Redakcja - Na Straży - Wędrówka - The Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia Gdańska - Betania - Strona główna - Szukaj |
|
|
DEMONY - Czas ich sądu.A oto zakrzyknęli, mówiąc: Cóż my z tobą mamy, Jezusie, Synu Boży? Przyszedłeś tu przed czasem dręczyć nas? Jaki czas? To, drodzy bracia, jak pamiętacie, była mowa demonów. Gdy Pan wyganiał niektórych z tych złych duchów przy pierwszym swoim przyjściu, rozkazując im wyjść z człowieka, oni protestowali; zdawało się im; że są jeszcze w granicach ich czasu. Czy nie mamy prawa pozostawać nadal w tych warunkach? Czyś ty nie przyszedł za prędko? Czy Ty będziesz nas dręczył przed czasem? Ja bym podał taką myśl: Wyraz dręczyć jaki tu jest użyty nie ma tego samego znaczenia jak nasz wyraz by miał. Znaczyłoby "trapić nas", podobnie jakby gospodarz wymawiał mieszkanie lokatorowi za nie zapłacenie komornego, mówi się nieraz: Gospodarz trapi lokatora za jego komorne. To znaczy, że usuwa go z mieszkania za niepłacenie komornego, ta sama myśl znajduje się i tu. Przyszedłeś dręczyć, czyli trapić nas, albo wygnać nas przed czasem. W każdym razie, cokolwiek te upadły duchy mówiły nie byłoby właściwą teologią dla prawdziwego chrześcijanina. Nie budujemy naszej teologii na tym co mówią demony. My chcemy to co Jezus, Apostołowie i Prorocy mówili. Co demony mówią, nie biorę tego wcale w rachubę. Przypomina mi to pewnego pana, z którym argumentowałem w pewnej sprawie, zacytował pewne Pismo, które było całkiem po jego stronie, lecz ja zapytałem "gdzie się to znajduje?" Odnaleźliśmy to miejsce i wtenczas zrozumiałem dlaczego zdawało się tak dziwne. Znajdowało się u Hioba. A było to co diabeł: powiedział. Więc mówię, "Bracie cytujesz mi to, co diabeł mówił". I nie miał nic więcej do powiedzenia. Tak samo i tu, co te demony mówiły, nie jest warto się nawet zastanawiać. KPiO 1911; ang: 222 |