Redakcja - Na Straży - Wędrówka - The Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia Gdańska - Strona główna - Szukaj

powrót wersja do druku

Na Straży

Numer 5 - 2012


Spis treści



Skłanianie naszych uczuć ku niebu
Próba nasza nie polega na doświadczaniu naszych cielesnych zdolności, ale na sprawdzeniu, w jakim stopniu nasze serca, nasze uczucia są doskonałe.

Czekanie na Pana
Powierzając nasze drogi Bogu, powinniśmy iść naprzód tylko tam, gdzie On prowadzi.

Nadzieja w godzinie pokuszenia
Z biblijnego opisu wynika, że czasy ostateczne będą bardzo trudne, pełne doświadczeń, prób i ucisku.

Pieśni wieczorne

Komentarz do Księgi Koheleta cz. 13
Żyjemy w epoce wybujałej wolności kierowanej ludzkim egoizmem.

Myśli i zdania

Nauczę się drogi doskonałej
Abraham żył w obecności Boga, miał Go stale przed oczyma, stale odczuwał Jego obecność...

Antybohaterowie Biblii
Dojrzałość chrześcijańska polega między innymi na umiejętności uczenia się nie tylko na swoich błędach, ale również na grzechach innych.

Sekciarskie łańcuchy czy więzy miłości i Prawdy?

Wniebowstąpienie
Wniebowstąpienie to dzień bardzo ważny dla apostołów i wszystkich naśladowców Chrystusa, bo zostaliśmy "drogo kupieni".

Pomazaniec - Mesjasz - Chrystus (1)
Dokąd Ciało Chrystusowe nie zostanie skompletowane, błogosławieństwo obiecane Abrahamowi nie może przyjść na świat.

Erec Israel
Reportaż z podróży do Izraela w 2012 r.

Echa z konwencji

Nekrologi

 

Numer w pliku PDF

powrót wersja do druku

 

 



Komentarz do Księgi Koheleta cz. 13

PIOTR MRZYGŁÓD

"Ubogi, lecz mądry młodzieniec jest lepszy niż król stary i głupi, który już nie przyjmuje ostrzeżenia. Bo, wyszedłszy z więzienia, został królem, chociaż urodził się ubogim, gdy królem był tamten. Widziałem, jak wszyscy żyjący, którzy chodzą pod słońcem, stanęli po stronie młodzieńca, następcy, który zajął jego miejsce, a niezliczone było mnóstwo ludu, tych wszystkich, na których czele stanął. Lecz potomni nie będą się z niego radować. To również jest marnością i gonitwą za wiatrem. Pilnuj swoich kroków, gdy idziesz do domu Bożego, i nastaw się na słuchanie, gdyż jest to lepsze niż ofiary składane przez głupich; bo nie umieją nic innego, jak tylko czynić zło" - Kaznodziei Salomona 4:13-17 (BT).

Król Salomon w dość zawiły sposób przeciwstawia mądrego młodzieńca staremu, głupiemu królowi, któremu wydaje się, że jest bogaty, a w rzeczywiści jest nędzarzem. Młodzieniec, będąc czasowo w więzieniu, po uwolnieniu staje się królem. Werset 14. różnie jest oddany w poszczególnych tłumaczeniach. Zarówno Biblia Gdańska, jak i tłumaczenie Pardes Lauder oddają ten fragment w następujący sposób: "Bo ten z więzienia wyszedłszy może królować, a ów nawet królując może być nędzarzem" (PL) lub "w królestwie swoim może zubożeć". Kontekst wskazuje, że mowa jest o szczególnym młodzieńcu i szczególnym królu. Młodzieniec ten w myśl Psalmu 119:9-10 zachowuje swoje życie w czystości, przestrzega Bożych słów i przykazań. Ale mimo to jest on w więzieniu i jest ubogi. Idealnie opisują taką osobę słowa Chrystusa zapisane w Łuk. 4:18-19 "Duch Pański nade mną, przeto namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę, posłał mnie, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność, abym zwiastował miłościwy rok Pana".

