Agar; albowiem Agar jest (przedstawia) górę Synaj w Arabii, a stosuje się do niej teraźniejsze Jeruzalem, bo jest w niewoli z dziatkami swojemi. Lecz one górne Jeruzalem wolne jest, które jest matką wszystkich nas. My tedy, bracia! tak jako Izaak, jesteśmy dziatkami obietnicy." - Gal. 4:22-28.
Z tego wyjaśnienia jest wyraźnem, że naśladowcy Chrystusa, którzy wraz z Nim stanowią owe nasienie Abrahamowe, które ma błogosławić wszystkie rodzaje ziemi, są wybierani i rozwijani pod warunkami pierwotnego Przymierza Abrahamowego; albo jak wyjaśnia Paweł, pod przymierzem reprezentowanym w Sarze, która zrodziła obiecane "nasienie" przedstawione obrazowo w Izaaku. Naród Izraelski był głównie zainteresowany Przymierzem Zakonu, które wszakże nie ma obecnie szczególniejszego pokrewieństwa z nami jako chrześcijanami.
Istotnie pogląd, uważany przez nas jako niebiblijny, że Nowe Przymierze, obiecane u Jeremiasza 31:31-34, zajęło miejsce Przymierza Zakonu na początku wieku Ewangelii i że kościół rozwija się pod przymierzem. Lekcja, wystawiona przez Apostoła Pawła w 2 liście do Koryntian 3:4-12, przeczy temu poglądowi.. W lekcji tej Paweł wyjaśnia, że Bóg "uczynił nas sposobnymi sługami Nowego Testamentu", czyli przymierza. Podaje tu kontrast chwały w łączności z usługą Przymierza Zakonu, pokazana w jaśniejącym obliczu Mojżeszowym, a onej większej chwały, która będzie przy ustanowieniu Nowego Przymierza. Następnie (w wierszu 12) mówi o tej chwale jako o "nadziei", a nie jakoby to już było rzeczywistością.
W liście do Rzymian 8:24 czytamy: "Nadzieja widoczna nie jest nadzieją; bo co kto widzi, czemu miałby się tego spodziewać? Ale czego nie widzimy, tego się spodziewamy i tego przez cierpliwość (cierpliwie) oczekujemy." Jeżeli tedy nasz udział w chwalebnej służbie Nowego Przymierza jest tylko nadzieją, wynika z tego, że działalność tegoż Przymierza należy do przyszłości, co również znaczy, że kościół nie wynika z Nowego Przymierza. Dochodzimy więc do konkluzji, że właściwe wyrozumienie względem Boskich przymierzy jest sprawą ważną, fundamentalną.
Boską obietnicą co do Nowego Przymierza jest, iż prawo Jego będzie napisane na sercach ludzkich. To obejmuje w sobie obietnice przywrócenia ludzi do doskonałości Boskiego wyobrażenia, w jakiej znajdował się Adam przed popadnięciem w grzech i śmierć. Jest to więc jedna z obietnic Starego Testamentu względem "czasów naprawienia wszystkich rzeczy", o których oświadczył Św. Piotr, iż przepowiadane były przez usta wszystkich świętych proroków Bożych (Dzieje Ap. 3:19-21). Z drugiej strony, powołanie ludu Bożego w obecnym wieku jest do ofiary, do poświęcenia życia ziemskiego, aby być wszczepionymi z Jezusem w podobieństwo śmierci Jego, śmierci ofiarniczej. W Psalmie 50:5 nazwane to jest: "Przymierze przy ofierze."
Życie moralne i uczciwe nie czyni człowieka chrześcijaninem. Prawdziwymi wiernymi są ci, którzy w zaparciu samych siebie, biorą krzyż swój i naśladują Jezusa aż do śmierci (Mat. 16:24). Ci są przedstawieni jako "naśladujący Baranka gdziekolwiek idzie" (Obj. 14:1-4). W dodatku do ich wywyższenia do Boskiej natury, oni będą z Jezusem żyć i królować z Nim w Jego tysiącletnim Królestwie. Te kosztowne prawdy są wyraźnie przedstawione w Słowie Bożym i są nam natchnieniem do wierności w kroczeniu śladami Mistrza.
