Redakcja - Na Straży - Wędrówka - The Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia Gdańska - Betania - Strona główna - Szukaj |
|
|
WIELKIE GRONO - Spłodzenie z ducha, Lewici, Dziedziniec.Proszę wytłumaczyć stan Wielkiego Grona; "spłodzeni z ducha" pozafiguralni Lewici, a Dziedziniec jako stan usprawiedliwienia. W Namiocie Zgromadzenia, Dziedziniec przedstawiał stan, który w obecnym czasie nie jest jeszcze kompletny, czyli doskonały. Pozwólcie mi zilustrować tę sprawę, w zastosowaniu do naszych doświadczeń duchowych: Przypuśćmy, że należymy do Dziedzińca, a nieco dalej znajduje się Przybytek, z jego zasłonami i wszystkimi przyborami, których nie potrzebuję wyliczać słuchaczom będącymi badaczami Biblii. Będąc na Dziedzińcu wnet powiedzielibyśmy sobie, że chcielibyśmy przejść aż do drugiego końca Dziedzińca, również dowiedzielibyśmy się, że są tam niektórzy pełniący specjalną służbę Bożą w łączności z Przybytkiem i zapragnęlibyśmy stać się jednym z takich sług. Rozumiemy jednak, że jesteśmy grzesznikami, a więc niedoskonałymi, mimo to jednak zwracamy się ku Bogu i idziemy w kierunku Przybytku. Możemy powiedzieć, że usprawiedliwienie nasze rozpoczęło się od chwili, gdy zwróciliśmy się w stronę Przybytku. Jesteśmy zachęcani, aby "szukać za tym, co jest dobrego," a jest dobrem i słusznym abyśmy mieli takie usposobienie ku Bogu, przeto obieramy tę drogę, czyli drogę usprawiedliwienia. Jest na świecie wielu ludzi, którzy mówią, że Bóg nie jest daleko od Kogokolwiek z nas, lecz natchniony pisarz napisał, że są tacy, co "szukają Pana, owaby Go snać namacali." Ci, co wychodzą z obozu i wchodzą na Dziedziniec, szukają Boga w pragnieniu, aby Go znaleźć. Gdy przybliżą się do ogrodzenia, poza którym mieści się Przybytek, znajdują, że jest tam tylko jedno wejście (wiara w Pana naszego Jezusa Chrystusa) i że przez to jedyne wejście można postąpić dalej w kierunku Przybytku, przechodzą więc tym wejściem i zanim uczynią jakikolwiek postęp w kierunku Przybytku, spostrzegają miedziany ołtarz do palenia ofiar. Kto to widzi, widzi więcej w tej sprawie aniżeli widział przedtem; lecz on (lub ona) nie znajduje się jeszcze przy Przybytku. Ci, co doszli tak daleko (do miedzianego ołtarza, co przedstawia zrozumienie potrzeby ofiary pojednania), muszą pamiętać, że maję, iść jeszcze nieco dalej. Przy ołtarzu zrozumieli fakt, że Bóg przygotował sposób wybrnięcia z grzechu. Zrozumiawszy to oni mogą przystanąć tam na dłuższą lub krótszą chwilę. Niebezpieczeństwo zachodzi w tym, że niektórzy są tym tak zadowoleni, że poprzestaną na tym i nie idę, dalej. Dobrze jest radować się i dziękować Bogu za uczynione przez Niego zarządzenie dla naszego zbawienia, lecz potrzeba iść dalej jeszcze na pewien dystans. Cóż więc następuje po zauważeniu ołtarza i jego znaczenia? Następny krok jest ku umywalni i do tej umywalni trzeba iść następnie. Co tam się znajduje? Woda! To naturalnie oznacza oczyszczenie. Trzeba nam odrzucić brudy cielesne i, na ile to możliwe, pojednać się z Bogiem! Czy w życiu swym skrzywdziłem kogokolwiek? Takie i tym podobne pytania, musimy sobie postawić i sami musimy na nie odpowiedzieć, Taka jest postawa tych, co doszli do umywalni ku oczyszczeniu. Możemy oczyścić się przy umywalni, lecz nie przystąpiliśmy jeszcze w zupełności do Boga. Czy nie mógłbym teraz czynić czegoś z mej strony? Jest następnym pytaniem budzącym się w umysłach tych, co doszli do umywalni. Tu możemy powiedzieć, że dokąd idziemy naprzód tą drogą, dotąd pozostajemy w stanie usprawiedliwienia i z każdym krokiem naprzód, bywamy coraz więcej pojednani z Bogiem i coraz więcej usprawiedliwionymi. Następnie dochodzimy