Redakcja - Na Straży - Wędrówka - The Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia Gdańska - Strona główna - Szukaj

powrót wersja do druku

Na Straży

Numer 6 - 2012


Spis treści



Język mocą ku dobremu lub złemu
Gdybyśmy tylko mogli właściwie zrozumieć potężny wpływ języka...

Tron Dawida
Obejmując tron Dawida, Pan Jezus Chrystus będzie zarządcą wszystkich narodów i ludów ziemi.

Będzie przyszły rok szczęśliwy...

Pomazaniec - Mesjasz - Chrystus (2)
Dopóki Duch ten w nas mieszka, jest naszym świadectwem i gwarancją, że wciąż jeszcze należymy do Boga.

Składanie złych ofiar
Jeżeli ślubowaliśmy złożenie wszystkiego Bogu w ofierze, to nie możemy podejmować prób czynienia w naszym życiu kompromisów.

Komentarz do Księgi Koheleta cz. 14
Zlekceważenie, lub co gorsze zaprzeczenie zaistniałego grzechu może zniweczyć dzieło naszego życia.

Panie, czy Ty jesteś tym, który przyjść ma?
Czy faktycznie Jan Chrzciciel zwątpił w Mesjasza? Wydaje się to nieprawdopodobne!...

Trąd symbolem grzechu
Nie podlega dyskusji, że trąd przedstawia grzech z jego wszystkimi skutkami, ze śmiercią włącznie.

Prześladowanie wiernych
(wiersz)

Echa z konwencji

Noworoczne życzenia z Australii

Nekrologi

 

Numer w pliku PDF

powrót wersja do druku

 

 



Pomazaniec - Mesjasz - Chrystus

WATCH TOWER

[dokończenie z numeru 4/2012]

"Dlatego powiedziano: Wstąpiwszy na wysokość, powiódł za sobą jeńców i ludzi darami obdarzył" - Efezj. 4:8 (NP).

Te różne okreœlenia i opisy mocy i wpływu ducha dopomagajš nam do lepszego zrozumienia tej sprawy. Okreœlenie "Duch Œwięty" ma szerokie zastosowanie i odnosi się do każdego œwiętego wpływu, mocy lub usposobienia pochodzšcego od Boga. Okreœlenie to obejmuje w sobie także myœl o duchu prawdy i duchu sprawiedliwoœci, albowiem cokolwiek jest prawdziwego i sprawiedliwego, jest według Boskiego zarzšdzenia i porzšdku. Jest to Duch Œwięty, czyli œwięty wpływ lub œwięta moc, która działa w taki sposób, w jaki chce tego Bóg. Działalnoœć ta może wypływać ze Słowa Prawdy podanego w formie druku lub z przykładnego życia niektórych spoœród ludu Bożego – lecz skšdkolwiek wpływ ten pochodzi, zawsze działa ku dobremu.

Dary a owoce ducha

Ponieważ sprawa ta była tak trudna do zrozumienia, Pan dał pierwotnemu Koœciołowi pewne szczególniejsze znaki, zwane darami. Niektórzy otrzymali dar języków; inni dar czynienia cudów; inni dar uzdrawiania. Były też inne dary, jakie dał Pan, takie jak apostolstwo itd. Lecz te różne dary były jedynie manifestacjš Ducha Œwiętego w owym czasie. Dary nie były Duchem Œwiętym, lecz jego manifestacjš. Po dokonaniu swego dzieła w pierwotnym Koœciele dary te przeminęły. Nie znaczy to, że Duch Œwięty przestał być mocš spładzajšcš pomiędzy ludem Bożym; gdyby nie było tych manifestacji na poczštku, nie bylibyœmy w stanie tak dobrze zrozumieć tych faktów. Nawet jeszcze przed zesłaniem Ducha Œwiętego w dniu Zielonych Œwišt Jezus udzielił uczniom swego ducha i uzdolnił ich do czynienia cudów (Łuk. 10:17-20).

