Ukrzyżowany w Sodomie i Egipcie
Lekcja z Księgi Objawienia 11:8
Grzeszna Sodoma jest przestrogą dla wszystkich miłujących Boga i Jego
prawo. Wersety mówiące o tym znajdują się w całym Piśmie Świętym,
począwszy od ksiąg Mojżeszowych aż do Księgi Objawienia św. Jana.
PRZYCZYNA ZŁA I PRZEWROTNOŚCI SODOMITÓW
Historia rozgrywa się w czasach Abrahama, wybrańca Bożego i dotyczy
dwóch miast pogrążonych w rozpuście i wszelkiej deprawacji ludzkiej.
Grzech przybrał takie rozmiary, że doszedł do uszu Pana Zastępów.
Dlatego zapis z 1 Księgi Mojżeszowej mówi: "Potem rzekł Pan: Wielki
rozlega się krzyk przeciwko Sodomie i Gomorze, że grzech ich jest bardzo
ciężki" - 1 Mojż. 18:20-21 (NP). Natomiast prorok Ezechiel podaje
przyczynę upadku Sodomitów: "Oto winą Sodomy, twojej siostry, było to:
wzbiła się w pychę, miała dostatek chleba i beztroski spokój wraz ze
swoimi córkami, lecz nie wspomagała ubogiego i biednego" - Ezech. 16:49.
Dla tej to przyczyny Bóg postanowił położyć kres szerzeniu się zła w
Sodomie i Gomorze. Zanim jednak to uczynił, postanowił o tym
poinformować swego sługę Abrahama. Bóg mówi: "Czy mam zataić przed
Abrahamem to, co zamierzam uczynić?" - 1 Mojż. 18:17. Abraham dostępuje
łaski wtajemniczenia w niektóre plany i zamierzenia Boże. Niektóre
części wtajemniczenia były dla niego niezrozumiałe. Na przykład
"nasienie" Abrahama, które miało się stać przewodem Bożych
błogosławieństw zapewne stanowiło dla sługi Pańskiego, Abrahama wielką
tajemnicę, którą dopiero po wielu stuleciach rozjaśnia św. Paweł i
tłumaczy, że tym nasieniem jest Chrystus: "Lecz Abrahamowi uczynione są
obietnice i nasieniu jego; nie mówi: I nasieniom jego, jako o wielu, ale
jako o jednem: I nasieniu twemu, które jest Chrystus" - Gal. 3:16. Jeśli
jednak chodzi o los Sodomy, to owo wtajemniczenie było dla Abrahama
wyraźnie zrozumiałe.
POSTAWA ABRAHAMA
Po odejściu aniołów, zwiastunów przepowiadających los Sodomy, "Abraham
jeszcze stał przed Panem" - 1 Mojż. 18:22 i modlił się za Sodomą. Boży
zamiar zniszczenia Sodomy zatrważa go, więc szuka argumentów, które
pozwoliłyby odwieść Boga od niego. Wiara Abrahama i jego przyjaźń z
Bogiem wydają się nam wielce pouczające. Staje on przed Panem i zastawia
się za Sodomą. Jest przekonany, iż jego modlitwa może być na tyle
skuteczna, że uratuje życie wielu ludzi. Ma bowiem nadzieję, że w tym
mieście znajduje się pewna liczba ludzi sprawiedliwych. Mówi on: "Czy
rzeczywiście zgładzisz sprawiedliwego wespół z bezbożnym?" - 1 Mojż.
18:23. Mieszkańcy Sodomy zasługiwali na karę, ponieważ byli na wskroś
pogrążeni w rozpuście i grzechu. Abraham spodziewał się jednak, że
znajduje się tam pewna część ludzi sprawiedliwych, którzy razem z
bezbożnymi musieliby ponieść karę. Czy sprawiedliwi mają cierpieć razem
z grzesznikami? - myślał Abraham. Nie przypuszczał jednak, że jest ich
tak mało. Zaczął od pięćdziesięciu sprawiedliwych, a skończył na
dziesięciu. Otrzymał od Boga zapewnienie, że jeśli będzie w tym mieście
dziesięciu sprawiedliwych, to Sodoma nie będzie zniszczona (1 Mojż.
