Chwalebne obwieszczenie
"Nie bójcie się, bo oto zwiastuję wam radość
wielką, która będzie wszystkiemu ludowi"
Łuk. 2:10.
Anielskie poselstwo zwiastowane pastuszkom
na polach betlejemskich zdaje się być z
każdym rokiem droższe w oczach dziecka
Bożego, wraz z tym, jak wzrasta ono w łasce
i w znajomości. Kiedy jego oczy i uszy
wyrozumienia otwierają się szerzej na
długość i szerokość planu Bożego, wówczas to
prorocze poselstwo oceniane jest coraz
bardziej jako streszczenie całej Ewangelii.
Rozważania nad tym wspaniałym wydarzeniem?
narodzeniem naszego Zbawiciela - które leży
u podstaw tego poselstwa, nigdy nie może być
za dużo.
W istocie dzień 25 grudnia nie jest rocznicą
urodzin Jezusa, lecz prawdopodobnie stanowi
rocznicę zwiastowania Marii przez anioła
Gabriela, rocznicę poczęcia panny Marii.
Jezus urodził się dziewięć miesięcy później
w stosunku do grudniowej daty, około l
października. Ktoś tak wielki, że jego
narodzenie, śmierć i zmartwychwstanie tyle
znaczą dla rodzaju ludzkiego, może być
dowolnego dnia, nawet codziennie, pamiętany
i uroczyście wspominany przez tych, którzy
doceniają to, co On dla nich uczynił.
Ponieważ większość chrześcijan jest
przyzwyczajona obchodzić dzień 25 grudnia
jako rocznicę urodzin Zbawiciela, my się
temu nie sprzeciwiamy, lecz przyłączamy się
do wszystkich w obchodzeniu tego święta z
radością serc, obdarowując się upominkami i
przypominając sobie nawzajem, że tym
sposobem naśladujemy łaskę Boga, który
podarował światu swego Syna jako dar
miłosierdzia i miłości dla ludzi oraz dla
naszego odkupienia.
Obietnice Boże, dane rodzajowi ludzkiemu,
były mniej lub bardziej okryte tajemnicą
przez cztery tysiące lat. Przyjdzie czas, że
przekleństwo, grzech i śmierć sprowadzone na
świat przez nieposłuszeństwo Adama w raju
będą usunięte, a zamiast przekleństwa i
zniszczenia nastąpi błogosławieństwo Boże,
dające życie. Przez wieki, aż do czasu
narodzenia Chrystusa, w różnych obrazach,
figurach i cieniach obietnic, lekcja ta
bywała objawiana, szczegó lnie narodowi
izraelskiemu, który był narodem ukochanym i
wybranym przez Boga.
Odkąd Żydzi zaczęli zajmować się handlem,
wielu z nich można było znaleźć we
wszystkich częściach cywilizowanego świata.
Tym sposobem wiara w prawdziwego Boga i
nadzieja Izraela o przyjściu Mesjasza były
mniej lub bardziej między wszystkimi
narodami tak dalece, że około czasu narodzin
Jezusa "wszyscy ludzie byli w oczekiwaniu"
Mesjasza. Bez wątpienia oczekiwania te były
oparte na tłumaczeniu proroctw Daniela,
które wykazują, że Chrystus w trzydziestym
roku życia poświęcił się, by przeprowadzić
dzieło zbawienia, a otrzymawszy ducha św.
został namaszczony jako pozaobrazowy
arcykapłan i król nie tylko Izraela, ale i
całego świata (Dan. 9:24-27).
Z BETLEJEM DO NAZARETU
W dawnych czasach dzielono miasta na zacne i
podłe. Nazaret należał do tych ostatnich,
zaś Betlejem było znane jako miasto Dawida,
powszechnie lubianego króla izraelskiego.
Pismo Św. uczy, że Maria, matka Jezusa i jej
mąż Józef pochodzili z rodu Dawidowego i
wskutek zbiegu okoliczności znaleźli się w
swoim rodzinnym mieście w czasie, gdy
wypełniło się proroctwo przepowiadające, iż
Mesjasz miał się narodzić w Betlejem (Mich.
