Chennai nie będzie już takim samym miastem
Ewangelia w Indiach
Tekst, który zamieszczamy poniżej jest ciekawą relacją brata Varmy o pracy
ewangelizacyjnej prowadzonej w Indiach. Rozmiary i efekty tej działalności przeszły
oczekiwania samych organizatorów. Relację przytaczamy za wydawanym przez braterstwo
w USA czasopismem Bible Students Newsletter.
Nigdy jeszcze nie widziałem tak wielkiej liczby ludzi obecnych na zebraniu publicznym
badaczy Pisma Świętego [w mieście Chennai ? uw. tłum]. Począwszy od 1500 osób
pierwszego dnia, aż do ostatniego, codziennie liczba ta wzrastała. Łącznie w
ciągu szeciu dni mieliśmy 12000 słuchaczy, począwszy od 1marca. Wszyscy ci bardzo
szczególni ludzie zaciekawieni byli tematami ulotki rozprowadzonej w mieście.
Nie były zapowiedziane cudowne uzdrowienia, występy sławnych ludzi ani występy
muzyczne, a jednak przyszli. Słuchali z uwagą, siedząc bez przerwy po dwie godziny.
Z przyjemnością zauważaliśmy, jak pochylali głowy za każdym razem, aby zanotować
przytaczany werset. Czytaliśmy przeciętnie 40 wersetów z Biblii na potwierdzenie
tego, co mówimy, a na niektóre tematy mieliśmy aż 60 cytatów.
Tematem pierwszego dnia było zagadnienie "Jak badać Biblię" i pasował
on bardzo na sam początek. A już od drugiego dnia wszystko skupiło się na zagadnieniach:
okup i restytucja. Ta cudowna Prawda o wielkiej radości dla wszystkiego ludu
opowiedziana była w sposób niedwuznaczny. Wielki plan Boży dla całej ludzkości,
ustanowiony na okupie złożonym przez naszego Pana, został zaprezentowany i dowiedziony
bardzo szczegółowo. Długość, szerokość, wysokość i głębokość tego, co nam daje
Krzyż zostały jasno wykazane. Reakcja ludzi, którzy po raz pierwszy słyszeli
tak wspaniałe prawdy, była prawie nie do opisania. Cieszyli się, że mogą dowiedzieć
się o zmartwychwstaniu dla wszystkich, o chwalebnym tysiącletnim panowaniu Chrystusa
i o wiecznym królestwie pokoju i radości. Nigdy wcześniej nie słyszeli o dwóch
rodzajach zbawienia. Nie wiedzieli o Boskim planie dla reszty świata. Słyszeli
jedynie, że dobrzy ludzie idą do nieba, a źli do piekła. Właśnie dlatego, kiedy
poprosiliśmy o zadawanie pytań ostatniego dnia, większość chciała usłyszeć nasze
zdanie na temat przypowieści o bogaczu i Łazarzu. Przypowieść ta stanowiła dla
nich przeszkodę. Dałem im kilka wskazówek, że jej znaczenie nie jest takie,
jakie się na pozór wydaje. Innym wyróżniającym się pytaniem była kwestia z Obj.
20:5. Przedstawiłem im pełne wyjaśnienie tego i innych nieprawdziwych miejsc
w Biblii.
Od dwóch osób w oddzielnych rozmowach usłyszałem: "Panie, to, co pan mówi,
to rewolucja! Świat się musi o tym dowiedzieć". Osoby te nie wiedziały,
że nauki takie były już głoszone po całym świecie, ale dopiero teraz dotarły
one do ich miasta. Inna osoba zapytała: "Gdzie wyście byli tak długo, przez
te całe lata, czemu nie przyszliście wcześniej?".
Zakupiono 1500 egzemplarzy "Boskiego Planu" w jęz. tamilskim i angielskim.
Większość życzyła sobie wydania tamilskiego, a to, dzięki Bogu, było już gotowe
w formie zeszytowej. 300 kaset z naukami biblijnymi rozeszło się ostatniego
dnia w przeciągu pół godziny.
