Untitled Document
Przebaczenie
Stefan Kubic
"Na tym polega miłość, że nie myśmy umiłowali Boga, lecz że On nas
umiłował i posłał Syna swego jako ubłaganie za grzechy nasze" - 1 Jana
4:10 (NP).
Człowiek upadł, zgrzeszył, utracił życie wieczne, ale Bóg w swej miłości ulitował
się, pierwszy wyszedł na spotkanie, jak to zostało pokazane w przypowieści o
synu marnotrawnym. Podarował nam najpiękniejszy podarunek miłości, przebaczenia,
pojednania, usprawiedliwienia w Chrystusie, Panu naszym.
Apostoł św. Paweł w Liście do Kolosan 3:12-13 tak pisał: "Przeto przyobleczcie
się jako wybrani Boży, święci i umiłowani, w serdeczne współczucie, w dobroć,
pokorę, łagodność i cierpliwość, znosząc jedni drugich i przebaczając sobie
nawzajem, jeśli kto ma powód do skargi przeciw komu: Jak Chrystus odpuścił wam,
tak i wy". Powinniśmy zatem być zawsze gotowi do odpuszczania i okazywania
takiego usposobienia za każdym razem. We wszystkich słowach i czynach powinna
uwidaczniać się wielkoduszność, uprzejmość oraz pragnienie aby, na ile to możliwe,
nie myśleć źle o innych. Jest to postępowanie na podobieństwo Boże. Usposobienie
Pana Boga względem nas było pełne dobroci, łaskawości, wspaniałomyślności, nawet
wtedy, gdy jeszcze byliśmy oddaleni, zagubieni. On czekał, aby grzesznicy poprosili
Go o wybaczenie ale pragnął natychmiastowej zgody. Sam okazał gotowość przebaczania.
Całe poselstwo Wieku Ewangelii sprowadza się do pojednania z Bogiem. Nasze serca
powinny więc być w takim stopniu napełnione myślą przebaczania, aby odzwierciedlało
się to na naszych łagodnych obliczach i w słowach pozbawionych nagany, gorzkości.
Przeciwnie, powinny one ukazywać miłość przebaczającą, którą mamy stale nosić
w sercach. Nic tak nie odsłania obrazu Boga, jak zdolność do przebaczania, a
najgłębszym wyrazem ewangelicznego przebaczenia jest szczera modlitwa za tych,
którzy nas krzywdzą: Boże, przebacz im, bo nie wiedzą co czynią. Niestety często
odzywa się nasze "ale" - nie chce przebaczyć, gdy są zranione ambicje,
gdy szuka trudnych do przebaczenia motywów. Żyć szczęśliwie to wybaczać wszystkie
krzywdy, urazy, gniew i żale, które obciążają psychikę człowieka, zakłócają
funkcjonowanie organizmu.
Psychoterapeuci twierdzą, że takie zadawnione urazy i żale czy pragnienie odwetu
niszczą psychikę człowieka i co więcej są przyczyną wielu chorób, życiowych
niepowodzeń. Jedynym lekarstwem jest wybaczenie. Każdy zaznał w swoim życiu
jakichś krzywd i tego nie da się zmienić. Często ten, kto nas uraził, nie pamięta
albo nawet nie wie o tym, a my zamiast myśleć o przyszłości, cierpimy ciągnąc
za sobą przeszłość. Wybaczenie to praca nad sobą, gojenie jątrzącej rany - przypomina
autor Akademii Życia: Tym, którzy dotychczas daremnie szukali szczęścia i nie
odnieśli sukcesu, radzę, aby pracę nad sobą rozpoczęli od zaraz. W pierwszej
kolejności trzeba wybaczyć osobom, do których żywimy najgłębsze pretensje. Często
są to rodzice. Wyniesione z dzieciństwa urazy stają się jednym z najbardziej
utrwalonych w podświadomości wzorców. Rodzice, ile mieli, to dali, sami mieli
trudne życie i niejedno musieli udźwignąć.
Warunkiem odnalezienia szczęśliwej drogi życiowej jest wybaczanie. Spójrzmy
na fragment z Ew. św. Jana 8:3-4. Do Pana przyprowadzono niewiastę zastaną na
cudzołóstwie, działo się to w czasie Święta Kuczek. Nie tyle chodziło tu o niewiastę
i łamanie prawa, ile o Jezusa. Oskarżycieli ciekawiło, jakie zajmie stanowisko
wobec tej niewiasty. Jeśli rozkaże ją ukamienować - narazi się prawu rzymskiemu,
które nie zezwala Żydom wykonywać wyroków, a przez to straciłby na popularności
jako przyjaciel ludu. Jeżeli ułaskawi - zaprzeczy Zakonowi Mojżeszowemu. A przecież
oni sami nie przestrzegali zakonu, nie zachowywali się jak prawdziwi pasterze,
gotowi rozszarpać grzesznika na strzępy, nie mieli litości dla niewiasty. Istnieje
wiele domysłów, dlaczego Pan Jezus, zapytany przez nauczonych w Piśmie, milczy.
Może chciał zyskać na czasie, a może radził się Ojca. On sam oświadczył: Ja
nikogo nie sądzę, a jeśli już sądzę, sąd mój jest prawdziwy, bo nie jestem sam.
