Pomazaniec - Mesjasz - ChrystusWATCH TOWER
[dokończenie z numeru 4/2012]
"Dlatego powiedziano: Wstąpiwszy na wysokość, powiódł za sobą jeńców i ludzi darami obdarzył" - Efezj. 4:8 (NP).
Te różne okrelenia i opisy mocy i wpływu ducha dopomagajš nam do lepszego zrozumienia tej sprawy. Okrelenie "Duch więty" ma szerokie zastosowanie i odnosi się do każdego więtego wpływu, mocy lub usposobienia pochodzšcego od Boga. Okrelenie to obejmuje w sobie także myl o duchu prawdy i duchu sprawiedliwoci, albowiem cokolwiek jest prawdziwego i sprawiedliwego, jest według Boskiego zarzšdzenia i porzšdku. Jest to Duch więty, czyli więty wpływ lub więta moc, która działa w taki sposób, w jaki chce tego Bóg. Działalnoć ta może wypływać ze Słowa Prawdy podanego w formie druku lub z przykładnego życia niektórych sporód ludu Bożego lecz skšdkolwiek wpływ ten pochodzi, zawsze działa ku dobremu.
Dary a owoce ducha
Ponieważ sprawa ta była tak trudna do zrozumienia, Pan dał pierwotnemu Kociołowi pewne szczególniejsze znaki, zwane darami. Niektórzy otrzymali dar języków; inni dar czynienia cudów; inni dar uzdrawiania. Były też inne dary, jakie dał Pan, takie jak apostolstwo itd. Lecz te różne dary były jedynie manifestacjš Ducha więtego w owym czasie. Dary nie były Duchem więtym, lecz jego manifestacjš. Po dokonaniu swego dzieła w pierwotnym Kociele dary te przeminęły. Nie znaczy to, że Duch więty przestał być mocš spładzajšcš pomiędzy ludem Bożym; gdyby nie było tych manifestacji na poczštku, nie bylibymy w stanie tak dobrze zrozumieć tych faktów. Nawet jeszcze przed zesłaniem Ducha więtego w dniu Zielonych wišt Jezus udzielił uczniom swego ducha i uzdolnił ich do czynienia cudów (Łuk. 10:17-20).
Pewna miara Ducha więtego udzielana jest wszystkim dzieciom Bożym dla ich korzyci i użytku. Widzimy więc, że gdy dary Ducha więtego przeminęły, owoce ducha pozostały, by mogły być objawiane i rozwijane. "Owoc ducha jest miłoć, wesele, pokój, nieskwapliwoć, dobrotliwoć, wiara, cichoć, wstrzemięliwoć" (Gal. 5:22-23). Osoba, która otrzymała Ducha więtego, zacznie objawiać powyżej wymienione owoce ducha. Jeli kto tych owoców nie ma, istnieje wszelki powód, by wštpić, że został spłodzony z ducha.
Jeżeli kto posiada nieco z tych przymiotów, należy pamiętać, że niektórzy z natury sš cisi, pokorni itp. Stšd też nie należy uważać tego za dowód posiadania Ducha więtego, jeżeli kto ma odrobinę pokory i grzecznoci. Przymioty te mogš być u niego wrodzone. Należy się jednak spodziewać, że gdy taki człowiek przyjdzie do znajomoci Prawdy, nie stanie się nadętym ani wyniosłym, ale tym więcej pokornym i łagodnym. Gdziekolwiek widzimy ducha samochwalstwa, pychy, wyniosłoci, braku miłoci czy nieuprzejmoci itp., mamy powód, by uważać, że człowiek taki Ducha więtego nie otrzymał lub duch ten nie rozwija się właciwie w takim sercu.
Należy jednak pamiętać, że w sprawie tej Bóg nie pozwala nam sšdzić drugich, ale oczekuje, że będziemy rozsšdzać samych siebie. Ktokolwiek posiada Ducha więtego, powinien go rozwijać. Ci, co zostali spłodzeni z Ducha więtego, doszli wpierw do postawy umysłu odpowiedniej do przyjęcia tegoż ducha i w takich Bóg ma upodobanie rozpoczšć to ważne dzieło, tak trudne dla nas do zrozumienia. Ten duch Boży sprowadza nam odpoczynek, pokój i radoć, ponieważ oddalimy samych siebie Bogu. W miarę coraz większego napełniania się Duchem więtym, ten pokój i radoć powinny się w nas coraz bardziej wzmagać.