Zbadaliśmy w krótkości niektóre z wielkich prawd Boskiego planu, które stanowią "wiarę raz świętym podaną". Przez trzymanie się tych wielkich prawd i bojowanie o nie, możemy zachować samych siebie w miłości Bożej; bowiem przez te nauki Bóg objawił Swoją miłość ku nam, i ku ludziom wszystkiego świata, którą to miłość wszyscy poznają, gdy znajomością chwały Jego napełniona będzie ziemia jako morza wody napełniają. - Abak. 2:14
Jak mamy bojować o wiarę raz świętym podaną? Przede wszystkim winniśmy starać się zaznajamiać coraz więcej z wszystkimi kosztownymi obietnicami Bożymi względem Jego planu. Także winniśmy starać się opróżniać ze swego "ja" i napełniać się coraz więcej duchem Pańskim zapoczątkowanym w nas Jego obietnicami. Obietnice te są zawarunkowane, powinniśmy więc współdziałać z Boską wolą, przez zastosowanie się do tych warunków. Innymi słowy, pierwszy nasz bój winien być w naszym własnym sercu i życiu, ponieważ świat, ciało i diabeł ustawicznie starają się odciągnąć nas od Pana i od chwalebnych nauk Jego planu. Św. Paweł napomina nas byśmy wzięli "zupełną zbroję Bożą, abyśmy mogli dać odpór w dzień zły", a tą zbroją Bożą jest prawda z jej wszystkimi chwalebnymi widokami. - Ef. 6:13.
Mamy też podtrzymywać prawdę w naszej społeczności z braćmi i w naszym ogólnym i osobistym dziele świadczenia o prawdzie. Każdego czasu winniśmy być gotowi dać odpowiedź z Pisma świętego o tej nadziei, którą się radujemy (l Piotr 3:15). Lecz powinniśmy przedstawiać i podtrzymywać prawdę w miłości, objawiając ducha Pańskiego, który jest duchem cierpliwości, wyrozumiałości i łagodności. Nigdy nie powinniśmy być wojowniczymi. Być wojowniczym nie pomaga drugim do poznania prawdy i nie przynosi korzyści nam, raczej zwykle szkodę.
Wiemy, że mało jest tych, co przyjmują poselstwo prawdy obecnie, ale winniśmy czekać cierpliwie, bo mamy zapewnienie, że w słusznym czasie, znajomością Pańską napełniona będzie cała ziemia. Tą nadzieją radujemy się i możemy bojować o wiarę z cierpliwością i miłością, pozostawiając wyniki Panu. Weselmy się tym przywilejem, że możemy podtrzymywać i bojować "o wiarę raz świętym podaną"!
"The Dawn"
Wiadomość o wizycie Piotra w domu Korneliusza, o ochrzczeniu go i o przyjęciu kilku z pogan do kościoła chrześcijańskiego, wywołała znaczną sensację - nie tylko w Jerozolimie ale i w całej Judei. Możliwie, że Piotr był wezwany do Jerozolimy przez braci aby udzielił pewnego wytłumaczenia o tej innowacji; - albo też dowiedziawszy się o tej sensacji;, on sam udał się tam dobrowolnie aby sprawę wyjaśnić i zaniepokojone ta. sprawą umysły uspokoić i wykazać właściwość swego postępowania.
Piotr zabrał z sobą owych sześciu braci, którzy towarzyszyli mu do domu Korneliusza. To było rozsądnym, bo jakkolwiek Piotr mógł być pewnym co do właściwości swego postępku, słusznem było aby i ci bracia dali świadectwo w tej sprawie, aby nie dawać podstawy do dalszej krytyki lub podziałów w kościele.
Dostrzegamy Boską opatrzność w całej tej sprawie - iż
W taki to sposób Pan nadzoruje sprawami Swego ludu, chociaż pozostawia sprawy bez szczególniejszych objawień - ucząc ich raczej przez ich doświadczenia i opatrznościowe kierownictwo.
