Redakcja - Na Straży - Wędrówka - The Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia Gdańska - Betania - Strona główna - Szukaj


Drukowanie Drukowanie
Drukuj Artykuł
Drukuj Cały Numer
Dzień sądny łaską dla grzeszników.
1965 Numer 6.
Straż i Zwiastun Obecności Chrystusa
Biblioteka
 

Dzień sądny łaską dla grzeszników

"A gdyby kto was nie przyjął, ani słuchał słów waszych, wychodząc z domu albo z miasta onego, otrząśnijcie proch z nóg swoich. Zaprawdę powiadam wam: lżej będzie ziemi Sodomskiej i Gomorskiej w dzień sądny, aniżeli miastu onemu". - Mat. 10:14-15.

Pismo Święte wyraźnie uczy, że ma być przyszły dzień sądny dla rodzaju ludzkiego, lecz tradycja dodała wiele nierozumnych i nawet wstrętnych teorii do nauk Pisma świętego o tym przedmiocie. Wiele umysłów uważa, że ma być dzień sądu ostatecznego, kiedy nieomal cała ludzkość będzie skazana na męki wieczne, podczas gdy mała liczba wybranych będzie porwana do nieba, gdzie w jego wspaniałych bramach będą śpiewać hymny i grać na harfach po nieskończone wieki.

Ze stanowiska tradycji, nie ma istotnie słusznego powodu, dlaczego miałby być przyszły dzień sądny, bo przypuszczanym jest, że wieczne przeznaczenie każdej jednostki jest ustalane przy śmierci. Wierzący - powiada tradycja - którzy są godni, idą zaraz po śmierci do nieba, podczas gdy niewierzący są posyłani na męki piekielne. Tradycja nie może jednak zupełnie ignorować nauk Pisma świętego, a ponieważ Pismo święte wyraźnie uczy, że ma być przyszły dzień sądny, wysiłek musiał być podjęty przez twórców wierzeń, aby dopasować ją do swojej teologii.

Powoduje to naturalnie gmatwaninę. Przede wszystkim, ten sądny dzień według wierzeń jest wyobrażany tylko jako dzień o dwudziestu czterech godzinach. W symbolicznej scenie dnia sądnego przedstawionej w Objawieniu 20:12, są pokazani stojący przed Bogiem umarli "mali i wielcy". Tak podaje tłumaczenie literalne i na tej podstawie tradycja widziała wszystkich wierzących, którzy przy śmierci zostali osądzeni za godnych pójścia do nieba, sprowadzonych z powrotem z nieba, a wszystkich grzeszników skazanych na ogień piekielny, sprowadzonych z powrotem z piekła, aby stanęli przed sądową stolicą Bożą w czasie dwudziesto cztero-godzinnym. Oczywiście nie mogło to służyć dobremu celowi, bo nie możemy wyobrazić, aby jaka pomyłka została uczyniona w decyzjach, jakie zapadły przy śmierci - decyzje, które według tradycji, wyznaczają do jednej z dwóch klas, posyłając dusze do nieba lub do piekła. Istnieje jeszcze tradycja katolicka o trzeciej klasie, która idzie do czyśćca, ale tradycja ta nigdy nie była zainteresowana o powodach, ani nie jest naszym obowiązkiem próbować pogodzić ten pogląd z naukami Pisma świętego. Jak wiele innych tak i ta teoria doszła nas drogą tradycji; ona jest nierozsądna i nie ma żadnego poparcia w Biblii.

Sąd Znaczy Więcej Aniżeli Wydanie Wyroku

Tradycja nie ma słuszności już w tym, że ogranicza znaczenie wyrazu sąd jedynie do wydania wyroku. Tak jak sędzia przed wydaniem wyroku, najpierw przesłuchuje świadków za lub przeciw osobie sądzonej, podobnie przed stolicą sprawiedliwości Bożej, jest najpierw dana sposobność okazania swej godności lub niegodności łaski Bożej.

Pierwszym przykładem działania tej zasady jest sprawa Adama. W liście do Rzymian 5:16, Apostoł Paweł mówi o "sądzie" przychodzącym na wszystkich przez Adama; jest to sąd "ku potępieniu." Chociaż wyrok, który przyszedł na Adama - "Z prochuś powstał i w proch się obrócisz" - był punktem kulminacyjnym jego "sądu", przedtem była dana jemu sposobność okazania swojej wierności prawu Bożemu. Chybiając w tym. Adam został skazany na śmierć. - l Moj. 3:19.