Przeszkody do pełnoci ducha
Pismo więte mówi, że Pan Jezus otrzymał Ducha więtego nie pod miarš. My za, jako niedoskonali, nie możemy otrzymać ducha w takiej samej mierze. Jeżeli nasze serca zostanš zupełnie opróżnione, tym pełniej mogš zostać wypełnione. Jeżeli za w umyle i sercu naszym znajdujš się jakiekolwiek doktrynalne błędy, to przeszkodzš nam one w otrzymaniu pełni Ducha więtego. Nowe Stworzenie będzie się stopniowo wyzbywać ziemskiego umysłu oraz błędów w doktrynie itp., które stanowiły przeszkodę. A wyzbywajšc się tych rzeczy, stajemy się uczestnikami Ducha więtego w coraz obfitszej mierze.
Duch więty, którego otrzymujemy od Niego, jest naszym zapewnieniem, że należymy do Pana. Dopóki duch ten w nas mieszka, jest naszym wiadectwem i gwarancjš, że wcišż jeszcze należymy do Boga. Obie klasy, zarówno Malutkie Stadko, jak i Wielkie Grono, otrzymujš pomazanie od Pana, spłodzenie z Ducha więtego. Apostoł mówi, że wszyscy jestemy "powołani w jednej nadziei powołania naszego" (Efezj. 4:4). Wszyscy otrzymalimy to pomazanie Ducha więtego, bo inaczej w żadnym wypadku nie moglibymy należeć do Ciała Chrystusowego. Teraz jest to kwestiš rozwoju.
Ci, co będš rozwijać się w duchu Pańskim, osišgnš miejsce na tronie z Jezusem. Znajdš się jednak tacy, którzy nie zostanš uznani za godnych, by z Nim królować, choć otrzymali to pomazanie, spłodzenie. Tacy nie znajdš się w Ciele Chrystusowym, ponieważ nie czynili postępów z powodu braku gorliwoci w wypełnianiu swego przymierza.
W figurze przy pomazywaniu najwyższego kapłana olejek pomazania spływał aż na podołek jego szat. W pozafigurze pomazanie Pana naszego Jezusa spływa na wszystkich członków Ciała od dnia zesłania Ducha więtego, przywodzšc nas do szczególniejszej społecznoci z Ojcem Niebieskim. Pomazanie, jakie otrzymuje lud Pański, prędzej czy póniej musi wpłynšć na ich zewnętrzne postępowanie, tak że będzie się w nich objawiać coraz więcej pokory, cierpliwoci, braterskiej uprzejmoci, serdecznoci i szczodrobliwoci zarówno w słowie, jak i w uczynku. Wszystko to było ilustrowane w olejku pomazania, którym pomazywano królów i kapłanów izraelskich i który był figurš na Ducha więtego, którym członkowie Kocioła sš pomazani, czyli namaszczeni.
Nie należy jednak rozumieć, że to wygładzenie i złagodzenie charakteru nastšpi nagle, jak to się rzecz miała ze zmianš naszego umysłu. Wręcz przeciwnie, zmiana charakteru przyjdzie stopniowo. Mimo to jednak nowa wola ma przejmować kontrolę nad ziemskim ciałem, ma udzielić ciału swego ducha i usposobienia na ile to możliwe, aby dzieło przemiany charakteru mogło się rozpoczšć natychmiast. Jeli duch, czyli uczucie miłoci ku Bogu mieszka w kim obficie, wkrótce się w pewnym stopniu objawi. Starajmy się zatem usilnie wzrastać w duchu miłoci i posłuszeństwa, a duch Chrystusowy niech mieszka w nas obficie.
Powięcenie i spłodzenie
Nikt nie może być członkiem Nowego Stworzenia, zanim nie zostanie pomazany Duchem więtym, czyli spłodzony z Ducha więtego. Osnowš Pisma więtego w tej sprawie jest myl, iż konieczna jest podwójna praca, jedna w stosunku do ciała, a druga w stosunku do Nowego Stworzenia. To, co jest ofiarowane, nie jest Nowym Stworzeniem, a to, co jest pomazywane, nie jest starym stworzeniem. Powtarzam: To Nowe Stworzenie jest pomazywane, a stare stworzenie jest ofiarowywane.
Pomazanie i spłodzenie z Ducha więtego jest praktycznie tš samš rzeczš i następuje krótko po usprawiedliwieniu. Jako usprawiedliwione ludzkie istoty, zostajemy ochrzczeni w mierć, a jako członkowie Nowego Stworzenia, stanowimy członków Kocioła, Ciała Chrystusowego. Przyjęcie nas przez Ojca jest podstawš naszego spłodzenia z Ducha więtego, naszego pomazania.
