powrót

 Odpoczynek

Odpoczynek

Wy sami idźcie na osobność, na miejsce ustronne i odpocznijcie nieco — Mar. 6:31.

Chrześcijanie od dawna prowadzą dyskusję na temat wypoczynku. Z jednego punk­tu widzenia, odpoczynek wydaje się być w opozycji do idei „prowadzenia działalności na rzecz naszego Ojca” – badania Słowa, głoszenia, utrzymywania społeczności, itp. Jednak wszyscy zgadzają się, że żaden rozsądny stopień aktywności w służbie Panu byłoby niemożliwy bez odpowied­niego odpoczynku. To samo odnosi się do pracy zawodowej i dbania o obowiązki rodzinne.

Zwróćmy uwagę na zasadę sabatu, wprowadzo­ną dla Izraela w czwartym z dziesięciu przykazań: „Pamiętaj o dniu sabatu, aby go święcić. Sześć dni będziesz pracował i wykonywał wszelką swoją pracę, ale siódmego dnia jest sabat Pana, Boga twego: Nie będziesz wykonywał żadnej pracy ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służebnica, ani twoje bydło, ani obcy przybysz, który mieszka w twoich bramach. Gdyż w sześciu dniach uczynił Pan niebo i ziemię, morze i wszystko, co w nich jest, a siódmego dnia odpoczął. Dlatego Pan pobłogosławił dzień sabatu i poświęcił go” (2 Mojż. 20:8-11).

Słowo „sabat” pochodzi z hebrajskiego „shab­bat”, które oznacza „zaprzestać” lub „odpocząć”. Boży zamiar względem Żydów był taki, że mieli pracować przez sześć dni, a odpoczywać dnia siódmego. Innymi słowy, jedna siódma ich czasu miała być przeznaczona na odpoczynek. Możemy wyprowadzić z tego pewną ogólną zasadę, że idealnym rozwiązaniem dla ludz­kiego umysłu i ciała jest odpoczywanie przez jeden dzień na siedem. Głównym celem odpoczynku jest odnowa fizyczna i psychiczna. Odpowiedni odpoczy­nek pozwala ludzkiemu organizmowi funkcjonować na optymalnym poziomie.

Czy sabat był dniem świętym? W zapisie ksiąg Mojżeszowych wskazano, że należało go „święcić”, ale przykazanie to nie mówiło nic na temat studiowania słowa Bożego lub spotykania się w celu wspólnego wielbienia Boga. Wspomniany był tylko odpoczynek dla ciała. Definicje hebrajskich słów używanych dla oznaczenia „święta” i „święcić” często oznacza „od­dzielony”. Tym właśnie był sabat; dniem oddzielnym, wyróżnionym spośród innych dni przeznaczonych na pracę. Mamy wyraźne informacje co do tego, w jaki sposób „święcić” i „oddzielać” go. Innymi słowy, nie możemy zapominać o Bożym poleceniu odpoczynku. Ojciec Niebieski wie, że człowiek najlepiej funkcjonuje gdy jest odpowiednio wypoczęty. Fizyczny, a nie tylko duchowy, wymiar sabatu jest podkreślony również i w ten sposób, że Boży nakaz dotyczył także zwierząt („ani twoje bydło”) oraz cudzoziemców („obcy przybysz”).

Aby jasno określić, na czym polegało zacho­wywanie sabatu, warto ustalić, jakie zachowania łamały Boży nakaz: „Sześć dni będzie się pracować, ale w dniu siódmym będzie sabat, dzień całkowitego odpoczynku, poświęcony Panu. Każdy, kto w dniu sabatu wykona jakąkolwiek pracę, poniesie śmierć” (2 Mojż. 31:15). Skoro praca powodowała przekrocze­nie Bożego przykazania, oznacza to, że tylko odpo­czynek był jego prawidłową realizacją. I rzeczywiście, wszelkie sprzeciwy Żydów względem naszego Pana i uczniów na tle sabatu dotyczyły wykonywania pracy, a nie religijnych zgromadzeń lub służby.

W Piśmie Świętym sabat jest często związany z działalnością religijną. Jest tak dlatego, że dzień odpoczynku pozwalał Żydom, ludowi związanemu z Bogiem Przymierzem, poświęcić swój czas odpo­czynku na uwielbienie Stwórcy. Sabat stał się dla Żydów dniem, kiedy przychodzili do świątyni. Wierni Żydzi wykorzystywali swój czas odpoczynku na świę­te rozważania, czyniąc przez to sabat zarówno dniem odpoczynku, jak i dniem świętym.

