Dobra osobiste
Roman Rorata
"Ku temu tedy samemu wszelkiej pilności przykładając, przydajcie do wiary
waszej cnotę, a do cnoty umiejętność; A do umiejętności powściągliwość, a do
powściągliwości cierpliwość, a do cierpliwości pobożność; A do pobożności braterską
miłość, a do miłości braterskiej łaskę. Albowiem gdy to będzie przy was, a obficie
będzie, nie próżnymi, ani niepożytecznymi wystawi was w znajomości Pana naszego,
Jezusa Chrystusa" - 2 Piotra 1:5-8 (BGd).
Idąc za radą apostolską, zechciejmy w naszych rozważaniach zwrócić uwagę na
osobiste dobra istoty ludzkiej. Niniejszy artykuł będzie analizą najważniejszych
dóbr osobistych człowieka, prezentacją wartości nadających sens jego życiu,
podporządkowujący codzienność wyższym celom. Chcemy wyłowić niektóre części
składowe jako osobiste skarby każdej istoty ludzkiej, a najbardziej dotyczyć
to winno ludzi wiary, którzy mają być pożytecznymi przez nabycie pozytywnych
cech charakteru.
Rzecz tkwi nie w wartościach materialnych, lecz wartościach, które są ponad
nimi i określane są jako wartości duchowe. Każdy człowiek nosi w sobie psychiczną
kopię lub portret samego siebie. Może on nosić znamiona zniekształcenia i odbiegać
od wyglądu wzorcowej osobowości, może też posiadać prawidłowe kształty w ocenie
znawcy psychiki człowieczej. Zniekształcenia twarzy można usunąć przez wykonanie
operacji plastycznej, podobnie można usunąć wady ludzkiej osobowości przez zastosowanie
Słowa Bożego jako skalpela. Zapewne nie jest to łatwy zabieg, aczkolwiek możliwy
przy ogromnym nakładzie własnych chęci i starań. Każdy też człowiek w swojej
osobowości posiada dwa światy - świat fizyczny i świat duchowy. Świat fizyczny
to potrzeby ciała, zaś świat duchowy to potrzeby serca i umysłu. Zależy teraz,
który z tych światów jest ważniejszy i któremu z nich poświęca się więcej uwagi;
który z nich zajmuje przedniejsze miejsce w życiu człowieka i jego hierarchii.
Wiemy dobrze, że wartością człowieka wierzącego jest nie tylko samochód, telewizor
i piękny dom wyposażony w najnowsze zdobycze techniki, ale jest nią przede wszystkim
wartość ducha, więź z niebem i społeczność z człowiekiem, z jego potrzebami
i troskami życia codziennego. Prawdziwy rozwój duchowy człowieka musi sięgać
daleko, mierzyć wysoko i obejmować szeroko społeczny aspekt postępu ku ideałom
Boskiej doskonałości. Taki ideał widzimy w osobowości naszego Odkupiciela. Nie
znajdziemy w Nim nawet cienia grzechu, lecz dostrzegamy w Nim samą doskonałość
ludzką. Tę doskonałość, jaką posiadał pierwszy człowiek stworzony na obraz Boga
(1 Mojż. 1:27), o którym Stworzyciel rzekł, że "było [to] bardzo dobre" - 1
Mojż. 1:31 (BGd) i taką samą doskonałość Pan Jezus zalecał innym, mówiąc: "Bądźcie
wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest" - Mat. 5:48 (NP).
Na początku człowiek był doskonały i posiadał wszystkie zalety charakteru dane
mu przez Stworzyciela, lecz utracił je w wyniku grzechu. Wraz z utratą doskonałości
stracił wszystkie dodatnie cechy charakteru i teraz powinien ich poszukiwać,
by powrócić do zagubionego podobieństwa i obrazu Bożego. Według planu Boga każdy
człowiek ma stworzone warunki, aby się rozwijać. Mając rozum i wolę, człowiek
może podjąć pracę nad rozwinięciem wszystkich możliwości i zdolności natury
ludzkiej, lecz w tym procesie musi iść w parze Boska łaska Ducha Świętego. Bez
tego wsparcia ze strony Boga nikt nie jest w stanie osiągnąć celu. Osiągnięcie
nowego rozwoju i wzniesienie się człowieka ponad jego naturę może się odbywać
dzięki przynależności do Boga, posiadaniu Jego Ducha i znajomości Słowa Bożego.