do drzwi Przybytku i stawiamy samych siebie ofiarą, jak to było pokazane w koźle. "Stawiajcie ciała wasze" jest zachętą, jaka nas tu dochodzi. Gdy uczynimy to, uczynimy wszystko, co jest dla nas możliwym. Po stawieniu swego ciała ofiarą nie pozostaje już nic, co moglibyśmy uczynić ponadto. Lecz przez uczynienie tego nie zostaliśmy usprawiedliwionymi. Cokolwiek moglibyśmy uczynić z naszej strony, nie usprawiedliwi nas, ponieważ usprawiedliwienie nasze nie jest z uczynków. "Bóg jest, który usprawiedliwia" i jedna jest tylko ku temu droga, to jest przez Tego, który jest Drogą, Prawdą i żywotem. On musi stać się naszym Orędownikiem. Gdy przy drzwiach Przybytku stawiamy samych siebie ofiarą i mówimy: Panie, oto oddają samego siebie, to wtedy Bóg rozpoczyna działanie chwalebnych zarządzeń, jakie On już naprzód uczynił; i tam w tym momencie, On wielki Arcykapłan staje się naszym Orędownikiem. Gdy On zastosuje i przypisze nam Swoją zasługę, ofiara nasza jest przyjęta. W jednym momencie jesteśmy usprawiedliwieni, a zaraz w następnym momencie Ojciec Niebieski przyjmuje nas i spładza duchem świętym jako Nowe Stworzenie. Odtąd to Nowe Stworzenie znajduje się w Przybytku, przeszło poza pierwszą zasłonę, ma korzystać ze światła złotego świecznika, z chlebów pokładnych i ze złotego ołtarza a przy Końcu życia ma przejść poza wtóra zasłonę i mocą zmartwychwstania znaleźć się przed obliczem Bożym. Taka jest droga w obecnym życiu, wiodąca do Boga. Ktokolwiek przystępuje do Boga z wiarą w dzieło Jezusowe i ufa w drogocennej Jego ofierze, jest w stanie tymczasowego, warunkowego usprawiedliwienia, lecz zupełnie usprawiedliwionym staje się dopiero wtedy, gdy zupełnie poświęca się Bogu. Przedtem usprawiedliwionym jest do przywileju dalszego zbliżenia się do Boga, lecz nie ma przywilejów kapłańskich i nie dochodzi do zupełnej łaski Boga, bez podjęcia dalszych kroków. Przypuśćmy, że ktoś doszedłby do umywalni i tam zacząłby rozumować, że idzie za prędko, stanąłby i rozmyślał, że powinien brać sprawy powoli, że zatrzyma się nieco zanim pójdzie dalej do kapłaństwa. Taki nie miałby kompetentnego usprawiedliwienia, ponieważ nie uczynił ostatniego kroku, po którym usprawiedliwienie bywa używotnione. Krokiem tym jest zupełne poświęcenie. Po błąkaniu się tu i ówdzie przez pewien czas, bez żadnych znaków, że chcą dalej kroczyć tą drogą, niektórzy stygną, czyli stają się oziębłymi, schodzą z drogi, a może nawet wychodzą z Dziedzińca. To przedstawia użyteczność Dziedzińca w obecnym czasie. Gdy koniec tego wieku nadejdzie, a z nim i udoskonalenie świętych ci, co przystępowali do Boga szczerze w tym wieku i którzy szli aż do końca tej drogi, będą przyjęci. Pozostali nie będą więcej usprawiedliwionymi w ten sposób, ale będą w tym samym stanie, co reszta świata, w oczekiwaniu błogosławieństw przyszłego wieku. Dziedziniec zostanie opróżniony, że tak powiemy, a ci, co weszli do miejsca Najświętszego, zostaną już na zawsze członkami Ciała Chrystusowego. Przy skończeniu tego czasu różnica będzie uczyniona pomiędzy tymi, co okazali się godnymi, a tym, co nie okazali się takimi. Ci, co będą godni, wejdą do Świątnicy Najświętszej, aby tam być na zawsze z Panem, lecz ci, co nie będą znalezieni godnymi, miną się z tym i przydzieleni zostaną do klasy podrzędnej. Oni wciąż będą mieli usprawiedliwienie, które otrzymali w chwili, gdy przeszli pierwsza zasłonę poświęcenia - w chwili, gdy Chrystus stał się ich Rękojmią. Oni nie będą wybranymi; będą Lewitami. Te stany przedstawiają postawę tych dwu klas. Cała klasa Lewitów przedstawia stan Dziedzińca, a cała klasa Kapłanów przedstawia stan Wybranych. KPiO 1912; ang: 310 |