Bóg mógłby posłać anioła do Apostołów w tym czasie, aby ich pouczył że "siedemdziesiąt tygodni" łaski dla Izraela przeminęło; i że teraz, stosownie do Boskiego planu, Ewangelia miała być głoszona nie tylko Żydom ale i wszystkim z każdego narodu, którzy mieliby "słuchające uszy" i oceniające serca. Lecz objawienie to wiernym w taki sposób, byłoby niekorzystnem z trzech powodów:
Nie powinno nas dziwić, że apostołowie sprzeciwiali się Piotrowi za jego pójście do pogan z poselstwem Ewangelii; bowiem było to przeciwne wszelkim tradycjom ich narodu w minionych szesnastu stuleciach - a nawet na pozór przeciwne wielu orzeczeniom proroczym. Należało więc kierować się rozsądkiem aby to nowe światło nie sprowadziło ich do przesadnej wolności przeciwnej Słowu Bożemu. Prawdopodobnie pamiętali o Boskiej obietnicy, że błogosławieństwo miało spłynąć na świat przez Izraela - "moc narodów przyjdzie do ciebie; pobudują cudzoziemcy mury twoje"; "naród ten i królestwo, którećby nie służyło, zginie" itd. - Izaj. 60:5,10,12.
Mogli także mieć na uwadze słowa samego Pana, jakie powiedział im na początku, kiedy rozsyłał apostołów, a później owych siedemdziesiąt uczni: "Na drogę pogan nie zachodźcie i do miast Samarytańskich nie wchodźcie", bo "nie jestem posłany tylko do owiec, które zginęły z domu Izraelskiego." - Mat. 10:15; 15:24.
Mając to na względzie apostołowie i bracia spełnili tylko swój obowiązek, wzywając Piotra do wytłumaczenia się - aby wglądnąć czy aby nie nadużyto wolności w Panu - czy czasami nie posunięto się dalej aniżeli wskazywały Pańskie zarządzenia. Oni zrozumieli, że nastąpiła zmiana dyspensacji i że w pewnym znaczeniu Izraelici zostali odsunięci od łaski Bożej, do której przyjmowani byli tylko resztki z Izraela, przyjmujący Chrystusa; lecz nie zrozumieli w zupełności co to wszystko miało oznaczać i w jaki sposób Boskie obietnice ześrodkowane w Izraelu, miały się jeszcze wypełnić. Obecnie, w świetle opatrznościowego kierownictwa i nauk apostolskich, a także w świetle wypełniających się proroctw, możemy widzieć i rozumieć wiele spraw lepiej aniżeli mogły być zrozumiane wtenczas.
Rozeznajemy, że Izrael cielesny był odrzucony i zaćmiony ślepotą, która miała trwać około dziewiętnaście stuleci. Widzimy, że w międzyczasie duchowe nasienie Abrahamowe było wybierane, najpierw z cielesnych Izraelitów, którzy byli znalezieni godnymi, a następnie liczba kościoła była dopełniona z wybranych z pogan - takich, którzy objawiali ducha Abrahamowego, ducha wiary i posłuszeństwa. Rozpoznajemy, że ten duchowy Izrael nie był szczegółowo określony w obietnicach i proroctwach; lecz że kościół był wliczony w tychże proroctwach jako członkowie Mesjasza, którego Głową jest Jezus, a "nad wszystkimi Bóg błogosławiony na wieki" (Rzym. 9:5). Dostrzegamy, że dopiero po dopełnieniu ciała Chrystusowego, Boskie obietnice dla Izraela cielesnego wypełnią się; - wtedy ich zaślepienie będzie od nich odjęte (Rzym. 11:26-32) i staną się narodem przodującym na ziemi, przedstawicielami duchowego Królestwa Bożego, uwielbionego kościoła, ciała Chrystusowego. Wtenczas "moc narodów" przyjdzie do nich i wszystkie sprawy ziemskie będą współdziałać, a przez Izraela błogosławieństwo Boże spływać będzie na wszystkie rodzaje ziemi.
Jest poniekąd dziwnem, że oskarżeniem przeciwko Piotrowi nie było, iż on uznał Korneliusza chrześcijaninem, że ochrzcił go i jego domowników, ale że wszedł do ich domu i jadł z nimi - co uważali za postępek odwrotny od zwyczaju żydowskiego, ustalonego pomiędzy nimi od niepamiętnych czasów. Piotr apostoł w swej obronie też zignorował zupełnie ich zarzuty a bronił się tak jakoby zarzucano mu to co nam zdawałoby się, iż powinni zarzucać - że przyjął poganina do braterstwa chrześcijańskiego. Jednak sposób zastosowany przez Piotra był właściwy i, niezawodnie, kierowany był opatrznościowo.