Choć te dwa okrelenia: spłodzenie i pomazanie używane sš, by przedstawić praktycznie tę samš rzecz, to jednak sš dwoma odrębnymi obrazami. Główna idea spłodzenia odnosi się do stanu nowego życia, do stanu nowej natury; za idea pomazania odnosi się do urzędu. Bóg powołuje lud do współdziedziczenia z Chrystusem w Królestwie. Pomazanie jest więc Boskim uznaniem ich za królów i kapłanów. Na ile to rozumiemy, sprawa ta jest przedstawiona w obu okreleniach.
Słowo Chrystus znaczy Pomazaniec. Bóg owiadczył, że będzie miał pomazanego Króla i Najwyższego Kapłana, przez którego spłynie błogosławieństwo na wiat. Następnie Bóg owiadczył, że tym wielkim Królem jest przede wszystkim Pan nasz Jezus Chrystus. Oznajmił także, że zamiast tylko Jezusa samego uczynić swoim Pomazańcem, Jemu się upodobało dodać Mu więcej członków. Dodawanie tych członków jest kompletowaniem owego Pomazańca.
Wejcie w skład Ciała Chrystusowego jest wejciem pod to pomazanie. Osoba staje się członkiem Pomazańca w chwili spłodzenia z Ducha więtego. Zastanawiajšc się nad spłodzeniem i pomazaniem, patrzymy na tę sprawę z dwóch różnych stron. Wierni teraz żyjšcy nie zostali pomazani 1800 lat temu, choć to wtedy przyszło pomazanie na Kociół. Urzšd, do którego kto został pomazany, może być utracony, nawet jeżeli spłodzone z ducha życie nie zostanie stracone, jak w przypadku Wielkiego Grona
W chwili gdy zostajemy indywidualnie wszczepieni w Ciało Chrystusowe, wchodzimy jednoczenie pod pomazanie Duchem więtym. "To pomazanie, którecie wy wzięli od Niego, zostaje w was" [1 Jana 2:27]. Nasz udział w pomazaniu jest tak samo sprawš indywidualnš, jak jest niš spłodzenie. Powtórzmy to: Nasze spłodzenie z ducha jest sprawš indywidualnš nasz chrzest, czyli pomazanie, jest zbiorowy, lecz tak jedno, jak i drugie jest osobiste.
To samo pomazanie dla Jezusa i Kocioła
Pomazanie, które przyszło na Kociół w dzień Zielonych wišt i spływało na wszystkich póniej nawróconych Żydów, było tym samym pomazaniem, jakie otrzymał Jezus w Jordanie. To samo pomazanie spłynęło póniej na pogan, jak to zostało najpierw okazane w przypadku Korneliusza i jego przyjaciół, gdy "przypadł Duch więty na wszystkich słuchajšcych tych słów" z ust w. Piotra [Dzieje Ap. 10:44]. Jest ono tym samym pomazaniem, które spływało przez cały Wiek Ewangelii na wszystkich członków Ciała jednym pomazaniem.
Choć było to zawsze tym samym pomazaniem, czyli chrztem, to jednak Korneliusz nie miał działu w tym pomazaniu, czyli chrzcie w dniu Zielonych wišt, ani uczniowie nie mieli działu w pomazaniu, które miało miejsce w Jordanie; albowiem pomazanie to nie staje się dla nikogo sprawš osobistš prędzej, aż dana osoba zostanie indywidualnie spłodzona z Ducha więtego i tym sposobem wszczepiona w Ciało. Według naszego zrozumienia jedna i ta sama myl zawiera się w tych dwóch różnych zarysach, lecz ilustruje dwie odmienne częci tego procesu.
Zaraz na poczštku Bóg Jahwe przewidział i postanowił, że sto czterdzieci cztery tysišce członków ma stanowić owego wielkiego Pomazańca, którego Głowš jest Jezus. Bóg zrzšdził, że wszyscy spłodzeni z ducha powinni skutkiem tego wejć do Ciała i zostać uznani za jego członków. Jako tacy, zostajš zapisani w Barankowej księdze żywota. Częciš tego Boskiego zrzšdzenia jednak jest, że gdyby zaniedbali oni warunków swego przymierza, przestaliby być członkami tej klasy Ciała. Ta klasa w chwale składać się będzie ze stu czterdziestu czterech tysięcy, choć w bliskiej stycznoci z tš klasš było w Wieku Ewangelii wiele więcej tysięcy; nie wszyscy jednak utrzymali odpowiedni stan.
"Kto zwycięży, dam mu siedzieć z sobš na stolicy mojej" (Obj. 3:21). Niewzruszonoć tego wszystkiego należy jeszcze do przyszłoci. Ci, co teraz przychodzš do Boga, przychodzš przez ofiarowanie i tymczasowo bywajš poczytani za członków tej pomazanej klasy. Pomazanie to zostaje w nich tak długo, jak trwajš w tym stanie posłuszeństwa.