18:24-33). Abraham jest typem na lud wiary, na tych, którym obiecano
objawić tajemnice Pańskie. "Tajemnicę, zakrytą od wieków i od pokoleń, a
teraz objawioną świętym jego" - Kol. 1:26. Jakże pouczającą lekcję mogą
dostrzec w tym obrazie wszyscy podobni do Abrahama ludzie wiary - lekcję
ich postawy względem poczynań Bożych. Przez wszystkie wieki Sodoma
odgrywa istotną rolę w ocenie postaw ludzi wobec Prawa Bożego. Stała się
ona lekcją pokazową dla wszystkich wiernych. A czy nie ma to odniesienia
do czasów współczesnych? Tak bardzo chcielibyśmy, aby sprawiedliwych
było jak najwięcej! Być może spodziewamy się - na wzór Abrahama, że jest
ich wielu. W Sodomie sprawiedliwym okazał się tylko Lot i jego rodzina,
i tylko oni zostali wyprowadzeni, zanim nastąpiło zniszczenie grzesznego
miasta! Czyż postawa męża Bożego, Abrahama, nie powinna być dla nas
przykładem? On wstawia się za tymi, którzy znajdują się w grzesznej
Sodomie. Okazał on najwyższy stopień ufności. Był przekonany, że Bóg
zmiłuje się nad najbardziej niewinnymi i uratuje ich od zagłady. Bóg
nigdy nie zawiódł zaufania Abrahama i nazwał go swoim przyjacielem. "I
wypełniło się Pismo, które mówi: I uwierzył Abraham Bogu i poczytane mu
to zostało ku usprawiedliwieniu, i nazwany został przyjacielem Boga" -
Jak. 2:23. Tak zawsze było i zawsze będzie, że Bóg zaszczyca wielkim
uznaniem tych, którzy Mu ufają. Biorąc przykład z postępowania Abrahama
apostoł Paweł napisał do wierzących obecnego czasu: "A tak ci, którzy
wierzą, dostępują błogosławieństwa z wiernym Abrahamem" - Gal. 3:9.
Zaiste, niemały to przywilej - korzystanie z prawa przyjaźni z Bogiem.
Już samo położenie geograficzne Sodomy może wskazywać na niski poziom
moralny jej mieszkańców. Okolice galilejskie leżą poniżej poziomu morza,
a Sodoma znajduje się w miejscu położonym najniżej na ziemi - nad Morzem
Martwym. Mieszkańcy tego miasta "byli źli i bardzo grzeszni wobec Pana"
- 1 Mojż. 13:13. Tak jak nisko pod poziomem morza położona była Sodoma,
tak też upadły stan moralny prezentowali jej obywatele, za co miasto to
zostało skazane na zagładę. Sodoma wyobraża zdegradowane społeczeństwo
tego świata. Święty Juda potwierdza powyższą myśl: "Tak też Sodoma i
Gomora i okoliczne miasta, które w podobny do nich sposób oddały się
rozpuście i przeciwnemu naturze pożądaniu cudzego ciała, stanowią
przykład kary ognia wiecznego za to" - Judy. 1:7. Współczesnej Sodomie
również zagraża zniszczenie. Bóg zapowiedział w wielu miejscach swojego
Słowa, że zamierza ukarać współczesnych Sodomczyków i nie utrzymuje tego
w tajemnicy przed wiernymi. "Podobnie też było za dni Lota: Jedli, pili,
kupowali, sprzedawali, szczepili, budowali; A w dniu kiedy Lot wyszedł z
Sodomy, spadł z nieba ogień z siarką i wytracił wszystkich. Tak też
będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi" - Łuk. 17:28-30. Pan
Bóg, jednakże, obiecał, że i ten najniższy, najbardziej upośledzony lud
przywróci do stanu doskonałości, pozwoli im wejść na górę swego
Królestwa. Oto zapis proroka Pańskiego w tej sprawie: "I odmienię ich
los, los Sodomy i jej córek... Siostry zaś twoje, Sodoma i jej córki,
wrócą do swego pierwotnego stanu" - Ezech. 16:53,55. Boska mądrość
nakreśliła plan, aby zdegradowanym ludziom stworzyć możliwość wyjścia z
nizin upadku, z moralnej depresji, by na podstawie okupowej ofiary
Jezusa mogli się wspiąć na wyżyny wiecznego Królestwa. Pan Jezus mówił
do swoich uczniów, gdy posyłał ich głosić Ewangelię: "Lżej będzie
Sodomie i Gomorze w dzień sądny, niż miastu onemu." - Mar. 6:11 (BGd).