Należy zauważyć w związku z " dniem sądnym" Adama, iż była mu dana wiadomość co do Boskich wymagań. Nie był on w nieświadomości wyroku, jaki miał zapaść za przekroczenie Boskiego wymagania. Jest tu ważna zasada, jaka we wszystkich postępowaniach Boga ze swoimi rozumnymi stworzeniami. Nie są one nigdy stawiane na próbę w nieświadomości, nie są bez potrzebnej wiadomości co do Boskiej woli względem nich. Nikt nie dostępuje łaski Bożej z powodu nieświadomości, i nikt nie osiągnie zbawienia bez potrzebnej znajomości co do Jezusa Chrystusa, Odkupiciela i woli Bożej względem tych, którzy przyjmują ten dar Jego miłości.

Starożytni Święci Okazali Się Godnymi

Kiedy Adam zgrzeszył i począł umierać, oznaczało to, że całe jego potomstwo było niedoskonałe i pod potępieniem śmierci. Jednak, od czasu Adama do pierwszego przyjścia Jezusa, było kilka jednostek, które okazywały wiarę w Boga i wierność Jemu i Jego sprawie. Pierwszym z tych był Abel, ostatnim, według zapisku, był Jan Chrzciciel.

W 11-tym rozdziale do Żydów, Apostoł Paweł wymienia wielu tych wiernych starożytnych świętych. Wykazuje on trudności, jakie oni napotykali przy okazywaniu swej wierności Bogu. Apostoł Paweł wyjaśnia, że znosili cierpliwie doświadczenia, jakie przychodziły na nich, aby mogli się okazać godnymi "lepszego zmartwychwstania". Św. Paweł mówi o nich, że staną się "doskonałymi" w zmartwychwstaniu, co widocznie znaczy, że kiedy ci wierni będą wzbudzeni ze snu śmierci, będą ludźmi doskonałymi, przeto będą zupełnie zdolnymi do prowadzenia dzieła Bożego, jakie będzie im wyznaczone w Królestwie Chrystusowym. - Żyd. 11:35,39-40.

Chociaż tym Starożytnym Godnym nie było dane zupełne zrozumienie planów i zamiarów Bożych co do przywrócenia rodzaju ludzkiego do życia przez Jezusa, Odkupiciela, to jednak Bóg uprzywilejował ich dostateczną znajomością, aby mogli zadecydować, czy poświęcą się zupełnie Jemu, bez względu na koszta. Nawet Abel wiedział o oświadczeniu Bożym, że "nasienie niewiasty", "zetrze" głowę "węża" (l Moj. 3:15). Z tego Abel mógł wiedzieć, że Bóg ma jakiś plan na pokonanie spustoszenia, jakie zostało dokonane w Raju przez diabła, i on chciał być po stronie Bożej i brać udział w przyszłym triumfie sprawiedliwości.

W liście Judy w 14ym wierszu czytamy, że "Enoch, siódmy od Adama" prorokował o przyjściu Pańskim, na dokonanie sądu. To pokazuje, że Enochowi było dane dostateczne zrozumienie, na którym oparł swoją decyzję, która umożliwiła mu zajęcia stanowiska po Pańskiej stronie. Z biegiem czasu plan Boży rozwijał się coraz więcej, gdy jednemu po drugim ze świętych proroków było kazano świadczyć o nim, dając Starodawnym Godnym wyraźną podstawę dla ich wiary i pobudkę dającą natchnienie do wierności.