Myśl chrześcijańska wyróżnia trzy płaszczyzny rozwoju: duchową, cywilizacyjną
i społeczną. Współpraca wszystkich płaszczyzn jest konieczna, jak konieczne
jest właściwe ujęcie hierarchii wartości. Brak jednej może okazać się szkodliwym
dla drugiej. Przykładowo, jeśli postęp cywilizacyjny będzie instrumentalny,
pokazowy, a będzie ubogi w ducha - nie będzie więc celem samym w sobie, nie
będzie służył społeczności ludzkiej. Z tego powstaje wniosek - bądź chrześcijaninem
o wysokim morale a będziesz pożytecznym w społeczeństwie i miłym Bogu.
Apostoł Piotr zauważył i wymienił osiem duchowych wartości człowieka, są nimi:
wiara, cnota, poznanie (BGd. umiejętność), powściągliwość, wytrwanie (BGd. cierpliwość),
pobożność, braterstwo i miłość. Apostoł mówi, że należy dołożyć wszelkich starań
do wypracowania powyższych przymiotów charakteru a gdy one będą przy nas, staną
się naszym duchowym dobrem, nie zaś próżnymi ani niepożytecznymi. To dobro duchowe
umożliwi nam wejście do Królestwa dzięki znajomości Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Słowa apostoła są podstawą do rozważań nad innymi dobrami osobistymi, które
również odgrywają nader ważną rolę w strukturze duchowej człowieka.
Pełny rozwój osobowości człowieka i jego duchowych potrzeb wymaga zdystansowania
się od rzeczy materialnych i maksymalnego zbliżenia się do spraw i wartości
duchowych. Do najwyższych wartości zaliczane są: honor, kultura człowieka czyli
jego edukacja moralna, godność, opinia, silna wola, dobra pamięć, zdrowie, zdolności
wrodzone i nabyte, charakter i usposobienie. Gdybyśmy tyle wysiłku wkładali
w budowę duchowych wartości ile wkładamy w potrzeby codziennego bytu, bylibyśmy
ogromnie bogaci. Dlatego Pan Jezus apeluje do tych, którzy chcą być Jego naśladowcami:
"Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie je mól i rdza niszczą i gdzie
złodzieje podkopują i kradną; Ale gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani
mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie podkopują i nie kradną" - Mat.
6:19-20 (NP). Jako ludzie często nie zdajemy sobie sprawy z tego ile zyskujemy
z doczesności, która trwa bardzo krótko, a ile tracimy z wieczności. Św. Paweł
pisze: "Wreszcie, bracia, myślcie tylko o tym, co prawdziwe, co poczciwe, co
sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co chwalebne, co jest cnotą i godne pochwały"
- Filip. 4:8 (NP). W epoce komputeryzacji i niebywałych dotychczas osiągnięć
techniki, które okradają człowieka z czasu, nie ma on siły prowadzić walki rozumu
z emocjami. Ciężko jest pogodzić sprawy codziennego życia ze sprawami ducha
i znaleźć idealną harmonię umysłu z technologią. Są to dwie odmienne rzeczy,
jak różne są dwa bieguny Ziemi. Wiele jest rzeczy pustych i nie mających pokrycia
w ideałach podanych przez Jezusa i Jego apostołów, których nauki są zawsze aktualne.
My, chrześcijanie, dość często staramy się obejść każdą z tych dróg wiodących
do ideałów i nie mamy czasu na zdobywanie duchowych wartości, lecz zamartwiamy
się doczesnym bytem.
HONOR
Honor - po łacinie: "urząd, spełniający wysoki urząd, doskonałość wnętrza, cnota".
Jest honor oficerski, honor ojczyzny, rodzinny, itp. Jest to poczucie godności
osobistej, posiadanie dobrego imienia. Człowiek honoru nigdy nie zawiedzie ani
nie złamie danego słowa. Podobnym honorem mają się odznaczać chrześcijanie.
Chrześcijanin nie może być manekinem, na którym widnieje tylko napis o przynależności
religijnej, a wszystkie pozytywne cechy są mu nieznane. Chrześcijanin to wielkie
słowo, pochodzące od Twórcy chrześcijaństwa, naszego Mistrza, Jezusa. Jest to
czynnik sprawczy wielu działań, postępowań, zachowań, wieloletnich sprawdzianów
w różnych sytuacjach życiowych.