Miał On na myśli miasta izraelskie - Chorazyn, Betsaidę czy Kafarnaum, w
których Pan uczynił wiele cudów, lecz one okazały się niewierne (Łuk.
10:13-15). Ku ich zawstydzeniu Pan wymienia miasta pogańskie Tyr i Sydon
i mówi, że podobnie jak Sodomie i Gomorze "lżej będzie Tyrowi i Sydonowi
na sądzie aniżeli wam" - Łuk. 10:14.
SODOMA I EGIPT - MIEJSCEM UKRZYŻOWANIA JEZUSA
Zacytowany na wstępie przedmiotowy werset z Księgi Objawienia jest godny
rozważenia. Przede wszystkim dlatego, że od czasów Abrahama do spisania
Księgi Objawienia minęło kilkanaście stuleci. Pradawną Sodomę pokrywały
już grube warstwy ziemi, gdy św. Jan przyrównał ją do "wielkiego miasta,
które w przenośni nazywa się Sodomą i Egiptem, gdzie też Pan ich został
ukrzyżowany" - Obj. 11:8. Symbolika tego zapisu poucza, że Pan umierał
na tym świecie - ziemskim domu człowieka i umierał za człowieka. Do Jego
śmierci przyczyniły się dwie opcje - religijna i polityczna. Opcja
religijna, zakłamana, obłudna, zdegradowana i skora do niskich pobudek
zdaje się być przedstawiona przez Sodomę, stanowili ją żydowscy kapłani
i uczeni w Piśmie faryzeusze, główni oskarżyciele Jezusa, natomiast
Egipt symbolizuje świat polityczny, zamieszany w różne intrygi,
wykonawców egzekucji na osobie naszego Odkupiciela. Razem wzięte
wyobrażają cały świat, czyli ludzkość, składającą się z dwóch głównych
struktur - polityki i religii. Pismo Św. poucza nas, że Jezus Chrystus
umierał za Adama, a w nim za całe jego potomstwo. W Liście do Rzymian
5:19 św. Paweł pisze: "A zatem, jak przez upadek jednego człowieka
przyszło potępienie na wszystkich ludzi, tak też przez dzieło
usprawiedliwienia jednego (Jezusa Chrystusa) przyszło dla wszystkich
ludzi usprawiedliwienie ku żywotowi". Zatem, ten świat stał się grobem
Jezusa, aby mogło zaistnieć życie. Apokalipsa w cytowanym wersecie
przyrównuje ten świat do "wielkiego miasta". Tak! Cały świat jest
wielkim miastem, gdzie Chrystus umarł za "grzech świata", sprawiedliwy
za niesprawiedliwych. Poniósł haniebną śmierć na krzyżu, tak jakby był
wielkim bluźniercą. Dalej Apokalipsa tłumaczy, że ten świat w przenośni
nazywa się Sodomą i Egiptem, gdzie też Pan został ukrzyżowany. Trudno
się doszukać innego tłumaczenia symboliki tego orzeczenia. Było
konieczne, aby ofiara Jezusa została złożona w świecie, w którym pojawił
się grzech. Sprawiedliwa krew Jezusa stała się czynnikiem wymazującym
pierworodny grzech Adama. Mocą tej krwi ludzkość zostanie podniesiona z
upadłego stanu na górę, gdzie w miejsce królestwa grzechu zostanie
ustanowione Królestwo sprawiedliwości. "Każda dolina niech będzie
podniesiona, a każda góra i pagórek obniżone; co nierówne, niech będzie
wyrównane, a strome zbocza niech się staną doliną!" - Izaj. 40:4.