Jest Ojciec mój, który mnie posłał. Chrystus Pan przez swoje milczenie daje
oskarżycielom czas wejrzeć w samych siebie, lecz oni dalecy są od sprawdzania
siebie i zmiany wyroku względem tej niewiasty. Jest wiele prób wyjaśnienia,
dlaczego i co Jezus pisze palcem po ziemi. Armeńskie tłumaczenie tego fragmentu
Ew. Jana podaje: "On schyliwszy swą głowę, pisał palcem po ziemi, ujawniając
grzechy ich i widzieli wiele grzechów swych na kamieniach". Chrystus Pan
podniósł się i powiedział: Kto z was jest bez grzechu niech pierwszy kamień
rzuci na tę niewiastę. Ona czekała na wykonanie wyroku, spodziewała się, że
kamienie będą ranić jej ciało. Tymczasem Jezus broni ją swoją wypowiedzią. Zapewne
była bardzo uradowana, szczęśliwa, a jej serce pełne było wdzięczności dla Pana
Jezusa, ponieważ jej nie potępił. ale otworzył jej drzwi do nowego życia. Przyjął
ją do grona swoich uczniów, nie wypominając grzesznej przeszłości, lecz stawiając
warunek na przyszłość: Idź i więcej nie grzesz.
W tych słowach Chrystus mówi bardzo wiele. On nie akceptuje grzechu, ale doradza,
jak mamy zachować się wobec źle postępujących. Czy możemy z pogodą czynić dobrze
i w miarę naszych możliwości pomóc w dostrzeżeniu błędu na ich drodze i w przezwyciężeniu
go? Czy potrafimy żarliwie modlić się za nimi i cierpliwie znosić ich słabości,
niewiedzę i brak postępu oraz starać się poprzez szlachetne przykłady wskazać
im lepszą drogę? Jeżeli tak, to pogardzamy grzechem. ale nie grzesznikiem. Tym,
którzy znajdują się na drodze poświęcenia, ale upadają, niech miłość Chrystusowa,
mieszkająca w nas, towarzyszy i dopomaga w odniesieniu zwycięstwa.
Na innym miejscu Jezus mówi o przebaczeniu: "Dlatego Królestwo Niebios
podobne jest do pewnego króla, który chciał zrobić obrachunek ze sługami swymi.
A gdy zaczął robić obrachunek, przyprowadzono mu jednego dłużnika, który był
mu winien dziesięć tysięcy talentów. A ponieważ nie miał z czego oddać, kazał
go pan sprzedać wraz z żoną i dziećmi, i wszystkim, co miał, aby dług został
spłacony. Tedy sługa padł przed nim, złożył mu pokłon i rzekł: Panie! Okaż mi
cierpliwość, a oddam ci wszystko. Wtedy pan ulitował się nad owym sługą, uwolnił
go i dług mu darował. A gdy ów sługa wyszedł, spotkał jednego ze swych współsług,
który był mu winien sto denarów; i pochwyciwszy, dusił go, mówiąc: Oddaj, coś
winien" - Mat. 18:23-28 (NP). Dłużnik prosił o litość - to pokazuje, że
Pan nie odpuści naszych grzechów, dopóki nie przyznamy się do nich i nie poprosimy
o przebaczenie. Sługa skorzystał z litości swego pana. Tak dużo mu darowano.
Jednak swemu współsłudze, który prosił go o darowanie zaledwie 100 groszy, nie
darował. Obyśmy my nie byli tacy. Dobrze jest prosić o wybaczenie, albowiem
bliski jest Pan tym, którzy są skruszonego serca. Lecz gdyby nawet nie poproszono
nas o wybaczenie - wybaczajmy. Chrystus Pan kończy tę wzruszającą przypowieść
upomnieniem: "Wtedy przywołał go pan jego i rzekł mu: Sługo zły! Wszystek
tamten dług darowałem ci, boś mnie prosił. Czy i ty nie powinieneś był zlitować
się nad współsługą swoim, jak i ja zlitowałem się nad tobą? I rozgniewał się
pan jego, i wydał go katom, żeby mu oddał cały dług. Tak i Ojciec mój niebieski
uczyni wam, jeśli każdy nie odpuści z serca swego bratu swemu" - Mat. 18:32-35
(NP).
Phil Bosmans pisze:
"To, co tak trudno mi ofiarować, muszę dać na początku. To przebaczenie.
Muszę przebaczyć, zawsze, ciągle na nowo muszę przebaczać. Jeśli przestanę przebaczać,
natychmiast powstanie mur, a mur to początek więzienia. W życiu powinienem czynić
przede wszystkim dwie rzeczy: rozumieć i przebaczać. Znam wielu ludzi i ich
tajemnice. Ciągle od nowa przekonuję się, że nie istnieją dwie identyczne osoby.
Każdy człowiek to kosmos. Żyje, czuje, myśli i realizuje, patrząc z własnej
perspektywy, a ta zawsze będzie mi obca. Dlatego między ludźmi powstają prawie
nieuniknione zakłócenia w komunikacji, tarcia, napięcia, zderzenia. Wspólne
życie stanie się znośne dopiero wtedy, gdy zrozumiem, że inni są inni i będę
gotów przebaczyć. Jeśli tego nie zrobię, będzie wzajemne obwinianie się dzień
za dniem, będę żyć w stanie zimnej lub otwartej wojny. Istnieje tak wiele okazji
do zawarcia pokoju, do zakopania wojennego topora, tak często jest okazja do
zrobienia komuś prezentu, wysłania kartki, zaproszenia kogoś na znak zawarcia
pokoju".
Drodzy, umiłowani w Chrystusie!
Tak dużo nam darowano! O wiele więcej niż dziesięć tysięcy talentów! Weźmy z
tego najpiękniejszego podarunku, który nam dał nasz Bóg i Ojciec miłosierdzia,
w nadziei zbawienia. Ofiarujmy ten miły gest przebaczenia innym. A Bóg w swej
litości nagrodzi nas i przyjmie do chwały swego Królestwa.
powrót
do
góry
wersja do druku
|