O zmartwychwstaniu
"A gdy to, co skażone, przyoblecze się w to,
co nieskażone, i to, co ś miertelne,
przyoblecze się
w nieśmiertelność, wtedy wypełni się słowo
napisane:
Pochłonięta jest śmierć w zwycięstwie!" - 1
Kor. 15:54.
Przypominam wam, bracia, Ewangelię, dobrą
nowinę, którą już znacie, którą przyjęliście
i której jesteście wierni. Jej zawdzięczamy
zbawienie, pod warunkiem, że zachowujemy ją
w postaci, w jakiej pozostawił nam ją Pan
nasz, Jezus Chrystus i jaką później
przekazywali apostołowie. Jeśli byłoby
inaczej, to na nic nasza wiara! Głoszono
nam, że Chrystus umarł za nasze grzechy,
zgodnie z Pismem Świętym, złożono Go do
grobu, a trzeciego dnia zmartwychwstał.
Ukazał się Kefasowi, a później dwunastu
uczniom; widziało Go jednocześnie ponad
pięciuset braci. Potem ukazał się Jakubowi,
wszystkim apostołom, a na samym końcu
apostołowi Pawłowi, który nazywa siebie
płodem poronionym. Apostoł Paweł
prześladował chrześcijan (Kościół Boży). Nie
zasługiwał więc, aby nazywano go apostołem,
lecz to, kim został, zawdzięcza tylko łasce
Bożej. Dzięki tej łasce głosił, że Chrystus
zmartwychwstał.
Jakże smutne jest to, że tak wielu ludzi nie
wierzy w zmartwychwstanie. Wielu jest
takich, którzy nawet nie słyszeli o
zmartwychwstaniu. Przecież żyjemy w takim
czasie, że rozpowszechnione są środki
masowego przekazu. Z przykrością musimy
stwierdzić, że nie ma w nich Ewangelii.
Jednak słowa Pana zapewniają nas, że "będzie
zmartwychwstanie sprawiedliwych i
niesprawiedliwych" - Dzieje Ap. 24:15. Zaś w
Ew. św. Jana 5:28 Pan Jezus powiedział:
"Wszyscy, co są w grobach, usłyszą głos Syna
Człowieczego i pójdą ci, którzy dobrze
czynili, na powstanie żywota, a ci, którzy
źle czynili, na powstanie sądu".
Dla tych, którzy wierzą w życie po śmierci,
nauka o zmartwychwstaniu wydaje się
nierozsądna. Spójrzmy jednak na tę sprawę z
drugiej strony: przecież, jeśli nie będzie
zmartwychwstania, to znaczy, że Pan Jezus
także nie zmartwychwstał. Jeżeli Pan Jezus
nie zmartwychwstał, to nasza wiara nie ma
sensu. Wtedy mogłoby się okazać, że
świadectwo, jakie składamy o Panu Bogu,
twierdząc, że obudził Chrystusa z martwych,
jest fałszywe. Bo jak mógłby Go - Pana
Jezusa - obudzić z martwych, jeżeli nie może
umarłych przywrócić do życia? Gdyby nie mógł
przywrócić umarłych do życia to i Chrystusa
by nie przywrócił! A przecież, jeżeli
Chrystusa nie obudził, to nauka o okupie nie
istnieje. W takim razie nadal ciążą na nas
grzechy! Chrystus, nasz Zbawiciel, jednak
zmartwychwstał! I to jako pierwszy!
Człowiek - Adam, nasz praojciec - zgrzeszył,
sprowadzając na świat śmierć.
Człowiek - Chrystus - zapłacił swym życiem
za błąd Adama.
Zmartwychwstał dając nadzieję
zmartwychwstania tym, co pomarli. Przez
człowieka śmierć została sprowadzona na
świat i dzięki człowiekowi nastąpi
zmartwychwstanie. Wszystko nastąpi w czasie
ustawionym na zegarze naszego Stwórcy. Jako
pierwszy zmartwychwstał nasz Pan. Kiedy
przyszedł po raz drugi, wzbudził z martwych
tych, którzy należą do niego. Kiedy położy
kres wszelkim władzom, potęgom, mocarstwom i
królestwom, wtedy odda panowanie w ręce Pana
Boga i nastanie koniec (1 Kor.15:24). Celem
realizacji planu Bożego nie jest zagłada
ludzkości, lecz jej cudowne zbawienie, jakie
zostało przewidziane przed stworzeniem
człowieka.
Wiele zarzutów i uwag kierowanych jest
przeciwko nauce o zmartwychwstaniu.
Naukowcy, badacze (i nie tylko) twierdzą, że
nie jest możliwe, aby Pan Bóg wskrzesił
umarłych. A jeśliby już tak się stało, to
ziemia byłaby tak gęsto zalu dniona, że
ludzie na pewno by się nie pomieścili, a
nawet musieliby stać jedni na drugich w
kilku warstwach. Ludzie uważają, że nauka o
zmartwychwstaniu jest sprzeczna z naturą. W
tym sensie mają trochę racji, albowiem
zmartwychwstanie będzie rzeczą, jakiej
ludzkość nigdy nie doświadczyła, rzeczą
nadprzyrodzoną, wręcz - jak twierdzi wielu -
niemożliwą. Dla Pana Boga nie ma jednak
rzeczy niemożliwych! Jeżeli zaistniałby
problem pomieszczenia ludzi na ziemi, to
zapewne nasz Wielki Stwórca z łatwością
mógłby np. osuszyć część wód i uczynić nowe
kontynenty. On jest wielki, plan swój
wypełnia dokładnie i stopniowo. On zna czas
końca od początku świata. On wykona wszystko
to, co przyobiecał.