Gdy jeszcze byliśmy w więzach grzechu, Pan wybrał nas, byśmy odziedziczyli Jego Królestwo. "Posłuchajcie, bracia moi umiłowani! Czyż to nie Bóg wybrał ubogich w oczach świata, aby byli bogatymi w wierze i dziedzicami Królestwa, obiecanego tym, którzy go miłują?" (Jak. 2:5).Jednak jest także klasa ludzi, która już rozpoczęła królowanie i której wydaje się, że jest bardzo bogata. O postawie takiej pisał już ap. Paweł do Koryntian: "Już jesteście nasyceni; już wzbogaciliście się; bez nas staliście się królami. I obyście byli królami, abyśmy i my wespół z wami królowali" (1 Kor. 4:8). Nie wszyscy mieli wystarczającą ilość cierpliwości, by oczekiwać na tysiącletnie Królestwo Mesjasza i założyli swoje królestwo na ziemi. Dobrym tego przykładem z historii rozwoju chrześcijaństwa jest Kościół katolicki, który rości sobie prawa do bycia Królestwem Bożym. Jednakże postawa taka może dotyczyć także chrześcijan okresu Laodycei. Obj. 3:17-20 "Ponieważ mówisz: Bogaty jestem i wzbogaciłem się, i niczego nie potrzebuję, a nie wiesz, żeś pożałowania godzien nędzarz i biedak, ślepy i goły,  radzę ci, abyś nabył u mnie złota w ogniu wypróbowanego, abyś się wzbogacił i abyś przyodział szaty białe, aby nie wystąpiła na jaw haniebna nagość twoja, oraz maści, by nią namaścić oczy twoje, abyś przejrzał. Wszystkich, których miłuję, karcę i smagam; bądź tedy gorliwy i upamiętaj się. Oto stoję u drzwi i kołaczę; jeśli ktoś usłyszy głos mój i otworzy drzwi, wstąpię do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną". Zauważmy, że zacytowane powyżej wersety opisują osoby zadufane w sobie, chcące rządzić i realizować swoje plany. Trudno jest nam czasem ocenić naszą postawę, dlatego tak ważna jest społeczność i jej napomnienia.

W dzisiejszych czasach mamy bogactwo różnych komentarzy, myśli i poglądów. Żyjemy w epoce wybujałej wolności kierowanej ludzkim egoizmem. Objawiciel jednak podaje nam dość klarowny wskaźnik naszego stanu - jest nim zamiłowanie do Prawd czasów końca. Laodycea jako jedyna w rozwoju Kościoła ma obiecane osobiste ucztowanie z Panem, karmienie się Jego prawdami. Jaki jest mój stosunek do Prawdy? Czy doceniam czystość nauk i doktryn Bożych? A może uważam, że doktryny tylko dzielą i są szkodliwe dla jedności chrześcijan? Jest to dość ważny wskaźnik naszej bliskości z Panem. To, czy jesteśmy młodzieńcem, czy starym królem, zależy to od nas. Młodzieniec, jeśli jest mądry mądrością Bożą, poświęca się i wyszedłszy w zupełności z więzów więzienia śmierci przy pierwszym zmartwychwstaniu, będzie królował (Obj. 20:6). Tymczasem ci, którzy już dzisiaj chcą panować, choć czują się ważnymi, są nędzarzami, którzy nie potrafią korzystać z rad i ostrzeżeń zawartych w Piśmie Świętym.

Dalszy ciąg tej historii różnie oddają tłumacze i kolejne dwa wersety sprawiają trudność w zrozumieniu ich sensu nawet komentatorom i tłumaczom żydowskim. Przytoczmy lekcję z Biblii Gdańskiej, której duch jest zbliżony do przekazu tłumaczenia Pardes Lauder (w nawiasach komentarze autora). Kazn. 4:15-16 "Widziałem wszystkich żyjących, którzy chodzą pod słońcem, że przestawali z chłopięciem, potomkiem onego (króla), który miał nastąpić na królestwo po nim (królu). Nie było końca niedostatkowi wszystkiego ludu, którykolwiek był przed nimi (młodzieńcem); nie będą się potomkowie cieszyć z niego (króla). A tak i to jest marność, i utrapienie ducha".

Salomon rysuje obraz, w którym wszyscy ludzie stają po stronie królującego młodzieńca. Może to być dość sugestywny opis Tysiąclecia, w którym ludzkość uwolniona od władzy Szatana opowie się po stronie Chrystusa. Wtedy wszyscy zmartwychwstali ludzie nie będą się cieszyć starym królem, bo zrozumieją, że nominalne chrześcijaństwo jest marnością i utrapieniem ducha.

