Redakcja - Na Straży - Wędrówka - The Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia Gdańska - Betania - Strona główna - Szukaj


Drukowanie Drukowanie
Drukuj Pytanie
Straż i Zwiastun Obecności Chrystusa
Biblioteka
 

CUDA - W imieniu Jezusa.

Żądano ode mnie bym wytłumaczył Ew. Marka 9:38-40. "Tedy mu odpowiedział Jan, mówiąc: Nauczycielu, widzieliśmy niektórego w imieniu Twoim diabły wyganiającego, który nie chodzi za nami, ale Jezus rzekł: Nie zabraniajcie mu; albowiem nikt nie jest, coby czynił cuda w imieniu moim, aby mógł snadnie źle mówić o mnie. Bo kto nie jest przeciwko nam za nami jest."

Nie wiem, jak można wyrazić rzecz jaśniej, jak już została wypowiedzianą. Ja myślę, że mamy tak wierzyć, jak jest napisane, bez żadnego wyjaśnienia, gdyż nie może być wyraźniej.

Jeżeliby ktokolwiek czynił cuda w imieniu Jezusa, to nie mamy się temu sprzeciwiać, ani zabraniać. Nie możemy powiedzieć: Ponieważ nie chodzisz z nami, będziemy o tobie źle mówić, lub zabronimy ci. Taką rzecz mamy pozostawić Panu. Jeżeli Pan zechce mu zabronić, może to uczynić każdej chwili. To nie do nas należy, by mu przeszkadzać. Naszym obowiązkiem jest czuwać nad sobą, starać się być jak najbliżej Mistrza, trzymać nasze serca w czystości prawdy, na ile to możliwe i unikać wszystkiego, co mogłoby wprowadzić nas w zamęt. Jeżeli jakiś brat lub siostra posiadają coś takiego, na co my nie możemy się zgodzić, zostawmy ich w spokoju. Jeżeli oni czynią coś takiego, co sprawuje dobre dzieło i czynią to w imieniu Pańskim, w takim razie nie powinniśmy tej sprawie przeszkadzać. Niech inni mówią i czynią co chcą. "Lecz bracie Russell, jak względem Christian Scientists, czy oni nie czynią cudów?" Niektórzy i nich czynią. "A czy Spirytualiści nie czynią cudów?" Niektórzy z nich. "Czy Mormoni także?" Tak. "Zatem czy te wszystkie cuda nie są czynione w imieniu Jezusa?" Na to odpowiadamy: Nie są. "Dlaczego więc ci wszyscy uznają Chrystusa, a Christian Scientists stawiają na pierwszym miejscu wyraz: "Chrześcijańscy Uczeni? Ja wiem, że oni to czynią, lecz co innego jest mówić że się jest chrześcijaninem, a co innego myśleć jako chrześcijanin, a jeszcze co innego być chrześcijaninem.

Teraz, jeżeli ktokolwiek chciałby się przekonać, czy ten lub ów jest, lub nie jest w harmonii z Bogiem, każdy powinien pamiętać i trzymać się zasady, która nam pomoże wielokroć będziemy ją używać; za każdym razem będzie jaśniejszą w naszym umyśle i mocniejszą do ponownego zastosowania. Nie znaczy, abyśmy mieli jakie hasło, które mówiłoby: Dlatego, że ty siedzisz modląc się, ja nie mogę modlić się razem z, tobą; albo, ponieważ ty chcesz śpiewać hymny a ja psalmy, więc nie możemy być razem. Nie możemy czynić takiej różnicy.

Jeżeliby ktoś na przykład powiedział: Będziemy się zgromadzać, ale w kościele, na którym by był znak krzyża, inni zaś powiedzieliby: a my będziemy się zgromadzać, ale w innym miejscu; czy to musiałoby być przyczyną rozdziału między chrześcijanami? Że ci chcą się zgromadzać w innym miejscu lub budynku, niż tamci, nie możemy przez to wnioskować, że nie są chrześcijanami. Jeżeli ktoś nosi inne ubranie, aniżeli to, co my uważamy za najwłaściwsze, nie mamy się o to obrażać, ani uważać za zło, ponieważ ci ludzie mogą być dobrymi chrześcijanami mimo swego ubrania, odróżniającego się od innych. Niektórzy mogą nawet zwracać uwagę na rzeczy pozornie bez większego znaczenia.

