Redakcja - Na Straży - Wędrówka - The Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia Gdańska - Betania - Strona główna - Szukaj |
|
|
DUCHY W WIĘZIENIU - Umarli o niczym nie wiedzą.Jeżeli Biblia uczy, że umarli o niczym nie wiedzą, to kto są one duchy w wiezieniu? I jak Pan Jezus mógł im kazać? Mogłoby się trafić gorsze pytanie od tego, lecz to pytanie stosuje się do Pisma świętego i jestem rad, że zostało podane. Apostoł Piotr mówi o duchach w więzieniu, lecz nie mówi ani słowa, że w tym więzieniu są ludzkie duchy. On mówi o duchach, którzy za dni Noego byli nieposłusznymi, kiedy korab gotowano, tym to duchom Jezus kazał przez Swoją śmierć i zmartwychwstanie. Jakie to są duchy? To są te duchy, o których także Juda: wspomina (w. 6), którzy nie zachowali pierwszego stanu swego, więc "Bóg strącił ich do miejsca, które się zowie tartarus i podał łańcuchom ciemności, aby byli zachowani na sąd." (2 Piotr 2:4). O tych duchach jest wzmianka w 1 Ks. Moj. 6:24. "Synowie Boży, widząc córki ludzkie, że były piękne, brali je sobie za żony, ze wszystkich, które sobie upodobali." To byli aniołowie przed potopem. W owym czasie Aniołom było dozwolone przybierać na siebie ciało ludzkie (materializować się) jak to również dobrzy Aniołowie czynili, gdy mieli do wypełnienia jaką misję. Na przykład: Anioł ukazał się matce Samsona. Ona myślała, że rozmawia z człowiekiem, a to był Anioł, ponieważ wstąpił w ogień na ołtarzu i znikł. Podobnie czytamy: Gdy Abraham mieszkał w równinie Mamre i siedział w drzwiach namiotu swego, podniósłszy oczy swe, obaczył, a oto trzej mężowie stanęli przeciwko niemu, których zaprosił do siebie, ugościł, a oni jedli i rozmawiali z Abrahamem (1 Moj. 18). W liście do Żydów 13:2 jest powiedziane: "Nie zapominajcie ochoty ku gościom; albowiem przez to niektórzy nie wiedząc Anioły za goście przyjmowali." To się właśnie odnosi do Abrahama, bo on nie wiedział, że oni podróżni byli Aniołami. Oni byli ludźmi pod każdym względem, a gdy wykonywali swoje dzieło pozbyli się ciała i znowu byli w swoim duchowym stanie. O tych Aniołach, którzy przyszli do Abrahama, czytamy: iż jeden z nich był Pan, zanim stał się człowiekiem. W owym czasie był duchem i miał władzę okazać się jako człowiek lub w jaki inny sposób. Drudzy dwaj byli Aniołowie, którzy poszli do Sodomy i wyprowadzili Lota z rodziną, zanim miasto zostało zburzone przez ogień. Jak Aniołowie okazali się Abrahamowi, jedli, pili i rozmawiali z nim, tak podobnie byli Aniołowie przed potopem. Wszystkie duchy mają tę władzę, a nie tylko dobrzy Aniołowie; pierwotnie wszyscy Aniołowie byli dobrymi, lecz w owym czasie oni mieli do wykonania dzieło, by pomóc człowiekowi podźwignąć się z jego upadku i degradacji. Zamiast jednak człowieka podnieść i pomóc mu do udoskonalenia się, niektórzy z nich sami zostali pociągnięci do złego i opuściwszy zupełnie pierwotny stan, woleli nie tylko przyjąć ludzkie ciało na siebie, ale nawet żyć jako ludzie. Żyjąc jako ludzie na ziemi, brali sobie żony, mieli rodziny, a dzieci ich byli mocarze, "mężowie sławni" - olbrzymy. Pan Bóg widział, że cała ziemia, będąc pod wpływem złych duchów, które znajdowały się między ludźmi, uległa zepsuciu, "a wszystko zmyślanie myśli serca ich tylko złe było po wszystkie dni. I rzekł Pan: Wygładzę człowieka... z oblicza ziemi." (1 Moj. 6:6-7). Pan Bóg spuścił potop na ziemię i zatopił tych olbrzymów - jak również zdegradowany rodzaj ludzki. Jak to długo trwało, nie mamy powiedziane, lecz możemy przypuszczać, że trwało co najmniej sto lub dwieście lat. Dlaczego? Ponieważ w owym czasie mężczyzną liczył się dopiero ten, kto miał około sto lat. Dzieci Adama miały około sto lat lub więcej, zanim mogły mieć własne potomstwo, dopiero około tych lat dochodziły do dojrzałości. Ich potomkowie, byli to ludzie sławni, mocarze - olbrzymy. Noe jednak był doskonałym w rodzaju swoim, to znaczy, że tak on, jak jego rodzina nie mieszała się ze złymi aniołami. Ta jedna rodzina stanowiła wyjątek w całym ówczesnym świecie; przynajmniej nie wiemy o kim innym. Wszyscy zostali zatopieni w potopie i tylko rodzina Noego została zachowana i o nich to jest powiedziane, że byli doskonałymi w rodzaju swoim. O tych to aniołach wspomina apostoł Piotr i Juda i