Dzisiaj honor stał się bezużyteczny. Gdzie znaleźć ludzi honoru? Jeszcze do
niedawna propagowano hasło "Bóg, Honor, Ojczyzna"; dzisiaj już mniej używa się
tego określenia. Tysiące ludzi oddało swe życie w obronie ojczyzny. Obecnie
pojęcie "ojczyzny" straciło na znaczeniu a dla większości ludzi ojczyzną staje
się kraj, w którym są lepsze warunki bytowe. Apostoł pisał, że "nasza ojczyzna
jest w niebie", i że do otrzymania obywatelstwa w niebiańskiej ojczyźnie wymagane
jest honorowe zakończenie życia. Jeśli ktoś przez kilkadziesiąt lat swojego
życia potrafi utrzymać się na wysokim poziomie intelektualnym i nie splami swego
honoru, taki człowiek stoi wysoko w hierarchii społecznej, reprezentując wysoką
pozycję moralną. Jest to postawa godna naśladowania. Dawid bronił honoru swego
narodu, narażając swoje życie w walce z Goliatem. Honor jest elementem trwałym.
To należałoby przenieść do życia, zachowań chrześcijan, aby w obronie honoru
prawdy, braci i idei jaką wyznają, byli gotowi nadstawić swego życia, żeby nie
stali się jej wrogami. Tak, niestety, może się stać! Tacy byli już za czasów
apostolskich. "Wielu bowiem z tych, o których często wam mówiłem, a teraz także
z płaczem mówię, postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego" - Filip. 3:18
(NP). Ludzie pogardzający prawdą byli za czasów apostolskich i zapewne przez
cały czas istnienia chrześcijaństwa.
Czy dzisiejsze czasy są wolne od takich zjawisk? Na pewno nie! Taki stan zagraża
nam i w dniach obecnych, zamiast być przyjaciółmi Prawdy możemy się stać jej
wrogami przez wypaczanie i zaciemnianie właściwej jej nauki. Historia chrześcijaństwa
dostarcza nam licznych przykładów wypaczania nauk biblijnych. Na wielu soborach
podejmowano i ustalano własne normy prawne oraz dostosowywano do własnych zachowań
taką interpretację Pisma Św., która wyraźnie była sprzeczna z nauczaniem Jezusa
i jego świętych apostołów. W miejsce ducha weszła cielesność, a miejsce wartości
niebios zastąpiły wartości ziemskie. Stąd powstały wielkie włości kościelne,
bogate biskupstwa, ordynariaty, plebanie itp. Właściwy honor ubiegania się o
rzeczy niebieskie, duchowe został zatracony przez miłość do rzeczy ziemskich.
Więcej dbano o wygodę życia niż naśladownictwo Chrystusa w Jego ubóstwie i służebności
innym. O takich pisał w dalszych słowach wyżej wspomnianego Listu apostoł Paweł:
"Końcem ich jest zatracenie, bogiem ich jest brzuch, a chwałą to, co jest ich
hańbą, myślą bowiem o rzeczach ziemskich. Nasza zaś ojczyzna jest w niebie"
- Filip. 3:19-20 (NP). Dbajmy o nasz honor do końca naszych dni, a napomnienie
apostolskie niech nam będzie przestrogą.
EDUKACJA MORALNA
Apostoł Paweł w Liście do Efezjan (4 i 5 rozdział) pisze o zmianie postępowania
tych wszystkich, którzy są wiary Jezusowej. Pisze on o odnowie życia:
"To więc mówię..., abyście już więcej nie postępowali, jak poganie postępują
w próżności umysłu swego, mający przyćmiony umysł i dalecy od życia Bożego przez
nieświadomość, która jest w nich, przez zatwardziałość serca ich, mając umysł
przytępiony, oddali się rozpuście dopuszczając się wszelkiej nieczystości z
chciwością. Ale wy nie tak nauczyliście się Chrystusa, jeśliście tylko słyszeli
o nim i w nim pouczeni zostali, gdyż prawda jest w Jezusie. Zewleczcie z siebie
starego człowieka wraz z jego poprzednim postępowaniem, którego gubią zwodnicze
żądze, i odnówcie się w duchu umysłu waszego, a obleczcie się w nowego człowieka,
który jest stworzony według Boga w sprawiedliwości i świętości prawdy. Przeto,
odrzuciwszy kłamstwo, mówcie prawdę, każdy z bliźnim swoim. (...) Gniewajcie
się, lecz nie grzeszcie; niech słońce nie zachodzi nad gniewem waszym, nie dawajcie
diabłu przystępu. Kto kradnie, niech kraść przestanie, a niech raczej żmudną
pracą własnych rąk zdobywa dobra, aby miał z czego udzielać potrzebującemu.
Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre,
które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo tym,
którzy go słuchają. (...) Wszelka gorycz i zapalczywość, i gniew, i krzyk, i
złorzeczenie niech będą usunięte spośród was. (...) Bądźcie jedni dla drugich
uprzejmi, serdeczni, odpuszczając sobie wzajemnie, jak i wam Bóg odpuścił w
Chrystusie" - Efezj. 4:17-32 (NP).
"Bądźcie więc naśladowcami Boga jako dzieci umiłowane, i chodźcie w miłości,
jak i Chrystus umiłował was i siebie samego wydał za nas jako dar i ofiarę Bogu
ku miłej wonności. A rozpusta i wszelka nieczystość lub chciwość niech nawet
nie będą wymieniane wśród was, jak przystoi świętym" - Efezj. 5:1-3 (NP).
Jak blisko jesteśmy od wystawionego przez apostoła wzorca, każdy sam może ocenić.
Jest to mały fragment norm, jakie obowiązują wyznawców chrześcijaństwa. Gdyby
ująć wszystkie miejsca Biblii w jeden kanon dotyczący moralnej strony człowieka,
zapewne zajęłoby to objętość wielu tomów. Chrystus Pan tę moralną edukację człowieka
zamknął w paru zdaniach: "Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski
doskonały jest" - Mat. 5:48 (NP). Każdy człowiek, a przynajmniej każdy chrześcijanin,
który wyznaje Boga jako źródło swej wiary, powinien zdążać do szczytów Boskiej
doskonałości. Byłoby zawstydzające, jeśli ktoś, kto przeżył długie lata w kontakcie
ze Słowem Bożym i wiedział o koniecznym odrodzeniu się w "nowego człowieka",
nie uczynił żadnego postępu ku wspomnianej doskonałości.
WIERNOŚĆ
"Wierny jest Bóg, który was powołał" - 1 Kor. 1:9 (NP); "Bądź wierny aż do śmierci,
a dam ci koronę żywota" - Obj. 2:10 (NP). Pierwszy werset mówi o wierności Boga,
drugi o wierności człowieka. Do otrzymania "korony żywota" nieodzowna jest wierność.
Ta wierność jest wieloczęściowa. Dotyczy wierności Bogu, Prawdzie i braciom.
Zdrada którejkolwiek ze stron jest zdradą wobec wszystkich.
Prawdziwa wierność sprawdza się w długotrwałej przyjaźni. Nie zawiedzie ona
w najcięższych chwilach życia bratniej istoty, choćby dana osoba miała stracić
na poważaniu i znaczeniu u innych ludzi.
Najwyższym szczytem edukacji moralnej jest wierność wyznawanym ideałom. Ta zasadnicza
wartość dóbr osobistych stanowi trzon dla rozwoju innych cech charakteru człowieka.
Gdyby tylko ta znamienna cecha Boskiego charakteru znalazła swe odzwierciedlenie
w naszym człowieczeństwie, to mielibyśmy dostęp do żywota wiecznego.
GODNOŚĆ
Godność człowiecza wiąże się z mocą charakteru. Stanowi to ocenę osobowości
człowieka i jego pozycji w środowisku, w którym żyje. To wreszcie przypomnienie,
że człowiek jest nie tylko godny, ale i wielki w swym wymiarze; to liryka o
głębokim nurcie filozoficznym. Droga życiowa ma swoje zakręty, wzniesienia i
spadki, często staje się jak ufarbowana pustka, lub jak pejzaż brzemienny w
jesienne liście. W pierwszym przypadku odczuwamy brak towarzystwa, w drugim
zaś roi się od życzliwych nam ludzi. W obu przypadkach musimy postępować z godnością:
nie poddawać się osamotnieniu, lub nie zachłystywać powodzeniem. Takiego zachowania
wymagają zasady moralne, które z całą swą energią winniśmy starać się realizować.
Mocny charakter jest miarą wielkości człowieka. Człowiek wielkiego formatu nie
naruszy godności innego człowieka. Można się z nim przyjaźnić, można mu powiedzieć
wszystko o sobie, o przeżyciach, kłopotach, on to przyjmie, zrozumie, a co najważniejsze
- zachowa te wiadomości dla siebie i nie zdradzi nas, chociaż z naszej strony
przyjaźń może zostać zerwana. Jakże często w praktyce życiowej jest inaczej.