Kiedy odbywała się ta praca Pańska, jej rozmiar przeszedł nasze oczekiwania.
Im więcej wynakładaliśmy środków, tym większe były potrzeby. Spróbujcie wyobrazić
sobie pracę, jakiej wymagało znalezienie 235000 chrześcijan w dziesięciomilionowym
mieście i dostarczenie im do rąk broszurek, albo zgromadzenie 35000 adresów,
umieszczenie ich na kopertach z broszurkami i rozesłanie ich pocztą. 300 braci
i sióstr musiało powrócić do Chennai kilka razy w ciągu miesiąca, zatrudniliśmy
też do pomocy 250 osób z samego miasta. Ale Pan Żniwa zabezpieczył wszystkie
nasze potrzeby poprzez ręce Jego wiernych sług, którzy radośnie zaniechali swych
własnych potrzeb, po to, by ich potencjalni bracia mogli usłyszeć o Prawdzie.
Ponad 2650 osób wypełniło formularze wyrażając chęć uczestniczenia w dalszych
spotkaniach zaplanowanych na okres całego roku.
Wiele osób nie chciało czekać do następnego spotkania, ale domagało się natychmiast
otrzymania odpowiedzi na swe pytania. Niektórzy zaoferowali nawet swoje domy
na małe zebrania i prosili, byśmy mieli te spotkania w różnych częściach miasta.
Jeszcze inni zgłosili się do pomocy w przygotowaniu tych przyszłych spotkań.
Ale na pewno byli i tacy, którzy nie czuli się zbyt dobrze słuchając naszych
nauk; był na przykład jeden kaznodzieja, autor książki o ogniu piekielnym, ale
nie wypełnił on naszego formularza. Jego obecność na naszych zebraniach była
wielką niespodzianką. Jeden z braci powiedział "Chennai nie będzie już
takim samym miastem". Jego słowa szybko się sprawdziły. Jeden ze znanych
kościołów zielonoświątkowych miał zebranie w tym samym obiekcie wkrótce po nas,
ale okazało się ono nieudane. Ludzie zaczynają dostrzegać różnice [...].
Ludzie, którzy przyszli na nasze prezentacje, ujrzeli zupełnie inny rodzaj zebrania
i usłyszeli całkiem inne przesłanie. Nie było żadnych form obrządkowych ani
kolekty. Jedna osoba rzekła: "Przez całe trzydzieści lat życia nie byłem
jeszcze na takim zebraniu. Tutaj przykłada się uwagę jedynie do słów Biblii
i w niej się szuka na wszystko dowodów". Sukces, jakim były uwieńczone
te zebrania, to skutek wielkiej ofiary ze strony wielu braci na całym świecie.
Wprowadzono tu w życie zasady poświęcenia i to w stopniu jak największym. Przekazano
dużo pieniędzy, oddano mnóstwo czasu, wykorzystano tak wiele talentów i energii
i wreszcie, zaniesiono tak wiele modlitw. Fakt, że w trakcie zebrań nie było
żadnych zakłóceń spokoju, ani deszczu, jest wprost niesamowity. I tak, Pan dał
nam olbrzymi sukces, a jednocześnie złożył na nasze barki wielką odpowiedzialność.
Dochodzimy już do końca rocznego cyklu spotkań po prezentacjach w Bangalore,
a do sierpnia skończy się ten sam cykl w Rajahmundry. Niedawno w obu tych miejscowościach
wiele osób okazało swe poświęcenie i z czasem staną się one członkami nowego
zboru.
A my skupimy się bardziej na potrzebach w Chennai. Niech Pan nam wszystkim dopomaga
służyć Prawdzie wiernie, do ostatniego tchu, kiedy to odpoczniemy od swych wysiłków.
Dziękuję Wam wszystkim, Bracia i Siostry, za waszą wszelką pomoc i troskę o
dzieło Żniwa w Indiach.
źródło: Bible Students Newsletter Vol. 31 no. 2, Summer 2002
tłum. br. Krzysztof Knapczyński
powrót
do
góry
wersja do druku
|