Głęboki sens powyższych słów wskazuje na uporządkowanie spraw świata
dzięki śmierci Zbawiciela. W tym wydarzeniu kryje się budująca lekcja
dla domowników wiary! Nikt z ludzi tego świata nie jest w stanie
zrozumieć duchowych spraw Królestwa Bożego, jeśli znajduje się na
ziemskich nizinach, czyli w depresji w stosunku do Boskich mądrych
zarządzeń obecnego czasu, zarządzeń powołania, usprawiedliwienia,
uświęcenia i uwielbienia. Tylko ci mogą pojąć sprawy Królestwa, którzy
znajdują się razem z Panem na wysokiej górze, gdyż otrzymali wysokie
powołanie. Tylko tacy mogą zrozumieć słowa Mistrza o złożeniu przez
Niego okupowej ofiary, o tym wielkim dziele pokazanym w ofiarach
składanych za dni Mojżesza oraz to, że Jezus stał się Barankiem Bożym,
"ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i za grzechy
całego świata" - 1 Jana 2:2, że z łaski Bożej musiał skosztować śmierci
krzyżowej, aby odkupić rodzaj ludzki zaprzedany w niewolę grzechu i
śmierci oraz ustanowić Królestwo Boże. Nadchodzi czas, kiedy dzieło
krzyża rozpocznie w sposób widoczny swoją pracę, udzielając światu
błogosławionego owocu życia. Obejmie to nie tylko tych, którzy będą
wówczas przy życiu, lecz wszystkich, którzy kiedykolwiek żyli - nawet
mieszkańców Sodomy i Gomory, którzy w swoim czasie byli największymi
grzesznikami. Cieszymy się z powodu tak wspaniałego Bożego planu.
Znajdujemy o tym wzmiankę w słowach Zbawiciela: "Nie dziwcie się temu,
gdyż nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego" - Jan
5:28. Kiedy patrzymy w przeszłość, gdy grzech przybierał niebywałe
rozmiary, a Bóg, by go powstrzymać, używał najbardziej drastycznych
środków, to podziwiamy Bożą miłość, która dla wszystkich narodów
przewidziała możliwość zbawienia. Zbawienie świata znalazło swój wyraz w
obietnicy danej przez Boga Abrahamowi, głoszącej, że w jego nasieniu
błogosławione będą wszystkie narody ziemi. Podobnie później, także
Izaakowi i Jakubowi został objawiony - choć niejasno - czas, w którym
Pan Bóg zamierzył zesłać wielkie błogosławieństwa i usunąć przekleństwo
spowodowane grzechem; czas, w którym prawdziwa znajomość Boga miała
spłynąć na wszystkie narody ziemi.
NASIENIE ABRAHAMA BĘDZIE BŁOGOSŁAWIĆ ŚWIATU
Już wcześniej zwracaliśmy uwagę na obietnicę Bożą, mówiącą o "NASIENIU",
przez które miały spłynąć błogosławieństwa na wszystkie narody ziemi.
Cytowaliśmy też słowa św. apostoła, że "tym nasieniem jest Chrystus".
Oczywiście Chrystus znaczy Pomazaniec i ma to szersze odniesienie. Tu
chcemy tylko wspomnieć, że głową tego nasienia jest Jezus. To Jezus
będąc doskonałym zachował doskonałe Prawo Boże. Nikt inny z ludzi nie
mógł tego uczynić, ponieważ wszyscy zgrzeszyli i niedostawało im chwały
doskonałego człowieka. Nasz Pan, chociaż był doskonałym człowiekiem, nie
mógł jednak przeprowadzić zamierzonego przez Boga dzieła, gdyż nie byłby
w stanie udzielić życia rodzajowi ludzkiemu znajdującemu się pod karą
śmierci. Aby móc dać życie umierającemu światu, musiał najpierw złożyć
ofiarę z własnego życia jako okup dla zrównoważenia przestępstwa Adama,
przez którego upadł cały rodzaj ludzki. Dopiero śmierć i
zmartwychwstanie Jezusa uczyniło Go duchowym nasieniem Abrahama, zdolnym
do udzielenia światu błogosławieństwa i życia. W ciągu trzech i pół roku
posłannictwa nasz Pan przygotowywał się do tego zadania, by wykonać wolę
Ojca. W tym celu podczas chrztu w Jordanie został spłodzony z Ducha
Świętego do nowej natury i tam ofiarował swoje ludzkie pragnienia i
prawo do życia. Dokonał tego dzieła nie wcześniej niż na Kalwarii, kiedy
powiedział: "Wykonało się" i umarł. Kiedy trzeciego dnia Bóg wzbudził Go
od umarłych, był w pełni zdolny, by jako duchowe nasienie Abrahama
błogosławić świat, już nie jako człowiek, ale jako istota duchowa,
mogąca wartość ofiarowanych przez siebie ludzkich praw do życia
zastosować jako okup za Adama i jego potomstwo w czasie, jaki Ojciec
zamierzył. Apostoł Paweł, wspominając o śmierci i zmartwychwstaniu
Jezusa, mówi: "Dlatego też (ponieważ był posłuszny aż do śmierci) Bóg
nader Go wywyższył i darował mu imię, które jest nad wszelkie imię" -
Filip. 2:8-13. Imię to brzmi: Chrystus - Pomazaniec Boży. Chrystus Jezus
jest namaszczony, aby był Głową Kościoła, który jest Jego Ciałem. Jest
pomazany na Arcykapłana według porządku Melchizedeka, aby był Królem
królów i Panem panów w swoim Królestwie.