Weźmy na przykład Beniamina, używającego tytoń; czy mogę powiedzieć, że on nie jest chrześcijaninem, ponieważ używa tytoń? Żadną miarą, jeżeli daje dowody, że jest dzieckiem Bożym. Możemy być pewni, że prędzej czy później. Pan Bóg mu okaże jak dzieło oczyszczania powinno postępować nie tylko na zewnątrz, ale wewnątrz. W takich razach starałbym się przedstawić jak wewnętrzne oczyszczenie sprawuje się, nie wspornic nająć wcale o zewnętrznym i starałbym się, by nie obrazić uczuć i pojęć takiego chrześcijanina względem tych rzeczy, w których okazuje się jego słabość, lub trudność w dopatrzeniu się w tym złego. Pozostawiłbym to jego woli i Boskiej Opatrzności, która może go w tych rzeczach nauczyć.

W Wykładach Pisma Świętego każdy może zauważyć, że tam nie ma wcale przepisów co kto ma jeść, pić, lub jak ma się ubierać, a jednak są dowody, że wielu poznało prawdę względem tych rzeczy. Mam na myśli pewnego brata, który raz przyszedł do mnie i mówi: "Bracie Russell, chciałbym, żebyś mi wytłumaczył, co jest takiego w Wykładach Pisma świętego, że czytanie ich tak na mnie podziałało, że zmieniło całe moje życie. Gdy zacząłem je czytać, należałem do kościoła Episkopalnego, a przedtem do Kongregacyjnego. Jako członek kościoła Episkopalnego w niektórych rzeczach byłem bardzo akuratny, by je przestrzegać, w innych zaś nie tak wiele. Szczególnie obstawałem, że kościół Episkopalny jest prawdziwym kościołem i nie miałem sympatii ani względu dla żadnej innej sekty. Byłem także surowy dla wszelkiego rodzaju zabaw kościelnych, gier itp. i nigdy nie chciałem z tym mieć nic do czynienia, lecz gdy szło o to, by wypić wina, zapalić cygaro, lub pograć w karty z przyjaciółmi, gdy stawki nie były wysokie, wcale nie byłem temu przeciwny, owszem, uważałem to za rzeczy właściwe i wcale nie myślałem, aby się kiedy temu sprzeciwiać. Niektórzy z moich przyjaciół radzili mi czytać coś względem powstrzymania się od picia wina lub palenia cygar, ale ja im radziłem, żeby to zachowali dla siebie, że ja wiem co czynię i żeby mnie zostawili w spokoju. Lecz, gdy zacząłem czytać Wykłady Pisma Świętego, zupełna nastąpiła we mnie zmiana. Najpierw przestałem picia wina i gry w karty. Jako podróżujący agent dla pewnej kompanii ubezpieczeniowej miałem moje wydatki płacone, w tym i cygara, których wypalałem około dziesięć sztuk codziennie. Zapalając raz cygaro, zapytałem samego siebie: William, zapalając to cygaro, czy masz zamiar czynić to dla chwały Bożej? Zanim mogłem dać odpowiedź na to pytanie, zapałka się spaliła, więc zapaliłem drugą, ale zanim ta się spaliła wywnioskowałem że palenie cygar nie może przynieść chwały Bogu, więc - wrzuciłem cygaro do spluwaczki. Gdy jednak przyszła chęć używania tytoniu dla podniecenia nerwów i już miałem włożyć do ust tytoń, przyszła mi myśl: Czy ten rodzaj używania tytoniu będzie ku chwale Bożej? Jako odpowiedź było, że i ten tytoń poszedł do spluwaczki i od tamtej pory nie miałem w moich ustach cygara ani tytoniu.

