Jaka jest opinia braci względem oddawania szacunku (salutowania) sztandarowi narodowemu? (Bo świadkowie mówią, że tego czynić nie należy, ponieważ jest bałwochwalstwem).
Nie myślimy aby umiarkowane oddawanie szacunku sztandarowi narodowemu było bałwochwalstwem, o ile to nie jest czynione przesadnie i z hołdownictwem iście religijnym. Zrobimy ilustrację: Na przykład, okazanie uszanowania (uchylenie kapelusza itp.) przed znajomą niewiastą, nie tylko, że nie jest bałwochwalstwem, ale jest objawem grzeczności i dobrego wychowania, o ile czynione to jest przystojnie i bez przesady. Bałwochwalstwem jest przesadne hołdowanie jakiejkolwiek rzeczy, lub osobie, albo nawet swemu "ja", łakomstwu lub tym podobne. - Kol. 3:5.
W każdym razie, gdy oddawanie czci, czy to sztandarowi, czy jakiejkolwiek osobie, jest zmuszane i posuwane do przesadnego hołdownictwa, staje się sprawą sumienia i jeżeli ktoś sumiennie wzbrania się, nie powinien być do tego zmuszany, aby czynił to z pogwałceniem swego sumienia.
Tak to zostało zawyrokowane w najwyższym Sądzie Stan. Zjednoczonych. Kiedy przymusowe salutowanie w szkołach publicznych przed flagą narodową oparło się o Najwyższy Sąd, tenże orzekł, że jest to sprawą sumienia, więc nikt nie powinien być do tego zniewalany. Od tego czasu nikt nie jest zmuszany do salutowania przed flagą.
Straż 1966.5
|