WYBÓR KRÓLEWSKIEGO KAPŁAŃSTWA
Przy rozważaniu o wyborze Kościoła nasuwają się dwa porównania. Jak tam
w biblijnej Sodomie znajdował się sprawiedliwy Lot, tak obecnie w
symbolicznej Sodomie również znajdują się sprawiedliwi. Są nimi powołani
Wieku Ewangelii, usprawiedliwieni przez zasługi Jezusa Chrystusa. Drugie
porównanie dotyczy Abrahama. Tak jak Pan Bóg umiejscowił wybranego przez
siebie męża wiary w takim szczególnym miejscu na globie ziemskim - w
sąsiedztwie grzesznej Sodomy, tak podobnie zamierzył wybrać Kościół z
ludzi sprawiedliwych, żyjących pośród grzesznych ludzi tego świata. To
Bóg postanowił, aby pewna grupa ludzi została wybrana ze świata i stała
się Ciałem Jezusa, czyli inaczej Królewskim Kapłaństwem, Oblubienicą,
Małżonką Baranka, Jego Współdziedzicami. Dzieło powoływania tej klasy
trwa już blisko dwadzieścia stuleci, to jest od czasu powołania
apostołów, a szczególnie od dnia zesłania ducha św. w Dniu
Pięćdziesiątnicy. I będzie ono trwać, aż ostatni członek tej klasy
zwycięzców dokończy swego duchowego biegu i połączy się ze swoją Głową w
niebiosach. Wybór Kościoła miał kilka różnych etapów: najpierw Bóg
wybrał godnych spośród Żydów w Palestynie, a następnie z tych, którzy
byli rozproszeni po świecie. Apostoł mówi, że Żydzi mieli zawsze
pierwszeństwo i dopiero wtedy, kiedy mając sposobność przyjęcia
Ewangelii odrzucili ją, nadzieja została przekazana poganom. Bóg
zamierzył, aby klasa, która ma panować z Chrystusem i błogosławić cały
rodzaj ludzki, była wybrana spośród wszystkich narodów. Wszyscy muszą
posiadać szczere serca i przejść przez ciasną bramę ofiarowania. Muszą
postępować tą samą wąską drogą i iść śladami swego Przewodnika. Bez
względu na to, czy ci, którzy rozpoczęli tę drogę, byli Żydami czy też
poganami, są teraz Nowymi Stworzeniami w Chrystusie. "Tak więc, jeśli
ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto
wszystko stało się nowe" - 2 Kor. 5:17. Stare nadzieje, pragnienia i
zamiary przeminęły, a ich miejsce zajęły nowe pragnienia, nowe zamiary i
nadzieje.
ZAMIARY BOŻE SĽ ZROZUMIAŁE
Powołanie i wybór Kościoła stanowił dla świata wielką tajemnicę. Nawet
wielkie kościoły chrześcijańskie przemilczają ten temat. W czasie wizyt
i pielgrzymek, które zgromadzają wielkie rzesze, nic na temat
niebiańskiego powołania się nie mówi. Jest to jedna z podstawowych nauk
biblijnych. Apostołowie pisząc listy adresowali je do powołanych.
