Redakcja - Na Straży - Wędrówka - The Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia Gdańska - Betania - Strona główna - Szukaj |
|
|
BOJAŹŃ - Czy jest złą rzeczą obawiać się śmierci?Czy to nie dowodzi bratu wiary, lub jest stanem, co się nie podoba Bogu, gdy wyglądamy śmierci z bojaźnią? Powinniśmy mieć na względzie, że nasz stan fizyczny i usposobienie mogły mieć wielki wpływ na nasze uczucia i że ktoś może być rozdrażnionym, że nawet najmniejszy hałas przyprowadza go do zdenerwowania. Nie jeden znalazł się w takich warunkach, że najmniejsza nawet rzecz mogła go pobudzić do takiego rozdrażnienia, jakby szarpała jego nerwy, co sprawiało przykre uczucie. Z tej przyczyny niektórzy mogą odczuwać wielką bojaźń. Taki przeczulony stan nerwowy nie jest jeszcze dowodem, żeby tacy nie mieli być dziećmi Bożymi. Dlatego nie mogę powiedzieć, czy jest złym, lub grzesznym, jeżeli ktoś się boi śmierci. Niektórzy ludzie posiadają większe zamiłowanie do życia od innych i z tego powodu objawia się większa obawa śmierci w jednych niż w drugich. Niektórzy ludzie, wierzący nawet w naukę o wiecznych mękach, nie okazywali bojaźni śmierci. Nieraz daje się zauważyć opisy jak żołnierze podczas wojny znajdujący się w okopach wiedzę, że ich czeka śmierć, a jednak idą z odwagą i bez widocznej obawy śmierci. Nie zupełnie pojmuję przyczyny tego. Sądzę, że dla człowieka obawa śmierci jest rzeczą naturalną. Możemy zauważyć, że Pan Jezus obawiał się śmierci, aż do chwili, dopóki nie otrzymał zapewnienia od Boga, że był przyjemnym Bogu i że Go Bóg wzbudzi od umarłych. Gdy nastała Jego ostatnia noc, noc, w którą został wydany i zaprzedany i gdy był w ogrodzie Oliwnym, bardzo się smucił, W wielkim swoim smutku rozważał, co Go czeka: "Jutro mam być ukrzyżowany, i zdaje się, że mam być poczytany i cierpieć jako złoczyńca. Radbym, gdyby tego nie była potrzeba. Umierać, jest rzecz straszna ale umierać jako bluźnierca Bogu wtedy, gdym spędził życie moje sprawiedliwie, jest rzeczą okropną! O, gdyby to było możliwe, niechby to było ode mnie odjęte!" Potem przychodziły Jezusowi inne myśli: "Możliwe, że zasłużyłem na to doświadczenie; może popełniłem jaki grzech. Nie wiem abym popełnił coś złego, ale może w jakiś sposób popełniłem. Jeżeli tak, to nie otrzymam przyszłego żywota!" Te myśli były 'strasznie męczące, szczególnie dla Tego, który posiadał znajomość i wiedział co znaczy żywot doskonały zanim jeszcze przyszedł na świat, i miał zupełną znajomość o możliwości przyszłej chwały, czci i nieśmiertelności. O Jezusie czytamy: "Za dni ciała swego modlitwy i uniżone prośby do Tego, który Go mógł zachować od śmierci, z wołaniem wielkim i ze łzami ofiarował i wysłuchany jest dla uczciwości". (Żyd. 5:7). Jezus nie modlił się, by mógł być zachowany od śmierci, ponieważ on poświęcił swoje życie aż do śmierci; ale modlił się o wybawienie ze śmierci przez zmartwychwstanie i został wysłuchany. Ojciec Niebieski zapewne dał mu zapewnienie, które Go wzmocniło i przekonało, że został przyjęty. Tekst Pisma Św., który mówi, że Jezusowi pokazał się anioł, nie znajduje się w starych manuskryptach, lecz słowa apostoła Pawła wskazują, że Bóg w jakiś sposób wysłuchał Jezusa prośby. Gdy tylko obawa śmierci wiecznej została usunięta, Jezus stał się zupełnie spokojny i najodważniejszym ze wszystkich. Skoro tylko otrzymał zapewnienie, że podobał się Ojcu, spokój serca powrócił do Niego. Wierzę, iż kiedykolwiek przychodzi obawa śmierci, powinniśmy w takich razach udać się do Ojca Niebieskiego z modlitwą, aby otrzymać od Niego zapewnienie Jego dla nas uznania. Słowo Boże umożliwia nam poznanie, czy jesteśmy przyjemni Bogu, jako chrześcijanie powinniśmy baczną zwracać uwagę na Pismo święte, mając na myśli drogie i kosztowne obietnice odnoszące się do miłości Bożej, opieki i pomocy w razie potrzeby. Czyniąc tak, otrzymamy wewnętrzny pokój, a w miarę naszej wierności będziemy gotowi postępować śladami Mistrza aż do końca, bez względu jakiej to wymagałoby ofiary. Możemy więc powiedzieć sobie: Nie będę się bał, bo Bóg obiecał, że "wszystkie rzeczy, dopomagają mi ku dobremu." Dlaczego mam obawiać się i czego lub kogo mam się obawiać! Nie będę się bać niczego, bo "laska Twoja i kij Twój, te mię cieszą." - Rzym. 8:28; Psalm 23:4. KPiO 1915; ang: 271 |