Starożytni Godni

Moglibyśmy powiedzieć więc, że ten cały okres od upadku człowieka w Raju, aż do pierwszego przyjścia Chrystusa, był "dniem sądnym", podczas którego ci wierni słudzy starożytności okazywali swoją godność stania się "książętami po wszystkiej ziemi" (Ps. 45:17). Prawdą jest, że gdy oni zostaną wzbudzeni ze snu śmierci i otrzymają doskonałe ciało ludzkie, jak Pisma wskazują, że tak się rzecz będzie miała, oni nadal będą potrzebowali trwać w wierności, aby żyć wiecznie; ale, o ile to tyczy się ich przeszłości, oni otrzymali dobre świadectwo przez wiarę. Przeszli swoją próbę pomyślnie. - Żyd. 11:39

Poczynając od dania Zakonu Izraelowi przez Mojżesza, naród izraelski wszedł w szczególny dzień sądu. Przez Zakon, wyrażony w dziesięciu Przykazań, wola Boża została wyrażona względem Izraelitów. Za doskonałe zachowanie Zakonu, obiecano im żywot - "Człowiek, któryby je wykonał, żyć będzie" (Rzym. 10:5; Mat. 19:16-17). Dla tego narodu, wierność Zakonowi miała zakończyć się zaszczytnym stanowiskiem wśród narodów; jako naród kapłański, byliby przewodem nauki i błogosławieństwa dla innych narodów - byliby narodem królewskim. - 2 Moj. 19:3-6.

Bóg dał narodowi izraelskiemu długi okres próby, w którym mieli okazać swoją godność lub niegodność błogosławieństw obiecanych pod Zakonem, lecz oni uchybili. Żaden nie osiągnął żywota pod Zakonem. W rzeczywistości, sprowadzili na. siebie osobiste potępienie, jakie nie było na reszcie rodzaju ludzkiego.

Apostoł Paweł wyjaśnia: "Śmierć królowała od Adama aż do Mojżesza i nad tymi, którzy nie grzeszyli na podobieństwo przestępstwa Adamowego" (Rzym. 5:14). Grzech Adamowy był osobisty i dobrowolny, ale jego potomstwo uczestniczyło w tym potępieniu, bez względu na ich osobistą odpowiedzialność. Św. Paweł wskazuje, że w sprawie Izraelitów, to uległo zmianie przez ich zgodzenie się, aby być posłusznymi Zakonowi Bożemu. To postawiło ich na stanowisku odpowiedzialności osobistej przed Bogiem, w której uchybili.

Obietnica, że jeżeli będą posłuszni Zakonowi, staną się królewskim kapłaństwem i "narodem świętym", była uczyniona Izraelitom jako narodowi. Do tego oni nie nadawali się, i Jezus rzekł do przedstawicieli tego narodu, że królestwo będzie od nich odjęte a dane narodowi "czyniącemu pożytki jego", czyli spodziewane "owoce" (Mat. 21:43). Później Apostoł Piotr utożsamił ten nowy naród, któremu to "królestwo było dane". Pisze on: -

"Wy jesteście rodzajem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym, abyście opowiadali cnoty tego, który was powołał z ciemności ku dziwnej swojej światłości; którzyście niekiedy byli nie ludem, aleście teraz ludem Bożym; którzyście niekiedy nie dostąpili miłosierdzia, abyście teraz miłosierdzia dostąpili." - l Piotra 2:9-10.

Obecny Dzień Sądny

Pismo święte wykazuje, że z pierwszym przyjściem Chrystusa rozpoczął się inny dzień sądu. Jezus Sam był pierwszym, który został nim objęty. Jezus przyszedł na świat, aby wykonać Boski Plan odkupienia rodzaju ludzkiego z śmierci i przywrócenia chętnych i posłusznych do życia. Ale aby odpowiednio służyć tej Boskiej sprawie, Jezus musiał być wpierw wypróbowany.

W Psalmie 40-tym, w wierszu 8-ym, Jezus jest przedstawiony jako mówiący: "Oto idę; w księgach napisano o mnie; abym czynił wolę twoje, Boże mój! pragnę, albowiem zakon twój jest w pośrodku wnętrzności moich" Chociaż to tłumaczenie nie jest zbyt jasne, myślą tego jest, jak oświadczył Jezus, że On przyszedł czynić wszystko to, co było przedtem napisane, czyli prorokowane o Nim. I to, jak powiedział, On pragnął czynić, albowiem zakon Boży był w Jego sercu, w całej Jego istocie.

Proroctwa Starego Testamentu wskazywały, iż wolą Bożą względem Jezusa było, aby On ofiarował Swoje ciało, Swoje człowieczeństwo na śmierć za grzechy świata. Jezus uczynił to chętnie i z radością a przez to okazał On Swoją godność świętej odpowiedzialności, jaką Ojciec Niebieski włożył na Niego. Gdyby nie okazał się wiernym, utraciłby wszystko, nawet samo życie.