Podwójna społecznoć z Chrystusem
Wyrażenie spłodzenie z Ducha więtego jest więc w Pimie więtym używane na okrelenie osobistego dowiadczenia, przez które Bóg przyjmuje danš osobę jako Nowe Stworzenie i zapoczštkowuje nowš naturę. Ta nowa natura następnie wzrasta, rozwija się i, jeżeli będzie wierna, zostanie zrodzona z ducha. Wyrażenia spłodzenie i narodzenie sš używane symbolicznie i oznaczajš poczštek oraz skompletowanie Nowego Stworzenia.
Chrzest, czyli pomazanie z ducha, stosuje się oczywicie do tego samego Ducha więtego i w pewnej mierze do tego samego dowiadczenia co spłodzenie, lecz z odmiennego punktu widzenia. Chrzest z Ducha więtego nie przychodzi na nas indywidualnie, ale zbiorowo. Chrzest, który miał miejsce w dniu Zielonych wišt i nie powtarzał się dzień po dniu, nigdy więcej, z wyjštkiem przypadku Korneliusza, pierwszego nawróconego poganina oraz jego "krewnych i najbliższych przyjaciół", których wezwał do swego domu na słuchanie tego, co przez usta apostoła Piotra miało im być mówione. W domu Korneliusza powtórzył się chrzest podobny do tego w dniu Zielonych wišt. "Przyszedł Duch więty na wszystkie słuchajšce tych słów" (Dzieje Ap. 10:24,44), co było dowodem, że poganie otrzymali sposobnoć stania się członkami Pomazańca.
Słowo chrzest oznacza zanurzenie. w. Paweł tłumaczy, że wszyscy jestemy ochrzczeni, zanurzeni, czyli pomazani przez jednego ducha w jedno Ciało. Pomazanie, czyli chrzest z ducha, przyszło najpierw na Pana naszego Jezusa, a następnie rozszerzyło się na Kociół w dniu Zielonych wišt i jest z Kociołem przez cały Wiek Ewangelii, aż dotšd. Wszyscy zbliżajšcy się do Boga przez Chrystusa, gdy wyznajš swe grzechy i proszš o przebaczenie przez Jego zasługi oraz godzšsię być umarłymi z Nim przez chrzest w Jego mierć, sš zanurzeni w członkostwo w Jego Ciele i tym sposobem wchodzš pod to pomazanie.
Wynik tego jest dwojaki; przede wszystkim stajemy się członkami Chrystusowymi w ciele i On przyjmuje i traktuje nas jako takich. Jestemy najpierw ochrzczeni, czyli zanurzeni w mierć w Jego mierć, w Jego chrzest. Następnie obraz ulega zmianie i z tego chrztu w mierć zostajemy wzbudzeni jako Nowe Stworzenia. Odtšd ciała nasze liczš się jako Jego ciało. Tak więc nasze pokrewieństwo z Chrystusem jest podwójne, jedno dotyczšce naszego ciała, drugie odnonie ducha.
Wielu nie zauważyło tej podwójnej łšcznoci z Chrystusem tj. jako Nowe Stworzenia oraz w ciele. Siła tego argumentu pokazana jest w słowach, jakie uwielbiony Chrystus wyrzekł do Saula z Tarsu: "Saulu, Saulu, przeczże MIĘ przeladujesz? (...) Jam jest Jezus, którego ty przeladujesz" (Dzieje Ap. 9:4-5). Tym sposobem Jezus owiadczył, że przeladowanie Kocioła w ciele było przeladowaniem Jego Samego. To, co cierpi Kociół, jest częciš cierpień Chrystusowych. Ucierpienia Chrystusowe nie będš dopełnione prędzej, aż ostatni członek Jego Ciała dokona swego biegu.
Pańska decyzja wcišż należy do przyszłoci
Nasze członkostwo w duchowym Ciele Chrystusowym także jest dwojakie. Po pierwsze mamy przypisane członkostwo w obecnym czasie, choć Bóg przyjmuje nas tak, jakby było ono zupełne. Tym sposobem w chwili gdy nasze ofiarowanie zostaje przyjęte, otrzymujemy Ducha więtego. Ofiarowalimy się z Chrystusem na mierć wzbudzeni bywamy z Nim jako Nowe Stworzenie, jako uczestnicy w Jego zmartwychwstaniu. A jednak ta liczba spłodzonych z Ducha więtego i w ten sposób złšczonych z Chrystusem jako członkowie Jego duchowego Ciała obejmuje w sobie trzy klasy: 1) Maluczkie Stadko, które będzie Ciałem Chrystusowym poza zasłonš, odniesie "pełne zwycięstwo" [Rzym. 8:37 BT]; 2) Wielkie Grono, które nie zdoła dostać się do najwyższej klasy, lecz stanowić będzie towarzyszki klasy Oblubienicy (Psalm 45:15); 3) niektórzy, co zostanš potępieni i pójdš na wtórš mierć.