Pewna miara Ducha Œwiętego udzielana jest wszystkim dzieciom Bożym dla ich korzyœci i użytku. Widzimy więc, że gdy dary Ducha Œwiętego przeminęły, owoce ducha pozostały, by mogły być objawiane i rozwijane. "Owoc ducha jest miłoœć, wesele, pokój, nieskwapliwoœć, dobrotliwoœć, wiara, cichoœć, wstrzemięŸliwoœć" (Gal. 5:22-23). Osoba, która otrzymała Ducha Œwiętego, zacznie objawiać powyżej wymienione owoce ducha. Jeœli ktoœ tych owoców nie ma, istnieje wszelki powód, by wštpić, że został spłodzony z ducha.

Jeżeli ktoœ posiada nieco z tych przymiotów, należy pamiętać, że niektórzy z natury sš cisi, pokorni itp. Stšd też nie należy uważać tego za dowód posiadania Ducha Œwiętego, jeżeli ktoœ ma odrobinę pokory i grzecznoœci. Przymioty te mogš być u niego wrodzone. Należy się jednak spodziewać, że gdy taki człowiek przyjdzie do znajomoœci Prawdy, nie stanie się nadętym ani wyniosłym, ale tym więcej pokornym i łagodnym. Gdziekolwiek widzimy ducha samochwalstwa, pychy, wyniosłoœci, braku miłoœci czy nieuprzejmoœci itp., mamy powód, by uważać, że człowiek taki Ducha Œwiętego nie otrzymał lub duch ten nie rozwija się właœciwie w takim sercu.

Należy jednak pamiętać, że w sprawie tej Bóg nie pozwala nam sšdzić drugich, ale oczekuje, że będziemy rozsšdzać samych siebie. Ktokolwiek posiada Ducha Œwiętego, powinien go rozwijać. Ci, co zostali spłodzeni z Ducha Œwiętego, doszli wpierw do postawy umysłu odpowiedniej do przyjęcia tegoż ducha i w takich Bóg ma upodobanie rozpoczšć to ważne dzieło, tak trudne dla nas do zrozumienia. Ten duch Boży sprowadza nam odpoczynek, pokój i radoœć, ponieważ oddaliœmy samych siebie Bogu. W miarę coraz większego napełniania się Duchem Œwiętym, ten pokój i radoœć powinny się w nas coraz bardziej wzmagać.

Przeszkody do pełnoœci ducha

Pismo Œwięte mówi, że Pan Jezus otrzymał Ducha Œwiętego nie pod miarš. My zaœ, jako niedoskonali, nie możemy otrzymać ducha w takiej samej mierze. Jeżeli nasze serca zostanš zupełnie opróżnione, tym pełniej mogš zostać wypełnione. Jeżeli zaœ w umyœle i sercu naszym znajdujš się jakiekolwiek doktrynalne błędy, to przeszkodzš nam one w otrzymaniu pełni Ducha Œwiętego. Nowe Stworzenie będzie się stopniowo wyzbywać ziemskiego umysłu oraz błędów w doktrynie itp., które stanowiły przeszkodę. A wyzbywajšc się tych rzeczy, stajemy się uczestnikami Ducha Œwiętego w coraz obfitszej mierze.

Duch Œwięty, którego otrzymujemy od Niego, jest naszym zapewnieniem, że należymy do Pana. Dopóki duch ten w nas mieszka, jest naszym œwiadectwem i gwarancjš, że wcišż jeszcze należymy do Boga. Obie klasy, zarówno Malutkie Stadko, jak i Wielkie Grono, otrzymujš pomazanie od Pana, spłodzenie z Ducha Œwiętego. Apostoł mówi, że wszyscy jesteœmy "powołani w jednej nadziei powołania naszego" (Efezj. 4:4). Wszyscy otrzymaliœmy to pomazanie Ducha Œwiętego, bo inaczej w żadnym wypadku nie moglibyœmy należeć do Ciała Chrystusowego. Teraz jest to kwestiš rozwoju.

Ci, co będš rozwijać się w duchu Pańskim, osišgnš miejsce na tronie z Jezusem. Znajdš się jednak tacy, którzy nie zostanš uznani za godnych, by z Nim królować, choć otrzymali to pomazanie, spłodzenie. Tacy nie znajdš się w Ciele Chrystusowym, ponieważ nie czynili postępów z powodu braku gorliwoœci w wypełnianiu swego przymierza.