Że Jezus był srodze próbowany, dowodzi ów wypadek, w którym Piotr błagał Go, aby nie szedł do Jeruzalemu, gdzie Go wrogowie czyhają aby Go pojmać i uśmiercić. Jezus odpowiedział Piotrowi: "Idź precz ode mnie szatanie". Do tego dodał wyjaśnienie, że każdy, któryby wziął swój krzyż aby Go naśladować, a potem usiłował zachować swoje życie, straci je (Marek 8:31-36). Jezus wiedział, że od tego czasu, jak zgodził się złożyć Swoje życie za grzechy świata, jakiekolwiek wycofywanie się, aby zachować swoje życie - jak Piotr podsuwał myśl - oznaczałoby niewierność, i zakończyłoby się utratą Jego własnego życia, w tym znaczeniu, że nie zostałby wzbudzony od umarłych.

O Jezusie jest napisane, że nauczył się posłuszeństwa z tego co cierpiał (Żyd. 5:8). Faktycznie Jezus zawsze był posłusznym Swemu Ojcu Niebieskiemu W Swoim przedludzkim istnieniu On służył wiernie Swojemu Ojcu, i Ojciec był z Niego zadowolony; lecz On nie wiedział z doświadczenia, co to znaczy być posłusznym w cierpieniu, aż przyszedł na ziemię i spotkał się z przesądami, zazdrością i nienawiścią upadłego rodu ludzkiego, gdy wiernie służył w obliczu opozycji wywołanej tymi gwałtownymi manifestacjami upadłej ludzkiej natury. Było to też wielką lekcją, jakiej Jezus nauczył się podczas trzech i pół lat Swej ziemskiej misji i okazał się w tym wiernym.

Naśladowcy Jezusa Próbowani

Od zesłania Ducha świętego, w dniu Pięćdziesiątnicy, naśladowcy Jezusa znajdowali się na podobnej próbie. Ich przywilejem i sposobnością było aby okazać się godnymi nie tylko aby żyć z Chrystusem, lecz także królować z Nim w Jego Tysiącletnim Królestwie (2 Tym. 2:12). Jak lud Boży w poprzednich wiekach był uświadomiony co do woli Bożej względem nich, tak i oni również zostali oświeceni. Wobec tego, że zostali powołani do okazania swojej godności królowania z Chrystusem, Jezus powiedział, że im jest dano wiedzieć tajemnice Królestwa. - Mat. 13:11.

Przez przyjęcie Jezusa za swego Odkupiciela, i na podstawie wiary w Jego przelaną krew, ci oddają się Bogu aby czynić Jego wolę. Zasługa przelanej krwi Chrystusowej uwalnia ich od pierwotnego potępienia na śmierć i dostępują przywileju złożenia swego życia przyjemną ofiarą (Rzym. 12:l). Są oni jednocześnie na próbie do życia. Apostoł Paweł mówi o ich cierpliwości w czynieniu dobrze, przez co "szukają oni chwały, czci i nieśmiertelności, żywota wiecznego." - Rzym. 2:7.

Jak w wypadku Jezusa, ta próba Jego naśladowców jest trudna, wymagająca dokładności. Ap. Piotr pisze: "Niech wam nie będzie rzeczą dziwną ten ogień, który na was przychodzi ku doświadczeniu waszemu, jakoby co obcego na was przychodziło; ale radujcie się z tego żeście uczestnikami cierpienia Chrystusowego, abyście się i w objawienie chwały Jego z radością weselili." - l Piotra 4:12-13.

Apostoł Piotr rozumiał dobrze, że "ogniste doświadczenie" doznawane przez naśladowców Jezusowych jest w rzeczywistości ich "sądem", bo nieco dalej w tym rozdziale pisze: "Czas jest, aby się sąd począł od domu Bożego, a ponieważ naprzód zaczyna się od nas, jakiż będzie koniec tych, co są nieposłuszni Ewangelii Bożej? A ponieważ sprawiedliwy ledwie zbawiony będzie, niezbożny i grzeszny gdzież się okaże?" - 1 Piotr 4:17-18.