5:2).
Imperium rzymskie władało wtedy nad całym
ówczesnym światem i Żydzi byli także jego
poddanymi, wyczekując niecierpliwie
przyjścia Mesjasza, który uwolniłby ich spod
władzy Rzymu i uczynił narodem sprawującym
władzę w Jego królestwie, które objęłoby
cały świat. Cesarz rzymski, August, stał
wówczas u władzy i wydał rozkaz, aby spisano
ludność całego świata, w celu nałożenia
podatku, itp.
Ewangelista Łukasz informuje, iż z powodu
tego spisu Józef z Marią byli zmuszeni udać
się do ich rodzinnego miasta, gdzie się też
Jezus urodził, tj. do Betlejem. W tymże
czasie z powodu wielkiego napływu ludzi do
tej miejscowości, wszystkie gospody były
zajęte i Józef z Marią musieli zająć skromne
pomieszczenie w stajence. Tym sposobem król
chwały, którego królestwo z czasem obejmie
panowanie nad światem, musiał narodzić się w
stajence i zostać położony w żłobie.
ANIOŁOWIE I PASTERZE
Pasterze, którym Bóg Wszechmocny zwiastował
przez aniołów wieść o narodzeniu Jezusa,
musieli być ludźmi szlachetnymi.
Zwiastowanie, które rozbrzmiewało przez
wieki, doszło do naszych uszu, a jego dźwięk
jest o tyle milszy, o ile jesteśmy zdolni
pochwycić i pojąć jego znaczenie. Gdy anioł
ukazał się pasterzom, najpierw uspokoił ich,
mówiąc: "Nie bójcie się, bo oto zwiastuję
wam radość wielką". Zdaje się, że bojaźń
jest jednym z najczęściej ogarniających
człowieka stanów emocjonalnych, szczególnie
w sytuacjach mających związek z Boskim
objawieniem.
Ludzie - nawet ci najlepsi - uświadamiają
sobie, że są niedoskonali, zaś Wszechmocny
Bóg i Jego prawa są doskonałe. Świat
instynktownie zdaje się odczuwać, że
spoczywa na nim przekleństwo Boże i
potępienie, instynktownie boi się dalszego
przekleństwa i dalszego potępienia, zdając
sobie sprawę z tego, że coraz bardziej
pogrąża się w grzechu. Dotyczy to
wszystkich, z wyjątkiem tych nielicznych,
którzy dowiedzieli się o planie Bożym i
Boskim charakterze oraz to respektują.
Zagadnienia religijne przeszkadzają światu i
wolałby on ich unikać, ponieważ poczuwa się
do winy i obawia się, że większa w tym
względzie wiedza prowadzi do
odpowiedzialności. Jednak tak samo, jak w
owym czasie uczynili aniołowie, tak dziś
prawdziwe dzieci Boże mogą zapewniać świat,
że jego bojaźń jest zbyteczna, bo Bóg tak
umiłował świat, że go wybawił od
przekleństwa, jakie przyszło na wszystkich
potomków Adama z powodu jego niedoskonałości
i kary.
Wyraz "ewangelia" znaczy "wesoła nowina".
Jak piękna jest myśl, że Ewangelia jest
rzeczywiście i prawdziwie wesołą nowiną.
Przez wielu chrześcijan plan Boży jest
błędnie przedstawiany, a z tego powodu
fałszywie przedstawiany jest Boski charakter
i Jego Słowo. Ewangelią nazywa s ię różne
nauki powstałe w wiekach średnich, a między
innymi naukę o czyśćcu i wiecznych mękach,
które jakoby miały być przeznaczone dla
rodzaju ludzkiego.
Odrzućmy te straszne myśli i przyjmijmy
prawdę, że Ewangelia jest wesołą nowiną.