Ktoś może zapytać: Jak zmartwychwstają
umarli? Jakie będzie ich ciało? A przecież
każde zasiane nasienie wydaje plon gatunkowo
mu odpowiadający. Tak też będzie przy
zmartwychwstaniu. Jaki gatunek nasienia
zostanie zasiany w momencie śmierci, taki
też powstanie przy zmartwychwstaniu. Apostoł
Paweł w 1 Kor.15:35-41 naucza, że cała
ludzkość jest z jednego gatunku nasienia -
ludzkiego, a w czasie zmartwychwstania
wszyscy powstaną także jako ludzie. Wyjdą w
tym samym stanie, w jakim umarli.
Ciekawą myśl brata Russell'a zacytowano w
"Na Straży" nr 3 z 1962 , str. 46:
"Przypuśćmy, że żyto reprezentuje gatunek
ludzki, lecz gdybyśmy chcieli przeprowadzić
specjalną próbę, zamieniając przed zasianiem
pewną ilość ziarna żytniego na pszenicę,
wówczas przekonalibyśmy się, że z tych
zamienionych ziaren zakiełkuje i urośnie
pszenica, a nie żyto. Tak ilustruje apostoł
zmartwychwstanie Kościoła. Wszyscy pochodzą
z pokolenia Adama, ale niektórzy, nieliczni
- z ducha spłodzony Kościół - dostąpią
zmiany natury z ziemskiej na niebieską.
Niektórzy - świat w całości - będą członkami
ziemskiego Adama; inni nieliczni, "maluczkie
stadko", będą członkami wtórego Adama -
Niebieskiego Pana. Świat może się
spodziewać, że stan, w jakim zostanie
wzbudzony i do którego następnie będzie
podniesiony, będzie stanem ziemskim,
reprezentowanym w doskonałym Adamie".
To, co śmiertelne, musi stać się
nieśmiertelne. Wówczas spełnią się słowa
Pisma Świętego: "Pochłonięta jest śmierć w
zwycięstwie!"
Od czasu grzechu naszych prarodziców,
szeroko po całej ziemi rozpanoszył się
największy wróg rodzaju ludzkiego - śmierć.
Śmierć zbiera swoje żniwo w każdym domu i w
każdej rodzinie, w czasie wojny i w czasie
tzw. pokoju; ciągle nas dotyka. Kiedy
umierają ludzie, kiedy umierają nasi bliscy,
pozostaje serce pełne łez, opłakujące stratę
najukochańszej osoby - współmałżonka,
rodziców, dziadków. W obliczu śmierci
jesteśmy wszyscy równi : nieporadni,
przygnębieni, zasmuceni... W takiej chwili
potrzeba nam czegoś, czego moglibyśmy się
uchwycić. Potrzeba nam takiej pomocnej
dłoni, na której moglibyśmy się wesprzeć w
godzinie smutku. Taką podporą i pomocną
dłonią jest dla nas - wierzących - Biblia,
Pismo Święte. Jak sama nazwa wskazuje jest
ono święte, ponieważ w nim Pan Bóg zawarł
swe obietnice, zapewniając nas, że śmierć -
ów wróg całej ludzkości - zostanie
zniszczona, że każdy, kto umarł,
zmartwychwstanie.
W Piśmie Świętym czytamy słowa o człowieku,
który już kiedyś dokonał wskrzeszenia
zmarłego Łazarza. Człowiekiem tym jest Jezus
- nasz największy nauczyciel, Pan i Zbawca.
To On cudownie wzbudził brata Marty i Marii.
Była to ta sama Maria, która namaściła
wonnym olejkiem stopy naszego Zbawiciela
wycierając je swoimi włosami. To właśnie jej
brat zachorował.
Siostry zawiadomiły Pana Jezusa o chorobie
Łazarza. Pragnęły, aby przybył i uleczył go
z ciężkiej choroby. Pan nasz przedłużył
swoją podróż i przybył z dwudniowym
opóźnieniem. W tym to czasie Łazarz umarł, a
Jezus powiedział do apostołów: "Nasz
przyjaciel, Łazarz, zapadł w sen, ale ja
pójdę go obudzić" - Jan 11:11 (BT). Widząc
jednak, że uczniowie Go nie zrozumieli,
dodał: "Łazarz umarł".
Przez użycie słowa "sen", nasz Pan objawił
nam wielką nadzieję i plan naszego Stwórcy
co do zbawienia ludzkości - umierającej
rasy: ci, którzy śpią w śmierci - obudzą
się. Nie będą spać wiecznie! O poranku dnia
Bożego usłyszą głos Pana: "Wynijdź!",
przywołujący ich do życia.
Pan Jezus obudził Łazarza ze snu śmierci
dając nam nadzieję ponownego życia. W Wieku
Tysiąclecia każdemu, kto umarł, będzie dana
nowa szansa. Z grobu wstaną wszyscy, również
Adam - pierwszy człowiek. Wszyscy będą
musieli zastosować się do sprawiedliwych i
prawych wymogów Królestwa Bożego.
Jest też "specjalna" nagroda dla tych,
którzy poświęcili wszystko, aby naśladować
naszego drogiego Zbawcę, Jezusa Chrystusa;
tą nagrodą jest życie samo w sobie: "Ale
gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani
mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje
nie podkopują i nie kradną" - Mat 6:20 (NP).
Wierni naśladowcy naszego Pana, którzy
dostąpią najwyższej nagrody, będą mieli
przywilej "współpracować" razem z Nim w
dziele doprowadzania wszystkich umarłych do
życia.
Szymon Masiak
powrót
do
góry
wersja do druku
|