"Ponieważ sprawiedliwy ledwie zbawiony będzie." To wyrażenie oznacza trudności w jakich naśladowcy Jezusowi w tym wieku, ci którzy składają swoje życie ofiarniczo, na podobieństwo Jezusa, mają okazać swoją wierność i dostąpić nagrody. Tym Jezus powiedział: "Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę żywota" (Obj. 2:10). I znów: "Kto zwycięży, dam mu siedzieć z sobą na stolicy mojej, jakom i ja zwyciężył, i usiadłem z Ojcem moim na stolicy jego." - Obj. 3:21.

Dzień Sądny Świata

Jak to już zauważyliśmy, św. Piotr wyjaśnił, że sąd, czyli próba "domu Bożego";, w wieku ewangelicznym, jest bardzo wymagająca i trudna; zapytuje więc: "Niezbożny i grzeszny gdzież się okaże?" Ci, którzy dobrowolnie żyją bezbożnie, po otrzymaniu zupełnego oświecenia, nie znajdą się na przyszłym sądzie; bo okazali się niegodnymi żywota; ale nieoświecony, grzeszny i umierający rodzaj ludzki okaże się na przyszłym sądzie świata, który w planie Bożym jest "dniem", czyli okresem tysiąc lat długim. - 2 Piotra 3:7-8.

Św. Piotr opisuje ów przyszły dzień sądu jako zatracenie, czyli zniszczenie niepobożnych ludzi. Jest to przeciwieństwem do obecnego czasu, kiedy wszyscy umierają, bez względu na to, czy są sprawiedliwego usposobienia, czy inaczej. Lecz Piotr wyjaśnia także, iż Bóg jest "długo cierpliwym ..., nie chcąc, aby którzy zginęli, ale żeby się wszyscy do pokuty udali" (2 Piotra 3:9). W tym celu tysiąc lat zostało naznaczone w planie Bożym na oświecenie ludzi i na danie wszystkim sposobności do pokutowania, do posłuszeństwa i postępowania według tego oświadczenia.

W kazaniu do światowo - mądrych Ateńczyków, Apostoł Paweł mówił o nieświadomości świata, jako reprezentowanej w wielu bogach czczonych przez Ateńczyków; i wyjaśnił on, że Bóg "przeglądał" (jakoby przeoczał) tę nieświadomość, co oznacza, że On nie poczytuje za odpowiedzialnych tych, którzy są nieoświeconymi. "Ale teraz" - wyjaśnia dalej Apostoł Paweł - "Bóg oznajmuje ludziom wszystkim wszędzie, aby pokutowali; przeto iż postanowił dzień, w którym będzie sądził wszystek świat w sprawiedliwości przez męża, którego na to naznaczył, upewniając o tem wszystkich, wzbudziwszy go od umarłych." - Dzieje Ap. 17:30-31.

Oświadczenie Św. Pawła, że teraz Bóg oznajmuje wszystkim ludziom wszędzie, aby pokutowali, nie zawiera w sobie myśli, że to oznajmienie dosięgło już wszystkich ludzi. On jedynie zwraca uwagę na to, że z pierwszym przyjściem Jezusa, plan Boży posunął się naprzód, i że przez Ewangelię Bóg teraz wzywa jednostki aby pokutowały i naśladowały Jezusa. To poselstwo nie jest ograniczone do jakiegoś jednego narodu lub rasy, lecz, jak Jezus polecił Swoim uczniom, zostało zaniesione przez nich wszystkich narodów. - Mateusz 28:19-20; Dzieje Ap. 1:7-8.

"Upewnienie"

Apostoł Paweł mówi o "upewnieniu" w związku z przyszłym dniem sądnym. Jakie upewnienie mogłoby wyjść możliwie z tradycji, że ten dzień sądny jest w rzeczywistości ostatecznym przeznaczeniem dla ogromnej większości rodzaju ludzkiego? Fakt, że "wszyscy" dowiadujący się o przyszłym sądzie, doznawają pewnego "upewnienia" - nasuwa myśl, że będzie to czas błogosławiony, w którym dostąpią sposobności osiągnięcia wiecznego żywota, na warunkach wiary w Chrystusa i posłuszeństwa prawom Jego Królestwa.