Anioł rzekł: "Zwiastuję wam radość wielką,
która będzie wszystkiemu ludowi". Dzięki
niech będą Bogu, że Jego plan jest
wspanialszy, aniżeli kiedykolwiek
przypuszczano! Poselstwo Ewangelii jest
wesołą nowiną nie tylko dla tych, którzy
teraz mają uszy ku słuchaniu i oczy
dostrzegające jej piękno, ale w naznaczonym
przez Boga czasie stanie się wielką radością
dla wszystkich ludzi na całym świecie.
Tak jak wszyscy ludzie mają udział w upadku
Adama i w przekleństwie oraz będącej jego
skutkiem śmierci, tak też wszyscy
skorzystają z ofiary Jezusa, którą złożył na
Golgocie. Gdy plan Boży, który jest w
Chrystusie Jezusie, zostanie zrealizowany,
sprowadzi wielką radość wszystkiemu ludowi.
Wiadomość o tym została obwieszczona zaraz
po tym, jak Jezus się narodził, ponieważ to
przez Niego plan Boży będzie ostatecznie
dokonany.
PRZYCZYNA I LOGIKA POSELSTWA
W poselstwie tym wzięty był pod uwagę
rozsądek ludzi, którzy mogliby zapytać,
dlaczego niezmienny Bóg, który raz
wypowiedział przekleństwo, miałby
kiedykolwiek tak złagodzić swe postępowanie
i zmienić bieg wydarzeń, by w miejsce
przekleństwa sprowadzić błogosławieństwo.
Posłaniec wyraża filozofię planu Bożego:
"Dziś się nam narodził Zbawiciel, który jest
Chrystus Pan, w mieście Dawidowym". W tym
wyrażeniu mamy klucz do wiecznej Ewangelii
Bożej, to jest oznajmienie, w jaki sposób
Bóg może być sprawiedliwy i
usprawiedliwiający grzeszników, którzy
przyjmują Jezusa (Rzym. 2:26). Wyraz
"zbawiciel" znaczy "dawca życia". Jak piękna
zawiera się tu myśl. Śmierć, jako kara za
grzechy, spadła na Adama, a przezeń na całą
ludzkość; Jezus przyszedł, aby przez oddanie
swego życia wybawić Adama i jego rodzaj oraz
przyprowadzić ich ponownie do życia.
Wyjaśnienie, w jaki sposób On to uczyni, nie
było wtedy dane, a nawet nie było potrzebne.
Teraz jednak, gdy plan Boży się rozwija oraz
dzięki objaśnieniom danym przez ducha
świętego w pismach Nowego Testamentu,
widzimy, że Jezus dobrowolnie ofiarował
swoje życie - "sprawiedliwy za
niesprawiedliwych" i uczynił zadość Boskiej
sprawiedliwości w stosunku do Adama, a w nim
- wobec całego rodzaju ludzkiego.
Zaiste, im lepiej widzimy Boski plan naszego
zbawienia, który zaczął się wypełniać wraz z
narodzeniem Jezusa, tym bardziej czujemy
potrzebę przyłączenia się do chóru aniołów i
wychwalania Boga oraz wielbienia Go za
miłosierdzie okazane synom ludzkim! To nic,
że dziecię urodzone w Betlejem miało dopiero
w przyszłości stać się Zbawicielem. To nic,
że nie mogło być pomazane do tego dzieła
przed osiągnięciem pełnoletności trzydzieści
lat później. Nie szkodzi, że i wtedy
konieczne było, żeby wydawał swoje życie
przez trzy i pół roku swej ziemskiej misji,
która miała skończyć się na Kalwarii. To
nic, że zmartwychwstanie miało nastąpić po
trzech dniach, a wniebowstąpienie dopiero po
czterdziestu, że zasadnicze błogosławieństwo
miało być odroczone na przeszło
dziewiętnaście stuleci. Jeśli aniołowie
śpiewali i radowali się tym pierwszym
przejawem Bożego planu Zbawienia, to i
wszyscy, którzy wierzą w chwalebny rezultat,
mogą cieszyć się niewymowną radością oraz
chwalić Boga na wysokościach i Jego Syna,
naszego Pana.