Ludzie na wysokich stanowiskach okazują się małymi ludkami. Przy najmniejszym
narażeniu się im - obrzucają nas błotem. Tym sposobem okradają nas z naszej
osobistej godności, na którą nieraz musieliśmy pracować długie lata. Dżentelmen
jest towarem eksponowanym, cechuje go rezerwa w słowach. Może się zdarzyć, że
naszą godność i dobrą opinię, nasz wieloletni trud, tracimy w jednej chwili.
Przyczyny tego mogą być różne.
SILNA WOLA
Silna osobowość ujawnia się w silnym charakterze. Człowiek o silnej osobowości
stawia sobie cel - "jak żyć na tej ziemi, by innym było ze mną dobrze?" Silny
charakter będzie kształtował kulturę bycia sobą i bycia człowiekiem w dosłownym
znaczeniu. Taki człowiek nie będzie zwracał uwagi na to, co o nim myślą lub
mówią inni ludzie, lecz będzie wytrwale zdążał do powziętego celu. Nie ugnie
się pod naporem burz życiowych, nie będzie trzciną chwiejącą się od wiatru,
ani przysłowiową chorągiewką na dachu, nie będą nim kierowały nieprzemyślane
decyzje innych ludzi, lecz będzie żył według własnych koncepcji - zgodnie z
wolą Bożą.
Ważnym zadaniem jest kształtowanie osobowości o silnej woli. Następnym zadaniem
jest samokontrola zachowania. U wielu ludzi brak silnej woli doprowadza do tragedii
życiowych. Nie są oni w stanie kontrolować swego postępowania, ulegają wpływowej
sile używek, są ludźmi uzależnionymi, stają się marginesem społecznym. Ogólnie
o takich się mówi, że mają zachwianą równowagę psychiczną. Aby jednym z dóbr
osobistych stała się silna wola, powinniśmy naszą ludzką wolę podporządkować
woli Bożej a wówczas będziemy mogli stawić czoła wszystkim zniewalającym czynnikom
tego świata. Weźmy sobie do serca słowa św. Pawła: "Wszystko mi wolno, ale nie
wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić"
- 1 Kor. 6:12 (NP).
Poruszyliśmy tylko niektóre duchowe dobra osobiste człowieka. Przy tym powinniśmy
także wspomnieć o istnieniu dóbr fizycznych. Są nimi zdrowie, uroda, dobra pamięć,
uzdolnienia wrodzone i zdolności nabyte, itp. Są to wartości, którymi również
należy rozsądnie szafować. Wielu ludzi zgubiło ich bezkrytyczne umiłowanie siebie,
zwłaszcza zachwycanie się własną urodą i zdolnościami fizycznymi. Jednym słowem
- byli zakochani w samych sobie. Tacy ludzie mają o sobie nadęte i wygórowane
mniemanie, przejawiają egoizm, popadają w samozadowolenie i nie widzą potrzeby
zmian na lepsze. Jeśli im coś nie wyjdzie, wówczas udają, że nic się nie stało.
Chrześcijanin nie może być sztukatorem życia, lecz prawdziwym twórcą jego właściwych
odcieni. Jest stałym w cnocie, w przyjaźni i w stosunkach międzyludzkich.
Bóg daje nam czynniki do właściwego ukształtowania osobowości, bogatej w dobra
osobiste. Narzędziami tymi są Prawda i Duch Święty. One dostarczają nam informacji,
rysują plan, w jaki sposób kontynuować budowę naszego osobistego domu. Lecz
w dużej mierze zależy to od nas, od naszego postanowienia i od tego, ile twórczej
pracy włożymy, aby jak najlepiej przebudować naszą własną osobowość zgodnie
z Boską dokumentacją.
Jednym z wielu czynników do właściwej budowy naszej osobowości jest uświadomienie
sobie potrzeby dokonania zmian i zauważenie, że nie jesteśmy takimi, jak wskazują
na to plany głównego konstruktora, że daleko nam jeszcze do Jego doskonałości,
o której mówił nasz Mistrz. Oceniając realność naszych ludzkich możliwości,
mając na uwadze cel jaki został nam nakreślony przez Słowo Boże, dążmy niestrudzenie
do jego osiągnięcia. Pamiętajmy, że nie ma prostych dróg, są na nich zakręty,
ostre wiraże, wzniesienia i spadki, a wszystko to po to, by nas nauczyć pokonywania
tych przeszkód i w końcu "być przypodobani obrazowi Syna" Bożego (Rzym. 8:29,
BGd).
powrót
do
góry
wersja do druku
|