W figurze przy pomazywaniu najwyższego kapłana olejek pomazania spływał aż na podołek jego szat. W pozafigurze pomazanie Pana naszego Jezusa spływa na wszystkich członków Ciała od dnia zesłania Ducha Œwiętego, przywodzšc nas do szczególniejszej społecznoœci z Ojcem Niebieskim. Pomazanie, jakie otrzymuje lud Pański, prędzej czy póŸniej musi wpłynšć na ich zewnętrzne postępowanie, tak że będzie się w nich objawiać coraz więcej pokory, cierpliwoœci, braterskiej uprzejmoœci, serdecznoœci i szczodrobliwoœci zarówno w słowie, jak i w uczynku. Wszystko to było ilustrowane w olejku pomazania, którym pomazywano królów i kapłanów izraelskich i który był figurš na Ducha Œwiętego, którym członkowie Koœcioła sš pomazani, czyli namaszczeni.

Nie należy jednak rozumieć, że to wygładzenie i złagodzenie charakteru nastšpi nagle, jak to się rzecz miała ze zmianš naszego umysłu. Wręcz przeciwnie, zmiana charakteru przyjdzie stopniowo. Mimo to jednak nowa wola ma przejmować kontrolę nad ziemskim ciałem, ma udzielić ciału swego ducha i usposobienia na ile to możliwe, aby dzieło przemiany charakteru mogło się rozpoczšć natychmiast. Jeœli duch, czyli uczucie miłoœci ku Bogu mieszka w kimœ obficie, wkrótce się w pewnym stopniu objawi. Starajmy się zatem usilnie wzrastać w duchu miłoœci i posłuszeństwa, a duch Chrystusowy niech mieszka w nas obficie.

Poœwięcenie i spłodzenie

Nikt nie może być członkiem Nowego Stworzenia, zanim nie zostanie pomazany Duchem Œwiętym, czyli spłodzony z Ducha Œwiętego. Osnowš Pisma Œwiętego w tej sprawie jest myœl, iż konieczna jest podwójna praca, jedna w stosunku do ciała, a druga w stosunku do Nowego Stworzenia. To, co jest ofiarowane, nie jest Nowym Stworzeniem, a to, co jest pomazywane, nie jest starym stworzeniem. Powtarzam: To Nowe Stworzenie jest pomazywane, a stare stworzenie jest ofiarowywane.

Pomazanie i spłodzenie z Ducha Œwiętego jest praktycznie tš samš rzeczš i następuje krótko po usprawiedliwieniu. Jako usprawiedliwione ludzkie istoty, zostajemy ochrzczeni w œmierć, a jako członkowie Nowego Stworzenia, stanowimy członków Koœcioła, Ciała Chrystusowego. Przyjęcie nas przez Ojca jest podstawš naszego spłodzenia z Ducha Œwiętego, naszego pomazania.

Choć te dwa okreœlenia: ‘spłodzenie’ i ‘pomazanie’ używane sš, by przedstawić praktycznie tę samš rzecz, to jednak sš dwoma odrębnymi obrazami. Główna idea spłodzenia odnosi się do stanu nowego życia, do stanu nowej natury; zaœ idea pomazania odnosi się do urzędu. Bóg powołuje lud do współdziedziczenia z Chrystusem w Królestwie. Pomazanie jest więc Boskim uznaniem ich za królów i kapłanów. Na ile to rozumiemy, sprawa ta jest przedstawiona w obu okreœleniach.

Słowo ‘Chrystus’ znaczy Pomazaniec. Bóg oœwiadczył, że będzie miał pomazanego Króla i Najwyższego Kapłana, przez którego spłynie błogosławieństwo na œwiat. Następnie Bóg oœwiadczył, że tym wielkim Królem jest przede wszystkim Pan nasz Jezus Chrystus. Oznajmił także, że zamiast tylko Jezusa samego uczynić swoim Pomazańcem, Jemu  się upodobało dodać Mu więcej członków. Dodawanie tych członków jest kompletowaniem owego Pomazańca.