"Przeto, bracia święci, współuczestnicy powołania niebieskiego, zważcie
na Jezusa, posłańca i arcykapłana naszego wyznania" - Hebr. 3:1;
"...powołani jesteście do jednej nadziei, która należy do waszego
powołania" - Efezj. 4:4; "Ale wy jesteście rodem wybranym, królewskim
kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście rozgłaszali cnoty
tego, który was powołał z ciemności do cudownej swojej światłości" - 1
Piotra 2:9. Dlaczego jednak ta ważna doktryna nie pojawia się w
nauczaniu wielu kościołów? Nie jest Bożym zamiarem, by ktokolwiek inny
mógł dziś te rzeczy zrozumieć oprócz powołanych. Czas, w którym to
nastąpi, należy do przyszłości. W ciągu kilku lat Chrystus zebrał
gromadkę Żydów, którzy poświęcili się dla Niego - "Izraelitów, w których
nie było zdrady". Byli oni gotowi Go przyjąć, dlatego powiedział do
nich: "Wam dano wiedzieć tajemnicę królestwa Bożego; ale tym, którzy są
obcymi, wszystko się podawa w podobieństwach" - Mar. 4:11. Za czasów
Jezusa tylko garstka Żydów była wtajemniczona w Boskie zamiary. Później,
w czasach apostolskich poganie dostąpili tego przywileju. Jedynie tym,
którzy byli tego godni, zostały objawione rzeczy, które mogli oglądać
oczami wyrozumienia. Obecnie Słowa Mistrza stosują się także do nas. Ci,
którzy poświęcili się Bogu, mogą widzieć i rozumieć te chwalebne sprawy
Boże. W okresie panowania Chrystusa poselstwo to zostanie objawione
wszystkim ludziom, lecz sposobność skorzystania z Boskiej oferty będzie
należeć już tylko do przeszłości. Kościół będzie miał współudział z
Chrystusem w tym wielkim dziele podnoszenia świata z upadku. Biblia
oświadcza, że Jezus przez śmierć na krzyżu kupił dla ludzkości prawo
powrotu do stanu, który utracił pierwszy człowiek, a był to pobyt w
Raju, życie wieczne oraz stan bycia wyobrażeniem Bożym. Chrystus
przyszedł, by zbawić to, co zginęło, i przy końcu Tysiąclecia świat
zostanie doprowadzony do doskonałości, tak że Ojciec Niebieski będzie
mógł go przyjąć (1 Kor. 15:24-28). Gdy ziemia stanie się znów doskonała,
Bóg poleci Chrystusowi przeprowadzenie kolejnego dzieła. Będzie to
dzieło ostatecznego wypróbowania ludzkości, czy osiągnęła stan
doskonałości, a nastąpi to przy końcu Wieku Tysiąclecia. Ktokolwiek nie
umiłuje z całego serca sprawiedliwości, lecz raczej niesprawiedliwość,
ten zostanie wytracony spośród ludu. Cokolwiek nie będzie służyło dobru
ludzkości, zostanie doszczętnie zniszczone. Miłującym nieprawość i
grzech "nie zostawi korzenia ani gałązki" (Mal. 4:1), podobnie jak
uczynił to z grzeszną Sodomą. W ciągu Tysiąclecia wszyscy będą mieli
sposobność wspiąć się na wyżyny utraconej doskonałości. Miłosierdzie
Boże obejmie wszystkie ludy ziemi, całe potomstwo Adama. Nawet tak
wielce upodleni ludzie jak Sodomczycy będą mogli skorzystać z
błogosławionych warunków Królestwa, jeśli tylko umiłują prawo Boże i
zechcą je zachowywać. Gdy świat rzeczywiście zrozumie, że Bóg jest
miłością, nastąpi wielka zmiana w jego dawnych wyobrażeniach i będzie
mógł ocenić wielkość chwalebnego charakteru Bożego. Świat zacznie o
wiele mocniej miłować i chwalić Pana. To będzie dopiero początek Jego
uwielbienia, które wzrośnie w miarę jak chwała i dobroć Boża będzie się
rozwijać przed oczami zdumionej ludzkości. Proroczy zapis na pewno się
spełni. "I odmienię ich los, los Sodomy i jej córek, oraz los Samarii i
jej córek, a potem odmienię twój los pośród nich..., siostry zaś twoje,
Sodoma i jej córki, wrócą do swego pierwotnego stanu, i Samaria, i jej
córki wrócą do swego pierwotnego stanu, ty także ze swoimi córkami
wrócisz do pierwotnego stanu" - Ezech. 16:53,55. Proroctwo mówiące o
powrocie do pierwotnego stanu odnosi się do czasów Edenu, gdy pierwszy
człowiek w swej doskonałości był postawiony jako król ziemi. Stanie się
to dzięki okupowej ofierze, dzięki temu, że nasz Pan został ukrzyżowany
na tym świecie, który w przenośni nazywa się Sodomą i Egiptem.
Roman Rorata
powrót
do
góry
wersja do druku
|