Straż i Zwiastun Obecności Chrystusa |
|
|
|
SAMOBÓJSTWA - Czy są moralnie odpowiedzialni?Proszę podać właściwa, mysi względem samobójcy. Czy on będzie ukarany za to, czy też śmierć jest jego kara?
Teoria, że samobójcy są beznadziejnie straceni, powstała w średniowiecznych czasach ciemnoty. Myślą było, że samobójstwo, będące ostatnim aktem grzechu, wskazywało na umysł i serce przeciwne Bogu i Jego zarządzeniom do ostatniej chwili życia. Myśl, iż z śmiercią kończy się wszelka nadzieja, wytworzyła teorię, że wieczne męki są karą dla samobójcy. Wierzymy, że jest to pojęcie błędne pod każdym względem. Właściwy pogląd, według Pisma Świętego jest następujący:
- Adam, za swoje nieposłuszeństwo został skazany na śmierć. Z tego powodu cały jego rodzaj zrodzony został w warunkach niekorzystnych, umysłowo, moralnie i fizycznie; mniej lub więcej w stanie zdegradowanym; niektórzy z bardzo wątłym zdrowiem fizycznym, inni moralnie bardzo zdegradowani, a jeszcze inni z bardzo słabymi władzami umysłowymi. Samobójstwo niekiedy ma wszystkie te trzy zboczenia za podnietę. Jest rzeczą pewną, że samobójca jest umysłowo słabym lub zamąconym, bo inaczej nie targnąłby się na swoje życie. Zatem słabością jego był brak umysłowej równowagi, brak zdrowego rozsądku, spowodowany przestępstwem Adamowym. Był on uczestnikiem kary Adamowej - kary śmierci; a gdy umarł - bez względu jak - poniósł on ostateczny skutek tej kary, a nic więcej. Wieczne męki nie mają nic wspólnego z karą śmierci. Dusza, która grzeszy, umrze.
- Bóg zlitował się nad Adamem, nie w ten sposób, aby unieważnić decyzję Boskiego sądu i uniewinnić winnego, ale przez przygotowanie odkupienia śmiercią Chrystusową. Według Boskiego zarządzenia, śmierć Jezusowa ma przykryć grzech Adama - nie tylko jego pierwotne przestępstwo i tegoż karę, ale i wszystkie przestępstwa jego dzieci, całego świata, które wynikły z jego umysłowego, moralnego i fizycznego zboczenia.
- W to Boskie zarządzenie włączone są nie tylko ludzkie choroby umysłowe, ale także i choroby moralne i fizyczne. Cała ludzkość została odkupiona kosztowną krwią Chrystusową.
- Odkupienie świata obejmuje w sobie ostateczne uwolnienie z pod potępienia śmierci. Od Boga naznaczonym czasem na uwolnienie wszystkich, jest przyszłe tysiącletnie panowanie Chrystusowe, nazywane Tysiącleciem (Millennium). Cała ludzkość będzie wówczas uwolniona z pod pierworodnego potępienia i otrzyma zupełną sposobność powrotu do tego wszystkiego, co zostało stracone. Umysłowo chorzy, moralnie chorzy, jak i kalecy fizycznie - wszyscy otrzymają sposobność powrotu do doskonałości ludzkiej.
- Jedynym wyjątkiem z tej reguły powrotu do pierwotnej doskonałości Adamowej, będą ci, którzy w obecnym Wieku Ewangelii - od śmierci Chrystusa do Jego wtórego przyjścia - byli powoływani z świata, zaproszeni, aby stali się Nowymi Stworzeniami w Chrystusie i współuczestnikami Jego urzędu i wywyższenia do Boskiej natury. Tacy bywają usprawiedliwieni (poczytani za doskonałych) przez wiarę w Okupową Ofiarę Chrystusową, po czym dostępują sposobności stawienia samych siebie ofiarą żywą. - Rzym. 12:1.
- Tak, jak chrześcijanie w wieku Ewangelii mogą grzeszyć dobrowolnie i przez to stracić wszelką społeczność z Bogiem i umrzeć śmiercią wtóra, podobnie i w przyszłym wieku, czyli w Tysiącleciu, ludzie po dojściu do zupełnej znajomości prawdy, będą mogli, przez dobrowolny grzech, stracić społeczność z Bogiem i umrzeć wtórą śmiercią.
- Gdy mówimy, że nie tylko grzechy Kościoła, ale i grzechy całego świata, przykryte są w Boskim zarządzeniu przez ofiarę Chrystusową, nie mamy być zrozumiani, jakbyśmy mówili, że grzesznik jest uwalniany od wszelkiej kary. Przeciwnie każdy jest odpowiedzialny za swoje czyny, pomimo jego niedoskonałej znajomości w tych rzeczach. Odpowiedzialność Jego jest, jak to Jezus wykazał, w proporcji do jego znajomości.
Pan powiedział, że kto znałby wolę Pana swego, a nie czynił jej, będzie karanym więcej - surowiej, niż ten, co nie znając woli Pana, nie czyni jej. Niekiedy kary te przychodzą już w obecnym życiu. Z klasą Kościoła, sprawa ma się tak prawie zawsze. Wielu ludzi nie otrzymują szczególniejszej kary za swe grzechy w życiu obecnym, chociaż kara będzie im wymierzona w życiu, przyszłym: To też Apostoł oświadcza: "Grzechy niektórych ludzi, przedtym są jawne i uprzedzają na sąd, a za niektórymi idą pozad." - 1 Tym. 5:24.
- Według tego, co przytoczyliśmy powyżej, nie myślelibyśmy, aby ktoś, co popełnił samobójstwo, mógł stać się członkiem uwielbionego Kościoła Chrystusowego. Co najwyżej będzie on częścią świata i wraz z innymi postawiony będzie na próbę życia lub śmierci, pod korzystnymi warunkami Królestwa Chrystusowego. Jednak nawet tego punktu nie należy nam dogmatyzować, pamiętając, że na niektórych na pozór świętobliwych ludzi, Bóg dozwolił utratę ich rozumu w większej mierze, aniżeli niektórzy z światowych popełniających samobójstwo.
KPiO 1913; ang: 681 |