Pańskie narodzenie
Gdy nadchodzi grudzień, myśli
wszystkich chrześcijan kierują się
ku wydarzeniom związanym z
narodzeniem Jezusa Chrystusa. To
czas Adwentu, kolęd, wigilijnej
wieczerzy, ale i przystrojonych
miast i sklepów oraz świątecznych
zakupów i porządków. Z jednej
strony czas zadumy, z drugiej -
zabieganie, by zdążyć z
przedświątecznymi przygotowaniami.
Z jednej strony święto radości dla
ducha, z drugiej - szał zakupów i
przygotowań. W związku z tym
wszystkim zastanawiam się, gdzie
jest moje miejsce. Może odciąć się
od wszystkiego i powiedzieć:
Przecież to nie "moje" święta; może
doszukiwać się ich pogańskiego
rodowodu i skrytykować zwyczaje
innych? Ale czy wówczas nie
należałoby być konsekwentnym i nie
zaprzestać przedświątecznych
przygotowań, nie kupować dzieciom
prezentów, nie wysyłać życzeń,
nie...? A może poszukać w tych
świętach czegoś dobrego i
"przyłączyć się do wszystkich,
których serca przepełnione są
miłością i uznaniem dla Boga i
Zbawiciela"1? Każde święta
przypominają o jakimś ważnym
wydarzeniu. A przecież idea tych
świąt jest bardzo piękna -
uczczenie narodzin Zbawiciela
świata, Jezusa Chrystusa,
przypomnienie wszystkim ludziom, że
Bóg dał nam największy dar - swego
Syna, który stał się naszym
Odkupicielem.
W Biblii oprócz narodzin Jezusa
mamy opisane narodzenie Mojżesza (2
Mojż. 2:1-10), Samsona (Sędz. 13),
Samuela (1 Sam. 1:1-20) oraz Jana
Chrzciciela. Jednak opis narodzenia
Chrystusa (Mat. 1:18-25, 2:1-18;
Łuk. 1,2) zajmuje więcej miejsca
niż wszystkie pozostałe wzmianki
razem wzięte. Sam fakt opisania
historii tych narodzin w dwóch
ewangeliach świadczy o tym, że ma
to dla nas jakieś szczególne
znaczenie. Gdyby Bóg uznał, że
informacje o okolicznościach
narodzenia Jego Syna są dla nas
nieistotne, zapewne wszystkie
ewangelie zaczynałyby się tak jak
Ewangelia Marka - od początku misji
Chrystusa. O tym, że do
obwieszczenia ludziom narodzin Syna
sam Bóg przywiązywał wielką wagę,
świadczą proroctwa Starego
Testamentu związane z tym
wydarzeniem.
Prorok Izajasz podkreśla, że
Mesjasz miał się narodzić z panny:
"Oto panna pocznie i porodzi syna,
i nazwie go imieniem Immanuel" -
Izaj. 7:14.
Micheasz podaje miejsce narodzenia
Chrystusa: "Ale ty, Betlejemie
Efrata, najmniejszy z okręgów
judzkich, z ciebie mi wyjdzie ten,
który będzie władcą Izraela.
Początki jego od prawieku, od dni
zamierzchłych" - Mich. 2:5. Mojżesz
mówi o gwieździe: "Wzejdzie gwiazda
z Jakuba, powstanie berło z
Izraela" - 4 Mojż. 24:17. Jeremiasz
zapowiada, że będą miały miejsce
również smutne zdarzenia: "W Ramie
słychać narzekanie i gorzki płacz;
Rachel opłakuje swoje dzieci, nie
daje się pocieszyć po swoich
dzieciach, bo ich nie ma" - Jer.
31:15. Ozeasz wzmiankuje, że
Mesjasz będzie przebywał w Egipcie:
"z Egiptu powołałem mojego syna" -
Oz. 11:1.
Bóg przemawiał do ludzi, którzy
żyli wtedy, gdy miał się narodzić
Zbawiciel. Marii wiadomość tę
zwiastował anioł Gabriel, Józef
otrzymał widzenie we śnie,
Elżbiecie dało znak dzieciątko,
które z radości poruszyło się w jej
łonie, Symeonowi duch święty
objawił, że będzie oglądał
Zbawiciela, pasterzom wieść
oznajmili aniołowie, a mędrcom ze
wschodu - gwiazda.
Bóg użył wielu metod przekazu i
zwrócił się do różnych osób zapewne
po to, by wydarzenie to zostało
rozpoznane i zapamiętane. Stało się
ważne dla tych, którzy żyli w
tamtym czasie, ale skoro mamy je
tak dokładnie opisane, jest zapewne
ważne i dla nas. Jakie informacje
chciał nam przekazać Wszechmogący
Bóg?
Może kwintesencję Bożej informacji
zawarł ewangelista Jan, który
zdawałoby się nie opisuje
narodzenia, jednak odnosi się do
niego w jednym wersecie: "A Słowo c
iałem się stało i zamieszkało wśród
nas, i ujrzeliśmy chwałę jego,
chwałę, jaką ma jedyny Syn od Ojca,
pełne łaski i prawdy" - Jana 1:14.