mówią, że Pan Bóg ich ukarał - podał łańcuchom ciemności, lecz nie literalnym łańcuchom, ale oni nie mieli więcej prawa przybierać na siebie postaci ludzkiej i okazywać się w świetle, będąc zachowani na sąd dnia wielkiego. W miarę jak zbliżamy się do tego sądu dnia wielkiego, możliwe, że Pan Bóg dozwoli tym duchom wyłamać się z tych łańcuchów ciemności i wierzę, iż to jest nauka Słowa Bożego, więc z tego powodu możemy się spodziewać, iż te demony sprowadzą na świat okropne czasy i zapewne będzie to częścią czasu wielkiego ucisku jaki się zbliża. Takie jest moje przekonanie. W tych rzeczach jest wiele różnych przypuszczeń, lecz ja odróżniam je od tych rzeczy, które nie są przypuszczeniem. Pamiętajmy, że za pierwszej bytności Jezusa na ziemi, złe duchy nie mogły się materializować, lecz niekiedy udało się im opętać człowieka i takich duchów Pan Jezus wypędzał. Złe duchy były rade, gdy mogły wstąpić w człowieka, a jedno zdarzenie mamy pokazane, gdzie było całe wojsko (Mar. 5:1-9). "Imię moje jest wojsko, albowiem nas jest wiele." Bóg dał nam wolę, którą możemy się sprzeciwić złemu i ostrzegamy wszystkich, aby się strzegli tych demonów. One są bardzo czynne w obecnych czasach. One się przedstawiają za dusze umarłych ludzi, a wszystkie media spirytualistyczne są w rzeczywistości mediami złych duchów. Ma się rozumieć, że te zły duchy dobrze wiedzą o różnych umarłych i dlatego mogą z łatwością odpowiedzieć na wszystkie pytania im zadane. W ciągu tego czasu możliwe, że niektórzy z tych duchów pragnęliby powrócić do harmonii i społeczności z Bogiem. Zauważyłem, drodzy przyjaciele, że gdy źli ludzie są razem, to nie czują się zupełnie szczęśliwymi, z tego wnoszę, że te zły duchy, będąc odcięci od społeczności z Bogiem, może chciały mieszać się z ludźmi trochę dla odmiany i przyjemności. One nie wiedzieli, co Pan Bóg z nimi uczyni i mniemali że ich wytraci, ponieważ taki koniec czeka wszystkich co nie są w harmonii z Bogiem, więc z niepewnością wyczekują swego losu. Duchy te widziały Jezusa, gdy on opuścił chwalę, jaką miał u Ojca, że upokorzył się tak, iż stał się człowiekiem i umarł, On sprawiedliwy, za niesprawiedliwych. Wiedziały także, iż był posłuszny woli Ojcowskiej i umarł, został wzbudzony z martwych, a to wszystko stanowiło dla tych duchów wielką naukę; to było najwymowniejsze kazanie, jakie mogło być głoszone, nie tyle słowem, ile czynem. On kazał przez swoje posłuszeństwo woli Ojcowskiej. Gdy został wywyższony ponad wszystkich Aniołów, trony i państwa, to była znowu inna dla nich nauka, bo widziały jak Pan Bóg nagrodził Jezusa za Jego posłuszeństwo i jak ich Bóg ukarał za nieposłuszeństwo. Otóż one może myślą w ten sposób: jeżeli Pan Bóg czyni to dla wybawienia rodzaju ludzkiego, zatem możliwe, że nasz wielki Bóg okaże nam miłosierdzie i uczyni coś takiego dla nas. Tego rodzaju było dla nich kazanie i w Piśmie świętym jest wzmianka, że Pan Bóg może coś dla nich uczyni. Wzmianka ta jest uczynioną przez apostoła Pawła, który mówi: "Azaż nie wiecież że anioły sądzić będziemy?" - (1 Kor. 6:3); święci nie będą sądzić dobrych Aniołów, oni nie potrzebują sądu, ale złe duchy będą sądzone. Jak ten sąd ma się odbyć, ja nie wiem, lecz słowa Apostoła tę myśl wyrażają i to znaczy, że w tym względzie będzie coś dla nich uczynione. Myślę, że w życiu tych upadłych aniołów okaże się, czy oni nabrali dosyć doświadczenia, znajdując się w grzechu i możliwe, że będzie daną im sposobność okazać to. Lecz nie myślę, ażeby wielu z nich było w tym stanie, żeby chciało pokutować, albo żeby wielu miało przyjąć poselstwo łaski, ponieważ podczas wieku ewangelicznego demony te walczyły ustawicznie przeciw prawdzie; i te różne błędy, jakie były wprowadzane do chrześcijaństwa, apostoł przypisuje złym duchom, nazywając je: "nauki diabelskie", które trapiły cały świat chrześcijański. Można zauważyć, że diabelskie nauki posiadają również poganie. Idźcie do któregokolwiek pogańskiego narodu a przekonacie się, że prawie wszyscy poganie wierzą prawie w te same rzeczy, jakie diabeł i nam mówił, tylko, że z nami postąpił gorzej, zwiódł nas bardziej niż pogan co się tyczy przyszłości. Żaden poganin nie myśli tak źle o swoim Stwórcy, jak protestanckie narody o swoim. KPiO 1911; ang: 670 |