Pytanie więc co to znaczy? Wziąłem się do szukania w Wykładach Pisma świętego, czy tam jest co napisane odnośnie palenia cygar, picia wina lub grania w karty, lecz nie znalazłem tam ani słowa. Teraz proszę mi powiedzieć co to znaczy, że pisma, które były specjalnie przeciw używaniu tych rzeczy, wcale na mnie nie robiły wrażenia?" Na to odpowiedziałem: Bracie, te wszystkie inne rzeczy były coś w rodzaju, gdy ogrodnik na wiosnę oczyszcza drzewa, odcinając niepotrzebne gałęzie jedną tu, drugą tam. Te broszury przeciwko paleniu lub żuciu tytoniu, piciu itp. były coś w podobieństwie tego. Lecz tutaj przychodzą Wykłady Pisma Świętego, z różnymi przepisami i zasadami, jakie mamy w Piśmie świętym, które gdy zostały przyjęte, sprawiły, że jak siekiera podcięła korzenie różnych nałogów i słabości i całe drzewo runęło. Na to odpowiedział: "Tak, ja to teraz widzę zupełne ofiarowanie się Bogu to sprawiło". To więc jest w zgodzie z tym pytaniem. Gdy przychodzimy do "Christian Scientist", to nam powie, że on czyni cuda i to w imieniu Chrystusa, lecz możemy zaraz zapytać się: Czy rzeczywiście w imieniu Chrystusa? Możemy powiedzieć, że te rzeczy nie są czynione w imieniu Pana naszego Jezusa Chrystusa. Te rzeczy mogą być czynione w imieniu innego Chrystusa, boć wiemy, ze jest wiele fałszywych Chrystusów.

Niedawno temu cytowaliśmy w "Watch Tower" słowa Mrs. Eddy odnośnie Pana Jezusa, że dla jej teorii nie stanowiłoby wielo różnicy, czy człowiek Jezus kiedykolwiek żył lub nie. (To są jej słowa dane w odpowiedzi na czynione jej zarzuty). Dla nas zaś stanowi ogromną różnicę czy On żył, lub nie żył. Gdyby Jezus nie żył, i nie umarł za nasze grzechy, według Pism, nigdy byśmy nie otrzymali przyszłego żywota przez zmartwychwstanie, przez Jego moc i Jego śmierć. Przeto wielką stanowi różnicę, o którym Chrystusie jest mowa i w którego Chrystusa imieniu cuda są wykonywane i czy możemy uznać tę osobę jako brata w Panu. Ci, co używają imienia Chrystusa, lecz zapierają, że Jezus Chrystus, nasz Pan "za wszystkich śmierci skosztował" i wybawił nas Swoją drogocenną krwią, nie są z nas i im prędzej ich rozpoznamy, o tyle lepiej. Tacy nie mają wcale naszego Chrystusa,

Z drugiej zaś strony, wszyscy inni, chociaż nie zgadzają się z nami na niektórych punktach i czy są z nami lub nie, ale uznają Jezusa i zasługi Jego ofiary za nasze grzechy i jeżeli pokładają w Nim ufność odnośnie żywota wiecznego, i starają się postępować Jego śladem, ci są naszymi braćmi, bez względu czy są razem z nami lub nie są. Jeżeli postępują razem z nami o tyle nam przyjemniej, iż postępują drogą, którą uważamy, iż jest właściwą. Podobnie jak ów człowiek wspomniany na początku, jako ilustracja; gdyby on był chętny postępować z uczniami Jezusa, to byłby lepszy dowód jego stanowiska w Panu, jednak Pan Jezus zaznaczył, iż nie powinni mu zabraniać, jeżeli wykonywał dobry uczynek w imieniu Jezusa, ani stawiać mu w tym przeszkód. Jeżeli masz sposobność wytłumaczyć mu i pomóc do lepszego wyrozumienia rzeczy o tyle lepiej, lecz nie sprzeciwiaj się.

Lecz jeszcze i to powinniśmy pamiętać, że imię "Jezus" w naszym tekście znaczy "Zbawiciela od naszych grzechów", lecz Mrs. Eddy i jej zwolennicy nie wierzą w istnienie grzechu, ani karę za grzech. Pismo święte wyraźnie uczy, że karą za grzech jest śmierć, oni zaś twierdzą, że wcale nie ma grzechu, ani śmierci. Zatem jak nasz Jezus mógłby być ich Zbawicielem? Oni nie potrzebują żadnego Zbawcy, oni twierdzą, że nic nie zostało utracone, więc nie spodziewają się, aby coś mogło być przywrócone. Możemy powiedzieć, że bardzo wielu Christian Scientisfów, Mormonów i Spirytualistów jest zaślepionych "przez boga tego świata," tak, jak są zaślepieni poganie. Wierzymy jednak, że tak dla nich, jak i dla pogan jest nadzieja w przyszłym życiu. To jest nasza nadzieja i wierzenie według Słowa Bożego.

KPiO 1908; ang: 492