Będąc Żydami, Jezus i Jego uczniowie za­chowywali sabat. Jezus dobrze wiedział, że należy przestrzegać prawa Bożego oraz rozumiał wartość fizycznego odpoczynku. Niektórzy przywódcy reli­gijni w czasach naszego Pana interpretowali zasady rządzące tym dniem bardziej restrykcyjnie, niż Bóg kiedykolwiek zamierzył. Rozszerzali pojęcie „pra­cy” nawet na zwykłe czynności dnia codziennego, co tylko nakładało na Żydów dodatkowe ciężary. Przykładem takiego zachowania była sytuacja, kiedy Jezus nauczał w synagodze w dzień sabatu i uzdrowił niepełnosprawną kobietę. Nie wszyscy byli zadowo­leni z tego cudu: „przełożony bożnicy, oburzony, że Jezus uzdrowił w sabat, rzekł do ludu: Jest sześć dni, kiedy należy pracować. W te dni przychodźcie i dajcie się uzdrawiać, a nie w dzień sabatu” (Łuk. 13:14-17). Jezus odpowiedział: „Obłudnicy! Czy nie każdy z was odwiązuje w dzień sabatu swego wołu czy osła od żłobu i nie wyprowadza ich do wodopoju? A czy tej córki Abrahama, którą szatan związał już od osiem­nastu lat, nie należało rozwiązać od tych pęt w dniu sabatu? A gdy On to mówił, zawstydzili się wszyscy przeciwnicy jego, natomiast lud cały radował się ze wszystkich chwalebnych czynów, jakich dokonywał” (Łuk. 13:14-17).

Nasz Pan musiał przypominać żydowskim przywódcom religijnym, że „Sabat jest ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla sabatu” (Mar. 2:27). Zadaniem Żydów było efektywne wykorzysta­nie czasu odpoczynku na duchowe rozmyślania, aby uczynić z sabatu zarówno dzień odpoczynku, jak i dzień święty.

W dzisiejszych czasach, Chrześcijanie gro­madzą się na nabożeństwach głównie w niedzielę (pierwszego dnia tygodnia, upamiętniającego zmar­twychwstanie Pana, por. 1 Kor. 16:1,2; Dzieje Ap. 20:7). Chrześcijanie nie są objęci prawem Mojżeszowym; w związku z tym apostoł Paweł napisał, że nie są oni ob­jęci nakazem ścisłego przestrzegania sabatu: „Niechże was tedy nikt nie sądzi z powodu pokarmu i napoju albo z powodu święta lub nowiu księżyca bądź sabatu” (Kol. 2:16, por. Rzym. 14:5).

Oprócz wspaniałych aspektów sabatu — docze­snego, symbolicznego, ceremonialnego i proroczego — możemy wiele nauczyć się z samej koncepcji od­poczynku, jaka jest w nim zawarta. Aby wnioski jakie z niego płyną nie były nawet częściowo umniejszone, warto zaznaczyć, że z sabatem związana jest również produktywność. Skoro jeden dzień na siedem prze­znaczony jest na odpoczynek, oznacza to, że pozosta­łych sześć przeznaczonych jest na pracę. Największą produktywność osiągamy wówczas, gdy jesteśmy wypoczęci. Młodzi ludzie wiele swego czasu poświę­cają pracy zawodowej i rodzinie. W późniejszych latach, kiedy okres pracy zawodowej dobiega końca, a dzieci opuściły dom, pojawiają się nowe możliwości w służbie Pańskiej. Często trzeba ich szukać, ale są one dostępne. Choć upływające lata często wprowadzają nam kolejne ograniczenia, to jednak nie wolno popa­dać w pułapkę stwierdzenia „Jestem za stary”, podczas gdy w rzeczywistości wcale tak nie jest. Istotnym jest aby utrzymywać własną produktywność na wysokim poziomie pracując dla innych, nawet gdy związane jest to z większymi przeciwnościami.

Jednym z obszarów, jakie niekiedy wprawiają Lud Boży w pewnego rodzaju zakłopotanie, jest kwe­stia długich okresów wypoczynku, takich jak urlopy, lub wykonywania określonych czynności wyłącznie dla rozrywki. Ważne jest także aby uświadomić sobie, że nasze decyzje muszą być odpowiednio modyfiko­wane jeżeli osoby pod naszą opieką są bardzo młode, albo nie ofiarowały swojego życia dla Pana. Kiedy możemy dokonać swobodnego wyboru co do sposo­bu spędzania wolnego czasu, bez konieczności brania pod uwagę takich czynników, możemy w łatwy spo­sób ustalić to, co jest właściwe. Podstawową funkcją wypoczynku jest odświeżenie i rewitalizacja, zarówno fizyczna jak i duchowa. Odpoczynek regeneruje nas i pozwala nam osiągnąć pełną aktywność i produk­tywność. Dlatego też, dla ofiarowanego Chrześcijanina długotrwały odpoczynek jest właściwy tylko do mo­mentu, gdy osiągnięty zostanie stan regeneracji sił fizycznych i psychicznych. Jeżeli ten punkt zostanie przekroczony, możemy popaść w niepożądany stan nadużywania przysługujących nam praw. Ważne jest, aby odpoczynek służył nam, a nie odwrotnie.