Nie naszš rzeczš jest osšdzać kogokolwiek. Nie do nas należy stwierdzenie, że ten lub ów należy do Maluczkiego Stadka, a tamten do Wielkiego Grona. Według nauki Pisma więtego wiemy, że Bóg nie objawi publicznie swej decyzji w tej sprawie przed zakończeniem się obecnego Wieku. Dopiero wtedy Bóg objawi swojš decyzję względem tego, kto otrzyma wyższš naturę, a kto niższš.
Wszyscy jestemy powołani "w jednej nadziei powołania naszego" (Efezj. 4:4) i rzeczš każdego z nas jest to, aby nasze powołanie i wybranie uczynić pewnym. Nasze dowiadczenia, trudnoci i słaboci sš tak różne, że tylko Pan wie i może zadecydować, kto jest godny. Apostoł owiadczył, że on nawet samego siebie nie sšdzi, nie mówišc już o innych. Jest tylko jeden, który sšdzi Chrystus.
Dwie klasy pierworodnych
Kociół Pierworodnych, to jest wszyscy, którzy osišgnš zupełnoć żywota, żywot wieczny, jako klasa pierworodnych stanowi w porównaniu do wiata bardzo małš liczbę. W swym kazaniu na górze Jezus użył obrazu, w którym przedstawił ludzkoć, że idzie szerokš drogš na zginienie. Potem nakrelił wšskš drogę wiodšcš do żywota, drogę, którš sam otworzył i udostępnił. Nadmienił także, że tych, co tę drogę znajdš, będzie stosunkowo mało, a jeszcze mniej tych, którzy na niš wstšpiš i będš niš kroczyć.
Inny werset mówi, że wszyscy idšcy po szerokiej drodze będš ostatecznie przyprowadzeni do znajomoci Prawdy i w Królestwie Mesjaszowym otrzymajš sposobnoć dojcia do harmonii z Bogiem oraz że wówczas będzie droga więta, po której ludzkoć będzie mogła powrócić do doskonałoci. Widzimy więc, że Pismo więte mówi o trzech drogach. W obecnym Wieku jednak jest tylko jedna droga wiodšca do żywota.
Badajšc, co Pismo więte mówi o tych, którzy otrzymajš żywot wieczny w rezultacie obecnego życia, stwierdzamy, że tylko Kociół Pierworodnych dostšpi tej łaski. Żywot wiata będzie osišgany stopniowo, w cišgu tysišca lat, kiedy to ludzkoć krok po kroku będzie się wspinać coraz wyżej i WYŻEJ do doskonałoci. Natomiast o ten żywot, który teraz jest wystawiony, trzeba się ubiegać w nieprzyjaznych warunkach. Żywot ten mamy otrzymać przez: 1) spłodzenie i 2) zmartwychwstanie do doskonałoci. To zmartwychwstanie otrzymamy przy końcu Wieku Ewangelii.
Pismo więte pokazuje, że z tych dwóch klas, które otrzymajš to wielkie błogosławieństwo, jedna będzie klasš zwycięzców, którzy otrzymajš duchowe życie, lecz nie najwyższe. Drugš klasę stanowić będš ci, którzy odniosš "pełne zwycięstwo" [Rzym. 8:37 BT] i ci osišgnš zmartwychwstanie na najwyższym poziomie. Tacy otrzymajš boskš naturę. Naszym staraniem jest, aby znaleć się w tej drugiej klasie aby mieć udział z Chrystusem w pierwszym zmartwychwstaniu. Ci za, którzy się opuszczajš i zaniedbujš swych lubów powięcenia, będš w końcu poddani próbie. Różne dowiadczenia będš tak na nich napierać, że będš zmuszeni zdecydować, czy chcš być wiernymi Bogu, czy też nie. Ci z nich, którzy dobrowolnie zgrzeszš, pójdš na wtórš mierć. Natomiast ci, co nadal ubiegać się będš o żywot wieczny, będš udoskonaleni w czasie wielkiego ucisku, chociaż utracš wielkš nagrodę współdziedziczenia z Chrystusem.
Watch Tower 1914-35; R-5391
Straż 1930, str. 99-104.
powrót
do
góry
wersja do druku
|