Wejœcie w skład Ciała Chrystusowego jest wejœciem pod to pomazanie. Osoba staje się członkiem Pomazańca w chwili spłodzenia z Ducha Œwiętego. Zastanawiajšc się nad spłodzeniem i pomazaniem, patrzymy na tę sprawę z dwóch różnych stron. Wierni teraz żyjšcy nie zostali pomazani 1800 lat temu, choć to wtedy przyszło pomazanie na Koœciół. Urzšd, do którego ktoœ został pomazany, może być utracony, nawet jeżeli spłodzone z ducha życie nie zostanie stracone, jak w przypadku Wielkiego Grona

W chwili gdy zostajemy indywidualnie wszczepieni w Ciało Chrystusowe, wchodzimy jednoczeœnie pod pomazanie Duchem Œwiętym. "To pomazanie, któreœcie wy wzięli od Niego, zostaje w was" [1 Jana 2:27]. Nasz udział w pomazaniu jest tak samo sprawš indywidualnš, jak jest niš spłodzenie. Powtórzmy to: Nasze spłodzenie z ducha jest sprawš indywidualnš – nasz chrzest, czyli pomazanie, jest zbiorowy, lecz tak jedno, jak i drugie jest osobiste.

To samo pomazanie dla Jezusa i Koœcioła

Pomazanie, które przyszło na Koœciół w dzień Zielonych Œwišt i spływało na wszystkich póŸniej nawróconych Żydów, było tym samym pomazaniem, jakie otrzymał Jezus w Jordanie. To samo pomazanie spłynęło póŸniej na pogan, jak to zostało najpierw okazane w przypadku Korneliusza i jego przyjaciół, gdy "przypadł Duch Œwięty na wszystkich słuchajšcych tych słów" z ust œw. Piotra [Dzieje Ap. 10:44]. Jest ono tym samym pomazaniem, które spływało przez cały Wiek Ewangelii na wszystkich członków Ciała – jednym pomazaniem.

Choć było to zawsze tym samym pomazaniem, czyli chrztem, to jednak Korneliusz nie miał działu w tym pomazaniu, czyli chrzcie w dniu Zielonych Œwišt, ani uczniowie nie mieli działu w pomazaniu, które miało miejsce w Jordanie; albowiem pomazanie to nie staje się dla nikogo sprawš osobistš prędzej, aż dana osoba zostanie indywidualnie spłodzona z Ducha Œwiętego i tym sposobem wszczepiona w Ciało. Według naszego zrozumienia jedna i ta sama myœl zawiera się w tych dwóch różnych zarysach, lecz ilustruje dwie odmienne częœci tego procesu.

Zaraz na poczštku Bóg Jahwe przewidział i postanowił, że sto czterdzieœci cztery tysišce członków ma stanowić owego wielkiego Pomazańca, którego Głowš jest Jezus. Bóg zrzšdził, że wszyscy spłodzeni z ducha powinni skutkiem tego wejœć do Ciała i zostać uznani za jego członków. Jako tacy, zostajš zapisani w Barankowej księdze żywota. Częœciš tego Boskiego zrzšdzenia jednak jest, że gdyby zaniedbali oni warunków swego przymierza, przestaliby być członkami tej klasy Ciała. Ta klasa w chwale składać się będzie ze stu czterdziestu czterech tysięcy, choć w bliskiej stycznoœci z tš klasš było w Wieku Ewangelii wiele więcej tysięcy; nie wszyscy jednak utrzymali odpowiedni stan.

"Kto zwycięży, dam mu siedzieć z sobš na stolicy mojej" (Obj. 3:21). Niewzruszonoœć tego wszystkiego należy jeszcze do przyszłoœci. Ci, co teraz przychodzš do Boga, przychodzš przez ofiarowanie i tymczasowo bywajš poczytani za członków tej pomazanej klasy. Pomazanie to zostaje w nich tak długo, jak trwajš w tym stanie posłuszeństwa.

Podwójna społecznoœć z Chrystusem

Wyrażenie spłodzenie z Ducha Œwiętego jest więc w Piœmie Œwiętym używane na okreœlenie osobistego doœwiadczenia, przez które Bóg przyjmuje danš osobę jako Nowe Stworzenie i zapoczštkowuje nowš naturę. Ta nowa natura następnie wzrasta, rozwija się i, jeżeli będzie wierna, zostanie zrodzona z ducha. Wyrażenia spłodzenie i narodzenie sš używane symbolicznie i oznaczajš poczštek oraz skompletowanie Nowego Stworzenia.