Chociaż minęło już blisko dziewiętnaście
stuleci od zwiastowania anielskiego
poselstwa, to jeszcze się ono nie spełniło;
w bardzo ograniczonej mierze - przez wiarę -
spełniło się dla tych, którzy uwierzyli i
którzy mają oczy i uszy wiary, tj. dla
"maluczkiego stadka". Lecz wieść o wiecznych
mękach dla wszystkich, z małym wyjątkiem,
rozeszła się szeroko, by zniszczyć plan
Boży, znieważyć Boski charakter i to w
imieniu Chrystusa. Zamiast przynosić radość,
poselstwo to wszędzie niosło żałość i
smutek, szczególnie ludziom szla chetnym i
uczynnym. Można powiedzieć, że wiadomość o
Jezusie nie dotarła jeszcze do wszystkich
ludzi. Nawet dziś, po tylu stuleciach
krzewienia tej nowiny, stosunkowo mała
liczba ludzi słyszała o tym jedynym imieniu
pod niebem, danym ludziom po to, by przezeń
mogli otrzymać zbawienie: "I nie masz w
żadnym innym zbawienia" - Dzieje Ap. 4:12.
Cóż możemy powiedzieć o zbawieniu, które
otrzymają ci, którzy prawdziwie przyjęli
Chrystusa jako Zbawiciela, którzy dziś
cieszą się i wiarą widzą zbawienie Boże,
które rozpoczęło się w ich sercach, a już
wkrótce dokona się pod całym niebem? To
zbawienie apostoł nazywa zbawieniem przez
nadzieję, gdy mówi: "Nadzieją jesteśmy
zbawieni" - Rzym. 8:24.
Nie jesteśmy zbawieni w rzeczywistości, bo
jeszcze jesteśmy otoczeni grzechem, bólem,
wzdychaniem i śmiercią, a przekleństwo
jeszcze nie zostało usunięte. Zbawienie z
wiary i nadziei jest czymś najlepszym dla
ludu Pańskiego. Nadzieja zmartwychwstania i
udział w chwale, czci i nieśmiertelności
jest tak wielka, mocna i jasna, że ci, co ją
posiadają, zdolni są radować i cieszyć się
niewymowną radością, pełną chwały, nawet
pośród prób, trudności, słabości i
niekorzystnych warunków, związanych z
przekleństwem, które dotąd ciąży nad
rodzajem ludzkim.
PROROCTWO O DOBRYCH RZECZACH
Zwiastowanie anielskie było proroctwem na
wiele dobrych rzeczy, które miał otrzymać
Kościół, a które w Tysiącleciu otrzyma także
świat. Kościół najpierw otrzyma te
błogosławieństwa. Pierwsze zmartwychwstanie
otrzymają tylko święci, którzy będą żyć i
królować z Chrystusem tysiąc lat. Szatan
będzie związany, a dobry wpływ Prawdy i
sprawiedliwości oświeci całą ziemię (Obj.
20:1-6). Pismo Św. oświadcza, że wyzwolenie
Kościoła nastąpi w brzasku Tysiącletniego
Dnia, o czym mówią prorocze słowa: "Poratuje
go Bóg zaraz z poranku" - Psalm 46:5.
Ci, którzy teraz mają otwarte oczy, radują
się niewysłowioną radością z powodu nadziei
wystawionej im w Ewangelii, radują się z
tego, że miłość i miłosierdzie Boże są tak
rozległe, że obejmą ziemię - cały rodzaj
ludzki i sprowadzą błogosławieństwo na
każdego członka rodu Adama, a wszystko to
stanie się przez Tego, który nas umiłował i
odkupił swoją drogocenną krwią.
W ciągu Wieku Tysiąclecia to anielskie
proroctwo się wypełni, a wielki Zbawca,
który nas już odkupił swą ofiarą, powstanie
jako Król i uwielbiony Mesjasz i ustanowi na
ziemi Królestwo sprawiedliwości dla
błogosławienia i podniesienia każdego
człowieka. Zgodnie ze słowami apostoła
Piotra, będą to czasy ochłody? "czas
naprawienia wszystkich rzeczy, co był
przepowiedział Bóg przez usta wszystkich
świętych proroków" - Dzieje Ap. 3:19-21.