Sen

Ważnym aspektem odpoczynku jest sen. Czasami potrzeba snu w intensywnej rzeczywistości wydaje się być utrudnieniem. Jednak sen jest napraw­dę niezwykłym zjawiskiem. Nasze ciała wymagają snu, aby utrzymać prawidłowe funkcjonowanie i zdrowie. W rzeczywistości jesteśmy „zaprogramowani” do snu każdej nocy, aby w ten sposób regenerować nasze cia­ła i umysły. Z technicznego punktu widzenia, sen jest podzielony na dwie kategorie: fazę REM (Rapid Eye Movement) i NREM (non-Rapid Eye Movement). Sen jest integralną częścią naszej codziennej aktywności. Optymalna ilość snu różni się w zależności od oso­by, ale nie ma wątpliwości co jego kluczowej funkcji odpoczynku. Każdy powinien zwracać uwagę na ten ważny element zdrowego stylu życia i zachowania wydajności w pracy.

Analiza pewnego wydarzenia z życia Jezusa po­kazuje nam Jego perspektywę na kwestię fizycznego odpoczynku: „I rzekł im: Wy sami idźcie na osobność, na miejsce ustronne i odpocznijcie nieco. Albowiem tych, co przychodzili i odchodzili, było wielu, tak iż nie mieli nawet czasu, żeby się posilić” (Mar. 6:31). Sytuacja ta miała miejsce w środku ziemskiej służby naszego Pana. Był to szczególnie intensywny czas dla Jezusa i Jego uczniów. Możemy sobie wyobrazić Mistrza, mówiącego coś w stylu: „Wiem, że jeste­ście zmęczeni, ale mamy dużo pracy do zrobienia. Możecie odpocząć innym razem”. Jednak Jezus wie­dział, że integralną częścią służby jest fizyczny odpo­czynek. Uczniowie musieli odpocząć, aby zachować swą produktywność.

Odpoczynek dla Ludu Bożego

W liście do Żydów, apostoł mówi o niezadowo­leniu Boga z zachowania ludu, gdy ten wędrował po pustyni: „Tak iż przysiągłem w gniewie moim: Nie wejdą do odpocznienia mego” (Ps. 95:11, cytowany przez Hebr. 3:11).

Apostoł dodał dalej: „Albowiem do odpocznie­nia wchodzimy my, którzy uwierzyliśmy” (Hebr. 4:3). Chociaż Izrael miał prawo sabatu, mógł również ko­rzystać z innego rodzaju odpoczynku, którego jednak nigdy nie doświadczył z uwagi na brak wiary.

W Psalmie 95 Dawid mówił o odpoczynku na długo po tym, jak Izrael wszedł do ziemi obiecanej. Apostoł argumentował zatem, że odpoczynek ten nadal musi być dostępny dla Ludu Bożego w dzisiej­szych czasach: „Gdyby bowiem Jozue wprowadził ich był do odpocznienia, nie mówiłby Bóg później o innym dniu. A tak pozostaje jeszcze odpocznienie dla ludu Bożego; kto bowiem wszedł do odpocznie­nia jego, ten sam odpoczął od dzieł swoich, jak Bóg od swoich. Starajmy się tedy usilnie wejść do owego odpocznienia, aby nikt nie upadł, idąc za tym przykła­dem nieposłuszeństwa” (Hebr. 4:8-11).

Odpoczynek, o jakim wspomina apostoł, jest udziałem tych, którzy przez wiarę przychodzą do Chrystusa i zupełnie polegają na Bogu postępując według Jego poleceń, dokądkolwiek mogłyby one ich prowadzić. Wzorem dla nas jest w tym względzie Jezus Chrystus, który demonstrował ten właśnie ro­dzaj spokoju. Niezależnie od tego, jaki zgiełk i zamie­szanie ogarniał Go i Jego uczniów, On żył ponad tym wszystkim. Postępując w ten sposób, zostawił nam wspaniały przykład do naśladowania.

Apostoł Paweł napisał: „Bo jeśli żyjemy, dla Pana żyjemy; jeśli umieramy, dla Pana umieramy; przeto czy żyjemy, czy umieramy, Pańscy jesteśmy” (Rzym. 14:8). Ziemskie życie jest zbyt ulotne, aby rozpamię­tywać związane z nim trudności. Nasz Mistrz dał nam w tym względzie mądrą doradę: „Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się o życie swoje, co będziecie jedli albo co będziecie pili, ani o ciało swoje, czym się przyodziewać będziecie. Czyż życie nie jest czymś więcej niż pokarm, a ciało niż odzienie? Spójrzcie na ptaki niebieskie, że nie sieją ani żną, ani zbierają do gumien, a Ojciec wasz niebieski żywi je; czyż wy nie jesteście daleko zacniejsi niż one? A któż z was, trosz­cząc się, może dodać do swego wzrostu jeden łokieć?” (Mat. 6:25-27).

Ponieważ staramy się służyć Ojcu niebieskiemu, idźmy za pozostawionym nam wzorem regularnej pracy i odpoczynku. Przekonamy się w ten sposób, że czas odpoczynku fizycznego jest równie często cza­sem na duchowe orzeźwienie. W ten sposób zadbamy o nasze Nowe Stworzenie, a także o nasze fizyczne i umysłowe zdolności.

— Robert Brand —




 powrót The Herald 3 - 2012