Pana Boga nie przekupisz

Kaznodzieja w ostatnim wersecie 4. rozdziału wraca do pobożnego młodzieńca, który przyjmuje napomnienia i uczy go, jak ma postępować w domu Boga. "Pilnuj swoich kroków, gdy idziesz do domu Bożego, i nastaw się na słuchanie, gdyż jest to lepsze niż ofiary składane przez głupich; bo nie umieją nic innego, jak tylko czynić zło." Podstawową lekcją płynącą z tego wersetu jest to, że Pana Boga nie da się przekupić. "I choćbym rozdał całe mienie swoje, i choćbym ciało swoje wydał na spalenie, a miłości bym nie miał, nic mi to nie pomoże" - napisał ap. Paweł w 1 Kor. 13:3.

"Pilnuj swoich kroków" - Pismo Św. wielokrotnie namawia nas do analizowania swojego życia. Jeśli sami się rozsądzamy, nie będziemy sądzeni. Salomon zdaje się mówić: "Uważaj, jak żyjesz!". "Oznajmił ci człowiecze, co jest dobrego, i czegoż Pan chce po tobie; tylko abyś czynił sąd, a miłował miłosierdzie i pokornie chodził z Bogiem twoim" - dodaje prorok Micheasz (Mich. 6:8).  Pokora, której tak brakuje w okresie Laodycei, jest podstawową cechą chrześcijanina. Zamiast "ja" mówmy "Pan, bracia, społeczność". Zamiast swoich myśli szukajmy prawdy w Słowie Bożym, szukajmy myśli Bożych.

Objawem naszego stanu ducha jest także nasze zachowanie w zborze. Czy idę tam z pokorną postawą ucznia chcącego słuchać? Czy może wolę nauczać i uwielbiam słuchać swego wielomówstwa? W dzisiejszym materialistycznym świecie dość staroświecko brzmią słowa mędrca mówiącego, że pokorne słuchanie jest cenniejsze od ofiar i darów łożonych na dobry cel. Zauważmy, że Salomon mówi o osobach manifestujących w oczach innych ludzi swoją pobożność. Czyż nie najlepszym sposobem pokazania mojego poświęcenia jest składanie Bogu ofiar z mojego majątku? Jeśli jest to próba przekupienia Boga lub pokazania się przed innymi, to są to "ofiary głupich". "Bo miłosierdzia chcę, a nie ofiary, a znajomości Bożej więcej, niż całopalenia" (Oz. 6:6). Znajomość Boga ważniejsza jest niż ofiara, jest ona tak samo ważna jak miłosierdzie. Słowa te są szczególnie ważne w okresie Laodycei. Głupi król nie potrzebuje się karmić Słowem Bożym, bo ma swój pokarm i wydaje mu się, że jest najmądrzejszy, że jego rolą jest nauczać i głosić sądy ostateczne na temat życia innych ludzi. Fragment ten mówi nam ponadto, że można poświęcać swój czas i pieniądze Bogu, ale jeśli to nie wynika ze słuchania i posłuszeństwa woli Bożej, jest to zwodzenie samego siebie. Można nawet zaryzykować twierdzenie, że można być zwiedzionym, nawet gdy się działa z czystego serca, czystych intencji, ale bez ugruntowania w Prawdzie. Ap. Paweł, martwiąc się stanem Izraela, napisał: "Świadczę bowiem za nimi, że pałają żarliwością do Boga, lecz prawdziwie Go nie znają" (Biblia Poznańska) lub jak podaje tzw. Nowy Przekład: "Daję im bowiem świadectwo, że mają gorliwość dla Boga, ale gorliwość nierozsądną" (Rzym. 10:2). Niestety wielu naszych przyjaciół w nominalnym chrześcijaństwie ma ogromną i szczerą gorliwość, ale "nie opartą na pełnym zrozumieniu" (BT). Jeśli darzymy ich miłością chrześcijańską, głośmy im Prawdę, sprzedawajmy maść naprawiającą oczy i razem ucztujmy przy stole Pana.


powrót do góry wersja do druku