Gdyby Pan Bóg postanowił, żeby nadzieja
świata opierała się na zasługach i
sprawiedliwości jego uczynków, to
musielibyśmy drżeć ze strachu, bo zauważamy,
że im więcej poznajemy świat, tym mniej
moglibyśmy mieć nadziei. Lecz przeciwnie,
Bóg pozostawił i oparł wszystkie przyszłe
błogosławieństwa nie na zasługach ludzkich,
lecz na zasługach i ofierze swego Syna -
narodził się wam Dawca Życia, którym jest
Chrystus Pan.
Ileż radości z błogosławieństw przyszłego
wieku przydaje nam świadomość, że wszystkie
próby i doświadczenia teraźniejszego Wieku
Ewangelii podlegają nadzorowi Bożemu i mają
one wyjść na korzyść Maluczkiemu Stadku, tj.
Kościołowi, wybieranemu spomiędzy ludzi.
Doświadczenia próby, przez jakie przechodzi
Kościół, polerują go, wyrabiając tym
sposobem charakter na podobieństwo Syna
Bożego, Oblubieńca Kościoła. Jakże
pocieszająca jest wieść, że Kościół już
wkrótce przejdzie poza wtórą zasłonę
(śmierć) i stanie się Małżonką Syna Bożego i
współdziedzicem Jego chwały. O, jak błogą
jest myśl, że wkrótce członkowie Kościoła
będą błogosławić tych, którzy dziś
prześladują ich i złorzeczą im. Zaiste nie
ma większej nad tę radości!
ŚPIEW ANIELSKI
Po obwieszczeniu radosnego poselstwa o narod
zeniu Zbawcy z nieba, ukazało się pasterzom
mnóstwo aniołów, śpiewających: "Chwała na
wysokościach Bogu, a na ziemi pokój, w
ludziach dobre upodobanie". To także było
proroctwo. Jeszcze się ono nie wypełniło,
lecz spełni się w przewidzianym przez Boga
czasie, który, wierzymy, jest już blisko, we
drzwiach. Teraz Bóg jeszcze nie otrzymuje
chwały na wysokościach, nie ma wciąż pokoju
na ziemi. Dziś rzecz przedstawia się
zupełnie inaczej. Bóg jest bluźniony nie
tylko przez tych, co Go nie znają, ale nawet
i przez chrześcijan, którzy mienią się być
ludem Bożym. Każde fałszywe przedstawienie
charakteru danej osoby jest wypowiedzeniem
bluźnierstwa przeciw niej. Tak bluźnią
przeciw Bogu ci, którzy przedstawiają
fałszywie przymioty Jego charakteru, Jego
Miłość, Sprawiedliwość, Moc i Mądrość. Wielu
chrześcijan przedstawia Boga poganom w tym
świetle, że On przygotował męki dla rodzaju
ludzkiego, dla tych, którzy urodzili się w
nieprawościach, będąc skłonni do grzechu.
Bóg jednak okazuje im litość i nie mści się
za nieświadome bluźnienie Jego Majestatu.
Będąc Jego dziećmi, powinniśmy również
posiadać litość dla tych, którzy dotąd
jeszcze przedstawiają Boga w fałszywym
świetle; nasza energia powinna być
skierowana ku temu, by im przyjść z pomocą,
by otworzyły się ich oczy wyrozumienia, by
coraz lepiej mogli poznawać długość,
szerokość, głębokość i wysokość oraz miłość
Bożą, która przewyższa wszelki rozum.
Nic takiego jak pokój i upodobanie w
ludziach dotąd nie nastało. Zauważywszy, że
prorocze: "Na ziemi pokój, w ludziach dobre
upodobanie", wypełni się dopiero w
Tysiącleciu, wielu okazało się być skłonnymi
do zmiany przekładu tego wersetu, tak by
można go było przeczytać w następujący
sposób: "Na ziemi pokój między ludźmi,
pośród których znajdzie on upodobanie".
