Redakcja - Na Straży - Wędrówka - The Herald - Księgarnia i Czytelnia - Biblia Gdańska - Betania - Strona główna - Szukaj


Drukowanie Drukowanie
Drukuj Pytanie
Straż i Zwiastun Obecności Chrystusa
Biblioteka
 

KOŚCIÓŁ - Kłopot w zgromadzeniu.

W wypadku gdzie pewne nieporozumienie zajdzie pomiędzy dwoma braćmi w Zborze, tak, że oni nie mówią do siebie i całe zgromadzenie widzi że oni nie są we właściwej społeczności jeden z drugim, jakie w takiej sprawie powinno być stanowisko starszych? Czy oni mają w jakiś sposób zrobić z tego sprawę publiczną, czy też pozwolić aby ona tak sobie nadal była, szczególnie gdy sprawa ta nie przeszkadza Zborowi w ogólnym znaczeniu?

Moją myślą byłoby, bracia, że mogą zajść pewne sprawy natury osobistej, na które byłoby lepiej gdyby Kościół nie zwracał uwagi, lecz zachował się tak, jak Biblia mówi, że Bóg zachowuje się wobec niektórych rzeczy. Czytamy że niektóre rzeczy Bóg przeoczą, czyli jakby mruży na nie Swoje oczy. Podobnie Kościół może zamrużyć swoje oczy na niektóre rzeczy - czyli nie zwracać na nie uwagi. Gdyby zbór chciał mieszać się do nieporozumień między poszczególnymi braćmi, to może musiałby poświęcać na to cały swój czas. Każdy brat powinien jednak pamiętać, że byłoby właściwym, gdyby drudzy zwrócili mu uwagę na niewłaściwość jego postępowania, a gdyby jedna lub obie z tych powaśnionych stron powodowały rozdwojenia, to powinni być zauważeni czyli naznaczeni przez drugich i nie powinni być traktowani z taką serdecznością - nie, aby ich nie uznawać za braci, ale nie umieszczać ich na stanowiska służby w zgromadzeniu i traktować ich nieco chłodniej, ponieważ oni nie chodzą porządnie i powodują pewne rozerwanie.

Byłoby również właściwym dla którego ze starszych, gdyby przy sposobności pomówił z jednym z tych powaśnionych braci, mniej więcej w taki sposób: Bracie, czy jest w tej sprawie coś takiego w czym ja mógłbym ci pomóc? Zauważyłem, że ty i brat Brown nie odnosicie się do siebie przyjaźnie. Jako starszy zgromadzenia zwracam ci uwagę abyś pamiętał na Mat. 18:15-17. Jeżeli brat Brown wyrządził ci jaką krzywdę, to zauważ doradę tego Pisma i jeżeli w łączności z tym ja mógłbym być kiedykolwiek do twoich usług, to będę gotów.

Brat ów może chciałby na to odpowiedzieć: Niech brat posłucha, to ja opowiem bratu całą tę sprawę.

Dany brat starszy powinien na to uczynić taką uwagę: Nie bracie ja nie chcę abyś mi o tym opowiadał; ja uważam iż byłoby dla mnie niewłaściwym o tym słuchać; ono musi przyjść do mnie w naznaczony biblijny sposób. Jeżeli zachodzi jaka sprawa pomiędzy tobą a bratem Brown, to ja teraz nie życzę sobie o tymi słyszeć, byłoby niewłaściwym dla mnie zachęcać cię do opowiedzenia mi tego. Bóg przygotował nam sposób, a Jezus go określił w Mat. 18:15-17. Tam On nam mówi jak mamy postępować - idź najprzód do niego, staraj się załatwić tę sprawę z bratem; Brown. Jeżeli to ci się nie uda, i brat ten wyrządza ci pewną krzywdę, tak iż myślisz że nie możesz być uprzejmym bratem dla niego, to przybierz sobie paru braci i z nimi udaj się do niego. Jeżeli chcesz abym poszedł z tobą to owszem jestem do twoich usług i będę się starał uczynić wszystko na co mnie będzie stać aby doprowadzić was do zgody i harmonii; lecz nie chcę nic słyszeć naprzód, to nie byłoby właściwym i ja nie byłbym odpowiednim świadkiem gdybym teraz wysłuchał co ty masz do mówienia. Jeżeli brat Brown wyrządził ci krzywdę, idź do niego, a jeśli w tym nie powiedzie ci się i będziesz myślał że sprawa jest dość poważna, to przybierz sobie, tak jak mówi Pismo, jednego lub dwóch i miejcie wspólną konferencję, a jeżeli i wtedy sprawa nie da się załatwić, jeżeli ty ani on nie będziecie mogli pojednać się, wtedy sprawa może przyjść przed zgromadzenie, o ile tak będziesz chciał, lecz nie prędzej.

KPiO 1910; ang: 103