Chrzest, czyli pomazanie z ducha, stosuje się oczywiœcie do tego samego Ducha Œwiętego i w pewnej mierze do tego samego doœwiadczenia co spłodzenie, lecz z odmiennego punktu widzenia. Chrzest z Ducha Œwiętego nie przychodzi na nas indywidualnie, ale zbiorowo. Chrzest, który miał miejsce w dniu Zielonych Œwišt i nie powtarzał się dzień po dniu, nigdy więcej, z wyjštkiem przypadku Korneliusza, pierwszego nawróconego poganina oraz jego "krewnych i najbliższych przyjaciół", których wezwał do swego domu na słuchanie tego, co przez usta apostoła Piotra miało im być mówione. W domu Korneliusza powtórzył się chrzest podobny do tego w dniu Zielonych Œwišt. "Przyszedł Duch Œwięty na wszystkie słuchajšce tych słów" (Dzieje Ap. 10:24,44), co było dowodem, że poganie otrzymali sposobnoœć stania się członkami Pomazańca.

Słowo chrzest oznacza zanurzenie. Œw. Paweł tłumaczy, że wszyscy jesteœmy ochrzczeni, zanurzeni, czyli pomazani przez jednego ducha w jedno Ciało. Pomazanie, czyli chrzest z ducha, przyszło najpierw na Pana naszego Jezusa, a następnie rozszerzyło się na Koœciół w dniu Zielonych Œwišt i jest z Koœciołem przez cały Wiek Ewangelii, aż dotšd. Wszyscy zbliżajšcy się do Boga przez Chrystusa, gdy wyznajš swe grzechy i proszš o przebaczenie przez Jego zasługi oraz godzšsię być umarłymi z Nim przez chrzest w Jego œmierć, sš zanurzeni w członkostwo w Jego Ciele i tym sposobem wchodzš pod to pomazanie.

Wynik tego jest dwojaki; przede wszystkim stajemy się członkami Chrystusowymi w ciele i On przyjmuje i traktuje nas jako takich. Jesteœmy najpierw ochrzczeni, czyli zanurzeni w œmierć – w Jego œmierć, w Jego chrzest. Następnie obraz ulega zmianie i z tego chrztu w œmierć zostajemy wzbudzeni jako Nowe Stworzenia. Odtšd ciała nasze liczš się jako Jego ciało. Tak więc nasze pokrewieństwo z Chrystusem jest podwójne, jedno dotyczšce naszego ciała, drugie odnoœnie ducha.

Wielu nie zauważyło tej podwójnej łšcznoœci z Chrystusem tj. jako Nowe Stworzenia oraz w ciele. Siła tego argumentu pokazana jest w słowach, jakie uwielbiony Chrystus wyrzekł do Saula z Tarsu: "Saulu, Saulu, przeczże MIĘ przeœladujesz? (...) Jam jest Jezus, którego ty przeœladujesz" (Dzieje Ap. 9:4-5). Tym sposobem Jezus oœwiadczył, że przeœladowanie Koœcioła w ciele było przeœladowaniem Jego Samego. To, co cierpi Koœciół, jest częœciš cierpień Chrystusowych. Ucierpienia Chrystusowe nie będš dopełnione prędzej, aż ostatni członek Jego Ciała dokona swego biegu.

Pańska decyzja wcišż należy do przyszłoœci

Nasze członkostwo w duchowym Ciele Chrystusowym także jest dwojakie. Po pierwsze mamy przypisane członkostwo w obecnym czasie, choć Bóg przyjmuje nas tak, jakby było ono zupełne. Tym sposobem w chwili gdy nasze ofiarowanie zostaje przyjęte, otrzymujemy Ducha Œwiętego. Ofiarowaliœmy się z Chrystusem na œmierć – wzbudzeni bywamy z Nim jako Nowe Stworzenie, jako uczestnicy w Jego zmartwychwstaniu. A jednak ta liczba spłodzonych z Ducha Œwiętego i w ten sposób złšczonych z Chrystusem jako członkowie Jego duchowego Ciała obejmuje w sobie trzy klasy: 1) Maluczkie Stadko, które będzie Ciałem Chrystusowym poza zasłonš, odniesie "pełne zwycięstwo" [Rzym. 8:37 BT]; 2) Wielkie Grono, które nie zdoła dostać się do najwyższej klasy, lecz stanowić będzie towarzyszki klasy Oblubienicy (Psalm 45:15); 3) niektórzy, co zostanš potępieni i pójdš na wtórš œmierć.