To dzieło owego przyszłego dnia sądnego będzie oparte na świadczeniu. Prorok Dawid pisze: "Pan idzie ... aby sądził ziemię. Będzie sądził okrąg świata w sprawiedliwości, a narody w prawdzie swojej" (Ps. 96:13). Prorok Izajasz, pisze: "że, gdy się Pańskie sądy odprawiają na ziemi, sprawiedliwości uczą się obywatele okręgu ziemskiego." - Izaj. 26:9. Jezus wyjaśnił źródło wiadomości, jakie świat dosięgnie podczas przyszłego dnia sądu. Powiada On: "Jeśliby kto słuchał słów moich, a nie uwierzyłby, jąć go nie sądzę." Do tego Jezus dodał: "Słowa, którem ja mówił, one go osądzą w on ostateczny dzień." Jezus wyjaśnił, że słowa, czyli rozkazania, które On mówił, nie były Jego, że były Mu dane przez Ojca; i dodał: "Wiem, że rozkazanie Jego jest żywot wieczny." - Jan 12:47-50.

Tradycja chciałaby, abyśmy wierzyli, że ci, którzy usłyszą nauki Jezusowe w tym życiu, a z jakiegokolwiek powodu nie przyjmują tych nauk i nie są im posłuszni, osądzeni są jako niegodni nieba, i zaraz po śmierci posyłani są na wieczne męki. Jezus nie zgadza się z tą tradycją. Powiedział raczej, że On nie sądzi niewierzących, ale że Jego słowo osądzi ich w "ostateczny dzień". Tym "ostatecznym dniem" jest końcowy wiek w wielkim Boskim Planie Zbawienia.

Znaczenie słów Jezusowych jest jasne. Ci, którzy teraz nie przyjmują Ewangelii, nie są na próbie do żywota - nie są sądzeni. Lecz prawda o woli Bożej będzie dla nich możliwa do osiągnięcia w "dniu ostatecznym". Wszelkie przeszkody do wierzenia będą usunięte, a przykazania Boże będą stanowić podstawę sądu dla ludzkości. Ci, którzy wtedy przyjmą i uchsłuchają - jak wyjaśnił to Jezus - otrzymają życie wieczne - nie w niebie z Jezusem, ale na ziemi jako ludzie.

Otwarcie Ksiąg

Taką jest upewniająca prawda, na którą zwróciło naszą uwagę Objawienie 20:12. Jest tam piękna, symboliczna nauka objawiająca Boski zamysł oświecenia ludzi Swoją prawdą podczas przyszłego dnia sądu dla świata. Św. Jan pisze: "Widziałem umarłych wielkich i małych, stojących przed oblicznością Bożą, a księgi otworzone są; i druga także księga otworzona jest, to jest księga żywota; i sądzeni są umarli według tego, jako napisano było w onych księgach, to jest według uczynków ich."

Tradycja powiada nam, że "księgi" wspomniane w tym cudownym tekście, zawierają zapiski przeszłego życia całej ludzkości. Według tradycji, te "księgi" będą otwarte aby wykazać godność lub niegodność każdej jednostki, czy spędzi wieczność w niebie, czy też w piekle. Jak surową i okrutną może być czasami tradycja!

Od razu można poznać, że tradycja ta nie jest właściwa, ponieważ tekst wspomina "uczynki" sądzonych jako oddzielne od tego, co było napisane w księgach - są sądzeni "według tego, jako napisano było w onych księgach, to jest według uczynków ich." Jezus oświadczył, że Jego "słowa", o których wyjaśnił, że były "rozkazaniem Bożym", będą sądzić ludzi w "ostateczny dzień", dzień sądny. Ponieważ ten tekst powiada, że ludzie będą sądzeni według tego, jak "napisane było w onych księgach," wynika z tego, że otwarcie tych ksiąg musi symbolizować objawienie ludziom prawdy Bożej, Jego rozkazań, na podstawie których będą sądzeni.

Sąd ten będzie także według ich uczynków - nie ich przeszłych uczynków, albowiem ci co mają być obudzeni z śmierci i stanąć na sąd świata, byli już uznani przez Boga, jako niegodni żywota wiecznego. Czy to było w przeszłych wiekach, czy w obecnym, wszyscy - z wyjątkiem wybranych, którzy okazali się godnymi w obliczu wielkich trudności - nadal są pod potępieniem, lecz Boskim zamiarem jest, dać im sposobność, gdy będą obudzeni ze snu śmierci.