Jan zwraca uwagę, że Logos (Słowo),
istota duchowa, stał się ciałem -
człowiekiem. Wyjaśnia to także inny
apostoł: "Pierwszy człowiek z ziemi
ziemski; wtóry człowiek sam Pan z
nieba" - 1 Kor. 15:47.
Dotychczas w historii ludzkości
napotykaliśmy istoty duchowe, które
przychodziły na ziemię i
przybierały ludzką postać, ale nie
stawały się ludźmi - były nadal
aniołami. Chrystus natomiast,
chociaż był istotą duchową, wyższą
niż aniołowie, stał się od nich
niższy, gdy narodził się jako
człowiek (Hebr. 2:6-9). "I znowu,
kiedy wprowadza pierworodnego na
świat, mówi: Niech mu oddają pokłon
wszyscy aniołowie Boży"- Hebr. 1:6;
"Widzimy raczej tego, który na
krótko uczyniony został mniejszym
od aniołów, Jezusa, ukoronowanego
chwałą i dostojeństwem za
cierpienia śmierci, aby z łaski
Bożej zakosztował śmierci za
każdego" - Hebr. 2:9.
Zauważmy, że właśnie ta informacja
zawarta jest w opisie narodzin
Jezusa. Chociaż Jego Ojcem był
Wszechmogący Bóg oraz mimo
cudowności spłodzenia, Jezus
rozwija się w łonie matki i rodzi
jak każdy człowiek. Znakiem, jaki
mieli otrzymać pasterze
betlejemscy, było niemowlątko
owinięte w pieluszki i położone w
żłobie. Gdy przyszli do Betlejem,
ujrzeli nie anioła, nie boga, ale
małego człowieka. Takiego samego
maleńkiego człowieka ujrzeli w
świątyni Symeon i prorokini Anna,
"gdy rodzice wnosili dziecię Jezus,
by wypełnić przepisy zakonu co do
niego" - Łuk. 2:27. Rodzice Jezusa
wypełniali w stosunku do Niego
przepisy zakonu. Jak każdy Żyd
został poddany obrzezaniu: "A gdy
minęło osiem dni, aby obrzezano
dziecię, tedy nadano mu imię Jezus,
jak je nazwał anioł, zanim się w
żywocie poczęło" - Łuk. 2:21. Fakt
ten, chociaż opisany dokładnie w
Biblii, umyka uwadze wielu
chrześcijan, a przecież obrzezka to
wymowny znak żydostwa Chrystusa,
ale jakoś nie śpiewa się o tym w
kolędach.
"Mów do synów izraelskich:
Przestrzegajcie tedy ustaw moich i
sądów moich, które zachowując
człowiek będzie w nich żył" - 3
Mojż. 17:2-5. Rodzice Jezusa, Józef
i Maria, którzy działali przecież
pod przewodnictwem ducha świętego,
wiedzieli dobrze, że ich dziecko
należy do synów izraelskich i jest
człowiekiem, dlatego też wykonywali
wszystkie obowiązki, jakie wynikały
z prawa zakonu. A zakon był dany
nie aniołom, czy innym istotom
duchowym, ale ludziom - synom
Izraela.
Chociaż, jak widzimy, narodzeniu
Jezusa towarzyszyło wiele cudownych
i niezwykłych wydarzeń, to jednak
żadne z nich nie było autorstwa
tego małego dziecka. Jedyną
niezwykłą rzeczą z dzieciństwa
Jezusa, jaką odnotowali
ewangeliści, jest Jego pobyt w
świątyni w wieku dwunastu lat. "A
po trzech dniach znaleźli go w
świątyni, siedzącego pośród
nauczycieli, słuchającego i
pytającego ich. A zdumiewali się
wszyscy, którzy go słuchali, nad
jego rozumem i odpowiedziami" -
Łuk. 2:46-47.
Dlaczego jednak tak ważne jest to,
że Jezus Syn Boży stał się
człowiekiem? Pisze o tym apostoł
Paweł: "Albowiem jeden jest Bóg,
jeden też pośrednik między Bogiem a
ludźmi, człowiek Chrystus Jezus,
który siebie samego złożył jako
okup za wszystkich, aby o tym
świadczono we właściwym czasie" - 1
Tym. 2:5, 6. "Skoro bowiem przyszła
przez człowieka śmierć, przez
człowieka też przyszło
zmartwychwstanie" - 1 Kor. 15:21.
Gdy wspominamy te wydarzenia,
radujmy się wraz ze wszystkimi
ludźmi dobrej woli. Śpiewajmy, "jak
anieli śpiewali, gdy Pana witali w
głos, gdy Jego moc wysławiali,
głosząc szczęśliwy nam los" 2.
przypisy:
1. Niebiańska Manna, 25 grudnia
2. Pieśni Brzasku Tysiąclecia,
pieśń 423
Piotr Krajcer
powrót
do
góry
wersja do druku
|