Nie naszš rzeczš jest osšdzać kogokolwiek. Nie do nas należy stwierdzenie, że ten lub ów należy do Maluczkiego Stadka, a tamten do Wielkiego Grona. Według nauki Pisma Œwiętego wiemy, że Bóg nie objawi publicznie swej decyzji w tej sprawie przed zakończeniem się obecnego Wieku. Dopiero wtedy Bóg objawi swojš decyzję względem tego, kto otrzyma wyższš naturę, a kto niższš.

Wszyscy jesteœmy powołani "w jednej nadziei powołania naszego" (Efezj. 4:4) i rzeczš każdego z nas jest to, aby nasze powołanie i wybranie uczynić pewnym. Nasze doœwiadczenia, trudnoœci i słaboœci sš tak różne, że tylko Pan wie i może zadecydować, kto jest godny. Apostoł oœwiadczył, że on nawet samego siebie nie sšdzi, nie mówišc już o innych. Jest tylko jeden, który sšdzi – Chrystus.

Dwie klasy pierworodnych

Koœciół Pierworodnych, to jest wszyscy, którzy osišgnš zupełnoœć żywota, żywot wieczny, jako klasa pierworodnych stanowi w porównaniu do œwiata bardzo małš liczbę. W swym kazaniu na górze Jezus użył obrazu, w którym przedstawił ludzkoœć, że idzie szerokš drogš na zginienie. Potem nakreœlił wšskš drogę wiodšcš do żywota, drogę, którš sam otworzył i udostępnił. Nadmienił także, że tych, co tę drogę znajdš, będzie stosunkowo mało, a jeszcze mniej tych, którzy na niš wstšpiš i będš niš kroczyć.

Inny werset mówi, że wszyscy idšcy po szerokiej drodze będš ostatecznie przyprowadzeni do znajomoœci Prawdy i w Królestwie Mesjaszowym otrzymajš sposobnoœć dojœcia do harmonii z Bogiem oraz że wówczas będzie droga œwięta, po której ludzkoœć będzie mogła powrócić do doskonałoœci. Widzimy więc, że Pismo Œwięte mówi o trzech drogach. W obecnym Wieku jednak jest tylko jedna droga wiodšca do żywota.

Badajšc, co Pismo Œwięte mówi o tych, którzy otrzymajš żywot wieczny w rezultacie obecnego życia, stwierdzamy, że tylko Koœciół Pierworodnych dostšpi tej łaski. Żywot œwiata będzie osišgany stopniowo, w cišgu tysišca lat, kiedy to ludzkoœć krok po kroku będzie się wspinać coraz wyżej i WYŻEJ do doskonałoœci. Natomiast o ten żywot, który teraz jest wystawiony, trzeba się ubiegać w nieprzyjaznych warunkach. Żywot ten mamy otrzymać przez: 1) spłodzenie i 2) zmartwychwstanie do doskonałoœci. To zmartwychwstanie otrzymamy przy końcu Wieku Ewangelii.

Pismo Œwięte pokazuje, że z tych dwóch klas, które otrzymajš to wielkie błogosławieństwo, jedna będzie klasš zwycięzców, którzy otrzymajš duchowe życie, lecz nie najwyższe. Drugš klasę stanowić będš ci, którzy odniosš "pełne zwycięstwo" [Rzym. 8:37 BT] i ci osišgnš zmartwychwstanie na najwyższym poziomie. Tacy otrzymajš boskš naturę. Naszym staraniem jest, aby znaleŸć się w tej drugiej klasie – aby mieć udział z Chrystusem w pierwszym zmartwychwstaniu. Ci zaœ, którzy się opuszczajš i zaniedbujš swych œlubów poœwięcenia, będš w końcu poddani próbie. Różne doœwiadczenia będš tak na nich napierać, że będš zmuszeni zdecydować, czy chcš być wiernymi Bogu, czy też nie. Ci z nich, którzy dobrowolnie zgrzeszš, pójdš na wtórš œmierć. Natomiast ci, co nadal ubiegać się będš o żywot wieczny, będš udoskonaleni w czasie wielkiego ucisku, chociaż utracš wielkš nagrodę współdziedziczenia z Chrystusem.

Watch Tower 1914-35; R-5391
Straż 1930, str. 99-104.


powrót do góry wersja do druku