Księga Żywota

Tekst mówi o drugiej księdze otwartej, "księdze żywota." Myślą symbolicznie przedstawioną w tym tekście jest, że gdy umarli zostaną wzbudzeni, doprowadzeni będą przez Chrystusa do społeczności z Bogiem. Będą oświeceni, co jest usymbolizowane przez otwarcie "ksiąg". Skoro ich uczynki staną się zgodne z wolą Bożą, co pokazane jest w otwartych księgach, ich imiona będą zapisane w księdze żywota. Nie będą oni już dłużej podlegać potępieniu Adamowemu, ale na podstawie ich osobistego przyjęcia i posłuszeństwa prawdzie o Jezusie, wyłożonej z otwartych ksiąg, oni znajdą się na drodze do żywota wiecznego.

Podczas owego dnia sądnego, ci, którzy wtedy nie okażą się godnymi i nie będą mieć swoich imion zapisanych w "księdze żywota", umrą śmiercią wtóra, usymbolizowaną w tym rozdziale przez "jezioro ogniste", ponieważ ogień jest jednym z najbardziej niszczycielskich żywiołów znanych człowiekowi. Apostoł Piotr wyłuszcza tą prawdę tymi słowy: "Stanie się, że każda dusza, któraby nie słuchała tego proroka, będzie wygładzona z ludu". - Dz. Ap. 3:23.

Oświecenie Konieczne

W naszym początkowym tekście czytamy wypowiedź Jezusa, że lżej będzie Sodomie i Gomorze w dzień sądny, aniżeli tym, którzy odrzucili Ewangelię głoszoną przez uczniów. Sprawą tu wykazaną jest stopień oświecenia. Ludzie za czasów Jezusa byli więcej oświeceni, aniżeli ci, którzy mieszkali w miastach starożytnych za czasów Abrahama, z tego powodu byli oni więcej odpowiedzialnymi.

Nie mamy przypuszczać, że ktokolwiek w tym wieku postępuje wbrew temu, co uważa za dobro, ujdzie kary. Jednak Pismo święte nie uczy, że ktoś będzie wiecznie męczony za nieuwierzenie i nieprzyjęcie Ewangelii. Ono też nie uczy aby w przyszłym sądzie ktoś nie otrzymał sposobności, jeśli w tym życiu jego odrzucenie łaski Bożej nie było oparte na wszechstronnym zrozumieniu rzeczy wymaganych i nie było w zupełności dobrowolnem.

Chociaż Sodomitom "lżej" będzie w dzień sądny aniżeli Izraelitom, którzy odrzucili poselstwo dane im przez Jezusa i Jego uczniów, jednak i ci dostąpią chwalebnego błogosławieństwa. Apostoł Paweł wyjaśnił względem Izraelitów, że "przyjdzie z 'Syjonu Wybawiciel, i odwróci niepobożnych od Jakuba". Oświadczył, że jest to zgodne z obietnicą uczynioną narodowi Izraelskiemu co do "Nowego Przymierza", w związku z którym ich grzechy będą usunięte. - Rzym. 11:26-32; Jer. 11:31-34.

Ostatecznym i zupełnym wynikiem tego będzie - jak św. Paweł wyjaśnił - że "wszystek Izrael będzie zbawiony." Powiedział także, o Izraelitach, że Bóg zamknął je w niedowiarstwo "aby się nad wszystkimi zmiłował." Tak, w dniu sądnym okazane będzie miłosierdzie również tym, którzy w życiu obecnym nie byli wierzącymi!

Będzie, tam miłosierdzie dla Sodomitów, ponieważ oni nie znali Boga i Jego woli. Będzie również miłosierdzie dla Izraelitów, dlatego, że brak im było zupełnego zrozumienia, i byli zaślepieni swoimi przesądami. Będzie tam miłosierdzie dla wszystkich, którzy umarli, nie mając pełnej sposobności poznania Boga i służenia Jemu. Wtedy znajomość Pańska napełni ziemię, jak wody napełniają morza i będzie sądził narody "w prawdzie Swojej." - Iz. 11:9; Psalm 96:13.

"The Dawn"