Mieści się w tym nauka dla wiernych Pańskich, że zawsze jest lepiej omawiać podstawowe zasady jakiejkolwiek sprawy i Boskie prawa, aniżeli dysputować nad ludzkimi tradycjami, narodowymi zwyczajami, wiekowymi obyczajami itp. Gdy św. Piotr wyłożył wszystkim zasadnicze szczegóły owej sprawy, kwestia obyczaju społecznego została rozstrzygnięta; podczas gdy zaczętoby omawiać społeczne obyczaje, to poważne zagadnienie nie byłoby dotąd rozstrzygnięte ani ustalone.
Proste, skromne i szczere wyjaśnienie Piotrowe, było powtórzeniem faktów w owej sprawie. On uważał, że dowody, które jego przekonały, iż postąpił właściwie, przekonają tak samo innych, i tak się też stało. On mógłbył bronić swej "osobistej dostojności", obstawając, że to co on uczynił, nie było sprawą ich ani kogokolwiek - że on był apostołem i to najstarszym z nich, szczególnie kierowanym przez Pana; że już naprzód Pan oświadczył, iż jemu dane były klucze królestwa i że jak pierwszego z tych kluczy użył do ogłoszenia Boskiej łaski w dniu Pięćdziesiątnicy, tak teraz użył drugiego, na otworzenie drzwi łaski dla pogan.
Takie wyjaśnienie, chociaż zawierałoby w sobie wiele prawdy, nie byłoby jednak najroztropniejszym w tym wypadku. Sposób skromniejszy, łagodniejszy i więcej braterski, jaki on obrał, mówi lepiej o jego postawie serca, o jego pokorze, miłości do braci i o jego pragnieniu aby sprawę uczynić tak prostą i wyraźną by nikt nie potrzebował się nią zgorszyć. Gdyby w tej sprawie Piotr okazał się aroganckim, szorstkim, poważne rozdwojenie mogłoby z tego wyniknąć w kościele. Lecz Pan był u steru, i gdyby Piotr nie znajdował się w odpowiednim stanie serca, Pan nie użyłby go do tej służby, ale użyłby innego, pokorniejszego brata.
Dobra nauka mieści się w tym dla wszystkim a szczególnie dla tych, co wybierani są na przewódców w różnych gromadkach ludu Pańskiego. Jest to nauka pokory, braterskiej uprzejmości i miłości. Wszelkie objawy wyniosłości, zarozumiałości lub dyktatorstwa są nie przystojne pomiędzy ludem Pańskim, a szczególnie gdy objawiają się w takim, który ma służyć Panu i Jego sprawie. Okazujący ducha wyniosłego, powinni być uważani za nieodpowiednich do tej służby, podczas gdy odznaczający się duchem skromności, jakiego Piotr okazał przy tej okazji, powinni być więcej cenieni przez wszystkich.
Św. Piotr opowiedział swoje doświadczenia i Pańskie kierownictwo do najdrobniejszych szczegółów, aby bracia mogli wniknąć w sytuację, tak jakoby tam byli; i dla ich uznania napisane jest, że po wysłuchaniu Piotra, nie tylko przestali szemrania i obwiniania, ale chwalili Boga za to, co się stało. To dowodzi, że ich opozycja do rozszerzenia się łaski ewangelicznej, nie wynikała z ciasnoty, lub zawziętości serca, ale z sumiennego poczucia względem Boskich zamysłów. Wierni stopniowo poznawali, że w Boskiej opatrzności nowa dyspensacja była wprowadzana, a jedyną ich troską było aby nie wyprzedzać ducha Pańskiego, ale ochotnie przyjmować Jego kierownictwo przez Słowo i opatrznościowy nadzór, aby stosownie do tego postępować.
Podobnie, dziś żyjemy w czasie zmian dyspensacyjnych; Boska opatrzność wprowadza lud Pański do lepszego zrozumienia Jego planu - do bliższego rozeznawania zmian dyspensacyjnych, jakie teraz następują. Pierwsze, że jak przy końcu wieku żydowskiego, nominalne systemy cielesnego Izraela były przez Pana odrzucone, podobnie nominalne systemy duchowego Izraela są odrzucone a "Izraelici prawdziwi" są zgromadzani do "gumna" Pańskiego.
W.T.2995-1902