Jednak tak zmieniony, werset ten nie głosi
prawdy, bowiem nawet lud Boży nie ma pokoju
na ziemi. Pokój, który jest udziałem dzieci
Bożych, panuje w ich sercach i oparty jest
na wierze w Pana i Jego chwalebne obietnice.
Nasz Pan i apostołowie dali temu świadectwo,
zapewniając nas, że wszyscy, którzy chcą
pobożnie żyć, będą prześladowani, że
domownicy Jego mają wroga, itp. (2 Tym.
3:12; Mat. 10:23-25). Nie dajmy się zwieść,
ani nie zawężajmy świadectw Słowa Bożego,
lecz oczyma wiary wyglądajmy Dnia Pańskiego,
w którym wszystkie chwalebne obietnice
znajdą swe wypełnienie, w którym pokój
rzeczywiście napełni całą ziemię znajomością
chwały Pana, przynosząc Boską łaskę i
odejmując przekleństwo od ciągle
wzdychającego stworzenia, o czym wzmiankuje
apostoł Paweł (Rzym. 8:22).
Proroctwo to nie dopełni się jednak wraz z
rozpoczęciem Tysiąclecia, ani nawet przy
jego zakończeniu, kiedy to ludzkość na
warunkach Królestwa zostanie podniesiona z
upadku, grzechu, chorób, śmierci i
wszystkiego, co zostało utracone w Adamie.
Jeszcze nie wtedy spełni się prorocza
zapowiedź: "Chwała na wysokościach Bogu",
jeszcze nie wtedy nastanie prawdziwy pokój.
Nie możemy się spodziewać, że wszyscy
obdarzeni wiecznością ludzie ocenią Boską
miłość i łaskę, nawet jeśli wcześniej
ujrzeli pełnię Bożej sprawiedliwości
zamanifestowanej w Chrystusie. Przeciwnie,
Pismo Święte jasno uczy, że będzie pewna
klasa, która wzgardzi łaską Bożą i zostanie
wytracona razem z szatanem i świadomymi
złoczyńcami przez wtórą śmierć, śmierć
wieczną, z "której nie masz
zmartwychwstania". Gdy ziemia będzie
oczyszczona od przeciwników Boskiego
porządku, wtedy stanie się to, co zapowiada
Słowo Boże - będą słyszane głosy na niebie,
na ziemi i pod ziemią i oddadzą chwałę Bogu
siedzącemu na stolicy i Barankowi na wieki
wieczne. "Hosanna na wysokościach Bogu, a na
ziemi pokój, w ludziach dobre upodobanie!"
OD CHWAŁY DO ŻŁÓBKA
Czas narodzenia Jezusa został całkiem
wyraźnie oznaczony: Stało się to wtedy, gdy
cesarz August postanowił spisać cały
cywilizowany świat, zaś każda rodzina
musiała być spisana w miejscu swego
urodzenia. Maria i Józef, jako pochodzący z
linii Dawida, mieli udać się do Betlejem i
tam zostać zapisani. Betlejem to małe
miasto, położone na górzystym obszarze.
"Hotele" betlejemskie, tak zwane "gospody",
w których szukali schronienia, różnią się od
nam znanych. Są to przeważnie wielkie sale,
bez mebli i łóżek, gdyż podróżni przynosili
ze sobą rzeczy niezbędne do spania. Izby dla
podróżnych znajdowały się zwykle u góry, na
dole zaś mieściły się stajnie dla koni i
wielbłądów. W razie nadmiernej liczby
przybyszów, część z nich umieszczano w
stajniach.
Ten, który stworzył świat - Logos, Zbawiciel
nie znalazł lepszego pomieszczenia nad
stajenkę (Jan 1:10). Do stajenki przyszli
pasterze, skierowani tam przez anioła i
znaleźli dzieciątko, a odszedłszy rozgłosili
wieść o jego narodzinach. Maria nie chlubiła
się z tego, że została matką Zbawiciela,
lecz wyczekiwała właściwego czasu, który Bóg
zamierzył na wypełnienie swego chwalebnego
planu.
W.T. 1915?383/Straż 1936?182/NS 1972?77
powrót
do
góry
wersja do druku
|